ECHO.doc

(21 KB) Pobierz
Mały Janek pierwszy raz odszedł trochę dalej od domu na łąkę pod lasem

 

Mały Janek pierwszy raz odszedł trochę dalej od domu na łąkę pod lasem. Zaczął bawić się wesoło. Gdy krzyknął: Hop! Hop! - jakiś głos z lasu odpowiedział mu też: Hop! Hop! Myśląc, że to jakiś łobuz go przedrzeźnia, zawołał ze złością: Głupi! Głupi! Natychmiast głos z lasu powtórzył mu dwukrotnie te same słowa. Janka, który miał żywy temperament, doprowadziło to do pasji. Zaczął więc przeciw ukrytemu - jak mu się zdawało - w lesie łobuzowi używać różnych wyzwisk i brzydkich słów. Głos z lasu odpowiadał mu takimi samymi wyzwiskami, tylko o wiele głośniej. Widząc, że nie przekrzyczy swego wroga, Janek z płaczem wrócił do domu. Zaczął się skarżyć: Mamo, jakiś łobuz, ukryty w lesie, wykrzykiwał na mnie różne wyzwiska i brzydkie słowa.

Matka od razu zrozumiałą, że to było tylko echo. Smutno jej się zrobiło, że syn używa takich słów. Zwróciła mu uwagę: Gdybyś zamiast wyzwisk powiedział spokojnie: "Nie gniewaj się i nie kłóćmy się" - chłopiec z lasu odpowiedziałby tak samo. Z lasu bowiem nie wołał nikt inny tylko ty sam. Wyjaśniła mu także, na czym polega echo.

Ks. J. S. K.   Ewangelia w życiu dziecka Rok A Wyd. Księży Marianów Warszawa 1986

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin