Komentarz do mormońskiej broszury.doc

(37 KB) Pobierz
Komentarz do mormońskiej broszury "Plan Zbawienia"

Komentarz do mormońskiej broszury "Plan Zbawienia"

Poniższy komentarz dotyczy części wstępu do mormońskiej broszury pt. "Plan Zbawienia", która obok pięciu "Przewodników do nauki" i osobistych rozmów z przybyłymi z USA misjonarzami ma skłonić człowieka do wstąpienia w szeregi mormonów.

Dalszy ciąg, po cytowanym akapicie, zawiera prezentację "wierzeń" i mówi jak mormoni określają swoją wiarę.

"PZ" został wydany w r. 1982 przez Korporację Prezydenta Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych Dni Ostatnich w Salt Lake City, Utah, USA. Brak informacji, czy jest to pierwsze wydanie czy wznowienie. Wielkości nakładu nie podano. Tekst jest anonimowy. Nie podano nazwiska tłumacza, który przełożył "PZ" z j. angielskiego na j. polski. "PZ" rozpoczyna się wstępem pt. "SKĄD? DOKĄD? DLACZEGO?" Wprowadzeniem do lektury "PZ" są słowa:

"W świecie chrześcijańskim istnieje wiele sprzecznych teorii dotyczących naszego życia na ziemi i po śmierci, a także ludzkich obowiązków wobec siebie samych, naszych bliźnich i Stwórcy. Niezaprzeczalnym faktem jest to, że wszyscy zastanawiamy się nad odpowiedzią na pytania (1) skąd przyszliśmy? (2) dlaczego tutaj jesteśmy? (3) dokąd pójdziemy po śmierci? Wiedza ta jest konieczna do dobrego samopoczucia i zadowolenia z życia każdego człowieka". Punktem wyjścia mormońskiej katechezy jest stan bliżej nieokreślonego "świata chrześcijańskiego".

Nie precyzuje się, jaką postawę zajmuje się wobec niego ani co konkretnie rozumie się przez to pojęcie. Nie wiadomo, czy autor ma na myśli np. filozofię, sztukę inspirowaną Biblią czy biologię uprawianą przez uczonych przyznających się do religii chrześcijańskiej. Wymieniono tylko jedną cechę tego "świata", mianowicie istnienie w nim rozbieżności poglądów osób wierzących na temat zagadnień żywo ich dotyczących. Nie przytacza się treści żadnej z tych "teorii", nie wiadomo, czego konkretnie dotyczą i kto je sformułował. Nie wiadomo też, czy chodzi o teorie dyskutowane na uniwersytetach, homilie duchownych, czy poglądy ankietowanych przez poczytne magazyny ilustrowane. Nie jest jasne, czy autor "PZ" widzi swego czytelnika jako część "chrześcijańskiego świata" czy też osobę spoza tego świata. Broszura nie jest adresowana do konkretnego odbiorcy, np. towarzystwa naukowego. I nadawca, i odbiorca tekstu są anonimowi, a także przedmiot rozważań też jest anonimowy, a więc przedstawione poglądy nie są znane czytelnikowi.

W takiej sytuacji nie może zachodzić dialog między autorem a czytelnikiem tekstu. Czytelnik nie wie, na czym autor opiera swe opinie, nie wie, kim on jest. Autor nie wie, kim jest czytelnik i jakie ma poglądy na świat. Celem autora nie jest informowanie kogoś o swoich lub czyichś przekonaniach, ale wywołanie w czytelniku wrażenia, że to właśnie autor "PZ" ma rację. "PZ" zmierza do indoktrynacji prowadzącej do prozelityzmu sekty wyznaniowej. Aby zabieg był skuteczny, podawana treść musi dobrze się przyswajać przez wielu odbiorców. Stąd istnieje zbiorowy anonimowy adresat "PZ", potencjalny kandydat na mormona. W świetle "PZ" mormońskim prozelitą może zostać osoba która:

a) wykazuje brak krytycznej refleksji nad przyswajanym tekstem,

b) jest zdezorientowana, przejawia niestałość przekonań,

c) nie ma orientacji w Biblii i przejawia ignorancję religijną,

d) jest podatna na manipulację reklamową,

e) czuje się bezpiecznie w tłumie jako cząstka jakiejś zbiorowości.

Rzec można - adresat "Planu Zbawienia" to przeciętny, dyletancki, zdezorientowany i osamotniony produkt amerykańskiej kultury masowej. Taki osobnik czuje się dobrze wtedy, gdy robi to co wielu innych. Sądzi to, co sądzą inni, najlepiej - wszyscy. Stąd dla wyżej opisanego czytelnika przekonującym argumentem może być stwierdzenie, że istnieje jakiś jeden "niezaprzeczalny fakt" i że tym faktem jest to, że "wszyscy zastanawiamy się" nad czymś dla wszystkich ważnym. Zakłada się oczywiście, że czytelnik nie zna odpowiedzi na postawione pytania, bo oprócz mormonów nikt jej nie zna, ale sugeruje mu się postawę szukania tej odpowiedzi, wspólną ze "wszystkimi". Sugeruje się nadto, że nigdzie indziej jej nie znajdzie. Najistotniejsze jednak wydaje mi się sformułowanie pytań wg schematu "skąd, gdzie, dokąd": Skąd przyszliśmy? Dlaczego tutaj jesteśmy? Dokąd pójdziemy po śmierci?

Treść i kolejność tego zestawu podano jako oczywiste same przez się, "fakt niezaprzeczalny", coś nad czym "zastanawiamy się wszyscy". Sugeruje się naturalność takiego właśnie myślenia, właściwego "wszystkim". Tymczasem postawione pytanie to skrót mormońskiej nauki o preegzystencji dusz:

1) Skąd przyszliśmy? - wskazuje na życie ludzkie jako wędrówkę zakończoną na ziemi a rozpoczętą gdzieś poza nią. Pytanie informuje, że życie człowieka nie zaczyna się na ziemi.

2) Dlaczego tutaj jesteśmy? - pokazuje, że ludzie mogą żyć niekoniecznie na ziemi, a to, że żyją "tutaj", wymaga uzasadnienia

3) Dokąd pójdziemy po śmierci? - ocenia, że śmierć jest pewnym etapem, który przebywa człowiek. Użycie terminów lokatywnych (od łac. locativus - miejscownik) "skąd, tutaj, dokąd" wskazuje, że rzeczywistość bytową człowieka pojmuje się przestrzennie, a zmiana danej fazy życia polega na zmianie miejsca pobytu. W ten sposób czytelnik otrzymał pierwszą lekcję mormonizmu.

Porównajmy zestaw mormoński z następującym: "kim byliśmy i kim się staliśmy, gdzie byliśmy i gdzie jesteśmy, do jakiego celu spieszymy i skąd zostaliśmy wykupieni" (Klemens Aleksandryjski, Excerpta ex Theodoto 78 w: M. Simon, Cywilizacja wczesnego chrześcijaństwa, PIW 1981). Przytoczony cytat obrazuje poglądy gnostyckie na temat wędrówki dusz wyrażające się pytaniami skąd, gdzie, dokąd wędruje ludzka dusza. We wstępie do "PZ" mormoni powielają gnostycki schemat. Różnica między nimi a starożytna gnozą wyraża się w upatrywaniu korzyści, jakie człowiek czerpie z posiadania świętej, objawionej wiedzy - gnozy. Wg Hipolita (Refutatio V, 10,2) mówi Zbawca: "wyjawia tajemną, świętą drogę, która nazywa się gnoza". W papirusie Mimaut czytamy: "Dziękujemy Ci,(...) że w ogromnej łaskawości podarowałeś nam gnozę, abyśmy posiedli głębsza wiedzę o Tobie". (G. Quispel, Gnoza, PAX 1988) Dla starożytnego gnostyka wiedza jest po to, aby się zbawić. Dla mormona jest konieczna do dobrego samopoczucia i zadowolenia z życia. Dopełniacz "każdego człowieka" sugeruje, że wszyscy ludzie myślą jak autor "PZ".

Zakończenie omawianego akapitu czyni z "PZ" towar reklamowy trafiający w gusta klientów. Ich nastawienie konsumpcyjne zostało uznane przez autora "PZ" za oczywiste. W jego tekście zabrakło nawet pozorowanej mowy zależnej w rodzaju: wszyscy uważają, że ta wiedza jest konieczna... itd. Wiedza o Stwórcy jawi się na miarę "dobrego samopoczucia" człowieka i jego "zadowolenia z życia". Gdyby człowiek czuł się zadowolony bez zadawania sobie pytań, jakie postawili mormoni, nie należałoby go nimi niepokoić. Autor "PZ" apeluje do subiektywnego odczucia zadowolenia jako podstawy ludzkiego postępowania. Brak tu motywacji religijnej. Ewentualne przystąpienie do sekty będzie podyktowane nie czcią dla Boga, lecz własnym interesem człowieka, któremu Bóg i mormoni mogą okazać się niezbędni do osiągnięcia życiowej satysfakcji.


 

Anna Osipowicz

 

Artykuł pochodzi z czasopisma "EFFATHA-Otwórz się!" nr 8/1991 r.; str. 11-14.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin