Szałasy i inne schronienia.doc

(93 KB) Pobierz

Szałasy i inne schronienia

Gdy się zgubisz wędrując lub będąc z grupą nie oddalaj się od miejsca gdzie ostatni raz byłeś z grupą! Ułatwisz w ten sposób poszukiwania.
W sytuacji walki o przetrwanie (gdy zgubiłeś się!) musisz znaleźć sobie lub zbudować schronienie zabezpieczające cię od wiatru, zimna i wilgoci.
Budowanie siedziby, albo jakiegoś miejsca na przeczekanie złych warunków może być utrudnione, jeśli zabraknie sprzętu, lub chociażby minimum wyposażenia.
Niektórym wydaje się wówczas, że nie pozostało nic innego, jak tylko usiąść i płakać.
W konsekwencji oznacza to jednak marny koniec. Nie ma nic gorszego niż rozklejanie się, wywołane zwątpieniem i przekonaniem, że czegoś nie można zrobić. Nie rozpaczaj, że nie będziesz miał gdzie się podziać, tylko rozejrzyj się po okolicy i sprawdź, czy możesz zbudować sobie siedzibę z tego, co masz pod ręką i tym, czym akurat dysponujesz.
Gubiąc się latem, gdy jest ciepło polegasz pokusie, aby stwierdzić, ze nie potrzebujesz solidnego schronienia w ogóle.
Pamiętaj jednak, że bez względu jaka była temperatura w ciągu dnia, w nocy następuje oziębienie. Ponadto schronienie zapewnia ochronę przed niewidzialnymi zagrożeniami oraz przed niebezpieczeństwami ze strony natury.

GDZIE NIE BUDOWAĆ SCHRONIENIA?

·         Szczyt wzgórza wystawiony na wiatr; będzie to miejsce chłodne i wietrzne.
·         Na dnie doliny lub głębokiego parowu; jest to miejsce mokre i narażone na przymrozki w nocy.
·         Taras na zboczu wzgórza, który zatrzymuje wilgoć; będzie tam zawsze wilgotno.
·         Na terenach prowadzących do wody; często przecinają je szlaki zwierząt zdążających do wodopoju.
·         Pod drzewem, na którym znajduje się gniazdo szerszeni lub pszczół albo pod suchym drzewem. Uschłe drzewo może przewrócić się na ciebie podczas najbliższego silnego wiatru.
·         Pod jedynym drzewem w okolicy; może ono przyciągać pioruny.

WYBIERANIE MIEJSCA

Wybór odpowiedniego miejsca na schronienie jest bardzo ważny.
Jeśli wybierzesz złe miejsce, skończy o się to prawdopodobnie tym, że będziesz musiał zbudować następne schronienie w lepszym miejscu, co jest marnotrawstwem cennego czasu i energii.
Nie wybieraj miejsca późnym popołudniem, po długim marszu, tj. w ostatniej minucie.
Twoje zmęczenie i nastrój utrudnią ci dokonanie prawidłowej oceny miejsca. Nie unikniesz podjęcia złej decyzji i możesz być zmuszony do użycia nieodpowiednich materiałów

PROWIZORYCZNE NAMIOTY, SZAŁASY I INNE MIEJSCA DO SPANIA I WYPOCZYNKU

 

3Najpierw zobaczmy jak można
w tym celu wykorzystać standardową płachtę brezentową typu OP-1. Nie zawsze bowiem
wystarczy tylko się nią przykryć, niekiedy trzeba jej używać jako budulca.
OP-1 jest urządzeniem uniwersalnym i dobrze się do tego nadaje.
Świetnie spełnia swoją rolę kiedy stanowi uzupełnienie tego, co w naturze nadaje się do przystosowania na biwak. Na przykład rowy, wykroty i tak zwane "wilcze doły", które często spotyka się w lasach.
Niekiedy wystarczy tylko przykryć płachtą; której brzegi trzeba obciążyć kamieniami i jest stosunkowo bezpieczne miejsce do spania na jedną noc.
Ma tę zaletę, że jest szybkie do zbudowania, ale ma też i wady.
Trzeba starannie wybrać miejsce na takie schronienie, gdyż nagła zmiana pogody może uczynić je niebezpiecznym.
W pobliżu kamienistych górskich zboczy może spaść na nie lawina, podczas burzy z piorunami w starym wysokopiennym lesie wichury często strącają uschnięte konary i powalają drzewa, Poza tym silny deszcz może zalać dół, mimo obłożenia brzegów płachty kamieniami. Dlatego urządzanie takiego schronienia należy traktować jako ostateczność i wtedy , gdy nie można tego zrobić inaczej. Dobre i znacznie bezpieczniejsze sposoby , to budowa małych namiotów w pobliżu niewysokich drzew z wykorzystaniem ich gałęzi do umocowania płachty. W zależności od możliwości, które określają wysokość i długość bocznych gałęzi, z OP-1 da się zmontować nachylony pod kątem ostrym parawan, albo mini namiot w kształcie stożka. Używając gałęzi jako podpory można zrobić coś, co przypomina namioty żołnierzy armii amerykańskiej z wojny secesyjnej, ale będzie to znacznie niższa konstrukcja.

katedra
W bardzo młodym lesie, w takim gdzie drzewa nie wyrosły jeszcze ponad półtora metra, można zbudować tak zwaną "katedrę"
Trzeba znaleźć cztery rosnące blisko siebie drzewa, obciąć wszystkie gałęzie i związać ze sobą wierzchołki. Następnie przykrywa się powstały w ten sposób szkielet płachtą i obowiązkowo obciąża biegi kamieniami, w zależności od rozmiarów płachty , albo gdy mamy więcej niż jedną, można budować mniejsze lub większe "katedry. Jednakże nawet jeśli będzie ona stosunkowo niska i ciasna, można w niej przemieszkać nawet i parę dni.
Znakomicie chroni przed wiatrem, chłodem i deszczem.
Można ją zbudować tak że w zimie, wykorzystując w tym celu młode sosny lub świerki. Gałęzie pozostałe po oprawieniu pni można, a nawet trzeba, wykorzystać do zewnętrznej i wewnętrznej izolacji "katedry". Większymi okładamy namiot od wewnątrz, mniejszych używamy jako posłania. Gałęzie leżące na płachcie także powinny być umocowane kamieniami. Należy wybierać długie i rozłożyste gałęzie, żeby związać je ze sobą na wierzchołku namiotu. Dzięki temu nie pozrywa ich wiatr.

n1
Powyżej opisałem jak wykorzystać brezentową płachtę do skonstruowania prowizorycznych namiotów.
Dokładnie takie same konstrukcje można wykonać bez niej. Parawan, którego ścianę osłonową stanowiła płachta, da się zrobić ze znalezionego w lesie drzewa i liści.
Najpierw buduje się podporę z wielkich gałęzi, następnie nakłada się na nią rusztowanie, które należy czymś przykryć. Czymś, to znaczy takim materiałem jaki najłatwiej uzyskać w okolicy.
Najlepsze są gałęzie świerku lub jodły. Równie dobrze można używać też liści klonu lub dębu (bo duże), pędów trzciny, lub darni. Trzeba tylko umieć zamocować tak, by silniejszy podmuch wiatru nie rozniósł osłony na cztery strony świata. Gałęzie i liście montuje się na rusztowaniu pionowo. Trzcinę odwrotnie. Obowiązuje tu też stara dekarska zasada "na zakład", to znaczy nie układa się materiału kryjącego obok siebie, ale tak, by przynajmniej część pierwszego elementu była przykryta następnym. Zapewnia to większą szczelność. Bez płachty można także zbudować szałas-stożek, wykorzystując stojące w pobliżu drzewo, namiot "amerykański" i "katedrę".

darn
Ktoś, kto czytał opowieści indiańskie, powinien wpaść na pomysł postawienia sobie domku "tipi", czyli stożkowego szałasu niesłusznie zwanego wigwamem.
Tu można nawet wykonać dwie wersje - letnią i zimową. "Tipi" najlepiej budować w pobliżu brzozowego zagajnika - wszystko co potrzebne znajduje się bowiem w zasięgu ręki. Młode drzewa (wysokości mniej więcej dwóch metrów) nadają się, po obróbce do wzniesienia kolistego rusztowania. Stare natomiast obdzieramy z kory, którą jak bandażem owijamy konstrukcję. Kora brzozowa jest wiotka i miękka, daje się także na podobieństwo bandaża odwinąć z pnia.
W wersji zimowej "tipi" można obłożyć dodatkowo gałęziami z drzew iglastych".
Jeżeli ziemia nie jest jeszcze zamarznięta, a zdarza się to całkiem często na początku zimy, zamiast pokrycia rusztowania korą, możemy ułożyć na nim darń lub mech. W tym celu należy nożem lub łopatą wykroić z ziemi prostokąty tej roślinności. Nie powinny one być większe niż 20 centymetrów długości i pół metra szerokości. Pasek ziemi może być gruby na jakieś 5 centymetrów. Nie poleca się formowania większych bloków, bo zsuwają się z rusztowania. Nie należy też przesadzać w grubości - im cieńsze tym bardziej sprężyste. Korzenie traw i mchów najlepiej wiążą wierzchnią warstwę ziemi, gdyż jest ona zbita i "tłusta". Im głębiej, tym więcej piasku. Taki gruby blok darni będzie się wkrótce osypywać. Obkładanie konstrukcji rozpoczynamy od dołu.
Teraz narzędzia. Rasowy survivalowiec nie wypuszcza się do lasu bez noża. Jeżeli na jego klindze znajduje się też piła, to właściwie wystarczy do zbudowania każdego szałasu.
Ostrze posłuży do obcinania gałęzi i ociosania końcówek żerdzi potrzebnych do budowy rusztowań. Piłką przytnie pieńki młodych drzew, nawet jeżeli mają 5-8 centymetrów średnicy. Nożem też można powycinać bloki darni, nie mówiąc już o nacinaniu kory na pniach brzóz.
 
Jak przewidzieć  ZMIANY POGODY

Obserwacje przyrody pozwalają na przewidywanie zmian pogodowych.
Oto - głównie letnie - zwiastuny ładnej pogody (lub jej utrzymania się):

·         Rosa wieczorem i rano

·         Mgły wieczorne i nocne rozpływające się rano

·         Wieczorna i nocna wyższa ciepłota w lesie niż na otwartej przestrzeni

·         Pojawiające się latem przed południem kłębiaste pojedyncze chmury, które znikają pod wieczór

·         Wiatry wschodnie latem

·         Jasny, "biały" zachód słońca

·         Biały wschód słońca

·         Jasny wschód księżyca w czasie pełni

·         Wzmagający się po bezwietrznej nocy poranny wiatr zmniejszający się od godzin południowych

·         Spokojna praca pająków i mrówek

·         Wysoki lot jaskółek

·         Pionowe unoszenie się dymu

·         Wieczorne pojawienie się komarów latem

Złą pogodę latem wróżą:

·         Czerwony wschód i zachód słońca

·         Blady lub żółty wschód księżyca w czasie pełni

·         "Halo"1 wokół księżyca i słońca

·         Pojawienie się chmur pierzastych lub "baranków"

·         Wieje wiatr z zachodu

·         Chmury kłębiaste wędrują w innym kierunku, niż wieje wiatr nisko przy ziemi

·         Chmury kłębiaste nie zanikają po południu, lecz się gromadzą

·         Parne powietrze, chmury kłębiaste rosną ku górze, brak wiatru

·         Płożenie się dymu

·         Jaskółki latają nisko

·         Mrówki pracują intensywnie i chowają się

·         Pszczoły spieszą się do uli

·         Ślimaki wpełzają na drzewa i kamienie

·         Bociany ochotnie wychodzą w dużej liczbie na łąki

·         Pająki polują podczas upału

·         Ważki latają nerwowo i nisko

Zimowe zapowiedzi mrozu:

·         Osadzanie się "szadzi" na drzewach

·         Wygwieżdżone niebo

·         Wieją wschodnie wiatry

Zimowe zapowiedzi opadów śniegu:

·         "Halo"1 wokół słońca i księżyca

·         Zamglenie powietrza

·         Wieją północno-zachodnie wiatry

Powyższe przykłady mogą być czasem mylące; należy brać pod uwagę kilka wspólnie występujących elementów z jednej grupy. Należy też pamiętać o ukształtowaniu terenu i innych lokalnych uwarunkowaniach. Pewnym źródłem wiedzy o pogodzie są chmury:

·         Najwcześniej złą pogodę zapowiadają chmury wysokie, jak Cirrus i Cirrostratus (włókna i pióra - tworzą "halo"2 wokół słońca, są rodzajem zamglenia; ich zanikanie wróży dobrą pogodę)

·         Deszczonośny Stratus, są to płaskie, niskie chmury, które przekształcając się, już jako Nimbostratus, zwiastują szybkie opady (ten drugi rodzaj chmur, to niskie, piętrzące się i siniejące kłęby)

·         Cumulus wróży ładną pogodę, lecz gdy przeradza się stopniowo w Cumulonimbus zwiastuje gwałtowną burzę, zwłaszcza, gdy przypomina przewężone pośrodku kowadło (pierwsze chmury, to nasze ulubione "kłęby bitej śmietany"; drugie są podobne, lecz sięgają wysoko, ku górze)

 
Zapalanie ognia traperskiego - Skuteczne zdobywanie źródła ciepła i otuchy

Zanim przystąpimy do rozpalania powinniśmy sobie przygotować wszystko, co nam jest potrzebne. Umówmy się, że mówiąc o rozpalaniu ognia będziemy używać słów:

·         źródło ognia - w postaci iskier, żaru lub płomienia (mogą być nawet chwilowe), czyli po prostu: wysokiej temperatury

·         rozpałka - drobinki łatwopalnych substancji, które na początku będą użyte do czasowego przejęcia ognia od jego źródła

·         podpałka - pierwszy materiał, który da wewnętrzny żar konieczny do porządnego rozpalenia ogniska

·         opał - materiał palny stale dokładany do naszego ogniska

·         środki pomocnicze - przybory ułatwiające wszelkie prace przy ogniu

Nie zapomnimy też - jak sądzę - o zapewnieniu bezpieczeństwa dla siebie i towarzyszących nam ludzi oraz dla całego otoczenia. Gdyby ogień zechciał się wyrwać nam spod kontroli, powinniśmy być przygotowani na jego osaczenie wodą, piaskiem, płachtą, łopatą, itp.

Cz. I – ogień

Traperskie ognisko ma być z założenia niewielkie. Dlatego należy się do niego właśnie tak przygotować - wycinamy w ziemi niezbyt duży i płytki obszar. Wystarczy by był takiej wielkości, by weszły weń na płask dwie rozcapierzone dłonie (ok. 25x25 cm). Nie zalecam robienia dołka głębszego niż 2-5 cm przy tej powierzchni, gdyż trudniej jest dokładać z boku drewienka - uskok ziemi przeszkadza. Odjętą ziemię układamy w pobliżu - będzie potrzebna do zasypania dołka po ognisku.
Jeżeli ziemia jest zbyt wilgotna, zamarznięta lub zaśnieżona, tworzymy na niej warstwę z drobnych balików - coś w rodzaju podłogi. Podobnie postępujemy (używając grubszych balików i/lub tworząc warstwy) paląc ogień bezpośrednio na śniegu lub lodzie. Na wodzie 'podłoga' staje się 'tratwą'.
Źródło ognia najlepiej mieć zawsze przy sobie. To oznacza, że jesteśmy przewidujący.

Źródłem będą:

·         zapałki (zwykłe i sztormowe)

·         zapalniczka, której typy dzielą się ze względu na:

o        paliwo

§         gaz propan-butan

§         benzyna

o        sposób rozpalania

§         krzesanie, czyli kamień (flint)

§         piezoelektryczność czyli łuk elektryczny

o        rodzaj ognia

§         płomień

§         żar

·         krzesiwo

o        metalowe

o        kamienne

o        kombinowane

o        zapalniczkowe (mieszanka ceru i żelaza)

o        survivalowe - wsparte przez magnez

o        chemiczne

o        łuk oraz świder ogniowy - kawałki drewna, które w wyniku tarcia o siebie dają wysoką temperaturę i żar

·         szkło powiększające

Szczególną popularnością - i szacunkiem - cieszą się zapalniczki benzynowe posiadające system osłon ("windproof") umożliwiający utrzymanie ognia przy silnym wietrze, a także cierne krzesiwka survivalowe. Są też zwolennicy powrotu do tradycyjnych krzesiw metalowych, kutych ze specjalnych stopów żelaznych. Istnieją także rozmaite sposoby stosowane w sztuce przetrwania związane z brakiem tzw. "etatowych" środków. Używa się żaru powstającego z tarcia drewien lub mieszanek chemicznych (np. nadmanganian potasu i cukier), albo też uzyskiwanego z baterii i akumulatorów np. w wyniku rozżarzania cienkich drucików (wata stalowa) czy też powodowania powstawania łuku elektrycznego. Ogień można pozyskiwać przez użycie szkła powiększającego, którym się skupia słoneczne promienie.

·         Natura ognia jest taka, że pali się tylko wtedy

o        kiedy ma jedzenie (opał)

o        kiedy ma tlen

o        kiedy ma wysoką temperaturę

·         Natura ognia jest taka, że ginie wówczas

o        kiedy odbierze mu się dostęp do jedzenia

o        kiedy utrudni się dopływ tlenu

o        kiedy ostudzi się najbliższe środowisko

Cz. II – rozpałka

Rozpałka to materiał łatwopalny, który przejmie na siebie zatrzymanie ognia pochodzącego z jego źródła (iskry, żaru, płomienia). Źródło ognia bywa bowiem efemerydą: błyśnie iskrami i nie pojawia się więcej. Rozpałka jest zaczątkiem ogniska i w wydaniu survivalowym jest w założeniu "wszystkim, co służy celowi, a jest pod ręką". Znaczy to, że - w przeciwieństwie do rozpalania ognia harcerskiego - survivalowiec posłuży się do rozpalenia ognia benzyną, a także każdym łatwopalnym środkiem. Decyduje o tym reguła przetrwania.
Reguła przetrwania mówi bowiem, aby uzyskiwać z natury wszystko co służy zachowaniu życia, zdrowia, energii przetrwaniowe - możliwie najmniejszym nakładem sił.
W praktyce jednak każdy survivalowiec trenujący swą sztukę unika ułatwień (za takie uważa się stosowanie paliw płynnych) i poszukuje rozpałki w naturze.
Kluczowe i legendarne miejsce w świecie rozpałek zajmuje hubka. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od huby, nadrzewnego grzyba, którego pewne odmiany były używane niegdyś jako materiał rozpałkowy. Znalazłem w sieci wymienione następujące huby: hubiak pospolity (Fomes fomentarius), czyreń ogniowy (Phellinus igniarius - Informacje na stronie http://www.kki.pl/zenit/grzyby_spyt/huby_i_ogien.htm). Przyznam, że sam nie jestem specjalistą od hub.
Hubka jest to obecnie na pewno nie grzyb zwany "hubą", ale mieszanka sporządzona z suchych i łatwopalnych elementów naturalnych: drobin kory brzozowej, przetartych suchych patyczków, pokruszonych zajęczych bobków, szczątków sierści lub piórek, nitek, porostów, grzybów, huby, okruchów suchej żywicy. Doświadczony, wędrujący traper nosi ją przy sobie w zanadrzu, dokładnie schowaną w skórzanym mieszku wraz z krzesiwem...
Jako rozpałki można użyć tylko płachetki czy wiórków kory brzozowej. Czasem można dodać pokruszonej żywicy sosnowej, rozpostartego kłębka waty, suchego kawałka własnej odzieży i każdej podobnej rzeczy mogącej być także jednym ze składników hubki.

Cz. III – podpałka

Generalnie podpałką są najcieńsze patyczki o grubości ok. 1 mm. Dobrze jest, jeśli są one także i najsuchsze, albo najbardziej palne. W Polsce tymi pierwszymi będą wyschnięte gałązki iglaków, drugimi zaś - brzozy. Gałązki na podpałkę bierze się głównie z żywego drzewa, z martwego w ostateczności, lecz pod warunkiem, że nie leży ono na ziemi. Najlepszą podpałką jest jednak cienka - "papierowa" - kora brzozy.

Używając gałązek jako podpałki powinniśmy zadbać, aby nie tworzyły równoległych układów, ale raczej, aby były w nieładzie pokrzyżowane ze sobą we wszystkich kierunkach. Aby to ująć bardziej obrazowo - by tworzyły puszystą stertę. Kawałki drewna ułożone równolegle stają się czymś w rodzaju ścianki, która bądź to z boku, bądź to z góry przysłania dostęp powietrza. Ponadto płomienie nie są w stanie ogarniać każdej gałązki z osobna, gdyż przylegają one do siebie.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin