00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:02:24:WYST�PUJ� 00:04:37:DZIEWl�TE WROTA 00:05:08:Imponuj�cy ksi�gozbi�r.|Wiele rzadkich wyda�. 00:05:13:- Chcecie sprzeda� wszystkie?|- Ojcu ju� nie s� potrzebne. 00:05:17:Odk�d jest w tym stanie...|Biblioteka by�a jego �wiatem. 00:05:22:- Teraz - to bolesne wspomnienie.|- Bardzo bolesne. 00:05:27:Rozumiem. 00:05:30:C�... szacuj�c z grubsza... 00:05:34:biblioteka jest warta|oko�o 600 000 dolar�w. 00:05:39:- 600...?|- Tak. 00:05:41:Mniej wi�cej. Kilka tom�w 00:05:44:zwr�ci�o moj� uwag�. 00:05:47:Na przyk�ad ten "Persiles". 00:05:50:Zatrzyma�bym go.|To dobra lokata. 00:05:54:Cenny? 00:05:55:Bardzo cenny. 00:05:57:"Hypnerotomachia di Poliphilo", 00:06:00:Colonna, Wenecja, 1545... 00:06:04:Na pewno znajd� nabywc�. 00:06:06:Reszty nie sprzedawa�bym|za mniej ni� 500 000. 00:06:12:Potrzebuj� miesi�ca, 00:06:14:wi�c radz� cierpliwie czeka�. 00:06:17:Chyba �e czas pa�stwa nagli.|Wi�kszy po�piech, ni�sza cena. 00:06:22:Oczywi�cie. 00:06:24:Jestem pewien, �e pa�stwo|nie chc� dzia�a� pochopnie. 00:06:29:Prosz� zasi�gn�� innej opinii.|M�j adres znacie. 00:06:33:A tak na marginesie,|ta 4-tomowa edycja 00:06:36:"Don Kiszota" jest �adna,|ale nieszczeg�lnie cenna. 00:06:41:M�g�bym 00:06:43:od razu...|pozbawi� pa�stwa k�opotu. 00:06:50:O jakiej sumie pan my�li? 00:06:54:Mog� zaoferowa� 4000, g�ra 4200. 00:06:58:Zgoda. 00:07:07:Ty tutaj? Nie tracisz czasu. 00:07:10:Gra warta �wieczki. Id�. 00:07:12:- S�p z ciebie, Corso.|- Taka bran�a. 00:07:16:- Dusz� by� sprzeda�.|- Za lbarr�? Warto. 00:07:19:- Nie masz skrupu��w! Zupe�nie!|- Pomy�lnych �ow�w. 00:07:27:BIA�E KRUKI BERNIEGO 00:07:43:W�a�nie dzwoni� Witkin.|Jest ��dny krwi. 00:07:47:Tak? A co go ugryz�o? 00:07:51:Nazwa� ci� dwulicowym,|pazernym draniem. 00:07:56:Nie dobi� targu,|bo pokrzy�owa�e� mu szyki. 00:08:00:Powinien mie� szybszy refleks.|Mo�na? 00:08:04:Tak. Twierdzi,|�e przesadzi�e� z wycen�. 00:08:08:Ci ludzie oszaleli. 00:08:11:��daj� za ksi�gozbi�r|dwa razy tyle ile jest wart. 00:08:20:Przyznaj si�: wyrolowa�e� go. 00:08:23:- Tak to si� nazywa.|- M�wi, �e porwa�e� "Don Ki..." 00:08:34:Ibarra... "Don Kiszot", rok 1780... 00:08:38:cztery tomy... 00:08:41:Psia ma�. 00:08:42:Fantastyczny.|Jeste� arcymistrzem. 00:08:47:Ten Szwajcar|by�by zainteresowany? 00:08:50:Nie chc� podpa�� Witkinowi. 00:08:54:Ale wzi��by� 10%. 00:08:56:20. To m�j klient. 00:08:59:- Nie.|- 15. Dla moich dzieci. 00:09:02:Nie masz. 00:09:03:Zd��� mie�. 00:09:06:10. 00:09:36:W dzisiejszym kontek�cie... 00:09:39:DEMONY|W LITERATURZE �REDNIOWIECZA 00:09:47:... w "De la Demonomanie|des Sorciers" z 1580 roku 00:09:50:autorstwa Jeana Bodina.|Bodin, bodaj�e jako pierwszy, 00:09:56:podj�� si� usystematyzowania, 00:09:58:je�li wolno nam u�y� tego terminu|w odniesieniu do �redniowiecza, 00:10:02:przejaw�w Z�a. 00:10:05:Poda� tak�e 00:10:06:jedn� z pierwszych definicji|s�owa czarownik. Cytuj�: "To osoba, 00:10:12:kt�ra nie bacz�c na prawo Boskie, 00:10:15:o�miela si� zawrze�|pakt z Diab�em". 00:10:19:Wielu czarownik�w|trzyma�o famulus�w, 00:10:23:czyli zwierz�ta: koty, ropuchy, 00:10:26:w kt�rych, jak wierzono,|mieszka�y demony. 00:10:31:Tym, kt�rzy chc� zg��bi�|kontrowersyjny temat czar�w, 00:10:36:polecam lektur�|nast�puj�cych dzie�: 00:10:41:"Demonolatria libre"|Nicolasa Remesa 00:10:44:i "Compendium Maleficarum"... 00:10:56:Widz�, �e m�j wyk�ad|bardzo pana poruszy�, panie Corso. 00:11:03:Chrapa�em? 00:11:05:Mi�o, �e pan pyta. Nie. 00:11:08:Albo nie zauwa�y�em. Wyjdziemy? 00:11:19:- �le pan sypia?|- Nie. 00:11:22:Dziwne. 00:11:24:Stawiam dwie Biblie Gutenberga,|�e zarywa pan noce. 00:11:28:Chudy, g�odny, niespokojny,|typ Brutusa, 00:11:33:got�w wbi� przyjacielowi|n� w plecy. 00:11:39:Ale pan chyba nie ma|wielu przyjaci�. 00:11:43:- Tacy jak pan ich nie miewaj�.|- Wi�c jest nas dw�ch. 00:11:54:Ma pan s�uszno��. Nie jestem ciekaw|pa�skich przyja�ni. 00:11:58:Nasze kontakty|s� czysto zawodowe. 00:12:02:A to wyklucza za�y�o��. 00:12:05:Przychodz� w interesach,|nie na pogaduszki. 00:12:08:Filozoficzne spotrze�enia|prosz� umie�ci� w ksi��ce. 00:12:12:- Nie lubi mnie pan.|- Nie musz� lubi� hojnego klienta. 00:12:31:Mo�e si� pan czu� wyr�niony.|Niewiele os�b tu wpuszczam. 00:12:35:To m�j prywatny zbi�r. 00:12:38:Jedni zbieraj� powie�ci gotyckie,|inni godzinki. 00:12:44:Moje cymelia ��czy jedna posta�:|Diabe�. 00:12:49:- Mog� si� rozejrze�?|- Tak. 00:12:51:Po to pana zaprosi�em. 00:13:08:Pi�kne, prawda? 00:13:10:Po�ysk sk�ry,|wspania�e z�ocenia... 00:13:14:i stulecia ludzkiej wiedzy.|Za taki zbi�r mo�na zabi�. 00:13:21:"Ars Diavoli". 00:13:23:Nigdzie nie spotka pan|tylu ksi��ek na ten temat. 00:13:28:Najrzadsze, doborowe wydania.|Dorobek ca�ego �ycia. 00:13:34:Brakowa�o mi tylko najwi�kszego|z arcydzie�. Prosz� za mn�. 00:13:45:"Dziewi�cioro Wr�t|Kr�lestwa Cieni". 00:13:49:- Zna pan t� pozycj�?|- Tak. Wenecja, 1666. 00:13:53:Jej autora i wydawc�, A. Torchi�,|spalono na stosie. Jego dzie�a te�. 00:13:59:- Ocala�y trzy egzemplarze.|- Jeden. 00:14:03:Katalogi wymieniaj� trzy:|Fargasa, Kessler�w 00:14:07:- i Telfera.|- Fakt. Ale jest pan w b��dzie. 00:14:11:- Ustali�em, �e jest jeden autentyk.|- Znane s� trzy. 00:14:16:I w tym k�opot. 00:14:18:- Sk�d pan ma sw�j?|- Kupi�em od Telfera. 00:14:22:W ko�cu zgodzi� si� sprzeda�.|Na dzie� przed samob�jstwem. 00:14:27:Co za wyczucie czasu. 00:14:38:"Silentium est aureum". 00:14:40:- "Milczenie jest z�otem".|- W�a�nie. 00:14:44:- Zna pan tytu� "Delomelanikon"?|- Ze s�yszenia. To mit, prawda? 00:14:49:- Domniemane dzie�o Szatana.|- To nie mit. Ta ksi��ka istnia�a. 00:14:55:Torchii uda�o si� j� naby�. 00:14:59:Ryciny, kt�re pan podziwia,|s� kopi� 00:15:03:sztych�w z "Delomelanikonu".|Tworz� szata�sk� �amig��wk�. 00:15:09:Jej w�a�ciwa interpretacja 00:15:12:ma by� kluczem do przyzwania|Ksi�cia Ciemno�ci. 00:15:18:Co pan powie? 00:15:20:Czy jest pan wierz�cy?|Wierzy pan w si�y nadprzyrodzone? 00:15:26:Wierz� w swoj� mar��. 00:15:30:Nie kr�ci si� panu w g�owie,|kiedy pan tam stoi? 00:15:36:Czego pan ode mnie chce, Balkan? 00:15:44:Pojedzie pan do Europy 00:15:46:by zbada� egzemplarz portugalski|i paryski. Znajdzie pan spos�b, 00:15:50:by je por�wna� z moim.|Ka�d� stron�, rycin�, opraw�. 00:15:56:- Odszuka pan autentyk.|- Kosztowna wycieczka. 00:16:01:To na pocz�tek.|Mo�e pan wydawa� do woli. 00:16:07:- A je�li ten oka�e si� podr�bk�?|- To mo�liwe. 00:16:11:Naprawd�? Nie wygl�da na takow�. 00:16:18:Koszerny szelest. 00:16:20:Ale co� jest nie tak. 00:16:23:Diabe� si� nie pokaza�? 00:16:27:Je�li wszystkie s� fa�szywe|lub niekompletne, zwolni� pana. 00:16:31:Je�li kt�ry� jest autentykiem, 00:16:35:zdob�dzie go pan dla mnie.|Niezale�nie od ceny i �rodk�w. 00:16:40:To pachnie naruszeniem prawa. 00:16:43:Nieraz je pan �ama�. 00:16:45:- Ale nie na tak� skal�.|- St�d suma na czeku. 00:16:53:Sukces j� podwoi. 00:16:59:Co� jest nie tak,|skoro mi j� pan powierza. 00:17:02:Ufam panu w pe�ni, jako osobie,|kt�rej lojalno�� mo�na kupi�. 00:18:05:Dzie� dobry. Dean Corso. 00:18:08:Przepraszam,|�e nachodz� w czasie �a�oby. 00:18:22:By�bym pani zobowi�zany|za informacje na temat 00:18:27:tej ksi��ki. 00:18:36:To jedna z ksi�g m�a. 00:18:38:Tak. Niedawno sprzeda� j�|jednemu z moich klient�w. 00:18:43:- Ustalam jej autentyczno��.|- Sprzeda�? 00:18:47:Dziwne. Bardzo j� ceni�. 00:18:50:- Nie wspomnia� o transakcji?|- Nie. 00:18:54:- Kim jest nabywca?|- Bibliofilem. 00:18:57:Zdradzi pan nazwisko? 00:19:00:- Dane klient�w s� poufne.|- Ale spisa� umow� kupna? 00:19:04:Tak. 00:19:05:Pa�ski fach to weryfikacja|bia�ych kruk�w? 00:19:08:- I ich tropienie.|- Detektyw-bibliofil? 00:19:12:Co� w tym rodzaju. Pami�ta pani,|kiedy i gdzie m�� dokona� zakupu? 00:19:20:W Hiszpanii.|Sp�dzali�my urlop w Toledo. 00:19:24:Zafascynowa�a go.|Zap�aci� za ni� maj�tek. 00:19:29:- Bibliofil-fanatyk.|- Na to wygl�da. 00:19:34:Niech pan zobaczy. 00:19:56:- Imponuj�ce.|- Przesiadywa� tu godzinami. 00:20:03:Czy j� wypr�bowa�? 00:20:06:Nie rozumiem. 00:20:08:Ksi�g�... czy u�ywa� jej|do odprawiania rytua��w w celu... 00:20:13:- przywo�ania si� nadprzyrodzonych?|- Pan pyta powa�nie? 00:20:18:Andrew by� ciut ekscentryczny, 00:20:22:ale nie szalony. 00:20:24:Cho� ostatnimi dniami... 00:20:27:zachowywa� si� dziwnie.|Zamyka� si� tu, 00:20:31:wychodzi� tylko na posi�ki. 00:20:34:Tamtego ranka obudzi�y mnie...|krzyki pokoj�wki. 00:20:43:Powiesi� si�. 00:20:48:Cokolwiek sobie roi�,|nie s�dz�, 00:20:51:by odprawia� czary-mary|lub przyzywa� zmar�ych. 00:20:54:Diab�a. T� ksi�g� stworzono|z my�l� o przywo�aniu Diab�a. 00:21:49:"Sic luceat lux". 00:21:53:"Niech rozb�y�nie �wiat�o��". 00:24:45:Psia ma�... sk�d to masz? 00:24:48:Od Balkana. Mam j� zbada�. 00:24:52:Ma "Dziewi�cioro Wr�t"? 00:24:54:- Odkupi� je od �p. Telfera.|- Ca�y Balkan. 00:24:59:Po co ci� naj��?|Chce to sprzeda�? 00:25:02:Mam por�wna�|wszystkie trzy egzemplarze. 00:25:07:- Ruszam do Europy.|- Por�wna�? 00:25:12:Twierdzi, �e jest tylko|jeden autentyk. 00:25:15:Ten wygl�da na prawdziwy.|Jest wart z milion. 00:25:20:Pilnuj go. 00:25:22:Ja w tej sprawie.|Przechowasz mi go. 00:25:25:Zaczynam �wirowa�. 00:25:29:Widz� nieproszonych go�ci,|obce twarze. Nie ufam nawet Balkanowi. 00:25:34:Ani tobie. 00:25:36:M�g�bym ci� wyrolowa� jedynie|dla forsy, kobiet, kupca... 00:25:41:Poza tym mo�esz by� spokojny. 00:25:44:Wpadn� po to, jad�c na lotnisko. 00:25:48:Pora�aj�ce. 00:25:50:Albo przera�aj�ce. 00:25:53:Rewelacja. 00:25:54:Po prostu rewelacja. 00:26:38:Mog� wej��? 00:26:49:Prosz� usi���. 00:26:54:Przychodz� w interesach. 00:26:58:Wczoraj, 00:27:00:kiedy spyta� pan o t� ksi��k�, 00:27:03:straci�am z zaskoczenia refleks.|Andrew j� uwielbia�. 00:27:09:- Tak pani m�wi�a.|- Chc� j� odkupi�. 00:27:13:Mo�e by� trudno. 00:27:16:- To zale�y.|- Od czego? 00:27:18...
edytas14