Późno już otwiera się noc
Sen podchodzi do drzwi na palcach jak kot
Nadchodzi czas ucieczki na aut
By kolejny już dzień
Wspomnieniem się stał
Jaki był ten dzień, co darował co wziął
Czy mnie wyniósł pod niebo,
Czy zrzucił na dno.
Jaki był ten dzień, czy coś zmienił czy nie
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe
Łagodny mrok zasłania mi twarz
Jakby poczuł, że chcę być z sobą choć raz
Nie skarżę się, że mam to co mam
Że przegrałem coś znów i jestem znów sam
Teraz o Panie pozwól odejść h G D G
Słudze Twemu w pokoju A h
Bo moje oczy ujrzały zbawienie Twe h G D G A h
Światło na oświecenie pogan G A D h
I chwałę ludu Twego Izraela G A D h
Dotknij Panie moich oczu abym przejrzał.
Dotknij Panie moich warg, abym przemówił z uwielbieniem
Dotknij Panie mego serca i oczyść je.
Niech twój Święty Duch dziś umacnia mnie.
d C d F C d B C F C d B g C
Zjednoczeni w Duchu
e
Zjednoczeni w Duchu, zjednoczeni w Nim,
a e
Módlmy się, aby jedność była odnowiona w nas,
C e a
Aby świat cały poznał uczniów Chrystusa w nas,
e a e H7
Aby świat cały ujrzał miłość w nas.
Wraz z innymi pójdziemy, podaj mi swoją dłoń,
Wszystkim głosić będziemy tę radosną dla nas wieść,
Że nasz Pan kroczy z nami, że nasz Pan z nami jest,
Że nasz Pan zawsze z nami wszędzie jest.
Chcemy razem pracować, chcemy złączyć swój trud,
By nie stracić godności, którą Pan obdarzył nas,
Aby strzec ludzką duszę, aby strzec dumę swą,
Żeby człowiek zachował godność swą.
Gdy uczniów swych posyłał Pan, by nieśli wieść radosną
Żegnając ich dał swoją moc, i mówił tak z miłością:
Nie warto na drogę tę, sandałów i płaszcza zabierać.
Nie trzeba nam srebra brać, o dach nad głową zabiegać.
Bogaci tak, nie mając nic, bo miłość jest tak bogata.
Nie warto na drogę tę...
Gdy ukończyli żniwo swe, w ostatnią drogę ruszali.
Patrzyli w niebo na ojca dom, i tak z ufnością śpiewali
Zwr.: e D C e
a D a D
W lekkim powiewie, przychodzisz do mnie Panie.
Nie przez wicher ogromny i nie przez ogień,
F G
Ale w lekkim powiewie, przychodzisz do mnie
a F E a D
W lekkim powiewie, nawiedzasz duszę mą.
Blisko, Blisko...
Blisko, blisko, blisko jesteś Panie h G / a F
Blisko tak, że czuję tchnienie Twe A h / G a
I podchodzisz do mnie h G / a F
Już dotykasz mnie A / G
Chlebem przeznaczenia karmisz moją duszę Fis / E
Wody nie ugaszą jej...
Wody nie ugaszą jej D A h
Nie da zdławić się przez wiatr G A D
Rzeki nie zatopią jej D A h
A jej żar to ognia żar G A D
Jak śmierć jest miłość A h
Tak potężna jest G A D
Potężniejsza jest G A D
Święty Bóg
Święty Bóg x4 C a e F G
Światłości Pan x4
Flaga
W moim sercu mieszka król, D fis
A jego flagą radość jest x2 G A
Podniosę flagę wysoko, wysoko x2 D fis G A
Niech pozna, pozna cały świat x2 G A G A
Niech wszyscy ludzie zobaczą, zobaczą x2 D fis G A
Niech wszyscy ludzie usłyszą, usłyszą x2 D fis G A
Wynosimy Cię na tron chwały E cis
Wszechmogący Boże nasz A H
Jesteś świętym panem chwały E cis
Królem naszych serc na zawsze bądź A H E
Godzien jest wywyższony baranek cis A H
Przyjąć chwałę, uwielbienie i cześć cis A H
Przyjdź obejmij swój tron cis A
Nasze serca twoje są H E
Do serc naszych przyjdź cis A
Władaj w nich H
List do Boga
Drogi Boże piszę chociaż kilka słów G D
Innym razem napiszę więcej C D
Na początek życzę Ci wszystkiego dobrego e D
I pozdrawiam Cię najgoręcej C D
Tak się jakoś złożyło, że nie miałem okazji
Podziękować za list coś mi przysłał
Miałem wiele pracy, miałem wiele nauki
A więc piszę dopiero dzisiaj
U mnie wszystko jak dawniej
Tylko jeden samobójca więcej
Tylko jedna znów rodzina rozbita
Tylko życie pędzi coraz prędzej
Gdzieś tam obok rozbił się samolot
Trochę dalej trzęsła się ziemia
I gdy patrzę na to wszystko tak jak dziś
Tak w ogóle to przepraszam Cię bardzo
Za to, że tak długo milczałem
Lecz dopiero teraz zaczynam doceniać
Biblię, którą mi przysłałeś
Niedawno odszedł ode mnie przyjaciel
Z którym mnie tak wiele łączyło
I dopiero teraz zaczynam rozumieć
Czym jest życie i prawdziwa miłość
Pozwól mi przyjść do Ciebie
Pozwól mi przyjść do Ciebie ...
Frank_13