Tematy fotograficzne.doc

(4962 KB) Pobierz
Tematy fotograficzne - portret w plenerze

Tematy fotograficzne - portret w plenerze

W kolejnej części wideoporadnika Sony fotoamatorzy znajdą porady poświęcone fotografowaniu portretów w plenerze, które przydadzą się podczas jesiennych spacerów. Jakiej ogniskowej użyć, jak ustawić głębię ostrości, jak doświetlić twarz - odpowiedzi na te pytania znajdziecie w dzisiejszym artykule.

Jesienny spacer może być świetną okazją do przećwiczenia fotografii portretów. Rafał Wylęgała spotkał na warszawskiej starówce fotoamatora, który właśnie portretował swoją dziewczynę. Udzielił mu kilku prostych wskazówek, które możecie obejrzeć w dzisiejszym filmie, a efekty na zdjęciach poniżej.



 

 

 

 




Pierwszą radą jest wybór odpowiednio długiej ogniskowej dzięki, której możemy uniknąć zniekształceń jakie daje szeroki kąt. Drugą wskazówką jest używanie lampy błyskowej jako doświetlenia przy jednoczesnym użyciu światła słonecznego jako kontry. Kolejna przydatna uwaga dotyczy pionowego kadrowania.

 


 

 

 

 

 

W drugiej części filmu Rafał pokazuje jakich ustawień użyć, żeby uzyskać rozmyte tło za modelką - ustawiając odpowiednią wartość przysłony.

 


 

 

Na koniec krótkie podsumowanie, czyli o czym warto pamiętać gdy fotografujemy portret w plenerze:

·         Dłuższa ogniskowa

·         Użycie lampy błyskowej w celu doświetlenia modela ze słońcem w kontrze

·         Kadr pionowy

·         Głębia ostrości - rozmycie tła

 

 

 

Tematy fotograficzne: architektura

Fotografowanie architektury to temat rzeka. Jeśli jednak planujecie spacer z aparatem po mieście, być może zainspirują Was krótkie filmy, do których zapraszamy wspólnie z Sony. Jako przykład posłuży podwórko jednej z warszawskich kamienic.

Architekturę fotografujemy najczęściej podczas wakacyjnego zwiedzania, ale jak dowodzą autorzy filmu, także spacer po mieście jest świetną okazją do poćwiczenia warsztatu. Na podwórzu jednej z warszawskich kamienic Rafał Wylegała pokazuje krok po kroku co można wydobyć z otoczenia.

podwórko jednej z warszawskich kamienic, ISO 800, f8, korekcja +1 EV, fot. Rafał Wylegała
podwórko jednej z warszawskich kamienic, ISO 800, f8, korekcja +1 EV, fot. Rafał Wylegała

W rezultacie powstał mini instruktaż, który możecie obejrzeć na 2 filmach.

Pierwszą istotną uwagą jest rodzaj zastosowanego obiektywu. Przy fotografowaniu architektury najlepiej sprawdzają się obiektywy o krótkich ogniskowych, czyli szerokokątne. Dzięki polu widzenia pomiędzy 60 a 150 stopni pozwalają na uchwycenie większych przestrzeni czy dużych obiektów. Rafał Wylęgała proponuje obiektyw o zmiennoogniskowej 11 mm - 18 mm dedykowany właśnie do fotografii architektury, ale także do wnętrz i pejzaży.

W drugim filmie autorzy zachęcają nas do wykorzystywania możliwości szerokokątnego obiektywu i szukania ciekawych punktów widzenia. Przy fotografowaniu kamienic typu "studnie" trzeba jednak pamiętać o zastosowaniu korekcji naświetlenia z powodu mniejszej ilości światła w dolnych partiach budynku.


Na koniec krótkie podsumowanie, czyli o czym warto pamiętać gdy fotografujemy architekturę:

·         odpowiedni, szerokokątny obiektyw

·         zastosowanie dość dużej przysłony w celu uzyskania większej głębi ostrości

·         przy dużych różnicach oświetlenia budynku trzeba pamiętać o konieczności zastosowania korekty ekspozycji

·         szukanie interesujących punktów widzenia

Jeszcze w tym tygodniu kolejne materiały filmowe.

Zapraszamy także do serwisu lustrzanka.sony.pl

 

 

 

 

Fotografowanie sportów ekstremalnych: KITESURFING

- rozmowa z Łukaszem Nazdraczewem

 

W ostatnim artykule o fotografii sportów ekstremalnych pisaliśmy o robieniu zdjęć podwodnych. Środowiska nie zmieniamy, jednak dziś zajmiemy się tym, co może się dziać na powierzchni. O fotografowaniu kitesurfingu rozmawiamy ze specjalistą w tej dziedzinie - Łukaszem Nazdraczewem.

Jak to się stało, że zająłeś się fotografią kajta?
Zacząłem fotografować kitesurfing dzięki współpracy z firmą RedBull. Oni stworzyli serię eventów o nazwie Fly to King Of The Air. Były to chyba najlepsze imprezy w Polsce.  Zawody były rozgrywane wczesną jesienią, dzięki czemu na plaży pojawiali się tylko zajawkowicze związani ze sportem.  Spodobała mi się praca w wodzie z obudową podwodną albo z brzegu z długim szkłem. Złapałem bakcyla.


fot. Łukasz Nazdraczew

 

 


To było już kilka lat temu. Coś się zmieniło?
Pierwszy Fly To King Of The Air odbył się w 2003 roku. Od tamtej pory minęło trochę czasu. Przybyło sprzętu fotograficznego, a co za tym idzie większych możliwości w pracy. Czas zadziałał również pozytywnie na zawodników. Triki są teraz bardziej złożone i skomplikowane. 



 


fot. Łukasz Nazdraczew

 

 

 

 

 

Wiem, że często fotografujesz profesjonalnych kajciarzy - szczególnie na zawodach jest dużo okazji do zrobienia zdjęć efektownych trików. Ale wiele osób fotografuje po prostu znajomych lub rodzinę na desce. Co im poradzisz, żeby ich zdjęcia były ciekawsze?
Często robię zdjęcia na zawodach, ale nie bardzo to lubię. Mam wtedy słaby kontakt z zawodnikiem. Podczas rozgrywanych hitów nie można wejść z obudową do wody, co ogranicza możliwości. Pozostaje tylko długie szkło. Zdecydowanie wolę fotografować zawodników podczas treningów lub na umówionych sesjach. Wtedy fotograf ma lepszy kontakt z zawodnikiem, który jest skoncentrowany tylko i wyłącznie na tym aby napłynąć w odpowiedni sposób w strefę działania fotografa. Wracając jednak do porad: na pewno trzeba pamiętać o tym, żeby pokazać wysokość skoku - idealne są pionowe kadry, bo widać na nich i zawodnika i wodę.


fot. Łukasz Nazdraczew

Czy sugerujesz robienie zdjęć z bliska, czy raczej bezpieczne pozostanie na brzegu?
Jedno i drugie - fun jest zarówno w ujęciach tele, jak i szerokokątnych. Musimy tylko pamiętać, że przy fotografowaniu z bliska (z obudową) trzeba pracować z zawodnikami, którzy panują nad kitem. Inaczej można zrobić sobie ałkę [krzywdę - red.].

Jakich rad technicznych możesz udzielić fotografom, którzy chcą robić zdjęcia szerokokątne?
Ja do zdjęć z wody używam obiektywu 15mm fisheye. Można fotografować z lampą lub bez. Najlepszy moment do zdjęć bez lampy to samo południe, zwłaszcza gdy pracuje się w miejscach, gdzie woda ma jasnobłękitny odcień. Wtedy światło odbija się od jej powierzchni i doświetla naturalnie obiekt od dołu. Kiedy słońce kładzie się ku zachodowi, to najlepiej je mieć za sobą, może lekko z boku. Do zdjęć w dni pochmurne staram się używać lampy błyskowej. Mam do niej specjalną obudowę podwodną. Ponadto żeby wydobyć ze zdjęć power, najlepiej szukać ujęć zawodnika lądującego na wodzie z dużych wysokości albo idącego ślizgiem po wodzie tak, żeby było widać kipiel. 


 


fot. Łukasz Nazdraczew

Zdjęcia z wody to mnóstwo emocji i fajne możliwości. Ale jaka zabawa jest przy ujęciach tele?
Przy tele można ładnie wydobyć głębię ostrości. Można też wykorzystać tło - jakiś stary kuter czy ciekawe zabudowania. Jednak szeroki kąt to złamana perspektywa, a tym samym lepszy efekt akcji.


fot. Łukasz Nazdraczew
Co myślisz o czarno-białej fotografii sportów wodnych?
Często konwertuje różne zdjęcia w Photoshopie do B&W, ale nie robiłem tego nigdy ze zdjęciami kite'owymi... muszę spróbować.

Skoro jesteśmy już przy Photoshopie: czy często modyfikujesz zdjęcia kite'owe? Czy można uzyskać ciekawe efekty przy obróbce?
Zawsze ingeruję w zdjęcia. Lubię to robić, ale oczywiście nie doklejam zachodów słońca ani ptaszków. Po prostu dokadrowuję, bo pracuję często stałoogniskowymi szkłami i nie mam możliwości wykadrować zdjęcia podczas fotografowania. Ingeruję też w kontrast.

 

 

 

 

 

 


fot. Łukasz Nazdraczew
fot. Łukasz Nazdraczew

W magazynach kitesurfingowych publikowane są bardzo efektowne zdjęcia pokazujące sekwencje ruchu. Jak powstają takie zdjęcia?
Kilka zdjęć jest składanych w jedną fotę. To bardzo czasochłonny proces. Składanie sekwencji zajmuje nawet do godziny. Materiał najlepiej robić na manualnych ustawieniach ekspozycji, tak aby każde zdjęcie miało tą samą wartość. To pomaga przy składaniu wszystkiego do kupy - nie ma problemu z tym, że jedno zdjęcie jest jaśniejsze a drugie ciemniejsze.

 


fot. Łukasz Nazdraczew

Gdzie można zrobić ciekawe zdjęcia w Polsce? Czy tylko Hel i Rewa?
Rewa i Półwysep Helski to prawdziwe zagłębie kitesurfingu. Tam zazwyczaj jest wielu kajciarzy, co dobrze wpływa na ujęcia z brzegu. Można złapać zawodnika z cudzym kajtem w tle, albo jeszcze lepiej: dwóch zawodników w powietrzu jednocześnie. 

 

 

 

A co z zagranicznymi spotami? Czy zdjęcia z Egiptu wychodzą ciekawiej?
Miałem okazję fotografować w dwóch egipskich spotach:  Magawishu i El Gounie. W egzotycznych miejscach światło jest całkiem inne niż w Polsce. Niebo na zdjęciach wychodzi granatowe, a kolor wody jest jasny, co daje piękny kontrast. 


fot. Łukasz Nazdraczew
Jakie jest największe zagrożenie dla sprzętu podczas fotografowania sportów wodnych i jakie są Twoje patenty, zabezpieczenia?
Największe problemy to piach (szczególnie przy silnych wiatrach) i słona woda. Wielu fotografów używa specjalnych osłon na sprzęt. Ja zakładam na obiektyw "condom" własnej roboty, tylko w sytuacjach, gdy wiatr naprawdę wieje mocno i niesie z sobą drobiny piasku. Matrycę czyszczę sprężonym powietrzem. 

Niektórzy kombinują i próbują umieszczać aparat lub kamerę na dziobie deski albo na latawcu. Próbowałeś takich efektów? Czy to działa?
Próbowałem na latawcu. Jestem w trakcie obmyślania specjalnego stelaża do takich akcji. Problem w tym, że lustrzanka jest ciężka, a obiektywy szerokokątne w połączeniu z obudową stają się niezbyt szerokie i potem widać tylko kawałek zawodnika. Zdecydowanie lepiej mają kamerzyści. Oni mogą zamontować rekorder w plecaku i tzw. palec szerokokątny na kablu, który mocują do kasku. Szczęściarze...

 

 

Kite to sport ekstremalny i na pewno zdarzały Ci się ekstremalne sytuacje na sesjach. Na pewno masz jakąś fajną historię...
Śmiesznie i strasznie to było przy sesji Maćka Kozerskiego w Egipcie. Zamocowaliśmy aparat na linkach i wszystko się poplątało. Tylko jego umiejętności sprawiły, że nie wygrzał głową w dno na głębokości 30 cm... ale na zdjęciach widać jego strach w oczach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przysłona i głębia ostrości - fragment "Ekspozycji bez tajemnic" cz.3

Publikujemy trzecią - ostatnią część fragmentu "Ekspozycji bez tajemnic" Bryana Petersona. W trzecim odcinku autor dokładnie omawia i tłumaczy zasady przysłon oraz przybliża zagadnienie makroforografii. Zapraszamy do lektury.

Przysłony
Kogo to obchodzi?

Czy w sytuacjach zdjęciowych, innych niż te, które były omówione do tej pory (kompozycje opisujące i kompozycje przedstawiające pojedynczy temat), wybór przysłony ma istotne znaczenie? Tak i nie. Spróbuję to wyjaśnić. Świat wypełniony jest kompozycjami Kogo to obchodzi?: "Kogo to obchodzi, jaką przysłonę stosuję, fotografując portret na tle kamiennej ściany?", "Kogo to obchodzi, jaką przysłonę stosuję, fotografując jesienne liście na dnie lasu?" lub postawmy sprawę inaczej: "Kogo to obchodzi, jaką przysłonę stosuję w sytuacji, gdy wszystko w kadrze znajduje się w tej samej odległości?". We fragmentach książki poświęconych kompozycjom opisującym i pokazującym pojedynczy temat żaden z obrazów nie był zrobiony przy użyciu przysłony f/8 i f/11. Nie dlatego że nie używam tych przysłon w ogóle; stosuję je często, ale tylko wtedy, gdy głębia ostrości nie jest istotna. F/8 i f/11 zaliczam do tzw. przysłon środka; one rzadko opisują jakąś historię (pokazując całą wizualną informację przy dużej głębi ostrości) i rzadko wyodrębniają pojedynczy temat (pokazując ostro tylko ograniczoną, wybiórczą ilość wizualnej informacji). Wyobraźmy sobie, że spacerujemy po plaży. Znajdujemy pojedynczą muszlę na gładkim piasku. Podnosimy do oka aparat z obiektywem 28-80 mm, nastawiamy ogniskową 50 mm, patrzymy w dół i wybieramy przysłonę f/8 lub f/11. W tym przypadku, zarówno muszla, jak i piasek są w tej samej odległości od aparatu, tak więc można sfotografować tę scenę przy jakiejkolwiek przysłonie. Podejście "nieważne, jaką" przysłonę zastosować, odnosi się do każdej kompozycji, w której obiekty są w tej samej odległości od fotografującego. Jednak nie chodzi tu o zupełnie przypadkową przysłonę, jak niektórzy fotografujący robią, lecz o przysłonę krytyczną. Jest to po prostu ta przysłona, która daje optymalną ostrość i kontrast obrazu. Przysłony od f/8 do f/11 często są najostrzej rysującymi przysłonami, oferującymi największy kontrast ekspozycji.

Żeby zrozumieć, dlaczego przysłony między f/8 i f/11 są tak ostre, trzeba mieć trochę wiedzy o budowie obiektywu i sposobie, w jaki światło dostaje się do obiektywu. Większość obiektywów jest zbudowana z eliptycznie ukształtowanych elementów szklanych (soczewek - przyp. tłum.). Wyobraźmy sobie, że w obrębie centralnego pola tych eliptycznych elementów jest magnes - często nazywany "czułym punktem", zaprojektowany tak, aby skupić odpowiednią ilość światła i skierować ją na film. Przybliżona średnica tego czułego punktu odpowiada średnicy f/8-f/n. Tak więc, gdy światło wchodzi przez otwarty w pełni obiektyw, na przykład przy f/2.8, pewna jego ilość wykracza poza pole czułego punktu i w rezultacie rozprasza się w całym zasięgu eliptycznym, w takiej postaci dociera do filmu. Efekt przypomina wlewanie mleka do miski postawionej dnem do góry: zaledwie niewielka ilość płynu pozostaje na misce, a większość rozlewa się na boki. Z powodu rozpraszania światła przysłona pełnego otworu nie zapewnia ostrości od brzegu do brzegu, którą mogą dać przysłony od f/8 do f/11. Przy zastosowaniu f/8 do f/11 światło przez obiektyw przechodzi ograniczone do czułego punktu na soczewce. Tak więc, kogo to obchodzi, z jaką przysłoną fotografujemy kompozycje, w których głębia ostrości ma w najlepszym razie minimalne znaczenie? Nas! I co najciekawsze, powinniśmy stosować przysłony kogo to obchodzi (f/8-f/11), jeśli chcemy osiągnąć najlepszą ostrość i duży kontrast.

obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 35 mm, f/8 dla 1/60 s
obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 35 mm, f/8 dla 1/60 s


Nadchodząca od zachodu burza oświetlona przednim światłem wczesnego poranka była dostateczną przyczyną zatrzymania samochodu i zrobienia zdjęcia samotnego domu na wsi. Zastosowałem krytyczną przysłonę f/8, skierowałem aparat w dół na zieloną łąkę i ustawiłem czas naświetlania z korekcją -2/3. Następnie wróciłem do planowanego kadru zawierającego dużą część groźnego nieba i zrobiłem kilka klatek. Kogo to obchodzi, jaką przysłonę zastosujemy, fotografując podobny krajobraz? W końcu wszystko było w tej samej odległości (nieskończoność). Jednak przysłony krytyczne mają tu istotne znaczenie.

obiektyw 80-200 mm, nastawiony na 135 mm, f/8 dla 1/125 s
obiektyw 80-200 mm, nastawiony na 135 mm, f/8 dla 1/125 s


Kogo to obchodzi, jaką przysłonę zastosujemy, fotografując portret na tle ściany? Mając aparat na statywie i obiektyw 80-200 mm, nastawiony na ogniskową 135mm, wybrałem przysolone krytyczna f/8 i dostosowałem czas naświetlania.
Gdy wszystko znajduje się w tej samej odległości od obiektywu, głębia ostrości nie ma większego znaczenia (Kogo to obchodzi?). Jednak taka sytuacja daje świetną okazję do zastosowania przysłon krytycznych.

obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 70 mm, f/8 dla 1/125 s
obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 70 mm, f/8 dla 1/125 s


Tę kolorową ścianę na zewnątrz pizzerii w miasteczku Aix-en-Provence we Francji sfotografowałem z ręki obiektywem 35-70 mm przy przysłonie f/8 (nastawiałem czas naświetlania do momentu, aż światłomierz wskazał w wizjerze prawidłową ekspozycję przy 1/125 s).

Graficzny wzór linii i koloru otacza moją piękną żonę. Kogo to obchodzi, jakiej przysłony użyję, skoro odległość fotografowania dla wszystkich elementów tej sceny jest jednakowa? Wykorzystałem ogniskową 35 mm przy przysłonie f/11 i zrobiłem zdjęcie w trybie priorytetu przysłony, pozwalając, by światłomierz dobrał odpowiedni czas naświetlania dla popołudniowego światła padającego na wprost.

obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 35 mm, f/11 dla 1/250 s
obiektyw 35-70 mm, nastawiony na 35 mm, f/11 dla 1/250 s

Przysłona w makrofotografii
Makrofotografia cieszy się dużą popularnością zarówno wśród amatorów, jak i profesjonalistów. Obiekty, takie jak kwiaty, motyle i inne owady są idealnymi tematami dla makrofotografii, ale nie zapominajmy także o okazjach czekających na złomowiskach i parkingach. Na kursach prowadzonych przeze mnie obserwuję coraz większe zainteresowanie makrofotografią i frapujące osiągnięcia moich uczniów, ukazujące świat abstrakcji i przemysłu.

Gdy pracuje się w tak bliskiej odległości od fotografowanego obiektu, szybko odkrywa się, że wiele zasad obowiązujących w stosunku do przysłony w "dużym świecie" identycznie sprawdza się w małym świecie. Na przykład, choć ten świat jest mniejszy - dużo, dużo mniejszy w niektórych przypadkach - nadal musimy zdecydować, czy chcemy mieć dużą głębię ostrości (w świecie makro to kilka centymetrów), czy też ograniczoną (pół centymetra). A może nasz obiekt makro należy do kategorii przysłony kogo to obchodzi? Są jednak różnice między zwykłą fotografią a makro. Kiedy fotografujemy w dużym zbliżeniu, często musimy położyć się na brzuchu, opierając aparat z obiektywem na obu łokciach, woreczku z fasolą lub statywie nisko rozstawionym nad ziemią. Najmniejsze przesunięcie w ustawieniu aparatu wywołuje diametralną zmianę ostrości. I ponieważ świat makro jest powiększany, nawet najmniejszy wietrzyk będzie próbą dla naszej cierpliwości - bryza wiejąca z prędkością 7 km/godz. będzie miała wymowę 70 km/godz. w wizjerze aparatu. Ponadto, skoro głębia ostrości zmniejsza się im bliżej obiektu się znajdujemy, obszar ten w makrofotografii będzie wyjątkowo mały. Rozciąga się jedynie na jedną czwartą z przodu i jedną drugą za obiektem, podczas gdy w „normalnej" fotografii rozkład głębi ostrości wynosi jedną trzecią przed i dwie trzecie za obiektem. Nie trzeba powtarzać, że dla osiągnięcia rygorystycznej ostrości przy fotografii makro niezbędne jest zapewnienie stabilności aparatu przy wykorzystaniu opartych łokci, woreczka z fasolą lub statywu.

obiektyw 75-300 mm, nastawiony na 75 mm, f/5.6 dla 1/100 s.
obiektyw 75-300 mm, nastawiony na 75 mm, f/5.6 dla 1/100 s.


Czy zauważyliście, że funkcja makro w waszym zoomie częstokroć nie wystarczy, by podejść do obiektu naprawdę blisko? Rozwiązaniem tego problemu są pierścienie pośrednie. Sprzedawane są zwykle w zestawie po trzy. Te metalowe tuby wstawia się między aparat i obiektyw, pozwalając na większe zbliżenie do fotografowanego celu. Jak widać na pierwszym przykładzie na sąsiedniej stronie, mój obiektyw 75-300 mm jest niewystarczający do prawdziwego powiększenia makro tego motyla. Aby zbliżyć się bardziej i uzyskać wymaganą ostrość (obok), zrobiłem, co następuje: aparat zamocowałem na statywie, wybrałem przysłonę f/5.6, by otrzymać ograniczoną głębię ostrości i dobrałem prawidłową ekspozycję dla porannego światła przy 1/1000 s.

obiektyw 75-300 mm, nastawiony na 300 mm, pierścień pośredni 12 mm, f/5.6 dla 1/60 s
obiektyw 75-300 mm, nastawiony na 300 mm, pierścień pośredni 12 mm, f/5.6 dla 1/60 s


Następnie zastosowałem pierścień pośredni 12 mm, dzięki któremu mogłem zbliżyć się na tyle, aby wypełnić kadr motylem i podtrzymującym go samotnym kwiatem. Pamiętając, że pole ostrości zmniejsza się w miarę, jak zbliżamy się do obiektu, musiałem starannie wybrać pozycję aparatu, aby płaszczyzna filmu była równoległa do płaszczyzny wyznaczonej przez skrzydła motyla. Światłomierz wskazał 1/60 s jako prawidłową ekspozycję.

obiektyw nikkor micro 70-180 mm nastawiony na 180 mm, f/22 dla 1/15 s.
obiektyw nikkor micro 70-180 mm nastawiony na 180 mm, f/22 dla 1/15 s.

Układając to pojedyncze pióro na skale stworzyłem kompozycję, która wymagała wykorzystania obiektywu makro. Wybrałem przysłonę f/22, czas naświetlania 1/15 s, ustawiłem także samowyzwalacz i naświetliłem kilka klatek.

Akcesoria makro i przewaga kompaktu cyfrowego
Na rynku dostępne są różne akcesoria do fotografii makro. Dla użytkowników lustrzanek mamy obiektywy makro lub zoomy z funkcją makro, a także pierścienie pośrednie, konwertery makro i soczewki powiększające - wszystko po to, by umożliwić odpowiednio bliskie podejście do obiektu. Użytkownicy cyfrowych kompaktów także mogą używać soczewek powiększających, w niektórych przypadkach producenci aparatów cyfrowych oferują nasadki makro, które nakręca się na przód obiektywu. Dla tych, którzy fotografują cyfrowymi kompaktami, świat fotografii makro oferuje zbliżenia, o których użytkownicy lustrzanek mogą tylko pomarzyć. Jak wyjaśniłem na stronie 46, f/11 w kompakcie cyfrowym jest odpowiednikiem f/64 w lustrzance małoobrazkowej. A przy tej wartości głębia ostrości jest naprawdę ogromna! I prawdę mówiąc, wszyscy fotografujący lustrzankami - tradycyjnymi czy cyfrowymi - zazdroszczą posiadaczom cyfrowych kompaktów z tego powodu, i nie tylko. No cóż, mam obiektyw makro z maksymalną liczbą przysłony f/32, ale jakże fantastycznie byłoby mieć o jedną przysłonę więcej: f/64. To dałoby naprawdę inną jakość w mojej pracy przy dużych zbliżeniach.

Przyznaję, że czasy naświetlania przy przysłonie f/32 są i tak już wystarczająco długie, ale mimo to czekałbym cierpliwie całymi godzinami, żeby - jeśli to konieczne - ustał wiatr, by zastosować przysłonę f/64. Jest jeszcze jedna przewaga kompaktów cyfrowych, posiadających f/11: nie tylko mogą rejestrować niesamowitą głębię ostrości, ale także robią to przy relatywnie krótkich czasach naświetlania, ponieważ przysłona pozostaje przy wartości 11, a daje głębię osiąganą dla przysłony f/64! Jeśli kiedykolwiek potrzebowaliście pretekstu, by zrobić kilka fascynujących zbliżeń makro, proszę bardzo, oto on. Pozostaje jedynie upewnić się, czy wasz obiektyw ma funkcję makro lub możliwość zastosowania dodatkowych akcesoriów. Mam nadzieję, że tak!

obiektyw nikkor micro 70-17=80 mm, f/16 dla 1/8s.
obiektyw nikkor micro 70-17=80 mm, f/16 dla 1/8s.


Zwrócenie uwagi na świat detali przemysłowych może prowadzić do fascynujących odkryć. Zardzewiałe drzwi z łuszczącą się farba są doskonałym przykładem. Mając takie temat, można wykorzystać wiele rożnych abstrakcyjnych ujęć. Obraz poniżej wygląda jak zdjęcie lotnicze błękitnego jeziora otoczonego wystającymi skalami piaskowca. Aparat umieściłem na statywie i użyłem przysłony f/16. Dzień był pochmurny, wiec wybrałem tryb priorytetu przysłony, pozwalając aparatowi dobrać odpowiedni czas naświetlenia.

obiektyw nikkor micro 70-17=80 mm, f/16 dla 1/8s.
obiektyw nikkor micro 70-17=80 mm, f/16 dla 1/8s.

Jak blisko można podejść do fotografowanych obiektów? Z pomocą małego pierścienia pośredniego na obiektywie szerokokątnym możemy zbliżyć się na minimalną odległość. Zdjęcie powyżej tak naprawdę pokazuje różę. Zastosowałem obiektyw 35-...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin