b19.pdf

(125 KB) Pobierz
Moda językowa młodzieży na przełomie XX\XXI w
Katarzyna Wardzała
Problemy opisu mody językowej młodzieży na podstawie wpływów angielszczyzny
Katarzyna Wardzała
Uniwersytet Wrocławski
PROBLEMY OPISU MODY JĘZYKOWEJ MŁODZIEŻY
NA PODSTAWIE WPŁYWÓW ANGIELSZCZYZNY
Polszczyzna zmienia się i rozwija niezwykle szybko. Jest to znany wszystkim fakt i nie
potrzeba rozpisywać się nad tym stwierdzeniem. Z każdym rozwojem związane są pewne
mody, krótkotrwałe popularności czegoś nowego w danej dziedzinie 1 . Wyżej opisany proces
dotyczy także języka.
Moda językowa jest zjawiskiem stosunkowo trudnym do opisania, ponieważ jest tym,
co aktualnie można zasłyszeć na ulicy czy w telewizji lub przeczytać w prasie. Są to rzeczy
niezwykle ulotne i tymczasowe, stąd wspomniane problemy. Polszczyzna ogólna jest
dostępna do analizy w prasie czy ewentualnie we wspominanej wcześniej telewizji –
nośnikach łatwych, a przynajmniej łatwiejszych do odtworzenia – można odnaleźć jakieś
przykłady mody, choć nie tak oczywiste, jak w przypadku języka mówionego, który
jest o wiele bardziej spontaniczny i podatny na wpływy. Problem pojawia się, gdy chcemy
przeanalizować zwyczaje językowe grup społecznych będących aktywnymi poza
komercyjnymi źródłami informacji, np. młodzież. Slang 2 młodzieżowy, tak trudny
do opisania ze względu na swą ulotność oraz niedostępność dla obserwatora z zewnątrz
nie jest możliwy do pełnego omówienia jedynie na podstawie prasy czy telewizji, nawet
tej uważanej na przeznaczoną konkretnie dla młodzieży. Dzieje się tak ponieważ każdy
materiał skierowany do druku, czy transmisji jest uprzednio przygotowywany i nierzadko
stylizowany na młodzieżowy by został lepiej odebrany. W przypadku telewizji czy radia
wyjątkiem są transmisje na żywo (ważne: wyciszanie lub wycinanie wulgaryzmów).
Ratunkiem dla badaczy języka młodzieży, i nie tylko, stał się internet, gdzie każdy
może wrazić to, co czuje i uważa własnymi słowami. Wszelkiego rodzaju komunikatory,
blogi, chaty czy grupy dyskusyjne dają sposobność do wyłapania wyrazów, z których
odnalezieniem moglibyśmy mieć problem w prasie czy telewizji.
Jednakże warto się skupić na tym, czy tak spontaniczny język, jaki można znaleźć na
stronach internetowych czy podczas bezpośredniej rozmowy jest dobrym materiałem
do badań. Uważam, że słownictwo zebrane w prasie jest być może najbezpieczniejszym
źródłem mody językowej. Dzieje się tak, ponieważ to, co przenika już nawet do gazet,
jest tak mocno utrwalone, że nie sposób się nie zgodzić, iż nie jest znaczącą jednostką
współczesnej polszczyzny.
Jeżeli by podsumować ten krótki wywód o źródłach mody językowej młodzieży,
to oczywiście bezsprzecznie należy uznać, że najlepiej badać członków danej grupy, ale jak
wiemy może to stwarzać pewne problemy, dlatego też optowałabym za analizą czasopism
młodzieżowych, bądź też wybranych stron internetowych.
Moda językowa ma wiele aspektów, modne mogą być różne rzeczy: zwroty, wiązki
frazeologiczne, wzorce odmiany, formanty, lecz najbardziej widoczny i przykuwający naszą
uwagę jest zasób używanego słownictwa. Dlatego właśnie na problemach związanych
z jego opisem chciałabym się skupić, szczególnie na wpływach obcych, ponieważ one są
najklarowniejszymi jej wyznacznikami – pozwalają ustalić pochodzenie mody
oraz jej znaczenie społeczne i kulturowe.
