11.Harcerska Poczta Polowa w Powstaniu Warszawskim 1944 r.pdf

(168 KB) Pobierz
Copyright © Kolo Byłych Żołnierzy Armii Krajowej - Oddział Londyn
Copyright © Koło Byłych Żołnierzy Armii Krajowej - Oddział Londyn
Kopiowanie dozwolone z podaniem źródła i autora
www.polishresistance-ak.org
Artykuł 11
Zbigniew Bokiewicz,
Harcerska Poczta Polowa w Powstaniu Warszawskim 1944 r.
H arcerska poczta polowa odegrała kluczową rolę w utrzymywaniu łączności pomiędzy ludnością
Warszawy w czasie Powstania.
D o dnia 30 lipca większość urzędów i służb okupanta niemieckiego opuściła miasto i tylko
umocnione punkty wojskowe i policyjne pozostały na jego terenie. W dniu 1 sierpnia rano
dowódca Armii Krajowej wydał rozkaz rozpoczęcia akcji w tym dniu o godzinie 17 po południu.
Większość ludności cywilnej nie wiedziała o tym terminie i życie w mieście w tym dniu toczyło się
zwykłym torem. W konsekwencji rozpoczęcia działań powstańczych bardzo wiele osób zostało
zaskoczonych na mieście i odciętych od swoich rodzin i mieszkań.
Z ałożenia strategiczne powstania przewidywały uchwycenie mostów na Wiśle, celem odcięcia
odwrotu jednostkom niemieckim na wschodnim brzegu Wisły, aby w ten sposób dopomóc armii
czerwonej znajdującej się na, przedpolach Pragi, a założeniem politycznym było opanowanie
stolicy i ujawnienie w niej władz polskich zanim armia czerwona wkroczy do miasta. Te plany
udały się tylko częściowo. Nie udało się uchwycić mostów, ale duże części miasta zostały
uwolnione od Niemców i były rządzone przez polską administrację wojskową i cywilną.
N iestety nie udało się opanować wielu z silnych niemieckich punktów oporu, co spowodowało
podział miasta na szereg odseparowanych od siebie dzielnic przedzielonych siłami niemieckimi.
Łączność między tymi dzielnicami była utrzymywana przez gońców i łączników rekrutujących się
przeważnie z harcerzy i harcerek z „Szarych Szeregów" w wieku od 10 do 15 lat. Harcerstwo
polskie pod nazwą „Szarych Szeregów'' było bardzo czynne w czasie okupacji prowadząc akcję
dywersyjną i sabotażową i wniosło do powstania doskonałą, siatkę organizacyjną. Harcerze od
początku zdawali sobie sprawę z sytuacji ludności cywilnej i jej potrzeby komunikowania się z
odciętymi rodzinami i w ten sposób narodziła się idea powołania poczty polowej.
P ierwsza poczta polowa została zorganizowana przez harcmistrza Kazimierza Grendę w
dzielnicy Śródmieście-Południe już w dniu 2 sierpnia. Ta poczta działała jedynie na ograniczonym
terenie tej dzielnicy. W dniu 4 sierpnia naczelnictwo Harcerzy postanowiło powołać do życia
Pocztę Polową dla całego wyzwolonego miasta. Główny Urząd Pocztowy mieścił się przy ulicy
Świętokrzyskiej nr. 28. Po za tym istniało jeszcze osiem urzędów pocztowych w różnych
dzielnicach miasta: Nr.2 na ulicy Szpitalnej, nr. 3 na Placu Napoleona, nr. 4 na ulicy Okulnik, nr. 5
na ulicy Czerniakowskiej, Nr. 6 na ulicy Krasickiego (Mokotów) nr. 7 na ulicy Wilczej i Nr 8 na
ulicy Żelaznej. Skrzynki pocztowe zostały rozlokowane w czterdziestu punktach miasta.
K orespondencja była ograniczona do 25 słów i od początku podlegała cezurze, celem
zapobieganiu możliwości przecieków wojskowych lub strategicznych informacji w ręce
nieprzyjaciela. Korespondencja była w zasadzie doręczana bez opłat pocztowych. Przyjmowano
jednak chętnie dobrowolne opłaty w postaci książek, opatrunków i żywności dla rannych w
szpitalach. Ilość dziennych przesyłek wahała się w granicach od 3 do 6 tysięcy listów i osiągnęła
szczytowe nasilenie w dniu 13 sierpnia gdy wpłynęło 10 tysięcy listów.
1
P rzez kilka pierwszych dni nie było żadnych pieczątek pocztowych. Pojawiły się one w dniu 6 go
sierpnia i miały napis w kole „Poczta harcerska" i lilijkę harcerską. Do ich produkcji używano
różnych materiałów. Jedna z pierwszych była wycięta z przepołowionego kartofla, w którym
scyzorykiem wyżłobiono napis Poczta Harcerska i lilijkę. Ta pieczątka po kilkakrotnym użyciu
rozpadła się i należy dzisiaj do białych kruków. Inne były wycięte z linoleum, kauczuku i miękkich
metali.
W drugim miesiącu Powstańcza Poczta Harcerska, została wraz z całym personelem wcielona do
AK i od tego czasu napis „Poczta Harcerska" został zastąpiony napisem „Poczta Polowa". W tym
też miesiącu ukazały definitywne znaczki Poczty Polowej w pięciu kolorach dla pięciu dzielnic
Warszawy. Działalność Poczty Polowej została zakończona w dniu 3 października dniu kapitulacji
Warszawy.
Z alążek mojego zbioru powstał w latach 1957 - 1964 i od tego czasu jest on stale uzupełniany w
miarę zdobywania nowego materiału. Pierwsza partia listów Poczty Harcerskiej trafiła do mych
rąk w dość niezwykły sposób. W roku 1956 w czasie odgruzowywania ruin Poczty Głównej od
strony ulicy Wareckiej robotnicy znaleźli szkielet harcerza z torbą listonosza zawierającą kilkaset
niedoręczonych listów z okresu Powstania. Listy te zanieśli do znanego kupca filatelistycznego p.
K. de Juliena celem ich spieniężenia. P. de Julien, który stracił syna w Powstaniu, listy te kupił, a
następnie sporządził ich spis z nazwiskami nadawców i odbiorców i ogłosił w popularnej prasie
warszawskiej ustalając 3 miesięczny termin ich odbioru. Większa część z nich została odebrana,
a z pozostałej części kilkanaście trafiło do moich rąk stając się początkiem mego zbioru.
Z biór ten uzupełniany na przestrzeni lat, poza wartością filatelistyczną ma dużą wartość
historyczną. Ze względu na treść listów, które malują obraz powstania, widziany oczami ich
uczestników, zarówno żołnierzy AK jak i ludności cywilnej, a nawet żołnierza niemieckiego
walczącego przeciwko nam. Jeden z listów datowany 7 sierpnia zawiera dramatyczny opis
pędzenia ludności cywilnej przed czołgami niemieckimi na pozycje polskie. Ocalał również list
pisany przeze mnie do matki, która mi go przywiozła w roku 1957. Ostatnio pokazano mi w
Warszawie fotokopię listu pisanego do mnie przez mego kuzyna - list ten nigdy nie został mi
doręczony. Niestety obecny jego właściciel nie chciał mi go sprzedać, mimo tego, że chyba
zdawał sobie sprawę, jaką ogromną, wartość sentymentalną przedstawia on dla mnie.
Z biór mój składa się z 2 części:
1. Pocztaharcerskadziałająca w porozumieniu, ale nie pod bezpośrednią kontrolą, A. K. -
jest to okres używania pieczątek pocztowych z lilijką harcerską i takich samych pieczątek
cenzury.
2. Poczta polowa prowadzona przez harcerzy pod bezpośrednią komendą i kontrolą A.K. -
okres emisji znaczków poczty powstańczej.
W pierwszym dziale w śród najciekawszych pozycji jest list z kasownikiem z kartofla - jeden z
kilku znanych listów tego typu, dalej długi list informujący m.in. o tym, że poczta harcerka
przyjmuje opłaty za doręczenie w formie książek i opatrunków dla rannych w szpitalach, list do
redakcji "Robotnika" pisany z prośbą o zamieszczenie ogłoszenia o poszukiwaniu rodziny, listy
pisane na części pudełka od papierosów „egipskich”, bilecie wizytowym, z notatką, zielonym
ołówkiem OBSTRZAŁ, dowód, że powstańczy listonosz nie mógł dotrzeć do adresata, list z
adnotacją „adresat nie żyje” i wiele innych.
W części zbioru obejmującego okres znaczkowy jest szereg znaczków Gen. Guberni z nadrukiem
„POCZTA POWSTAŃCZA SIERPIEŃ 1944", których nakłady wynosiły po kilkadziesiąt sztuk.
Następnie definitywne wydanie znaczków Poczty Powstańczej w 5 kolorach (dla wszystkich
dzielnic będących pod kontrolą A. K.) Jeden z dwóch znanych kompletów tych znaczków w
czworo-blokach. Wszystkie znaczki na oryginalnych przesyłkach pocztowych, niewydany znaczek
w kolorze czerwonym i próbny w kolorze brązowym, przedstawiający powstańców niszczących
czołg "Tygrys”, i znaczek wydany przez Rząd w Londynie na Fundusz Pomocy Powstańcom wraz
2
z oryginalnym rysunkiem Artura Horowicza, dalej powojenne fałszerstwa listów i znaczków
powstańczych oraz projekty znaczków przygotowywanych na powrót do Polski przez Rząd
Londyński, projektu Artura Horowicza, przedstawiające żołnierza witającego się z rodzina i
odbudowę Warszawy. Ze względu na rozwój sytuacji politycznej cały nakład tych znaczków
został zniszczony.
N a koniec chciałbym przytoczyć fragment z opowiadania płk K. Iranka-Osmeckiego o niezwykłym
wykorzystaniu tych znaczków przez wywiad niemiecki. Jest ono zamieszczone w książce „Drogi
cichociemnych” w opowiadaniu „Ostatni Akt" na stronie 282:
„Bach miał na ogół dobre i wyczerpujące wiadomości z terenu walk; zdradzał także
znajomość warunków i z tamtej, polskiej strony barykad. Wobec naszego zdziwienia
wyjaśnił, że dzięki jego wywiadowi, który działa tak sprawnie. Przyznał się, że biorąc
przykład polskiego pomysłu, wykorzystał kanały dla przerzucania do miasta konfidentów,
przeważnie Volksdeutschów lub Ukraińców. Wracali oni na stronę niemiecką zmieszani z
uchodzącą ludnością. Miał jednak duże trudności w doborze amatorów tego rodzaju
wycieczek, ponieważ ludzie nie bardzo chętnie udawali się do miasta, Wielu z nich nie
wracało, likwidowanych przez AK, inni nie docierali wcale na miejsce, ale znając ogólne
warunki obrońców przynosili informacje komponowane przez siebie samych. Dla
sprawdzenia, czy dotarli do celu, wydał zlecenie, by jako dowodem legitymowali się
znaczkami powstańczej poczty polowej. Gdy jednak i to nie pomagało, bo znaczki te
mogli nabywać na peryferiach od ludności opuszczającej miasto, zalecił, że znaczki mają
mieć datę stempla poczty powstańczej z Warszawy z danego dnia. To zarządzenie już
zupełnie ograniczyło liczbę amatorów.”
Zbigniew Bokiewicz, Londyn
3
Zgłoś jeśli naruszono regulamin