Goście wieczerzy Pańskiej. Nattvardsgasterna.txt

(30 KB) Pobierz
00:00:35:GOCIE WIECZERZY PAŃSKIEJ
00:01:18:Nasz Pan, Jezus Chrystus,| tej  nocy On został zdradzony -
00:01:23:- wzišł chleb, dzięki Tobie składajšc -
00:01:26:- i łamał i rozdawał |swoim uczniom mówišc:
00:01:29:Wecie i jedzcie z tego wszyscy: to jest Ciało moje|które za was i za wielu będzie wydane.
00:01:35:Róbcie to na mojš pamištkę.
00:01:39:Podobnie po wieczerzy wzišł Kielich,|i dzięki Tobie składajšc-
00:01:43:- i podał im mówišc:|Pijcie to wszyscy:
00:01:48:Ponieważ to jest|moja krew nowego testamentu -
00:01:51:- która jest przelana za wielu  na odpuszczenie grzechów.
00:01:55:Róbcie to, jak często będziecie pili,| Mnie w tym wspominajcie.
00:02:01:Teraz pomódlmy się razem, tak jak nasz| Pan Jezus nas nauczył.
00:02:10:Ojcze nasz który jeste w Niebie,|więć się Imię Twoje.
00:02:14:Przyjd królestwo twoje, Bšd wola| Twoja jako w Niebie, tak i na ziemi.
00:02:20:Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj|i odpuć nam nasze winy -
00:02:25:- jako i my wybaczamy| naszym winowajcom.
00:02:29:i nie wód nas na pokuszenie,| ale nas zbaw ode złego..
00:02:34:Bo Twoje  jest królestwo i| potęga i chwała, na wieki.
00:02:41:Amen.
00:02:53:Pokój Pański niech będzie z wami.
00:02:56:Baranku Boży
00:03:03:który gładzisz grzechy wiata
00:03:15:zmiłuj się nad nami
00:03:25:Baranku Boży
00:03:32:który gładzisz grzechy wiata
00:03:44:zmiłuj się nad nami
00:03:55:Baranku Boży
00:04:02:który gładzisz grzechy wiata
00:04:07:Przyjmij błagania nasze
00:04:14:Daj nam pokój
00:04:19:I pobłogosław nasz dzień
00:05:25:Ciało naszego Pana, Jezusa Chrystusa|które za ciebie było wydane.
00:05:35:Ciało naszego Pana, Jezusa Chrystusa|które za ciebie było wydane.
00:06:42:krew Chrystusa, za ciebie przelana.
00:07:01:krew Chrystusa, za ciebie przelana.
00:07:17:krew Chrystusa, za ciebie przelana.
00:07:36:krew Chrystusa, za ciebie przelana.
00:07:53:krew Chrystusa, za ciebie przelana.
00:08:05:Łaska i pokój Pana naszego|Jezusa Chrystusa niech będzie z wami wszystkimi. Amen.
00:08:10:Idcie, w pokoju Pana.
00:08:23:Dzięki...
00:08:45:Módlmy się.
00:08:48:Dziękujemy Tobie, Wszechmocny Ojcze| który przez Twojego Syna Jezusa Chrystusa -
00:08:54:-ustanowiłe tę więtš komunię| aby nas pocieszać i błogosławić
00:09:00:Modlimy się do ciebie: Daj nam łaskę aby| czcić Jezusa na ziemi.
00:09:05:Tak aby zostać uczestnikami w|Twojej wspaniałej wspólnoty w niebie.
00:09:14:Amen.
00:09:19:Podziękujmy i pochwalmy| Pana.
00:09:22:Wysławiamy i dziękujemy ci Panie.
00:09:29:Alleluja!
00:09:50:Ukorzmy swoje serca przed Bogiem|i otrzymajmy jego błogosławieństwo.
00:09:55:Pan błogosławi was|i zachowa was.
00:09:59:Pan pozwolił wiatłu|Aby jego blask spłynšł na was -
00:10:03:- i pozostawił nas w łasce..
00:10:06:Panie zwróć się do nas |i obdarz nas pokojem.
00:10:11:w imię Ojca, Syna -
00:10:15:- i Ducha więtego.
00:10:19:Amen.
00:10:46:Jeszcze, drogi Panie,|kłaniam się w modlitwie
00:10:54:We mojš rękę mocno w Swojš
00:11:01:Prowad mnie, mój najdroższy zbawicielu
00:11:09:We mnie na Boski Lšd
00:11:16:A kiedy ziemska niedola dobiegnie końca
00:11:23:I kiedy będę na swej ostatniej drodze
00:11:30:We mojš marnš duszę z Tobš
00:11:39:by dzielić wiecznoć|w tym domu Twoim
00:13:48:- Ty jeste chory.|- Potrzebuję odpoczšć.
00:13:53:Nie może czcigodny Broms|wzišć nabożeństwa we Frostnas?
00:13:56:Nie, on wzišł|nowy samochód aby go dotrzeć.
00:14:00:- Założę się, że masz grypę.|- Moje gardło niele boli.
00:14:06:Tomas... Co się okazało?
00:14:11:- Znalazłe gospodynię?|- Nie.
00:14:15:Na dłuższš metę nie będziesz| w stanie robić wszystkiego.
00:14:19:Potrafiłem|przez pięć lat do teraz.
00:14:23:Dlaczego nie zapytasz Marty Lundberg?
00:14:27:Ona umiera by ci pomóc.
00:14:31:- Byłoby mi miło ja spytać.|- Nie, dziękuję.
00:14:36:- Witam, wielebny Ericsson.|- Witam, panie Frovik.
00:14:40:- Czeć, Aronsson.|- Czeć, Algot.
00:14:44:Jak się pan miewa?|Dziękuję za kazanie.
00:14:49:- Możemy pomóc ci w czym?|- Nie zupełnie...
00:14:54:Cóż, byłaby jedna rzecz.
00:14:57:- Chciałbym zamienić z tobš słowo.|- Będę w Frostnas o trzeciej.
00:15:02:- I będziesz miał czas, by się ze mnš zobaczyć?|- Oczywicie, po nabożeństwie.
00:15:06:Będę w kociele godzinę|przedtem, podkręcę ogrzewanie.
00:15:12:Będziemy używali tych samych hymnów?
00:15:18:- Wyglšdasz na chorego.|- Przeziębiłem się.
00:15:23:- Założę się, że to pogoda, ja zawsze...|- Racja.
00:15:37:On ma swojš emeryturę |z przedsiębiorstwa kolejowego -
00:15:41:- i ochłap za swoje usługi|od Rady Kocioła, jak sšdzę...
00:15:56:Masz gocia.
00:15:58:Pani Persson|chciałaby na słowo.
00:16:06:- Muszę porozmawiać z tobš, pastorze.|- Tak, oczywicie.
00:16:12:Zadzwonię do ciebie dzisiaj wieczorem,|w przypadku gdyby potrzebował pomocy.
00:16:18:Proszę usišć.
00:16:24:Do widzenia, panie i pani Persson.
00:16:37:- Chciała rozmawiać ze mnš?|- Tak...
00:16:42:Ale to nie jest cała prawda.
00:16:44:Właciwie, to Jonas...
00:16:50:Ale on nie będzie mówił o tym i tak...
00:16:53:Dzisiaj rano zdecydowałam się, że powinnimy|pójć do kocioła i zobaczyć kogo.
00:17:01:Widzisz, czujemy się tak zagubieni...
00:17:05:Cóż, może mniej ja,|ale Jonas ma mętlik w głowie.
00:17:12:- Mógłby z nim porozmawiać?|- Oczywicie...
00:17:20:Od jak dawna masz problemy?
00:17:31:To zaczęło się na wiosnę. Jonas|przeczytał w gazetach o Chinach.
00:17:36:Artykuł mówił, że Chińczyków|wychowuje się by nienawidzili.
00:17:41:I, że to tylko kwestia czasu|kiedy Chiny będš mieć bombę atomowš.
00:17:46:Oni nie majš nic do stracenia.|Tak było napisane.
00:17:52:Mnie to za bardzo nie martwi...
00:17:56:Być może dlatego, że|mam małš wyobranię.
00:18:01:Ale Jonas nie może przestać o tym myleć| więc dyskutujemy to stale.
00:18:07:Chociaż nie mogę mu dużo pomóc.
00:18:10:Nie z trojgiem dzieci|i jednym w drodze...
00:18:15:Racja.
00:18:19:Każdy czuje ten strach...
00:18:22:...do jakiego stopnia.
00:18:27:Musimy złożyć swojš ufnoć w Panu.
00:19:02:Żyjemy nasze proste codzienne życie.|A okrucieństwa rozdzierajš nasz bezpieczny wiat.
00:19:08:Jest to tak przygnębiajšce|a Bóg wydaje się tak bardzo odległy.
00:19:13:Masz rację...
00:19:16:Czuję się tak bezradny,|nie wiem co powiedzieć.
00:19:21:rozumiem twojš udrękę...|ale życie musi toczyć się dalej.
00:19:27:Dlaczego musimy dalej żyć?
00:19:34:Nie powinienem|ci zawracać tym głowy.
00:19:38:- I jestemy bezsilni, by co zrobić.|- Przedyskutujmy to...
00:19:44:We mnie do domu|i potem wróć tutaj.
00:19:48:Ty i pastor|powinnicie rozmawiać na osobnoci.
00:19:51:- Mieszkamy dziesięć minut stšd.|- Będę czekał na ciebie za dwadziecia minut.
00:19:56:Obiecaj pastorowi, że będziesz tutaj.
00:20:00:W porzšdku, obiecuję...
00:20:03:- Twój samochód jest na parkingu?|- Tak, na dole na końcu zakrętu.
00:20:06:Będę cię oczekiwał|za pół godziny.
00:20:11:Dopilnuję żeby przyszedł.
00:20:15:Będę na ciebie czekał.
00:20:21:Będę czekał tutaj.
00:21:22:Co za mieszny obraz...
00:21:27:Och, to ty.
00:21:30:- Co miłego i goršcego.|- Och, przyniosłem ze sobš kawę.
00:21:42:- Spodziewam się gocia lada chwila.|- Nie martw się, nie zostanę długo.
00:21:54:Robi się doć zimno.
00:22:04:Biedny Tomas...
00:22:09:- Co jest, Tomas?|- To bez znaczenia.
00:22:15:Bóg jest ciszš.
00:22:17:Bóg jest ciszš?
00:22:20:Bóg jest ciszš.
00:22:26:Jonas Persson i jego żona byli|tutaj i nie mogłem przełknšć liny.
00:22:32:Miałem jeszcze uczucie, jakby każde słowo|było decydujšce.
00:22:37:- Co mam zrobić?|- Biedny mały Tomas.
00:22:43:Powiniene być w łóżku z brandy.|Masz całkiem  niezłš temperaturę.
00:22:48:- Dlaczego wzięła komunię?|- To uczta miłoci, prawda?
00:22:53:- Przeczytałe mój list?|- Nie.
00:22:57:- Nie miałem czasu.|- Jeste beznadziejny.
00:23:01:- Kiedy to przyszło?|- Wczoraj. Jest na moim biurku...
00:23:05:Przeczytaj póniej, |kiedy będziesz miał ochotę.
00:23:20:- Niedziela w Dolinie Łez|- Nie czuję się dobrze.
00:23:25:Chcesz, bym ci współczuła?|Wtedy będziesz musiał mnie polubić.
00:23:29:- Och?|- Powiniene mnie polubić.
00:23:34:Wtedy nie musiałabym|opuszczać tego miejsca.
00:23:38:Dlaczego miałaby je opuszczać?
00:23:40:Tak długo jak jestem namiastkš, mogę|się przemieszczać. Daleko od ciebie.
00:23:46:- Zobaczymy.|- Tak, wiem...
00:23:51:Nie możesz mnie polubić,|ponieważ mnie nie kochasz.
00:23:56:Muszę ić.
00:23:58:Ciocia Emma jest tutaj i| planuje upiec ciasto.
00:24:04:Marta...
00:24:07:- Co będzie, jeli pan Persson nie wróci?|- Wtedy będziesz mógł trochę odpoczšć.
00:24:12:- I przeczytać mój list.|- Nie rozumiesz...
00:24:20:- O co chodzi?|- Biedny Tomas.
00:24:26:Nie jestem za miły dla ciebie.
00:24:30:Czasami jeste niemożliwy: "Bóg jest|ciszš. Nie ma żadnego słowa od Boga."
00:24:37:Bóg nie istnieje!|To jest proste jak budowa cepa.
00:24:45:Teraz zachorujesz na grypę.
00:24:48:wietnie,|wiedzšc, że to jest prezent od ciebie.
00:24:53:- Chciałby abym została?|- Nie, to nie będzie konieczne.
00:24:58:- Musisz się dużo nauczyć.|- Powiedziała nauczycielka.
00:25:04:- Musisz nauczyć się kochać.|- I ty możesz mnie tego nauczyć?
00:25:11:Nie ja...
00:25:14:Nie mam cudownych zdolnoci.
00:25:41:On musi się pojawić!
00:27:35:Mój najdroższa...
00:28:11:"Tak ciężko nam ze sobš rozmawiać."
00:28:15:"Oboje jestemy doć niemiali."
00:28:18:"Mam tendencje do uciekania w sarkazm."
00:28:22:To dlatego piszę...
00:28:24:Mam co ważnego do powiedzenia.
00:28:30:Pamiętasz ostatnie lato, kiedy |dostałam tej strasznej wysypki na rękach?
00:28:36:Którego wieczora bylimy w kociele|rozmieszczajšc kwiaty na ołtarzu.
00:28:41:Przygotowujšc się na bierzmowanie.
00:28:45:Pamiętasz w jak złej formie byłam?
00:28:48:Moje ręce całe zabandażowane,|i swędzšce więc nie mogłam spać?
00:28:53...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin