Jacek Kaczmarski - Hymn Kto w twierdzy wyr�s� po co mu ogrody a E Kto krew ma w oczach nie zniesie b��kitu a E Syto�� zabije nawyk�ych do g�odu F e C a c a E My�l upodlona nie d�wignie zaszczyt�w F e C a e a E Kto si� ukrywa� szczuty i tropiony Nigdy nie b�dzie umia� stan�� prosto Zawsze pod murem zawsze pochylony Chyba �e nagle uwierzy w sw� bosko�� Kto w �yciu opar� si� wszelkim pokusom e h Tu po tygodniu jest ostoj� grzechu e h Dawniej jedyn� uci�nion� dusz� C D e A teraz jednym z tysi�cy u�miech�w C D e Z ran zadawanych kto krzycza� w agonii Na m�ki daj�c cia�o by my�l pie�ci� Nie widzi sensu w nauce harmonii Ani nie umie �piewa� o tym pie�ni Kto �wiat opu�ci� w zastanej postaci Ten nie za�piewa hymnu dzi�kczynienia Cho�by i przez to mia� zbawienie straci� Nie ma o nie ma zado��uczynienia Nie dla wiwat�w cz�owiekowi d�onie Nie dla nagrody przykazania bo�e Bo ka�dy oddech w walce ma sw�j koniec Walka o dusz� Ko�ca mie� nie mo�e
Zabr7