1 Por. Słownik Języka Polskiego PWN , Warszawa 2002, s. 469.
2 W rozumieniu Stanisława Grabiasa ’socjolekt intencjonalnie jawny, powstały w grupach o dominującej funkcji
ekspresywnej’.
1
67621464.002.png
Katarzyna Wardzała
Problemy opisu mody językowej młodzieży na podstawie wpływów angielszczyzny
Obecnie największy wpływ wywiera na polszczyznę język angielski. Istotnym
czynnikiem wydaje się fakt, że angielszczyzna jest obecnie językiem niezwykle popularnym i
uważanym za uniwersalny. Znajomość tego języka wszędzie jest wymagana, a przynamniej
mile widziana a co za tym idzie w coraz większej liczbie placówek jest ona nauczana.
Wyprzedza ona przez to inne języki. Krótko mówiąc, angielski jest obecnie po prostu modny.
Dla naszego kraju masowy napływ wyrazów brytyjskiego i amerykańskiego
pochodzenia rozpoczął się wraz z otwarciem granic w roku 1989. Dało nam to możliwość
poznania nowoczesnego, lepszego, pełnego niespotykanych i tylko zasłyszanych dotąd dla nas
rzeczy. Ożywiły się nasze stosunki z państwami zza zachodniej granicy. Kontakty z innymi
krajami otworzyły nie tylko naszą wrażliwość na inne narodowości, ale przede wszystkim
obudziły nasz rynek i kulturę. Pojawiły się wówczas różnego rodzaju produkty, a co za tym
idzie, nowe grupy odbiorców i ciekawe pomysły na styl życia. Należało więc uzupełnić
słownictwo. Innymi słowy: dzięki przemianom społeczno–gospodarczo–politycznym
wzbogacił się język pewnych sfer od dawna podatnych na przeobrażenia (np. ekonomia,
muzyka, sport, technika), zaczęły pojawiać się dziedziny bardziej wyspecjalizowane, dla
których wcześniej brakowało jakichkolwiek określeń (np. subkultury, muzyka, internet,
ekologia, sport, czy pomysły na spędzenie wolnego czasu) 3 .
W literaturze przedmiotu z początku lat dziewięćdziesiątych odnaleźć można opinie,
iż ówczesny język polski rozumiany jako narodowy, kulturalny był stosunkowo jednolity,
zwarty i ustabilizowany. W jego upowszechnieniu olbrzymią rolę odgrywała szkoła
oraz środki masowego przekazu, a w jego scalaniu i ujednolicaniu – krąg ludzi czynnie
uczestniczących w kulturze i życiu społeczno-politycznym kraju. Jednakże zaczynała już
narastać świadomość, że całokształt powojennych przemian nie tylko ustrojowych
i politycznych, lecz także kulturalnych oprócz zmian w stylu życia polskiego społeczeństwa,
także w dużym stopniu oddziaływał na język, powodował w nim liczne przeobrażenia 4 .
Po wprowadzeniu demokratycznego systemu politycznego w Polsce ujawniły się,
lub nasiliły (ten proces nadal postępuje) pewne tendencje wzmagające m.in. modę językową.
W obszarze samej materii językowej są to: (a) tendencja do minimalizacji dystansu miedzy
publiczną (oficjalną) a potoczną (nieoficjalną) odmianą języka, (b) tendencja
do indywidualizacji wypowiedzi z uwydatnioną ekspresją oraz wartościowaniem (szczególnie
w płaszczyźnie słowotwórczej odnotowujemy ekspansję takich sposobów derywacji i modeli
słowotwórczych, które niosą ze sobą silne nacechowanie ekspresywne, a zarazem ujemne
wartościowanie 5 ), (c) tendencja do utrwalania wariacji normy i kodyfikacji 6 .
Obecnie najciekawsze jest to, iż każda z wymienionych powyżej skłonności aktualnie
odnosi się w przeważającej wielości do pożyczek z języka angielskiego, ponieważ nim
właśnie zdominowana jest moda językowa dziś. Anglicyzmy wdzierają się do języka
publicznego (najczęściej są to kalki, bądź utarte określenia), bazę naszych ekspresywizmów
coraz częściej stanowią zainspirowane ebonicsem 7 wulgaryzmy (przenikanie slangu
hiphopowego do języka ogólnego), to wszystko prowadzi do rozchwiania normy i problemów
z zapisem nowych słówek, tym bardziej, że zarówno ortografia jak i fonetyka angielska są tak
różne od naszej, że nie sposób ustalić jednego, oczywistego dla wszystkich, wzoru zapisu.
I chociaż ujednolicanie współczesnego języka teoretycznie wspierają dwie główne tendencje:
dążność do skrótu i dążność do precyzji wypowiedzi. To pierwsza z nich wiążąca się z
prawem upraszczania j ęzyka, tendencja do ekonomiczności, elastyczności i przystępności,
3 Por. Język polski, pod red. S. Gajdy, Opole 2001, s. 56.
4 Por. S. Bąba, B. Walczak: Na końcu języka. Poradnik leksykalno-gramatyczny, Poznań 1992, s.5.
5 Por. W. Lubaś: Polszczyzna wobec najnowszych przemian społecznych , w: O zagrożeniach i bogactwie
polszczyzny, red. J. Miodek, Wrocław 1995, s. 154
6 Por. op. cit . s. 153
7 AAVE (African American Vernacular English) pot. Ebonics. Powstał w połaczeniu języka niewolników
Afroamerykańskich (mówiących językami zachodnioafrykańskimi) z anglojęzycznymi pracownikami w
południowych stanach USA lub na wyspach Morza Karaibskiego. W 1997r. uznany za odmianę angielszczyzny.
2
67621464.003.png
Katarzyna Wardzała
Problemy opisu mody językowej młodzieży na podstawie wpływów angielszczyzny
druga zaś – z prawem wystarczalności języka i prawem różnicowania elementów
językowych, jeszcze bardziej sprawiają, że tym mamy problem ze zrozumieniem panującej
mody językowej i ogarnięciem jej ponieważ ciągle napływające nowe wyrazy i liczne ich
wariacje, sprawiają, że nawet najznakomitszy językoznawca może mieć problem z
ogarnięciem wszystkiego. Warto także zaznaczyć, że wspomniane tendencje są ze sobą
sprzeczne: zbyt daleko posunięta skrótowość burzy precyzje wypowiedzi (co się nagminnie
dzieje), i odwrotnie – troska o precyzję przekazu przeciwstawia się skrótowości i nadmiernej
kondensacji 8 .
Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, sądzi, iż wtrącanie słówek z angielskiego może
podnieść ich prestiż w towarzystwie. Niewątpliwie jest to przejaw snobizmu językowego.
Ów snobizm można zdefiniować jako: bezmyślne uwielbienie dla słownictwa nieojczystego.
„Taki bezkrytyczny chwalca cudzoziemszczyzny używa wyrazów obcego pochodzenia
z wyraźną lubością i wszędzie tam, gdzie tylko jest to możliwe. Wyrazy rodzime wydają mu
się pospolite, prostackie czy” 9 .
Uleganie wyrazom modnym bardzo często bywa mimowolne, snobizm zaś jest
postawą świadomą, wypracowaną ogromnym wkładem energii. Snobizm, bywa wywoływany
modą, a czasem, sam tę modę wywołuje, podtrzymuje, utrwala i staje się tym samym jedynym
źródłem jej żywotności 10 . Obecnie taki samonapędzający się mechanizm istnieje niewątpliwie
wśród młodzieży. Ich fascynacja angielszczyzną jest tak silna, iż nie wiadomo, czy mówią tak,
ponieważ mają taki zwyczaj, czy po to, by się przypodobać znajomym. Najlepszym dowodem
na to są czasopisma młodzieżowe, telewizja czy internet, gdzie można znaleźć ogromną liczbę
wyrazów wzorowanych na angielskich odpowiednikach.
Istotny też jest fakt, że młodzież jest grupą społeczną najbardziej podatną na taki
rodzaj wpływów. Sfera muzyki, sport, subkultury, zachowania i zwyczaje to dziedziny życia
w których anglicyzmy powoli zaczynają dominować (zamiast tworzyć nowe nazwy polskie
„ściągamy” już gotowe z angielskiego). Ponadto im właśnie najłatwiej jest przejąć i
zrozumieć to słownictwo, ponieważ angielski jest nauczany praktycznie w każdej szkole i
uchodzi za język uniwersalny, więc każdy młody człowiek ma z nim styczność. Uczniowie,
studenci, którzy napędzają ten mechanizm znajomość tegoż języka zazwyczaj wynoszą ze
szkół (w latach ’90 uważano, że szkoły, tak jak i media raczej scalają język, niż niszczą od
środka).
Niestety właśnie owi młodzi ludzie najbardziej starają się w codziennym życiu unikać
polszczyzny, czasami można wręcz spotkać osoby wymawiające całe zdania w języku
angielskim. Duży wpływ ma na to wbrew pozorom nasz system edukacji. Podstawowym
językiem obowiązującym w szkołach jest, obok niemieckiego, angielski. Uczymy się go tak
intensywnie, że po wyjściu z zajęć, w niektórych sytuacjach, bardziej pasuje nam
odpowiedzieć po angielsku niż po polsku, bo w ojczystym języku nie ma takiego
interesującego zwrotu jak w angielszczyźnie. W ten sposób system, jakim jest nauka języków
obcych, stworzony na potrzeby rozwoju społeczeństwa, zaczyna zagrażać naszemu
narodowemu językowi 11 .
Niewątpliwie faktem jest, iż ten bardzo silny proces zapożyczania, może być określany
mianem internacjonalizacji, umiędzynarodowienia języka ogólnego 12 .
Powyższe rozważania pozwalają na wyciągniecie następującej konkluzji: głównymi
powodami wprowadzania przez młodzież modnych zapożyczeń z języka angielskiego są: 1)
8 Por. S. Bąba, B. Walczak: op. cit ., s. 6.
9 B. Walczak: Między snobizmem i modą a potrzebami języka, czyli o wyrazach obcego pochodzenia w
polszczyźnie , Poznań 1987, s. 41.
10 Por. S. Bąba, B. Walczak: op. cit. , s. 17.
11 Por. G.Sawicka: Zapożyczenia a (nie)świadomość językowa , w: Mowa rozświetlona myślą , Wrocław 1999,
s.310.
12 Por. I. Bajerowa: Zarys historii języka polskiego 1939-2000, Warszawa 2003, s. 89.
3
67621464.004.png
Katarzyna Wardzała
Problemy opisu mody językowej młodzieży na podstawie wpływów angielszczyzny
chęć wyrażania ekspresji, 2) potrzeba nazwania nowych zjawisk, które w dużym stopniu
przyszły do nas z Ameryki, którą fascynacja jest ogromna. Zapożyczany jest zatem nie tylko
język, ale i cały styl życia: sposoby spędzania wolnego czasu, gry, zabawy, style muzyczne –
wszystko co związane jest z kontynentem zza oceanu.
Przyczyny przejmowania słownictwa angielskiego przez młodych ludzi do
polskiej komunikacji do tego stopnia, by nadać im rangę mody językowej, są głębsze niż
zwyczajna głupota i prymitywizm kulturalny. Leżą one, cytując W. Lubasia, „w nowych
zjawiskach socjalnych, mianowicie w dominacji wartości utylitarnych nad duchownymi, w
praktycyzmie nowej rodzącej się klasy średniej” 13 . Warto tutaj nadmienić, że anglicyzmy
spełniają funkcje nominatywne tylko w niewielkim zakresie. W pozostałych dziedzinach
angielszczyzna zastępuje nazwy polskie jako bardziej prestiżowe – używanie modnych
wyrazów podnosi według mówcy jego rangę w społeczeństwie 14 .
Zapożyczenia nie ograniczają się jednak tylko do warstwy leksykalnej, polszczyzna
pożycza też reguły słowotwórcze i syntaktyczne. Przeniesione zostało na polski grunt
np. tworzenie wyrazów poprzez dodanie angielskiego sufiksu „er” 15 (np. klaber ). Oprócz tego
zanotowano tworzenie neologizmów za pomocą końcówki „ing” 16 , (np. klabing). Naruszane
są także zasady składniowe, coraz częstsze są wyrazy złożone, składające się z modyfikatora
w formie rzeczownika poprzedzającego drugi rzeczownik (np. songbook ). Ciekawym
zjawiskiem jest stosunkowo szybkie uleganie procesom derywacyjnym oraz częste
przyjmowanie rodzaju męskiego 17 (najlepiej widać to na przytoczonych wyżej przykładach) 18 .
Nie sposób wymienić wszystkich wyrazów inspirowanych anglicyzmami we
współczesnej polszczyźnie.. Jest to między innymi efekt tego, że istnieje raczej tendencja do
zapożyczania słów czy fraz w ich pierwotnej formie, czyli zapożyczeń właściwych. Ich
„kariera” zazwyczaj wygląda następująco: na początku przyjmujemy je jako cytaty (wtręty),
po czym stopniowo dostosowywane zmieniają formę na coraz bardziej przypominającą
rodzime wyrazy, ale wymowa pozostaje oryginalna,
by na końcu całkowicie upodobnić się zarówno fonetycznie jaki i ortograficznie do wymogów
polszczyzny. Z tego względu w naszym języku jest wiele zapożyczeń wywodzących się od
jednej formy, a mających u nas wiele różnych realizacji (np . boysband, boyband, bojband;
trick, tric, trik; bounce, baunce, bauns, bouns, bałns ). Zazwyczaj wynika to z nieznajomości
języka angielskiego, a ponieważ te formy są niezwykle popularne i wszyscy chcą ich używać,
więc robią to kosztem poprawnej pisowni, a następnie wymowę. Błędna interpretacja
angielszczyzny zaczyna się u niedokształconych Polaków na poziomie fonetycznym.
Dokonują oni po prostu zapisu, zgodnego z naszym systemem, nie wiedząc,
że popełniają błąd. W ten sposób – na drodze ewolucji – zapożyczenie z cytatu zmienia się
w całkowite. Kalk w naszym języku będących świetnym przykładem mody językowej jest
równie dużo, choć nie jest to dla nas tak oczywiste, jak w przypadku zapożyczeń właściwych
(np. w rzeczy samej, życzę miłego dnia ).
Jest to efekt mody językowej mającej swoje źródło w fascynacji kulturą amerykańską.
W zasadzie każdy z nich – bez większych problemów – można zastąpić polskim wyrazem.
Zazwyczaj są one wprowadzane by dodać językowi ekspresji, tym właśnie głównie różnią się
zapożyczenia typu kolokwialnego od zapożyczeń specjalistycznych. Zapożyczenia pierwszego
typu są wprowadzane dla opisu stanów niestety emocji; są uzasadnione potrzebą znalezienia
13 W. Lubaś: op. cit. , s. 157
14 Por. ibidem.
15 E. Mańczak - Wohlfeld: Uwagi o wpływie języka angielskiego na polszczyznę końca XX, „Język Polski”
LXXIII, z. 4-5, s. 280.
16 Ibidem, s. 281.
17 Wynika to z tego, iż są zazwyczaj zakończone na spółgłoskę.
18 Por. E. Mańczak – Wohlfeld: Jeszcze o najnowszych zapożyczeniach angielskich w języku polskim , „Poradnik
Językowy” 2000, nr 2, s. 76.
4
67621464.005.png
Katarzyna Wardzała
Problemy opisu mody językowej młodzieży na podstawie wpływów angielszczyzny
nowego środka wyrazu, zastępującego przestarzałe, skostniałe i neutralne schematy językowe.
Pełnią więc funkcję albo ekspresywną albo zabawową.
Sprawa wyrazów obcych w języku w powszechnej świadomości daleko wykracza poza
kwestie czysto językowe. Traktowana w ścisłym związku z patriotyzmem czy
kosmopolityzmem, wzbudza bardzo żywe emocje, które nie pozwalają obiektywnie spojrzeć
na problem 19 .
Rozważana jest tutaj kwestia rozpadu „uniwersum kulturowego”, które Kłoskowska
opisuje jako „zespół wartości, symboli, mitów szczególnie wysoko cenionych, ochranianych i
wpajanych ze szczególnym naciskiem przez powołane do tego celu ogniwa i instytucje
kulturyzacji ” 20 . Teoretycy kultury uważają, że uniwersum kultury działa w społeczeństwie w
sposób normatywny, który całemu społeczeństwu narzuca inteligencja. W tym kontekście
można mówić o bezpośredniej zależności pomiędzy określonym zjawiskiem socjologicznym
a normą językową. Rozpad uniwersum powoduje labilność (wariację) normy językowej.
Zjawiskiem nowym , które nasiliło się po 89 roku jest tzw. „lokalność”.
Kultura lokalna przeciwstawia się zarówno kulturze elitarnej jak i masowej zwłaszcza
w dziedzinie dotyczącej zachowań i obyczajów , unifikacji zachowań redukcji form. Kultura
ta dąży do wytworzenia własnej odmiany związanej jednak z kultura globalną, co najlepiej
obrazuje internacjonalizacja języka i dominacja kultury amerykańskiej 21 .
I chociaż cały czas toczy się dyskusja o zagrożeniu polszczyzny przez modę, jaką są
anglicyzmy, komisja kultury języka wymienia przyczyny, które sprawiają, że obecne
rozchwianie normy językowej jest nieporównanie groźniejsze: 1. Upowszechnienie wzorów
jest skuteczne dzięki współczesnym mediom, 2.wzory złej polszczyzny rozpowszechniane
przez osoby publiczne, 3. Emigruje inteligencja, która posługuje się poprawna polszczyzną –
wzrost znaczenia klasy średniej, 4. Patriotyzm traci na wartości, 5. Polacy cenią wyżej języki
obce niż własny język 22 .
Na koniec pragnę jeszcze przytoczyć cztery główne wskazania praktyczne dotyczące
posługiwania się wyrazami obcego pochodzenia, zaproponowane przez S.Bąbę i B. Walczaka:
1. używamy tam gdzie są nie do zastąpienia (traktujemy ulgowo terminologie naukową i
techniczną)
2. nie należy używać obcych wyrazów z pobudek snobistycznych jako ozdoby stylu
3. nie używać jeśli nie zna się formy (wyrazy obce są niezwykle podatne na wszelkiego
rodzaju zniekształcenia formy)
4. warunkiem poprawnego posługiwania się wyrazami obcymi jest znajomość stylistycznego
zakresu ich stosowalności, wyczucia wartości stylistycznej zapożyczeń. (ważna
znajomość kontekstu użycia wyrazu) 23 .
Powyższe stwierdzenie komisji kultury języka oraz wskazówki do posługiwania się
wyrazami modnymi obcego pochodzenia najlepiej podsumowują i jednocześnie streszczają
moją pracę. Pokazują w skrócie czego się boimy oraz co możemy zrobić by zminimalizować
użycie wyrazów modnych w polszczyźnie, także ludzi młodych.
Bibliografia:
I. Bajerowa: Zarys historii języka polskiego 1939-2000, Warszawa 2003.
19 Por. S. Bąba, B. Walczak: op. cit ., s.5.
20 Cyt. W. Lubaś: op. cit. , s. 158.
21 Por. op. cit. , s. 158-159.
22 Por. A. Wróblewski: Polszczyzna nam się kundli, czyli Kaczor Donald z hamburgerem z dziobie, w: O
zagrożeniach i bogactwie polszczyzny, red. J. Miodek, s. 257.
23 Por. S. Bąba, B. Walczak: op. cit. , s. 52-57.
5
67621464.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin