00:01:29: KOYLA 00:03:16: Wspaniale! | Co za człowiek! 00:03:18: To nie człowiek, to wicher! 00:03:25: Chodź szybko! Szybciutko! 00:03:28: Panie Raja, kim jest ten chłopiec? 00:03:30: Jest moim najwierniejszym psem. 00:03:34: Gdybym badał wierność moich psów 00:03:41: on by zdecydowanie wygrał! 00:03:47: Dobra robota! 00:03:53: Dobra robota Shankar 00:03:57: Jesteś wspaniały! 00:03:59: Oczywiście - on ma lwie serce! 00:04:07: Panie Raja, kto je umieścił w jego piersi? 00:04:10: Kto uczynił go człowiekiem z żelaza? 00:04:12: Pan Raja, głupcze! 00:04:16: Panie Raja, panie Raja! 00:04:18: Nieszczęście! 00:04:19: Ludzie w kopalni węgla | przestali pracować! 00:04:22: Czemu? Czyżby jakiś pożar? 00:04:26: Pożar to jest w głowie twojego brata! 00:04:28: Bije bez pamięci jednego pracownika! 00:04:32: Proszę, nie bij mojego ojca! 00:04:36: Proszę zostaw go, inaczej umrze! 00:04:41: Proszę, nie bij mojego ojca! 00:04:43: Stój! 00:04:45: O co chodzi, Brijwa? 00:04:48: Bracie, ona przechodziła obok mnie... 00:04:52: Spodobała mi się, więc chwyciłem | ją za rękę. To wszystko 00:04:59: Panie Raja, czemu jest pan | taki surowy dla brata? 00:05:03: Już od dzieciństwa był taki... 00:05:05: Zamknij się! 00:05:08: Posłuchaj uważnie, Brijwa. | Córki tych ludzi są jak nasze własne. 00:05:15: Ja jestem władcą, | a oni moimi poddanymi 00:05:18: Bóg jest w niebiosach, | a ja jestem ich bogiem na Ziemi 00:05:23: Odejdź, cholerny głupcze! 00:05:31: Och! Widzieliśmy sprawiedliwy | sąd Jehangira! 00:05:38: Uderzył własnego brata! 00:05:41: Kiedy uderzył Birjwę, | moje serce zaczęło krwawić... 00:05:46: Jeśli myślicie, że kłamię 00:05:48: To niech bezpańskie psy... 00:05:50: Eee... pogryzą kogoś... 00:05:52: Mówię szczerze 00:05:57: Niech żyje Raja! 00:06:01: Panie i panowie, jestem Tol Mol 00:06:05: Mówię zagadkami, | odkrywam najgłębsze sekrety 00:06:10: O czym ty do cholery mówisz? 00:06:12: Przypominam sobie historię tej wioski 00:06:14: Przez lata mężczyźni | kupowali sobie tu kobiety 00:06:17: Zobacz dokąd idzie ten starzec 00:06:20: Rozdaje lekarstwo wszystkim starcom, | by przywrócić im młodość 00:06:24: Co za drań! 00:06:27: Co on mówił? 00:06:30: Tato, on mówi tylko | jaki naprawdę jesteś 00:06:32: Jesteś głupcem, a ja synem głupca 00:06:34: Czemuż u diabła tracisz czas | na zabawę z tą lalką? 00:06:38: Patrz, ja podtrzymuję | rodzinne handlowe tradycje 00:06:43: Oszukujesz bogatych ludzi 00:06:46: Zamknij się! 00:06:47: Proszę, uczyń mego męża żwawszym 00:06:50: Żwawszym, tak? 00:06:51: To znaczy, że pigułka, | którą dostał ostatnio nie działała 00:06:55: Tak, to prawda 00:06:59: Ale tym razem dostaniecie taką, 00:07:04: Tato, czemu niszczysz ich życie? 00:07:06: Ależ nie, ja podsycam jego ogień 00:07:09: Próbujesz zapalić wilgotne drewno. 00:07:13: Otrzymasz tylko kłęby dymu 00:07:15: Czemu? 00:07:16: Ponieważ, tato, próbujesz grać | na gitarze bez strun 00:07:21: Czy jego struny pękły? 00:07:23: Cały instrument pękł, tato! 00:07:26: I już nie będzie dobrze działał. | Mam rację siostro? 00:07:29: Tak, masz rację. | Zostałam zrobiona w bambuko 00:07:31: Hej, napijecie się czegoś, | czy będziecie tylko rozmawiać? 00:07:34: Zajmę się jego posiłkiem, | ty zadbaj o jego napitek 00:07:36: Shankar 00:07:40: Daj mi tacę 00:07:46: Przyjaciele, dwór gotowy, | a gdzie jest król? 00:07:52: Co to jest, panie? 00:07:54: Ty jesteś powodem, dla którego | zbiłem własnego brata 00:08:01: Teraz tak samo potraktuję i ciebie 00:08:06: Ależ panie, twój brat | napastuje nasze córki 00:08:10: Zamknij się, sukinsynu! 00:08:14: Wasze dzieci stają się naszymi niewolnikami | już w chwili poczęcia 00:08:22: Możemy z nimi zrobić | co nam się żywnie podoba 00:08:26: Wasze żony, córki, dobytek... 00:08:29: Możemy używać, jak tylko chcemy 00:08:33: Są naszą własnością 00:08:35: Sprzeciwimy się temu, | tak, sprzeciwimy! 00:09:07: Rzućcie go psom 00:09:33: Co ty tu robisz? | Co widziałeś? 00:09:37: Niczego nie widziałeś! 00:09:44: Powiedz mi, co widziałeś? 00:09:51: Co widziałeś? 00:10:05: Co widziałeś? 00:10:12: Brijwa, co jest? 00:10:19: Coś widział, ale nic nie gada 00:10:21: Mów! 00:10:22: A czyż węgiel cokolwiek mówi? 00:10:26: Czyż góra mówi? 00:10:29: Trzeba mieć głos, żeby mówić 00:10:32: A skąd ten biedak ma wziąć głos? | Jest niemy 00:10:37: Niby wiem, ale on coś widział 00:10:40: Spytaj go! 00:10:42: Shankar 00:10:56: Brijwa, mogę nie umieć czytać 00:11:00: ale tego niemowę znam od dziecka 00:11:05: Mówię ci, on nic nie widział 00:11:08: Idź, Shankar, idź 00:11:47: Piękne przyjęcie, wspaniałe przyjęcie... 00:11:51: Za dużo wypiłeś 00:11:54: Wypiłem dużo wina 00:11:57: Ale teraz napiję się | z fontanny twej młodości 00:12:00: Zawsze tak mówisz, | jak jesteś pijany 00:12:04: Bindiya, kochanie 00:12:07: Stwórca uczynił cię tak piękną 00:12:12: Czemu zakrywasz swe piękne ciało? 00:12:17: Zrzucaj ciuszki! 00:12:20: Będę się cieszył twoją urodą 00:12:25: Myślałby kto, że nigdy wcześniej | mnie nie widziałeś 00:12:31: To jest to! | Boski cud! 00:13:23: Och, niech was szlag, straże... 00:13:26: Jadę sobie środkiem drogi | a wy do mnie strzelacie 00:13:31: Pan Raja rozkazał nam strzelać 00:13:33: Pan Raja nie może żyć bez pigułek, | które mu dostarczam 00:13:38: a gdyby mnie dosięgła wasza kula 00:13:40: Dostałoby się wam! 00:13:42: Nawet gdybyście uciekli Rajy, | Brijwa na pewno by was dopadł! 00:13:50: Co ty robisz? 00:14:01: Panie Raja! 00:14:04: Czego tak krzyczysz? 00:14:06: Nie masz wrogów, po co więc | te straże, strzelby, psy? 00:14:13: Słuchaj, trawa i wrogowie mogą wyrosnąć | gdziekolwiek w każdej chwili 00:14:21: Mimo wszystko, jestem królem, | muszę więc mieć jakiś cel 00:14:27: Dzwoni inspektor 00:14:30: O co chodzi, inspektorze? 00:14:32: Przyjedziesz, prawda? 00:14:33: Na pewno przyjadę na ślub twojej córki 00:14:37: Nie martw się 00:14:38: Cydownie, przyjacielu, cydownie 00:14:41: Mówi się cudownie, nie cydownie 00:14:45: Przecież tak powiedziałem, nieprawdaż? 00:14:52: O co chodzi, Raja? 00:14:54: Przegrałeś z nią dzisiaj? 00:14:57: To wszystko twoja wina 00:15:00: Dałeś mi takie lekarstwo, | że wczoraj znowu mi się nie udało :( 00:15:05: Znowu zostałem upokorzony 00:15:08: To nie jest wina lekarstwa 00:15:10: To czyja jest to wina? | - Dziewczyny 00:15:13: A gdzież ja znajdę | lepszą dziewczynę w tym wieku? 00:15:16: Po prostu otwórz oczy i się rozejrzyj 00:15:18: Bóg stworzył wiele pięknych dziewczyn 00:15:48: Słuchaj, Gauri, ja... 00:15:52: Hej, Gauri, co wyście zrobili! 00:15:57: Zjedliśmy słodycze i tyle! 00:16:00: Te słodycze zawierają konopie indyjskie! 00:16:03: Narobicie sobie kłopotów! 00:16:06: Czyżby? Co za nieszczęście! 00:16:11: Nie będziecie w stanie widzieć poprawnie! 00:16:15: To właśnie się dzieje 00:16:18: To narkotyk, odurzycie się! 00:16:20: Odurzymy się! 00:16:37: Stop! 00:17:07: * W radosnym odurzeniu | * staliśmy się jednym 00:17:16: * W radosnym odurzeniu | * staliśmy się jednym 00:17:25: * Dążymy naprzód, | * zostawiając troski w tyle 00:17:34: * Dalej, podokuczajmy wszystkim! 00:17:40: * W radosnym odurzeniu | * staliśmy się jednym 00:18:03: Woda? Co się dzieje? 00:18:05: Mleko leci z kurka! 00:18:18: * Oddaliśmy się łobuzerstwom 00:18:21: * Cała okolica drży przed nami! 00:18:24: * Kilka chwil radości, ludzie 00:18:27: * Gdzie podział się wasz dobry humor? 00:18:36: * Oddaliśmy się łobuzerstwom 00:18:39: * Cała okolica drży przed nami! 00:18:42: * Kilka chwil radości, ludzie 00:18:45: * Gdzie podział się wasz dobry humor? 00:18:49: * Dziś oddajemy się przyjemnościom 00:18:55: * W radosnym odurzeniu | * staliśmy się jednym! 00:19:58: * Uniesiemy niebo nad naszą głową! | * Zatańczymy i zaprosimy wszystkich do tańca 00:20:03: * Nikt nas nie zatrzyma! | * Nasz śmiech nie ustanie! 00:20:16: * Uniesiemy niebo nad naszą głową! | * Zatańczymy i zaprosimy wszystkich do tańca 00:20:21: * Nikt nas nie zatrzyma! | * Nasz śmiech nie ustanie! 00:20:30: * Zamieszanie nie zmaleje! 00:20:34: * W radosnym odurzeniu | * staliśmy się jednym! 00:20:43: * Dążymy naprzód, | * zostawiając troski w tyle! 00:21:18: Zatrzymaj samochód 00:21:25: Hej, na co ty machasz? | Naciśnij klakson! 00:21:29: Hej ty tam! Dziewczyno! 00:21:34: Nie "ty tam". Nazywam się Gauri 00:21:39: Gauri, ukochana Księżyca 00:21:44: Gauri, ukochana Księżyca 00:21:48: Hej ty, Gauri, przesuń się! 00:21:51: A po co? 00:21:53: Bo siedzisz na środku drogi, ot co! 00:21:55: Wcale nie siedzimy na środku drogi. | To droga biegnie pod nami 00:22:00: Zdaje się, że jest szalona 00:22:02: Co powiedziałeś? | Nazwałeś Gauri szaloną? 00:22:05: Nazwałeś mnie szaloną? 00:22:07: Powtórz to, powtórz, | wyzywam cię! 00:22:09: Ty pokręcony wąsaczu! 00:22:10: Wąsaczu? 00:22:15: Co się tak na mnie gapisz, starcze? 00:22:18: Starcze? 00:22:20: On nie jest starcem, to Raja! 00:22:24: Dziadek? 00:22:27: Chodźcie, przywitajcie się z dziadkiem 00:22:30: Witaj, dziadku! 00:22:33: Gauri! Hej, Gauri! 00:22:36: Jesteś nieznośna! 00:22:38: Zawsze wpadasz w kłopoty! 00:22:40: Chodź, wracamy do domu, wracamy | - Puść mnie, proszę 00:22:45: Cóż za widok dla zmęczonych oczu! 00:22:47: Co za klaczka! 00:22:50: Jesteś tak niegrzeczna jak te dzieciaki 00:22:52: Nie "co za klaczka", to duuuża klacz! 00:22:55: Raczej bawolica 00:22:57: Co? 00:22:59: Ma talię jak beczka 00:23:03: Głupek. Nie mówię o tej grubej. 00:23:07: Mówię o tej młodej! 00:23:10: Piękna! 00:23:14: Z czego się śmiejesz? 00:23:17: Taka duża, a psoci jak małe dziecko! 00:23:20: Kiedy ty odzyskasz rozsądek? 00:23:22: Skoro go nie zgubiłam, | jak więc mogę go odzyskać? 00:23:24: Twoi rodzice zmarli bez grosza przy duszy | i zostawili nam sierotkę na wychowanie 00:23:30:...
peter8619