Główna Ulica.txt

(45 KB) Pobierz
{2850}{2915}Masz jednš nowš wiadomoć.
{2915}{3063}Hej Mary! Tu Harris. Mam wykład|wieczorem. Zadzwonię póniej.
{3293}{3399}- O której sš Twoje wykłady?|- O siódmej.
{3428}{3516}Czy wracasz do domu po tym?|-Nie wiem. Może zobaczę się z Mary.
{3545}{3620}Nie spotkałe się z niš|w tym tygodniu?
{3577}{3689}Nie.
{3727}{3815}Była zajęta.|Ja też.
{3840}{3940}Jej mama mówi, że|Mary ma kogo innego.
{3945}{4014}Facet mieszka w Raleigh.|Ale nie podoba się im.
{4016}{4141}- Poznali go?|- Nie.
{4159}{4284}- To skšd to wiedzš?|- Lubiš Ciebie.
{4301}{4351}Chcš, żeby Mary była z Tobš.
{4349}{4424}Kiedy się uczylicie.
{4423}{4498}W liceum.
{4498}{4568}Nie jestemy teraz w Liceum.
{4641}{4716}Nie przerasta Cię to wieczorowe studiowanie prawa?
{4739}{4789}Nie sšdzę, mamo.
{4785}{4843}Nie chcę być glinš do końca życia.
{4845}{4920}Co ci da ukończenie prawa,|jak stracisz zdrowie...
{4934}{5009}Muszę lecieć, mamo.
{5406}{5557}Powiedziano mi w biurze, że przez telefon|powiedziała Pani o zamiarze sprzedaży domu.
{5557}{5657}Bo tak mylałam, ale...|Nie mogę się zdecydować.
{5657}{5771}Dom jest drogi w utrzymaniu,|podatki strasznie wysokie,
{5783}{5833}za duży na jednš osobę, ale...
{5833}{5913}przeżyłam tu całe moje życie...
{5915}{5990}mylę o wyprowadzce...
{6020}{6106}Ale, po prostu nie mogę!
{6120}{6224}Ma Pani jeszcze magazyn|w całkiem dobrym stanie.
{6227}{6307}No, jako się trzyma.
{6309}{6422}Wynajęłam go. Niezbyt drogo.|Tyle, żeby było na podatki
{6422}{6580}- Jakby się Pani zdecydowała sprzedać|dom, albo magazyn, proszę dzwonić do mnie.|- Oczywicie.
{7080}{7256}Inspektorze Early! Może nam Pan co powiedzieć|o projekcie centrum?
{7287}{7461}Co z tymi, co zakupili magazyny|Liggett & Meyers?
{7461}{7561}Cišgle słyszę, że sš rozbierane|lub budujš z nich mieszkania.
{7563}{7689}- Ale to już trwa od roku.|- Jestemy w cišgłym kontakcie ale...
{7689}{7777}Chodzę do nich od czasu do czasu i pytam,|czy jest jaki postęp.
{7780}{7890}- I co mówiš?|- Mówiš, że to duży projekt,|nie można się spieszyć.
{7892}{8002}Dziesięć lat!?!| To już będzie dziesięć lat, czyż nie?
{8002}{8053}Więcej!
{8056}{8094}I ta sytuacja gospodarcza
{8097}{8166}Jak nakłonić ludzi do powrotu do miasta.|To jest poważny problem.
{8167}{8253}W centrum nie ma juz sklepów.|Ludzie wynoszš się na obrzeża, tam gdzie markety
{8256}{8300}To wstyd...
{8303}{8397}A co z paradš Swięta Dziękczynienia|w centrum miasta?
{8399}{8514}Czy planujemy w ogóle jš w tym roku?|Czy tylko Boże Narodzenie i jego wiecidełka?
{8516}{8618}Czas leci. Dzień parady|się szybko zbliża.
{8670}{8795}Ja nie jestem tylko przekonany|czy taka parada cokolwiek zmieni.
{8795}{8870}Dziękczynienie, Boże Narodzenie, Nowy Rok...
{8879}{8979}W ubiegłym roku frekwencja była żałosna.|Ja nawet nie mogę dzieci na to namówić.
{8984}{9104}Czy musimy podejmować decyzję|teraz?
{9106}{9181}Czy nie możemy tego|przenieć na następne posiedzenie?
{9186}{9278}- Chciałabym to przemyleć.|- Zgadzam się.
{9281}{9435}- Głosujmy, czy przenosić tę decyzję|do przyszłego tygodnia?|- Popieram.
{9438}{9554}- Kto jest za?|- Ja!!!
{10541}{10632}Czeć Harris!|Włanie miałam dzwonić.
{10635}{10772}- Dokonałem rezerwacji na dzisiejszy wieczór.|- Przepraszam, jestem już umówiona.
{10775}{10847}Z przyjaciółkš z pracy.
{10849}{10921}- Tęsknię za Tobš Mary.|- Ja za Tobš też.
{10924}{11008}Miłej zabawy.
{11246}{11338}Pięknie wyglšdasz.
{11353}{11436}- Dobrze mówię, Frank?|- Zawsze jest piękna.
{11464}{11508}Dziękuję.
{11511}{11611}- O której po Ciebie przyjeżdża?|- Ma na imię Howard, Frank. Nie przyjeżdża po mnie.
{11614}{11724}Spotykamy się w restauracji|w  połowie drogi do Midway Raleigh.
{11851}{11943}Wkurza mnie to.
{11989}{12158}Ona pozwala mu się tak traktować.|Założę się, że chce za niego wyjć.
{12159}{12228}Dlaczego tak mówisz?
{12229}{12396}- Nie wiesz tego.|- Wiem.
{12434}{12545}Czasami wydaje mi się,|że tracę głowę od obaw.
{13071}{13161}- W czym mogę pomóc?|- Dzień dobry.
{13161}{13236}Rezerwacja na Howard Mercerin
{13238}{13338}Nie dotarł jeszcze. Zechce Pani|zajšć miejsce?
{13777}{13852}Czeć! Tu Mary.|Pozostaw wiadomoć
{13871}{13983}Czeć Mary. Tu znowu Harris.
{13985}{14160}Znajdziesz czas jutro wieczorem?
{14361}{14471}Wybacz mi spónienie, proszę.|Co mnie zatrzymało w ostatniej chwili.
{14474}{14625}- Wszystko w porzšdku?|- Raczej tak. Ja zjem tylko słatkę.
{14623}{14674}Napijesz się?
{14690}{14790}Oh, nie. Dzięki.|Mam colę.
{14804}{14954}- Mylała już o przeprowadzce do Raleigh?|- Prawdę mówišc... to nie.
{14951}{15051}Obiecujesz mi, że o tym pomylisz?
{15069}{15140}Tak. Obiecuję.
{15295}{15395}- Słyszałam jak wszedłe do domu|i że dzwoniłe do Mary?|- Tak.
{15439}{15639}- Jak długo masz zamiar się uczyć?|- Nie długo, mamo. Wracaj do łóżka.
{15652}{15827}Pani Taylor powiedziała, że konkurencja|w dziedzinie prawa jest ogromna i ważny|jest wybór szkoły.
{15832}{15941}- Uczę się w szkole, na którš mnie stać, mamo.|- Prawników jest zbyt wielu...
{15919}{16069}A studia sš tak samo trudne jak każde inne.|- Id teraz spać, mamo.
{16071}{16196}Muszę to dokończyć.|- Martwię się o Ciebie.
{16196}{16296}Wiem. Nie chcę, żeby się martwiła.
{16296}{16347}Będzie dobrze.
{16356}{16481}Nie mam nikogo poza Tobš, Harris.
{16599}{16656}To nie prawda, mamo.
{16684}{16728}Jest Pete.
{16731}{16792}A gdzież on jest?
{16795}{16845}Gdzie w wiecie.
{16856}{16956}Gdy go ostatni raz widziałam...
{16975}{17126}Id spać. Jest strasznie póno.
{17150}{17275}Martwię się, że tak mało sypiasz.|- Tak jest. Zaraz idę spać.
{17285}{17360}- Obiecaj.|- Obiecuję.
{18484}{18559}- Ciociu?|- Willa?
{18561}{18661}Spała już?|- Co się stało?
{18648}{18724}- Nie, nie. Nic mi nie jest.|- Dzięki Bogu.
{18725}{18875}Tak, naprawdę...|Czuję się niespokojna.
{18877}{19027}- Czy jest jaki powód?|- Raczej nie, ja tylko ...
{19034}{19134}- Chcesz, żebym przyjechała?|- Niezręcznie mi prosić...
{19144}{19219}Ale byłabym wdzięczna za to.|- Już jadę.
{19220}{19294}Dziękuję, kochanie.
{19546}{19675}Głupku, chcesz to wszystko spalić!?
{19702}{19778}Jeli chcesz palić,|wyjd na zewnštrz!
{19830}{19970}Przepraszam, jestem nerwowy dzisiaj.
{20021}{20136}Firma chciałaby co z tego zrobić.|A my możemy im pomóc...
{20139}{20239}możemy to dla nich zrobić.
{20252}{20327}Skšd wiesz o tym magazynie?|- Fuks.
{20370}{20496}Powiedzieli firmie, że to miasto może być|zainteresowane korzyciami z mojej działalnoci.
{20498}{20573}Durham był na mojej licie.
{20573}{20695}Kiedy tu przyjechałem,|znalazłem te puste magazyny po tytoniu.
{20698}{20848}Przesłałem zdjęcia szefom.|Kazali spróbować wynajšć te magazyny
{20848}{20973}Włacicielka była chętna do wynajęcia.|Ale stawiała warunek: Nie palić tu!
{20992}{21111}Widziała to wszystko w ogniu|przez lekkomylnych palaczy.
{21119}{21207}Na razie mówcie tylko po hiszpańsku.
{21210}{21307}A jeli kto zada pytanie po angielsku?
{21309}{21398}Wyglšdajcie, jakbycie nic nie rozumieli.
{21400}{21499}No, a jak kto zada pytanie po hiszpańsku?
{21502}{21620}Zdajcie się na mnie. Ja odpowiem.
{21622}{21738}Ja jestem tu od gadania.
{22146}{22296}- Gdzie mama?|- Położyła się. Głowa jš rozbolała|od zamartwiania się o Ciebie.
{22298}{22433}Martwi się, że Ci się wiat zawali jak jej,|bo wyjdziesz za niewłaciwego faceta.
{22433}{22570}- A kto mówi o wychodzeniu za mšż?|- A gdzie...       Jak on ma na imię?
{22572}{22639}- Howard.|- Gdzie go poznała?
{22642}{22721}Jest prawnikiem.|Więc w pracy.
{22723}{22884}Przyprowad go tu, żebymy go poznali.|Mama sšdzi, że się nas wstydzisz.
{22887}{22952}- Nie wstydzę.|- Mama tak sšdzi.
{22955}{23095}- Włanie, że nie.|- Mama lubi Harrisa.
{23095}{23164}I ja go lubię.
{23164}{23303}Jego matka uważa, że|studiował prawo z twojego powodu.
{23883}{23933}Ciociu?
{24089}{24140}Ciociu.
{24143}{24224}Czy to nie idiotyczne?
{24226}{24359}Kobieta w moim wieku, która mieszka tu sama|większoć swojego życia...
{24361}{24441}Nagle wpada w panikę.
{24444}{24521}Tak mi wstyd.
{24546}{24624}Nie ma się czego wstydzić.
{24626}{24834}Jestem tu i jeste teraz bezpieczna.|- No i niech Bóg Cię błogosławi.
{25014}{25134}- Ciociu!?|- Tak?
{25134}{25186}Co to za goć,|któremu wynajęła magazyn?
{25187}{25301}Nie pamiętam nazwiska.|Wydawał się miły. A co?
{25302}{25351}To Meksykanin?
{25353}{25431}Mylę, że nie. A czemu pytasz?
{25431}{25571}Gdy przejeżdżałam przy magazynie|stało przed wejciem dwóch Meksykańców.
{25574}{25689}- Palili papierosy i popijali piwko|- Rany boskie!!!
{25692}{25876}Bardzo podkrelałam, żeby nie palili|ani w magazynie, ani w pobliżu.
{25876}{25971}Zadzwonię do niego od razu|i upewnię się, że mnie dobrze zrozumiał.
{25973}{26147}- Jest północ.|- To go obudzę. To strasznie ważne.
{26379}{26559}Dzwoni Georgiana Carr. Proszę Pana Leroya|o niezwłoczny telefon gdy tylko odsłucha tę wiadomoć.
{26562}{26672}Chodzi o mój magazyn.
{26692}{26759}Pogadałam z automatycznš sekretarkš.
{26762}{26862}On się nazywa Leroy.|Porozmawiam z nim rankiem.
{26936}{27047}- Zapłacił czekiem?|- Nie. Gotówkš.
{27049}{27136}- Gotówkš...|- No, tak chciał.
{27147}{27247}Jestem wyczerpana.|A ty jeste zmęczona?
{27285}{27359}O, tak.
{27912}{27979}Masz jednš nowš wiadomoć.
{27980}{28055}Czeć Mary. Tu znowu Harris.
{28055}{28204}Znajdziesz czas jutro wieczorem?
{28979}{29080}- Siadaj, niadanie masz już gotowe.|- Nie mogę. Spónię się.
{29083}{29140}Zaspałem.
{29717}{29774}Dzień dobry.|Kto jest tu jest szefem?
{29775}{29877}Czy jest tam Pan Leroy?
{30309}{30448}- Jak ten Leroy ma na imię?|- Nie mam pojęcia. Powiedział tylko Leroy.
{30451}{30538}Nie podał imienia. Jest z Teksasu.|- A skšd to wiesz?
{30541}{30757}Powiedział mi. Pod Browsnville, Vernon.|- cišgnij tu Policję.
{30860}{30941}Gus Leroy. Dziękuję za spotkanie.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin