Pod moim skrzydłem grot złego ich minie. Jam ich ucieczką w ostatniej godzinie.
Życie człowieka często bywa narażone na różne niebezpieczeństwa. Codziennie prasa, radio, telewizja donoszą nam o wojnach. Morderstwach, wypadkach w pracy czy na drogach. Częste są też nagłe zgony spowodowane chorobami serca. Tak dzieje się rzeczywiście.
Mimo ogromnego rozwoju techniki, medycyny i innych dziedzin nauki dzisiaj człowiek w wielu sytuacjach życiowych staje bezradny.
Niekiedy lekarze mówią, że w danym wypadku medycyna jest bezsilna, że potrzebna jest pomoc „ z góry „. Ludzie chorzy doskonale to rozumieją.
Moi współbracia, sercanie, którzy ciężko chorowali, często powtarzali piękny akt strzelisty: „ W Tobie, o Serce Jezusa, mą ufność złożyłem i nie będę zawiedziony na wieki.” I rzeczywiście, czyż Bóg, który jest miłością, który oddał nam siebie całkowicie, do szaleństwa krzyża i Eucharystii, mógłby zawieść naszą ufność? Na pewno nie…
Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że w życiu grozi nam jeszcze inne niebezpieczeństwo, gorsze od choroby, cierpień cielesnych a nawet śmierci – utrata życia Bożego w naszej duszy.
W tej dziedzinie decyzja zależy tylko od nas. Od Chrystusa nic nas oderwać nie może – ani choroba, ani cierpienia, ani nawet śmierć. Mając jednak wolną wolę, przez grzech sami możemy pozbawić się życia Bożego. To jest największe niebezpieczeństwo, jakie zagraża każdemu z nas.
Pan Jezus, który tak doskonale zna serce człowieka, serce każdego z nas, chce nam przyjść z pomocą. ON jako Bóg tworzył, kształtował ludzkie serce. Jako człowiek ma takie samo serce jak każdy z nas. Nikt nie zna więc ludzkiego serca tak dobrze jak ON. Chrystus wychodzi nam na spotkanie i zapewnia: „ Pod moim skrzydłem grot złego ich minie”. Wiemy wszyscy, że decydujący o naszej wieczności jest moment śmierci, chwila przejścia z ziemi do wieczności. Dlatego Boże Serce zapewnia swoich czcicieli : „ Jam ich ucieczką w ostatniej godzinie”
JezuUfamCi