Mądrość Prospera w Burzy Szekspira.doc

(53 KB) Pobierz
Mądrość Prospera w Burzy Szekspira

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Mądrość Prospera w Burzy Szekspira.

 

 

 

 

Wiktoria Szramowska

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Burza – jeden z mniej znanych dramatów Szekspira. Gdy mówimy o komediach mistrza, mamy na myśli raczej Sen nocy letniej, czy Poskromienie złośnicy. Czytając Burzę, wyobrażamy sobie automatycznie sielankowy klimat wyspy, jakże częsty w komediach wątek miłosny, w tym wypadku Mirandy i Ferdynanda, zabawne sceny z Trinkulem, Stefanem i Kalibanem, a przede wszystkim upartego, ale sympatycznego staruszka-czarodzieja, Prospera. Lecz, czy tak jest w istocie? Czy Szekspir, który otoczył widza, bądź czytelnika nerwową atmosferą Elsynoru i grozą morderstw Makbeta, mógłby stworzyć idylliczną, lekką komedię? Porównajmy:

 

„MAKBET

Życie jest tylko przechodnim półcieniem,

Nędznym aktorem, który swoją rolę

Przez parę godzin wygrawszy na scenie

W nicość przepada – powieścią idioty,

Głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą.”[1]

 

 

„PROSPERO

Tak wszystko kiedyś na nic się rozpłynie,

Jednego pyłku na ślad nie zostawi,

Jak moich duchów powietrzne zjawisko.

Sen i my z jednych złożeni pierwiastków;

Żywot nasz krótki w sen jest owinięty (…).[2]

 

Jakże podobne słowa! Ten zdawałoby się, dobroduszny Prospero wypowiedział myśl Makbeta, króla-mordercy, choć równie dobrze mógłby powiedzieć to Hamlet. Zagłębiając się w Burzy coraz wyraźniej dostrzec można, że cała ta „sielankowość” jest jedynie otoczką pozwalającą zaklasyfikować dramat jako komedię, w gruncie rzeczy nie różni się on tak bardzo od szekspirowskich tragedii. Wracając do paraleli, wystarczy wspomnieć wszechobecny u dramaturga wątek bezwzględnej walki o władzę, również w Burzy można go znaleźć. Antonio, brat Prospera przywłaszcza sobie tron mediolański i zsyła Prospera na wyspę, Prospero uwalnia Ariela z więzienia wiedźmy Sykoraks tylko po to, byuczynić go swoim niewolnikiem, ponadto przejmuje władzę na wyspie i niewoli Kalibana, prawowitego władcę. Naturalną, według Szekspira, koleją rzeczy, Kaliban wespół z Trinkulem i Stefanem zawiązuje spisek przeciwko Prosperowi. Wprawdzie spisek ten jest tylko farsą, nieudanym naśladownictwem ludzkiej podłości, lecz nie przeszkadza to Szekspirowi, by po raz kolejny demaskować mechanizmy ludzkiego dążenia do władzy. Również dokładnie ten sam cel ma niedokończona próba zabójstwa Alfonsa, przeprowadzona przez Sebastiana i Antonia. Spisek Kalibana jest żałosną parodią, a Alonso nie ginie z ręki swego brata jedynie dlatego, że Burza w zamyśle miała być komedią – to wystarcza. Jak zauważyło wielu badaczy – wyspa Prospera jest miniaturowym światem i jego krótką, choć równie prawdziwą historią, co dobitnie wskazuje na mądrość Prospera.

              Wszystko zaczęło się od burzy, gwałtownego wstępu, który rozpoczął majstersztyk Prosperoa – wielkiego reżysera i aktora – porównywanego do Jezusa uciszającego burzę, do samego Szekspira, do genialnego Leonarda. Właściwie Prospero manipuluje ludźmi i wydarzeniami w tak przemyślny sposób, że wszelkie analogie z boskością same się nasuwają. Czarodziej na wyspie może wszystko, jego plan jest doskonały. Lecz czemu miał służyć? Odpowiedź wydaje się prosta: upokorzenie wrogów, odzyskanie tronu mediolańskiego, zabezpieczenie przyszłości Mirandy. Mimo tego, jednak mogli żyć nadal spokojnie na wyspie, w ciszy, z dala od zgiełku świata, blisko przyrody. Czy Prospero, człowiek renesansu, znakomicie czujący się wśród książek, dawny idealista wreszcie zdecydował się działać? Czy jest drugim Hamletem? Wydaje się, że jeśli kiedyś nim był, to dawno przed wydarzeniami na wyspie, teraz jest człowiekiem sędziwym, mądrym tą gorzką mądrością, którą zdobywa się z wiekiem, poprzez liczne przykre doświadczenia i znajomość życia. Dla mnie, prawdziwym celem Prospera było przedstawienie, moralitet, jak czasem nazywano Burzę. Można nawet odnieść wrażenie, że tak naprawdę istnieje tylko Prospero i publiczność, dla której wystawia swoją skróconą historię świata. Hipotezę tę mógłby potwierdzać końcowy monolog zwrócony bezpośrednio do widzów. A co przekazuje widowni mądry Prospero? Pokazuje to, co zwykle: brutalność odwiecznej walki o władzę, znikomość człowieka wobec sił natury (majestat królewski Alonsa w obliczu burzy, bezsilność Prospera bez Ariela i czarodziejskiej pałeczki), bezsensowność wszelkich utopii, które nie są możliwe tam, gdzie jest człowiek ze wszystkimi swoimi wadami oraz w Masce weselnej – przemijalność wszystkiego na tym świecie. Ale, czy tylko? Jak zauważyli krytycy, Prospero ukazuje granice kreacji, teatr, który jest zwierciadłem życia. Ten teatr, teatr renesansu właśnie się kończy. Prospero symbolizuje przemijające już wartości. Rozum i humanizm są wypierane przez wizję śmiertelności objawiającą się w Masce weselnej, wraz z całą jej barokową wykwintnością. Kaliban, tak bardzo ludzki w swojej potworności, odwraca się od ładu Prospera w stronę chamstwa i pijaństwa Stefana, tak częstych w nadchodzącej epoce. W tym kontekście porzucenie magii przez Prospera jawi się zupełnie inaczej. Inaczej też wygląda paralela Prospera i Szekspira, porzucającego teatr, zawiedzione ideały i czynne życie wraz z jego zmieniającymi się wartościami, dla spokojnej egzystencji w Stratfordzie. W takim spojrzeniu na Burzę nie ma nic komediowego. Również ostatnie, spokojne słowa czarodzieja brzmią rozpaczliwie:

 

Na moje czary każdy z was jest głuchy

I  rozpacz tylko czeka na mnie wszędzie,

Jeśli modlitwa w pomoc nie przybędzie:

Modlitwa bramy litości otwiera

I błędów dawnych pamiątki zaciera,

Jak sami chcecie grzechów odpuszczenia,

Tak mi przebaczcie moje przewinienia.[3]

             

Równie ciekawą analogią jest podobieństwo i jednocześnie antynomia Prospera i Fausta. Obaj w dniach swojej młodości lepiej znający książki, niż życie, obaj mający na swych usługach siły nadprzyrodzone – Ariela i Mefistofelesa. Lecz różnią się postawą – Faust to człowiek poznający życie, wierzący, że możliwe jest stworzenie idealnego społeczeństwa na wyspie, podczas gdy Prospero już dawno porzucił idealizm, o czym świadczy nieledwie wzgarda, z którą opowiada Mirandzie o swojej przeszłości, gdy kształcił umysł kosztem praktycznej wiedzy o życiu; jest osobą dojrzałą, nie wierzy w utopie, bo zna ludzkość i czyny, do których jest zdolna. Właśnie to czarodziej pokazuje publiczności, to jest przejawem jego mądrości. Gorzka rozprawa z wszelkim idealizmem zdaje się nieunikniona. Wzniosłe marzenia zderzają  się z brutalną rzeczywistością świata.

              Jak już wspomniałam, mądrość Prospera wynika z jego doświadczenia, znajomości mechanizmów rządzących światem, lecz mądrość ta nie jest pełna. Sam Prospero nie pozostaje nadrzędnym reżyserem  pozostającym ponad sztuką, którą wystawia. Nieomal boska mądrość czarodzieja skażona jest jego ludzką naturą, której zdaje się u siebie nie dostrzegać.  Prospero ma liczne wady, jest teatralnie napuszony, obłudny, co przejawia się w jego manipulacjach uczuciami Mirandy i Ferdynanda, autorytarny. Żądza władzy Prospera jest ogromna i objawia się już na samym początku. Jeszcze przed wydarzeniami na wyspie powierzył on cześć obowiązków książęcych swemu bratu, mimo tego, pragnął zachować nad wszystkim kontrolę,  z ukrycia pociągać za sznurki, jak to ma okazję czynić na wyspie; był oburzony, gdy Antonio zapragnął pełni władzy. A to dopiero początek. Sama burza jest manifestacją władzy, ponadto Prospero wręcz upaja się możliwościami, które stwarza kontrolowanie Ariela i bardzo gwałtownie reaguje, gdy ten ośmielił się wyrazić swoje niezadowolenie i pragnienie wolności. Czymże się różni Prospero od Makbeta, albo królów z kronik? Równie bezwzględnie wykorzystuje on Kalibana, nieustannie go wyzywając najgorszymi inwektywami, wypominając mu swoją dobroć i karząc go za jego nieprzewidywalność, za to, że wymyka się jego planom kontrolowania wszystkich wydarzeń na wyspie. Nawet same próby „ucywilizowania” Kalibana są egoistyczne, apodyktyczne – nie zastanawiał się nad tym, co byłoby lepsze dla Kalibana. A kiedy ten próbuje zgwałcić Mirandę, chcąc być bliżej piękna, Prospero nie dostrzega w tym czynie bardzo ludzkich ideałów, pragnienia uszlachetnienia swej natury, a jedynie zwierzęce chucie. Poza tym przez całą akcję Burzy czarodziej zdaje się wmawiać Kalibanowi jego zwierzęcość, podczas gdy, moim zdaniem, Kaliban symbolizuje ludzkość w jej jak najbardziej pierwotnych dążeniach, nie osłoniętych jeszcze cienką przykrywką cywilizacji.

