W. Odojewski, Zasypie wszystko, zawieje… - opracowanie
W dużym skrócie:
→ Czas i miejsce utworu: Podole w trakcie II wojny światowej widziane oczami jednostki
→ Książka pochodzi z tzw. cyklu podolskiego, inne książki tego cyklu to: Zmierzch świata, Wyspa ocalenia.
→ Odojewski nie mógł opublikować ksiązki w Polsce, ponieważ odważył się w niej wspomnieć o zbrodni katyńskiej i konfliktach narodowościowych na Kresach. Podejmuje ona drażliwe wątki narodowe, polityczne – historyczne. Książka został wydana w Paryżu w 1973
→ W powieści łączą się i zazębiają wątki: miłosny, rodowy (rodzinny), polityczny. Narracja prowadzona jest z perspektywy Pawła lub Katarzyny, do narracji wykorzystywany jest monolog wewnętrzny (folknerowski). Książka napisana jest językiem poetyckim, artystycznym, zdania są rozbudowane (naśladują tok myślenia).
→ Bohaterowie:
Piotr Czerestwienski– postać nie do końca dojrzała, młodzieniec, dojrzewa w toku powieści, wstępuje do oddziału partyzanckiego
Paweł Woynowicz– wstępuje do Armii Krajowej, jego brat został zamordowany w Katyniu, nad nim ciąży fatum polskiego męczeństwa (brak motywacji działania – erozja romantycznego modelu patriotyzmu)
Aleksy Woynowicz– zamordowany w Katyniu polski oficer
Katarzyna – żona Aleksego
Semen Gawryluk – przyrodni brat Piotra (z nieprawego łoża), żyje w poczuciu wyrządzonej mu krzywdy, w momencie wybuchu wojny zakłada bandę nacjonalistów ukraińskich
→ Czuprynia jest siedzibą białych Rosjan, książąt Czerestwienskich. Osiedlili się oni na Podolu wykupując majątek za resztki fortuny wyniesionej a rewolucji rosyjskiej. Czuja się arystokratami. Senior rodu wyjaśnia Piotrowi, że nie jest ani Polakiem, ani Rosjaninem ale Czerestwienskim. Starszy pan ma zarazem świadomość końca historii swego rodu, zagłady która nadchodzi. Dla Piotra Czuprynia była krajem lat szczęśliwych, dziecinnych
→ Siłą zdecydowanie antypolską są Niemcy. Sprzymierzeni z nimi własowcy (najemnicy Hitlera) zajmują postawę niejednoznaczną. Stacjonujący w okolicy Węgrzy skrycie sprzyjają Polakom. Wraz ze zbliżającym się frontem wzmaga swoją działalność partyzantka radziecka, zasilana przez zbiegłych jeńców wojennych oraz nielicznych polskich sympatyków komunizmu. Jednocześnie kurczy się obszar działań Armii Krajowej, do której należą przedstawiciele miejscowego ziemiaństwa. Niemcy tolerują działalność nacjonalistów ukraińskich, którzy stoją na czele antyziemiańskich wystąpień chłopów – wszystko zgodnie z prawdą historyczną
→ Powieść ma dwie płaszczyzny: egzystencjalną (inicjacja w dorosłość, trójkąt miłości, dylemat pochodzenia z nieprawego łoża)i historiozoficzną (historia ukonkretnia te ogólnoludzkie problemy, nadaje im inny wymiar, piętnuje grozą i przemijaniem)
Wyjaśnienie tytułu: wyraża on przede wszystkim ideową niepewność i bezradność bohaterów. Łączy się z częstym w książce motywem wiatru. Również podróże Pawła w powieści są daremnym przemierzaniem okolic, symbolizują ideowe bezdroża
→ Nawiązania intertekstualne powieści:
- Sienkiewicz – niemożność opowiedzenia wydarzeń II wojny światowej na kresach językiem sienkiewiczowskim, Odojewski tworzy powieść świadomą własnych ograniczeń
- powieść niedokończona – losy bohaterów nie zamykają się wraz z końcem powieści, zakończenie powieści jest przypadkowe, wiele wątków zostaje niedopowiedzianych
- złamana epopeja – złamana z powodu braku bohaterów
Istnieją dwa zupełnie odmienne spojrzenia na tę powieść: Maria Janion uważa, że wyrasta ona z romantyzmu, zaś Wojciech Tomasik, że z modernizmu. Oto bliższe przedstawienie tych dwu stanowisk:
M. Janion, Cierń i róża Ukrainy
Gdy zapadło postanowienie władz politycznych, by nie dopuścić do opublikowania Zasypie wszystko, zawieje…, Odojewski w połowie roku 1971 udał się na emigrację. Powieść ukazała się w 1973 w Bibliotece paryskiej Kultury, w kraju stając się jednym z najbardziej legendarnych utworów. Wszyscy bowiem, którym tę wielką powieść udało się przeczytać, przyznawali się do omotania dziwnym czarem. Zasypie wszystko, zawieje… zyskało wielki sukces i na emigracji, i w tłumaczeniach na języki obce. Na przykład przez jury czasopisma Wiadomości w Londynie zostało uznane za najlepszą książkę roku 1973. W kraju zaś zakazano nawet wymieniania nazwiska Odojewskiego, nie mówiąc już o publikacji omówień jego twórczości.
W pisarstwie Odojewskiego uderza przede wszystkim podatność na romantyzm. Kreuje on literacki świat Ukrainy, będący jednym z ulubionych mitycznych światów polskiego życia duchowego. Przy tym w dobie anonimowości, niedostrzegalności i nijakości tworzy rozpoznawalny dla siebie, niepowtarzalny styl opisu, iście romantyczny. Ma on przy tym zbliżoną do romantyków wizję literatury – najwyższej estetycznej formy poznania i działania. Swoją prozę nasyca bezustannie ogólnymi i szczegółowymi odwołaniami, aluzjami, nawiązaniami do literatury romantycznej. Akcję powieści umieszcza na Kresach, i mimo, że są one naznaczone II wojną światową są to Kresy piękne. Jeden z krytyków powiedział o tej książce: Ale chwilami to piekło wydaje się rajem! Z woli Odojewskiego i jego estetycznego zamierzenia właśnie piekło zamienia się w raj. Podobnie Krasiński opisywał Anhellego Słowackiego: Zaprawdę trzeba potęgi uroczej, genialnej, nadzwykłej, by Sybiru otchłań tak wystroić w alabastry śniegów i sine oczy gwiazd. Gdym czytał, wzdychałem – tęskno mi było, żal się mnie Boże, do Sybiru! Przez kilka nocy Sybir śnił mi się jakby Eden melancholijny.
Jest to estetyzacja piekła Sybiru czy piekła Ukrainy, która u Odojewskiego osiąga szczyty artystyczne w opisie zmasakrowanego trupa matki utopionego w gnojówce. Odojewski w swej powieści nieustannie zgłębia stany egzystencjalne, których istota tak interesowała romantyków, zwłaszcza romantyków niemieckich. Chodzi tu o bytowanie na pograniczu jawy i snu, życia i śmierci, kurczenie się i wydłużanie istnienia. Jest to jednocześnie próbą rozpoznawania się bohatera we własnej tożsamości. Okazuje się, że egzystencja jest czymś nie dającym się zdefiniować. Jest dana w sposób nie wyrażalny, a wszelkie próby jej określenia ostatecznie gmatwają sprawę. Ale jednocześnie niemożliwością jest niepodejmowanie ich. W tym wypadku prawdziwymi bohaterami Zasypie wszystko, zawieje… stają się pamięć i czas. Odojewski pamięć rozumie w sposób romantyczny, dlatego czas podlega inwersjom, których piranezyjskie labirynty pierwsi zaczęli zgłębiać romantycy. Wreszcie stąd bierze się owo podawanie w wątpliwość, jak nazywa Bieńkowski stałe wątpienie w zmysły, w to, co się powierzchownie widzi i słyszy, osobliwą niepewność poznania, wynikającą z przeświadczenia, że język nie może sprostać niuansom uczuć i przeżyć, że doświadczenie wewnętrzne nie daje się w pełni zwerbalizować i że musimy – usiłując to nazwać – z konieczności posługiwać się przybliżeniem i podobieństwem, widząc bezustannie, że władza języka zatrzymuje się wobec domeny wyobraźni.
Wyobraźnia Odojewskiego osadziła właśnie na Ukrainie splątanie pamięci i niewymierność czasu. Step stał się obrazem – fikcyjnym i mitycznym. Ale zarazem Ukraina Odojewskiego jest jak najbardziej rzeczywista, przede wszystkim w obrazie rozdzierającego ją morderczego konfliktu skazanych na siebie dwóch zwalczających się stale narodów. Fatalistyczna i katastroficzna historiozofia Odojewskiego osnuwa się konsekwentnie wokół periodycznie występującego fenomenu ukraińskiego – straszliwej, krwawej kolizji ukraińsko-polskiej – polsko-ukraińskiej, przecinającej konsekwentnie dzieje tych ziem od wieku XVII aż do ostatniej wojny światowej. Otóż jeśli polski raj, jak utrzymuje Błoński, znajduje się na Litwie, to polskie piekło osadzone zostało na Ukrainie. Za tym idą dalsze istotne przeciwieństwa: sielanki i frenezji, pokoju i wojny, przyrody socjalizowanej i przyrody dzikiej, zgodnie współżyjącej rodziny i rodziny rozdartej, wewnętrznie skłóconej. Mit litewski, inaczej niż ukraiński, nie wiązał się nigdy z romantyką walki, a tym bardziej podboju. Urokiem Litwy jest właśnie skromność, prostota. Mit ukraiński stanowi jego całkowite przeciwieństwo – ze swoim fatalizmem, pesymizmem, poczuciem wiecznego rozdarcia i doznaniem wiecznej klęski. W takim widzeniu Ukrainy Odojewski jest dziedzicem romantycznych obrazów i spekulacji wywodzących się z doświadczenia świta, a raczej konkretnie – właśnie tego skrawka świata.
Zasypie … to najbardziej romantyczna polska powieść napisana w XX wieku. Poczynając od konstrukcji fabularnej, zawiązanej wokół rodowej tragedii przeznaczenia, poprzez fantazmatyczne i fantastyczne, oniryczne wizje życia wewnętrznego oraz symbole ukraińskiego stepu jako martwej nieskończoności, a kończąc na historiozofii kołowrotu zbrodni – wszystko tu ujawnia otwarcie swą romantyczną genealogię. Wywodzi się ona z romantycznej powieści poetyckiej, a zwłaszcza z Zamku kaniowskiego Goszczyńskiego i Marii Malczewskiego, z dramatów mistycznych Słowackiego, takich jak Sen srebrny Salomei. Cała ta ukraińska formacja we współczesnej literaturze polskiej jest niemała, zazwyczaj obok Odojewskiego wymienia się też Buczkowskiego, Iwaszkiewicza, Stryjkowskiego. Ale to powieść Odojewskiego w sposób wręcz niespotykany odtwarza wywodzącą się z romantyzmu wizję pogranicza narodów, kultur, religii. Romantycy mieli bardzo silną i wyrobioną świadomość pogranicza jako miejsca historycznej i egzystencjalnej inicjacji oraz inspiracji, ta świadomość nie opuszcza też ani na chwilę Odojewskiego, wyznacza continuum ukraińsko-romantyczne, którego ośrodek stanowi step pokryty mogiłami.
Nie jest to bynajmniej utwór odosobniony w twórczości Odojewskiego. Jest on raczej jednym z wielu o podobnej tematyce Na cykl składają się jeszcze dwa inne utwory: Wyspa ocalenia oraz Zmierzch świata. Wszystkie one są napisane jednolitym stylem fantazmatyczno-wizyjnym, podejmują te same wątki toczące się w tych samych miejscach i wśród tych samych osób. Różnice między poszczególnymi częściami to różnice spojrzeń zmieniających się narratorów. Niedopowiedzenia i pytania związane z którąś z kilku postaci mogą zostać dookreślone czy nawet wyjaśnione w innym utworze jakby biegnącym obok. Całość została niezmiernie precyzyjnie wymierzona, najdrobniejsze nawet szczegóły zgadzają się, a jednak nawroty tych samych realiów nie nużą ani nie drażnią, gdyż składają się one na wnętrza kilku rozmaitych osób. Te wnętrza zachowują swoją suwerenność, jakkolwiek zrastają się ze sobą przez pamięć – pamięć pleniącą się i pełzającą, jak step w całym dziele Odojewskiego. Wielowymiarowość i wielokierunkowość pamięci, która okazuje się i osnową, i bohaterką dzieła Odojewskiego, tkwi u podłoża osobliwej struktury literackiej. Korzeni jej należy szukać w romantycznej powieści poetyckiej.
Za ważny wątek Zasypie wszystko, zawieje… i innych powieści tego cyklu M. Janion uważa dzieje dwóch braci, jednego z prawego, drugiego z nieprawego łoża: Piotra Czerestwienskiego i Semena Gawryluka. Tajemnica ich związku – podobna tajemnic nieraz zresztą bywała eksploatowana zarówno przez literaturę popularną, jak romantyczną – tkwi u podstaw wszelkich perypetii fabularnych i przebiegów symbolicznych cyklu pisarskiego Odojewskiego. Piotr czuje się śledzony, podpatrywany przez kogoś, kto jest rzeczywistym człowiekiem, ale i zbuntowanym cieniem, nienawistnym sobowtórem. Żmudnie usiłuje dotrzeć do zatajonego przed nim sekretu rodowego i poznaje prawdę. Biologiczny instynkt odpycha Piotra od tego brata, który dla Czerestwienskich był ich własną najwstydliwszą tajemnicą, ich hańbą. Gawryluk natomiast czuje się wydziedziczony, chce odzyskać siłą miejsce, które mu się należy jako Czerestwienskiemu, albo przynajmniej przemocą wejść w posiadanie tego, co kochają Czerestwienscy. Musi upomnieć się o prawa pierworództwa, o swe dziedzictwo. Poprzez pośrednie relacje Odojewski rysuje portret pięknego, dzikiego, mściwego Ukraińca – znamy go już jako Nebabę Goszczyńskiego czy Semenkę Słowackiego. Semen Odojewskiego podczas wojny został krwawym atamanem, okrutnym watażką. W wielu jego czynach wyczuwa się znaną z romantycznych utworów motywację: zemstę za odrzucone czy wzgardzone uczucie. Masakra polskich dworów staje się żywiołem Gawryluka. Ale pojawia się jeszcze coś więcej: dziadek Piotra, a więc i Semena, widzi w tym bękarcie swego rodu zapowiedź strasznej odmiany, dla niego jest on jedynie wynaturzeniem tego nowego, które się zbliża by radykalnie i raz na zawsze zniszczyć cywilizację europejską. Synowie jednego ojca stają na skrajnie przeciwstawnych biegunach – Piotr jako szukający znienawidzonego przeciwnika partyzant-obrońca polskiej okolicy, Gawryluk w mundurze zbrodniczej dywizji SS. Jeden drugiemu może darować życie, ale tylko chwilowo: w istocie jeden musi zabić drugiego – i jest to fatalistyczna konieczność. Cały ten wątek nabiera wymiaru symbolicznego. Chodzi tutaj o dwa skłócone narody, pochodzące wszak z jednego pnia i połączone więzami krwi. Arystokracja i szlachta bratały się z ludem, ich bękarty to przywódcy morderczego, nacjonalistycznego ruchu ukraińskiego.
W wątku dwóch braci skupia się tragedia przeznaczenia rodowego i narodowego, fatalizmu rodu skazanego na zagładę. Przeznaczenie i namiętność łączą się w jeden węzeł nie do rozplątania. Jest to konieczność losu, niezależna od woli i chęci bohaterów. Podporządkowani jej Paweł Woynowicz i Piotr Czerestwienski na zbrodnie odpowiadają zbrodniami, od czasu do czasu usprawiedliwiając się przed sobą, że tu, na tej ziemi, nie można inaczej, że w tym właśnie tkwi ciążące na niej przekleństwo. Obok wątku fatalistycznego pojawia się jeszcze inny, który pełni istotną rolę w Zasypie wszystko, zawieje.. Jest to trójkąt namiętności: Paweł, Katarzyna, Aleksy. Zamordowany w Katyniu starszy brat Aleksy, jak rozumuje Paweł, pozostawia mu swą żonę, Katarzynę, którą brat młodszy darzy mrocznym i upartym uczuciem. Paweł słyszy nakazujący głos zmarłego Aleksego: (…) ufam jej Pawle, że zachowała w sobie nikły odprysk tamtej miłości i potrafisz, tak podobny dziś do mnie jakby krew moja po owym strzale w tył czaszki wlała się w całości w twoje żyły, wzbudzić w niej na nowo to, czym dla mnie pulsowało jej serce, nie dopuścić do katastrofy rozdzielenia ze mną na zawsze o bracie, gdy mój czas w tym domu skraca się i niknę, i odchodzę w ciemność, i coraz dalej i, dalej…
Paweł uważał, że jego następstwo po Aleksym przy boku tej kobiety jest oczywiste, zrozumiałe i nieuchronne, nie próbując nawet kiedykolwiek zadać sobie pytania: dlaczego? Katarzyna zaś rozmyśla: (…) oto jest znowu w Glebach, w domu Pawła, znowu nie ma znaczenia żadnego, który z Woynowiczów został, Aleksy czy Paweł, ona bowiem tak czy owak należy do nich, poddana niepohamowanej, zaborczej ich sile i w swym pełnym znużenia spokoju przeczuwa, teraz nawet wie, że znowu musi im ulec . Bunt Katarzyny przeciw losowi, który oddał ją we władanie Woynowiczów, nie ma po prostu sensu: mimo rozpaczliwych prób – nie ucieknie od niego. Ironiczne przeznaczenie sprawi, że zostanie uwięziona w żołnierskim burdelu dla Niemców na Wschodzie. Również Paweł uświadamia sobie swój los, na który jest skazany:
(…) wszystko przecież zostało z góry ukartowane, jakby przez kogoś, nie przez niego (…) a później poczuł, jak przelatuje przez niego ostry, zimny wiatr, równocześnie gwałtowny i spokojny, był to bowiem wiatr świadomości własnego przeznaczenia Odojewski oscyluje między fatalizmem a tragizmem, podkreśla nawet, że bohaterów opuściły już tragiczne wstrząsy i poddali się przeznaczeniu.
Powieść ta to również Wielka Księga Śmierci. Najdobitniej zostały opisane: śmierć zabitego strzałem w tył głowy Aleksego, i śmierć matki Pawła, Która wróciła do dworu,, gdzie lud miejscowy zadźgał ją kłonicami i żerdziami, a trupa wrzucono do końskiej gnojówki. I jeszcze: śmierć ojca Pawła zastrzelonego po wyjściu z lokalu wyborczego, i śmierć starego Czerestwienskiego, i śmierci partyzanckie. Warstwy trupów układają się jak warstwy pamięci. Rozkopana zbiorowa mogiła katyńska budzi mistyczne uniesienie Pawła, przypominając wszystkie groby, mogiły, kurhany z literatury romantycznej i powieści Żeromskiego. Oczywiście u Odojewskiego wyczuwamy wyraźne odwołanie do całej tej żałobnej prawdy i legendy, ale zarazem przeniesione one zostały w inny wymiar. Brakuje bowiem moralistycznych pouczeń, które zazwyczaj w romantycznym ujęciu opromieniały mogiły poległych, przekazując żywym patriotyczne przesłanie. W tej powieści śmiercią przeniknięci są ludzie i pejzaże – natura jest nią przepełniona. Mnogość opisów natury zimowej stwarza niezmiernie silny kontrast; letniej sielanki polsko-szlacheckiej i ponurej zimowej nocy zbrodni przepełnionej pustką.Step pojawia się u Odojewskiego , podobnie jak w Marii Malczewskiego, jako figura zagłady.
Ten obraz Ukrainy, jaki roztaczali wcześniej Malczewski i Goszczyński, a teraz Odojewski – łączy się ze zjawiskiem hajdamaczyzny. Przez cały cykl powieści Odojewskiego przewija się starodawna czarna legenda kozackich rezunów i pogromszczyków. Groza rzezi, która spada na dwory szlacheckie, drzemie w każdym niemal z bohaterów Odojewskiego. Powietrze cuchnie od bratobójczej rzezi, dla której jedynym wytłumaczeniem w ujęciu Odojewskiego staje się jakaś straszna klątwa rzucona na ziemię. Zbrodnia jest tu zaraźliwa. Wciąż powtarzają się obrazy pogromów miasteczek czy wsi. Zbrodnia przybiera postać rozjuszonego ataku na Polaków chroniących się w kościele katolickim lub szturmu na dwór szlachecki, zakończonego zniszczeniem, zrabowaniem, podpaleniem oraz bestialskim wymordowaniem dosłownie wszystkich, łącznie z niemowlętami i starcami. Noc i zło panują nad światem, a ludzie popadają w szaleństwo.
Historiozofia Odojewskiego w równym stopniu co doświadczeniem historycznym żywi się przeczuciami i wizjami. Ukraina w literaturze polskiej to ziemia wieszczków. Ta powieść to jakby ciągłe poszukiwanie śladów w pamięci – poprzez rekonstruowanie w sobie wydarzeń, albo śladów w rzeczywistości – tak Paweł obłędnie tropi Katarzynę. Stany somnambuliczne z pogranicza jawy i snu drążą pamięć, a żywym i umarłym nadają jednakowo byt zjaw. Maria Janion twierdzi, że powieść ta jest jakby zapisem transu. Iść w transie – to podstawowa kondycja Pawła. Staje się on przeklętym Wiecznym Tułaczem, przemierzając Ukrainę w tę stronę i z powrotem, na wprost, na ukos, w kółko, w poprzek.
A teraz zupełnie inne spojrzenie na tę samą książkę:
W. Tomasik, Odojewski: literatura bliska wyczerpania
Zasypie wszystko, zawieje… zostało wydane w 1973. Wcześniej publikowano fragmenty książki. Fragmenty te różnią się od pełnego wydania. Wiele tu retuszy językowych, stylistycznych dopracowań tekstu ale jest też całkowicie przekształcony finał powieści. Przed wydaniem powieść kończyła się przejmującą sceną pogrzebu matki. Odojewski, odchodząc od tego zakończenia, przeformułował znaczenie sceny finalnej i cały sens utworu. Ostatecznie Zasypie wszystko, zawieje… jest pozbawione zakończenia. Tomasik określa to jako niedomknięcie procesu tworzenia.
Powieść ta należy do cyklu, tzw podolskiego (jeszcze Zmierzch świata i Wyspa ocalenia). Utwory tego cyklu stają się bardziej zrozumiałe będąc jakby kontynuacją innych – mają wspólne wątki i wykorzystują te same postacie. Wyspa ocalenia ( akcja to kilka dni lata 1942) jest jakby dopełnieniem Zmierzch świata (lato 1939 – lato 1946). Akcja Zasypie wszystko, zawieje… trwa od lata 1942 do przełomu 1942/1943. Cykl podolski tworzą utwory wzajemnie się dopełniające i nie narzucające określonego porządku lektury. Maria Janion nazwała cykl powieści Odojewskiego całością otwartą i rozrastającą się. Zaprzecza temu Tomasik, Mówi on, że pisarz powtarza się bez przerwy – i robi to umyślnie i konsekwentnie. Nawroty ciągów słownych, zdań i dłuższych fragmentów tekstowych stanowią o strategii wielokrotnego mówienia. Nawet tytuły powieści są do siebie podobne – skupione znaczeniowo wokół pojęć końca, słabości i wyczerpania. Autor krąży wciąż wokół tych samych myślowych zawęźleń. Leitmotivem tego pisarstwa jest obraz napierającej ku Zachodowi Azji, połączony z motywem kresów – ziemi niczyjej, przechodzącej z rąk do rąk, kulturowo amorficznej i naznaczonej tragicznymi sprzecznościami. Historycznym tłem cyklu podolskiego są wydarzenia II wojny światowej, rozgrywające się na wschodnich terenach Polski, rolę kompozycyjnego i ideowego łącznika odgrywa tu przede wszystkim tragedia katyńska. Kluczowym ogniwem II tomu Zasypie wszystko, zawieje… jest wyjazd Pawła z wujem Augustem do Katynia w nadziei odnalezienia ciała Aleksego - sprawa ta konsekwentnie powraca w całym utworze. W całym cyklu powtarzają się ci sami bohaterowie (Piotr, Paweł, Katarzyna, Gawryluk, płk Laudański, Karpatka), miejsca (Gleby, Czuprynia, Krzyżtopol) czy sytuacje fabularne. Jednakże każda relacja wsparta jest domysłem, hipotezą czy przypuszczeniem, wskutek czego świat przedstawiony ma kontury mgliste i zlewające się. Narracja ma ograniczoną perspektywę, jest wiązana z różnymi postaciami, umożliwia wprawdzie kilkakrotne odsłonięcie tych samych wycinków ciągu zdarzeniowego, nie pozwala jednak w sposób równomierny pokazać całości: jedne partie fabuły są narracyjnie przesycone, inne ledwie naszkicowane. Przy tym Odojewski jest mało oryginalny w wyborach tematycznych: sięga często po tematy literacko zużyte, niekiedy krańcowo zbanalizowane. Ta powtarzalność i wewnętrzna nieoryginalność mają ważny wymiar w prozie Odojewskiego. Pisarstwo to jest specjalnie tak skonstruowane by stosunkowo łatwo przywoływać znane już czytelnikowi konwencje (Orzeszkowa, Sienkiewicz, Żeromski, Iwaszkiewicz)), np. Konie objechawszy klomb ruszyły w głąb topolowej alei i przed stajnia zatrzymały się same, parskając głośno – nawiązanie do Pana Tadeusza; Nieszczastja! Czuprynia zhoriła! Dwir wzjaty! Wse znyszczeno! – nawiązanie do Trylogii (Bar wzięty!) Nie chodzi tu tylko o odesłania do innych utworów, jest to raczej swoista pożyczka stylowa. Teksty Odojewskiego budowane są przy udziale takich właśnie segmentów zapożyczonych. Ich łatwość w identyfikacji nie pozwala mówić nawiązaniu gry tekstowej. Odojewski ani nie przejmuje do końca stylistyki obcego utworu, ani nie wszczyna z nim literackiego sporu. On po prostu wypróbowuje literackie obrazy.
Na pisarstwo Odojewskiego składa się: niegotowość, niesamodzielność i wewnętrzna powtarzalność. Takie utwory nie mają pełnego przyzwolenia reprezentowania intencji autora. To jakby stylistyczno-kompozycyjna wprawka, wypowiedź, z której kształtem autor nie zamierza się identyfikować. Kształt to bowiem w dużej mierze zapożyczony, przejęty z innych tekstów, powielający konstrukcje o zazwyczaj czytelnych literackich etykietach. Takie pisanie uwydatnia formotwórcze działania autora, obnaża artystyczną naturę tekstów. Taki sposób tworzenia sytuuje się na przeciwległym biegunie mimetycznego wzorca opowiadania – dotyczy zabiegów podejmowanych w procesie formowania tekstu. Takie pisanie ma tradycje modernistyczne. Służy nie tyle prezentacji szeregu zdarzeniowego, ile pokazywaniu rozmaitych chwytów, jakie mogą być w tej funkcji wykorzystywane. Właśnie takie jest Zasypie wszystko, zawieje… . Charakteryzuje się strukturalną otwartością: linia fabuły jest tu posupłana i gęsto przetykana wstawkami retrospekcyjnymi, w powieści brak zasadniczego momentu kulminacyjnego – w każdym z trzech tomów rozwija się względnie autonomiczny przebieg zdarzeniowy, co w rezultacie daje układ wielowątkowy i wieloplanowy, ze znacznym udziałem wypadków luźno spojonych z fabularnym trzonem. Dwie wypowiedzi wyjątkowo trafnie określają to pisarstwo: (…) wydaje się, że napisał on dwa albo trzy zdania i tylko powtarzał je w rozmaitych wariantach i tonacjach, że stworzył zaledwie kilka obrazów, które obsesyjnie wracają w jego twórczości, odbijane w coraz to innym autorskim zwierciadle; Autor tworzy imitacje powieści, które nie przedstawiają bezpośrednio samego życia, lecz przedstawienie życia; pisarstwo tego rodzaju to obraz wyczerpania lub próby wyczerpania możliwości – literackich możliwości Mogłyby to być z całą pewnością najwartościowsze sądy o twórczości Odojewskiego, gdyby tylko ich autorzy tę właśnie twórczość mieli na myśli. W rzeczywistości bowiem pierwszy fragment charakteryzuje Schulza, drugi zaś literaturę wyczerpania. Często twórczość Odojewskiego łączy się z Schulzem. Chodzi tutaj o tzw obsesje końca, która ma bogatą tradycję w literaturze XX w. Odojewskiego i Schulza łączy też udział wbudowaniu mitu galicyjskiego. W tej literaturze dochodzą do głosu nastroje dekadenckie, fascynacja przeszłością co przejawia się w częstym temacie adolescencji. Powieść o dojrzewaniu przesycona jest atmosferą rozkładu, wyczerpania, końca. Utwory te mówią o młodości bohaterów przypadającej na fazę schyłku świata, mówią o wchodzeniu w dojrzałość w cieniu zbliżającej się katastrofy. Odojewski reprezentuje pisarstwo, gdzie fabuła odgrywa rolę pośrednią a artystyczną ambicja pisarza jest raczej penetracja literackich możliwości. Właśnie w cyklu podolskim ambicja ta najsilniej zdominowała realistyczny wzorzec pisania.
JoJask