Goodbye Kalifornio- Alistear Maclean.pdf

(1183 KB) Pobierz
Goodbye Kalifornio- Alistear Maclean
tytuł: "Goodbye Kalifornio!"
autor: Alistear Maclean
Polski Związek Niewidomych
Zakład Wydawnictw i Nagrań
Warszawa 1993
Z angielskiego tłumaczył: Tadeusz Markowski
Tłoczono pismem punktowym
dla niewidomych
w Drukarni PZN,
Warszawa, ul. Konwiktorska 9
Przedruk z wydawnictwa
"Orbita",
Warszawa 1990 r.
Pisał J. Podstawka
Korekty dokonały
K. Markiewicz
i K. Kruk
* * *
Przedmowa
Ziemia zadrŜała 9 lutego 1972
roku, dokładnie o piątej
pięćdziesiąt dziewięć i
czterdzieści sekund. W
porównaniu z innymi wstrząsami,
ten trudno było określić jako
wart uwagi. Z pewnością nie był
powaŜniejszy niŜ wstrząsy
nawiedzające Tokio i jego
okolice dziesiątki razy w roku.
Zatrzęsły się wiszące lampy,
kilka niestarannie postawionych
na półkach przedmiotów spadło na
ziemię, ale były to jedyne
dające się zauwaŜyć efekty
przechodzącej fali. Wtórny
wstrząs, o wiele słabszy,
nastąpił dwadzieścia sekund
później. W rezultacie było to
więc zdarzenie nie warte uwagi,
ale pamiętne, przynajmniej dla
mnie, gdyŜ było to pierwsze
trzęsienie ziemi, jakie
przeŜyłem. Uczucie, Ŝe ziemia
pod stopami zaczyna się ruszać,
naleŜy do szczególnie
bulwersujących przeŜyć.
Epicentrum wstrząsu znajdowało
się zaledwie kilka kilometrów od
mojej siedziby, więc następnego
dnia pojechałem obejrzeć to
miejsce. Miasteczko Sylmar leŜy
kilka kilometrów na północ od
Los Angeles w Dolinie San
Fernando, w Kalifornii,
oczywiście. Widać było liczne
uszkodzenia budynków, ale Ŝadne
nie było powaŜne, z wyjątkiem
jednego. Najsilniej bowiem
został dotknięty Rządowy Szpital
Weteranów. Przed trzęsieniem
stały tam równolegle do siebie
trzy budynki. Dwa zewnętrzne
stały nadal, na pozór zupełnie
nietknięte. Natomiast środkowy
zawalił się jak domek z kart,
został całkowicie zniszczony.
Ani jeden element jego
konstrukcji nie ostał się w
stanie nienaruszonym. Ponad
sześćdziesięciu pacjentów
poniosło śmierć.
Dziwne, Ŝe tak znaczne szkody
spowodował wstrząs o znikomej
sile. Moc trzęsienia ziemi
określa się według skali
Richtera od zera do dwunastu
stopni. Trzeba pamiętać, Ŝe siła
trzęsienia ziemi, mierzona skalą
Richtera, rośnie nie
arytmetycznie, ale
logarytmicznie. Tak więc sześć
stopni według Richtera odpowiada
wstrząsowi dziesięciokrotnie
silniejszemu niŜ siła pięciu lub
stukrotnie silniejszemu niŜ siła
czterech stopni. Trzęsienie
ziemi, które zniszczyło budynek
szpitala w Sylmar miało siłę
sześciu i trzech dziesiątych w
skali Richtera. To zaś, które
zniszczyło San Francisco w 1906
roku, odpowiadało wówczas sile
ośmiu i trzech dziesiątych
stopnia (lub, jak kto woli,
siedmiu i dziewięciu dziesiątych
we współczesnej, zmodyfikowanej
skali). Tak więc wstrząs w
Sylmar miał zaledwie jeden
procent skutecznej mocy
trzęsienia w San Francisco. Jest
to, być moŜe, uspokajająca
informacja, ale dla osób o
nadmiernie rozwiniętej wyobraźni
i ona moŜe być przeraŜająca.
Bardziej jednak przeraŜający
moŜe być fakt, Ŝe nigdy nie
zarejestrowano wielkiego - choć
określenie "wielkie" oznacza
kaŜdy wstrząs o sile ponad osiem
stopni - trzęsienia ziemi w
pobliŜu jakiegokolwiek miasta. Z
wyjątkiem budzącego grozę
trzęsienia ziemi w północnych
Chinach w czerwcu 1976 roku,
kiedy to, według nigdy nie
potwierdzonych przez stronę
chińską szacunków, w mieście
Taughsan i jego okolicach
zginęło siedemset pięćdziesiąt
tysięcy ludzi. Prawo wielkich
liczb mówi jednak, Ŝe trzęsienia
ziemi nie zawsze występowały w
nie zamieszkanych lub mało
zaludnionych okolicach. I jeŜeli
ktoś nie chowa głowy w piasek,
to musi zdać sobie sprawę z
tego, Ŝe jest to zjawisko bardzo
prawdopodobne takŜe dzisiaj.
UŜyto tu określenia
"prawdopodobne", poniewaŜ prawo
wielkich liczb zostało w tym
wypadku wzmocnione obserwacją,
Ŝe trzęsienia ziemi najczęściej
występują na wybrzeŜach
kontynentów i wysp. A właśnie
tam, ze względu na dogodne
połoŜenie handlowe i
komunikacyjne, powstało sporo
wielkich miast świata. Tokio,
Los Angeles czy San Francisco -
to tylko trzy przykłady takich
miast.
I nic w tym dziwnego.
Przyczyny występowania trzęsień
ziemi oraz wybuchów wulkanów nie
budzą juŜ zasadniczych
kontrowersji geologów. Naukowcy
ustalili, Ŝe w niewyobraŜalnie
odległej przeszłości zjawisko
pojawiania się lądów przebiegało
w ten sposób, Ŝe najpierw
utworzył się jeden
superkontynent, a ze wszystkich
stron otaczał go jeden
superocean. Z upływem czasu, z
przyczyn wciąŜ jeszcze niezbyt
dokładnie poznanych, nastąpił
podział tego tworu na kilka
kontynentów, z których kaŜdy
unosił się na swojej płycie
tektonicznej, pływającej na
wciąŜ roztopionej magmie
tworzącej jądro Ziemi. Owe płyty
tektoniczne od czasu do czasu
zderzają się i ocierają o
siebie. Na skutek owych zderzeń
powstają fale przenoszące się ku
powierzchni, które powodują
wybuchy wulkaniczne lub właśnie
trzęsienia ziemi.
Większa część stanu Kalifornia
znajduje się na Płycie
Północno_Amerykańskiej, która,
choć porusza się na zachód, nie
jest tak naprawdę najgroźniejszą płytą
tektoniczną. Prawdziwym
nieszczęściem Kalifornii jest
fakt, Ŝe pozostała jej część
znajduje się na Płycie
Północnego Pacyfiku, która,
niestety, wciąŜ obija się o
Chiny, Japonię i Filipiny.
Począwszy od miejscowości San
Andreas na zachód rozciąga się
właśnie ów nieszczęsny obszar.
Płyta Północnego Pacyfiku nieco
się obraca i jej ruch poniŜej
terenu Kalifornii odpowiada
ruchowi w kierunku
północno_zachodnim. Kiedy
napięcia na styku obu płyt stają
się zbyt silne, wtedy następuje
ich rozładowanie w kierunku
właśnie północno_zachodnim,
wzdłuŜ tzw. Uskoku San Andreas,
co wywołuje trzęsienia ziemi,
którymi kalifornijczycy niezbyt
się juŜ przejmują.
Rozmiar tych uskoków zaleŜy
głównie od wielkości wstrząsu.
Czasami moŜe się nawet zdarzyć,
Ŝe nie wystąpi Ŝadne boczne
przesunięcie. Innym razem moŜe
ono mieć rozmiar trzydziestu czy
sześćdziesięciu centymetrów. Ale
mimo ogromnych konsekwencji
takiego załoŜenia nie moŜemy
przecieŜ odrzucać moŜliwości
zaistnienia bocznego
przesunięcia rzędu kilkunastu
metrów.
Prawdę mówiąc, w tej
dziedzinie wszystko jest
moŜliwe. Aktywna sfera
sejsmiczna i wulkaniczna
otaczająca Pacyfik znana jest
jako tak zwany Pierścień Ognia.
Uskok San Andreas stanowi jego
integralną część. W obrzeŜach
tego właśnie Pierścienia Ognia
wystąpiły dwa najbardziej
monstrualne trzęsienia ziemi,
jakie kiedykolwiek
zarejestrowano w historii: w
Japonii i Ameryce Południowej.
Oba miały siłę rzędu ośmiu i
dziewięciu dziesiątych stopnia w
skali Richtera. Kalifornia nie
moŜe sobie rościć większego
prawa do boskiej opieki niŜ
pozostałe części Pierścienia
Ognia i naleŜy liczyć się z tym,
Ŝe następne monstrum tektoniczne
- powiedzmy sześć razy
silniejsze niŜ wstrząs w San
Francisco - nastąpi, załóŜmy, w
San Bernardino, skutecznie
strącając miasto Los Angeles do
oceanu. A przecieŜ skala
Richtera ma dwanaście stopni!
Trzęsienia ziemi występujące
na Pierścieniu Ognia mają
jeszcze jedną cechę - mogą
występować zarówno jako wstrząsy
podwodne, jak i podziemne. W tym
pierwszym przypadku powstaje
olbrzymia fala przypływu. W roku
1976 miasto Mindanao na
Filipinach zostało zatopione i
kompletnie zniszczone, grzebiąc
w wodzie tysiące istnień
ludzkich. Do tej tragedii doszło
w wyniku trzęsienia ziemi,
którego epicentrum znajdowało
się w stoŜkowo uformowanej
Zatoce Moro. Na skutek wstrząsu
powstała pięciometrowa fala
przypływu, która zatopiła całe
wybrzeŜe. Taki właśnie podwodny
wstrząs u brzegów San Francisco
mógłby zdewastować Zatokę
Kalifornijską i prawdopodobnie
nie oszczędziłby miasta
Sacramento i San Joaquin, które
leŜą w dolinach.
Jak się rzekło, bezpośrednią
przyczyną wstrząsów
tektonicznych jest właśnie owa
wędrownicza natura płyt
tektonicznych. Ale są równieŜ
Zgłoś jeśli naruszono regulamin