              Kolejnymi przejawami dyktatorskich skłonności Prospera są, po pierwsze, ciągłe dopominanie się o uwagę Mirandy w opowiadaniu o przeszłości (co ujawnia też pewien egocentryzm) oraz manipulacja miłością Mirandy i Ferdynanda. Próba, na którą wystawia Ferdynanda z jednej strony jest przejawem przezorności czarodzieja i znajomości świata, której brak Mirandzie zachwyconej pięknością ludzi, zaś z drugiej strony jest po prostu kolejną manifestacją jego władzy. W tym wszystkim ujawnia się cała obłuda Prospera wypominającego bratu jego żądzę władzy. Odsłania się przed nami uzależnienie od władzy, najsilniej się objawiające w trudności, z jaką czarodziej zwraca wolność Arielowi. Bez ducha powietrza Prospero jest tylko człowiekiem, starym, zmęczonym księciem. Lecz mimo wszystko uwolnił Ariela, zrezygnował z panowania nad żywiołami, a także z władzy absolutnej na wyspie. Ujawniła się mądrość Prospera potrafiącego pokonać swoje jakże ludzkie słabości, godzącego się na swoją bezsilność wobec praw rządzących światem, na ograniczoność rozumu i niezmienne okrucieństwo życia.

              Rezygnacja Prospera z magii staje się aktem rozpaczliwym. W tym właśnie miejscu Szekspir najbardziej zbliża się do wykreowanej postaci. Złamanie czarodziejskiej pałeczki równa się przyznaniu bezsilności teatru wobec brutalnej rzeczywistości, której nie zmieni wystawienie jeszcze jednej sztuki (objawia się to już wcześniej, w znudzeniu Mirandy opowieścią ojca).

              Mądrość Prospera jest najbardziej widoczna w pokonaniu swoich wad. Jan Kott zauważa, że w Burzy, jak w żadnym z dramatów Szekspira, historia zatacza koło – Prospero odzyskuje tron, który utracił z początku. Lecz należy zaznaczyć, że nie jest to koło idealne, Prospero jest już innym człowiekiem. Jego mądrość wykształciła się poprzez liczne, nieraz trudne doświadczenia. Nie pragnie już władzy absolutnej, teraz „grób [mu] będzie każdą trzecią myślą[4]. Burza jest historią zdobywania mądrości, mądrości gorzkiej, nie liczącej już na magię i własne czarnoksięskie zdolności, ale na pamięć ludzi i łaskę losu.

 

 

 

 

Bibliografia:

 

1.      W. Szekspir, Burza

2.      J. Bolewski SJ, Burza: Dar mądrości [w:] Objawienie Szekspira, Biblioteka „Więzi”, t.141, Warszawa 2002, s. 67 – 83.

3.      M. Gibińska, Burza [w:] Czytanie Szekspira, pod red. J. Fabisiak, M. Gibińska, E. Nawrocka, Gdańsk 2004, 264 – 273.

4.      R. Girard, „Wszyscy inni tak się dadzą skusić jak kot do mleka”: Autosatyra w „Burzy” [w:] Szekspir. Teatr zazdrości, przeł. B. Mikołajewska, Warszawa 1996, s. 428 – 442.

5.      J. Kott, Pałeczka Prospera [w:] Szekspir współczesny, Kraków 1997, 289 – 333.

6.      A. Żurowski, Uciszenie burzy [w:] Czytając Szekspira, Łódź 1996, 9 – 26.

7

 


[1] W. Szekspir, Makbet, przeł. J. Paszkowski, wyd. IV uzup., Wrocław 1957, s. 170. Akt V, scena V, wers 243 – 247.

[2] W. Szekspir, Pięć dramatów, przeł. S Koźmian, J. Paszkowski, L. Ulrich, Warszawa 2005, s. 198.

[3] W. Szekspir, Pięć dramatów, przeł. S Koźmian, J. Paszkowski, L. Ulrich, Warszawa 2005, s. 222.

[4] W. Szekspir, Pięć dramatów, przeł. S Koźmian, J. Paszkowski, L. Ulrich, Warszawa 2005, s. 221.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin