Dorota Sylwestrzak
Nauczanie zintegrowane
Zespół Szkół Nr 2 w Kłodawie
Scenariusz przedstawienia w klasie III
na podstawie bajki Adama Mickiewicza ”Lis i kozieł”
Występują: Lis, Kozioł, Gąska, Narrator
Narrator:
Posłuchajcie bajki dzieci. Bajka zaraz tu przyleci.
Bajka miła i wesoła: o Koziołku i o Lisie.
Głupi kozioł, chytry lis! Czego nas nauczą dziś?
Każda bajka czegoś uczy, każda jakiś morał ma. Pewnego dnia…
W tle nagranie –„Wiosna w przyrodzie”
Narrator: Pewnego dnia lis zakradł się do ogródka, gdzie spacerowała tłuściutka gąska …
Gąska: Gę, gę, gę …
Narrator: Lis pomyślał, że to doskonały obiad i postanowił ją schwytać.
Lis: Z tej tłuściutkiej gąski będzie pyszny obiadek.
Podejdę cichutko bliżej i będzie moja…
Narrator: Zakradł się jak najbliżej, skoczył… (aaa !!!..- kozioł ) i wpadł do studni. Nie zauważył beczki, którą wkopano dla zbierania wody deszczowej. Studnia wprawdzie była pusta, ale zbyt głęboka, aby lis mógł z niej wyskoczyć lub wydostać się o własnych siłach. Pomyślał tylko:
Lis: Co tu robić? Za wysokie progi na lisie nogi. Sam nie dam rady wyjść z tej pułapki, nawet moje zęby i pazury nic tu nie pomogą.
Narrator: Brzegi beczki były tak gładkie, że lis nie mógł wbić w ściany swoich pazurów. Spróbujcie wczuć się w jego położenie. Inny zwierz załamałby się i zrezygnował z walki, czekając na schwytanie lub śmierć z głodu i pragnienia. Nasz lis takich głupstw nie robił. Pomyślał:
Lis: Płacz nic tu nie pomoże. Rozpaczać jest to zło przydawać do zła.
Jeszcze raz spróbuję wyjść, a może wymyślę jakiś inny sposób, żeby się
stąd wydostać.
Narrator: I dalej próbował wyjść ze studni. Sprawdzał jej brzegi pazurami i zębami. Tymczasem po ogrodzie spacerował kozioł. Zjawił się tu w poszukiwaniu wody. Usłyszał dziwne odgłosy wydobywające się ze studni i postanowił to sprawdzić. Zajrzał i na dnie ogromnej beczki zobaczył lisa.
Kozioł: Ciekawe, co on tu robi?
Narrator – zastanawiał się kozioł. W tej właśnie chwili lis uniósł łeb do góry i zauważył kozła, który z ciekawością zaglądał do studni. Postanowił wykorzystać ciekawskie i lekkomyślne zwierzę.
Lis: Ale trafiła mi się okazja. Kozioł jest wścibski i niezbyt mądry, na pewno da się nabrać na moje sztuczki. Dzięki niemu uwolnię się z tej pułapki.
Narrator: Podstępny lis pochylił pysk i - mimo, że w studni nie było nawet kropli wody - udawał, że pije (mlaskanie). Cmoka mocno, głośno chłepce i tak sam do siebie szepce:
Lis: Oto mi woda, takiej nie piłem, jak żyję! Smak lodu, a czysta cudnie! Chce mi się całemu spłukać, tylko mi ją szkoda zbrukać! Szkoda! Bo co też to za woda!
Narrator: Naiwny kozioł nie podejrzewał podstępu i z zazdrością krzyknął z góry:
Kozioł: Ej, ty, ryży kudła, wara od źródła!
Narrator: I hop w dół. Przebiegły lis tylko na to czekał. Gdy kozioł znalazł się na dnie studni, lis mu na kark, a z karku na rogi, a z rogów na zrąb i w nogi.
Posłuchajcie bajki dzieci. Bajka zaraz stąd odleci.
Nie bądź głupi tak jak kozioł! Nie bądź chytry tak jak lis!
Masz kłopoty? Nie płacz! Myśl!
Z każdej sytuacji znajdziesz rozwiązanie. Tylko nie rób tego kosztem kogoś innego.
Nic nie pomoże płacz i rąk załamywanie. Bo bajka ta - taki morał ma:
Rozpaczać jest to zło przydawać do zła.
jagda4