Obe - wczesne wstawanie itp..txt

(15 KB) Pobierz
 Spr�buj mo�e najpierw na pocz�tek nauczy� si� wstawa� o okre�lonej godzinie bez �adnych urz�dze� budz�cych (budzik, radio, mama  itp.). Poprostu powiedz swojej pod�wiadomo�ci �e np: " obudz� si� dzisiaj r�wno o 3 w nocy". Gdy ju� nauczysz si� budzi� kiedy chcesz mo�esz spr�bowa� wej�� w oobe - ja robi� to tak: przed p�j�ciem spa� m�wi� sobie �e si� obudz� przed 5 ( to dobra godzina dla mnie - mam czysty umys�, 0 my�li) skoncentruj� si� i wejd� w oobe. To jest m�j spos�b i prawie zawsze skutkuje. Najlepiej b�dzie jednak jak troch� poszukasz w necie wypowiedzi ludzi bardziej do�wiadczonych. Osobi�cie radzi�bym Ci najpierw zanim przyst�pisz do pr�b poczyta� o tym ( ksi��ki , internet) - to nie s� �arty.   http://pea.webd.pl/pea/index.php  Tam masz troche technik OBE

Wst�p... 
Wielu ludzi pyta si� mnie: "jak szybko mo�na osi�gn�� stany poza cia�em?". Odpowiadam: "nie wiem, to zale�y od Nas samych". Dla jednych mo�e to by� kilka miesi�cy a dla innych lata. Wielu jest tym wszystkim tak zafascynowanych, �e chc� za wszelk� cen� osi�gn�� te stany. Ale czy aby na pewno ka�dy chce tego do�wiadczy�? Musimy sobie u�wiadomi�, �e je�li cz�owiek osi�gnie ten stan, b�dzie w pe�ni �wiadomy tego, co osi�gn��, to zmieni si� ca�e jego przysz�e �ycie. Musicie wiedzie� czy jeste�cie naprawd� gotowi, to nie mo�e by� "nag�a fascynacja", "dzieci�ca zabawa" odmiennymi stanami �wiadomo�ci. Musicie sobie odpowiedzie� na pytanie: "Czy chc� pod��a� now� drog�? Osi�gn�� co�, co zmieni dotychczasowe pogl�dy na �wiat?" 

Medytacja i �wiadomo�� kluczem do wszystkiego... 

Ludzie maj� r�ne pogl�dy na to, jak osi�gn�� stany poza cia�em. Wielu m�wi, �e je�li osi�gn� LD (�wiadome sny), to �atwiej im osi�gn�� doznania poza cia�em. Jest w tym troch� prawdy. Niekiedy to, co osi�gn� jest iluzj�, nie jest prawdziw� podr� poza cia�em, bo nie s� w pe�ni �wiadomi siebie samego. Znakiem doznania najg��bszego stanu poza cia�em jest �WIADOMO��. By� �wiadomym, to jest najwi�ksza moc. Ca�e nasze �ycie musi by� �wiadome. Jak pisa� Anthony de Mello: "Cz�owiek, kt�ry jest ci�gle �wiadomy, cz�owiek, kt�ry jest w pe�ni obecny w ka�dej chwili: to jest mistrz". Kiedy b�dziemy stosowa� "Ci�g�� �wiadomo��", to b�dziemy �wiadomi naszego fizycznego �ycia, jak i w pe�ni �wiadomi poza cia�em. A kluczem jest MEDYTACJA. Od niej wszystko si� zaczyna, jest punktem wyj�cia do wszystkich odmiennych stan�w �wiadomo�ci. Medytacja jest narz�dziem pracy, to, do czego j� wykorzystamy, zale�y ju� od nas samych. N� mo�emy wykorzysta� do sporz�dzania potraw, ale te� to pope�nienia z�ych czyn�w. To jest tylko narz�dzie. A medytacja jest takim narz�dziem, tylko �e duchowym. 
Medytujcie, medytujcie i jeszcze raz medytujcie!!! Medytacja czyni cuda... Jest Wrotami to innego stanu �wiadomo�ci... 

Droga do prawdy poprzez zmian� siebie... 

Jeszcze raz powtarzam, musicie sobie odpowiedzie� na pytanie: "czy jestem zdecydowany na osi�gni�cie tych stan�w?". One zmieni� Wasze �ycie, wi�c musicie by� pewni, �e tego na pewno chcecie!!! Poza cia�em jest tak jak w �yciu, mog� si� pojawi� dobre i z�e chwile. Musimy si� nauczy� kontrolowa� nasze czyny, nigdy nie wiadomo co Nas spotka poza cia�em. Je�li wejdziemy w "g��bszy astral", to zdarzy� si� mo�e wszystko. Przed osi�gni�ciem tych stan�w musimy zmieni� w�asne �ycie, medytacja jest w tym ogromnie pomocna. Musimy zwalczy� nasze l�ki, lepiej to zrobi� przed osi�gni�ciem odmiennych stan�w �wiadomo�ci, ni� potem poza cia�em walczy� z koszmarami. Odsy�am do mojego artyku�u: "Nasze l�ki a koszmar poza cia�em. A mo�e "Alicja w krainie czar�w"?". 

Spos�b na medytacje i wyj�cie poza cia�o z pomoc� przewodnika... 

Nie b�d� tutaj powiela� sposob�w na medytacje, odsy�am do innych dzia��w; ksi��ek o medytacji jest ogrom, kupcie sobie jak�� i zacznijcie �wiczy�. Tutaj opisz� przyk�adow� "wizualizacj�" do medytacji, mo�ecie j� modyfikowa� jak chcecie, dodawa� co chcecie. Ja tylko podaje przyk�ad, co zrobicie, to ju� Wasza sprawa. Je�li nigdy nie medytowali�cie, najpierw nauczcie si� w pe�ni medytacji, relaksacji, wej�cia w trans, itp., a potem stosujcie to, co tutaj opisa�em. 

To jest tylko wizualizacja, aby j� dobrze u�y�, musicie umie� medytowa�. Pami�tajcie, czas Was nie ogranicza, mo�ecie t� wizualizacj� robi� godzink�, dwie a nawet wi�cej lub mniej. To zale�y od Waszych umiej�tno�ci: 

1. 
Usi�d� w pozycji w jakiej chcesz osi�gn�� odmienne stany �wiadomo�ci. Wybierz tak� pozycj�, jak� uwa�asz za s�uszn�. Bacznie obserwuj sw�j oddech, zamknij oczka, medytuj, wejd� w trans. Musisz wiedzie�, �e tutaj masz jeszcze odwr�t, mo�esz zawr�ci� i nie osi�ga� pe�nej �wiadomo�ci poza cia�em. To ju� zale�y od Ciebie. JESTE� GOTOWY??? 

2. Wyobra� sobie, �e oddalasz si� od cia�a fizycznego i lecisz ku g�rze do nieba. Wysoko, wysoko i bardzo wysoko. Poczuj wszystko wok� siebie. Poczuj mi�o��, kt�ra Ciebie otacza. 

3. Znajdujesz si� w cudownym b��kitnym otoczeniu. To nie przypadek, �e si� tam znalaz�e�. Chcesz osi�gn�� odmienne stany �wiadomo�ci, ju� Ci si� to uda�o, jednak chcesz wej�� g��biej. Zawo�aj swojego przewodnika duchowego, niech przyjdzie do Ciebie. Mo�e to by� energia, posta�, duchowa obecno��. Przewodnik mo�e przyjmowa� wiele postaci. Powiedz mu, �e potrzebujesz pomocy, aby osi�gn�� pe�n� �wiadomo�� poza cia�em. Niech Ci pomo�e, rozmawiaj z nim, r�b co uwa�asz za s�uszne i co Ci pomo�e w rozwijaniu siebie. Spytaj siebie kolejny raz "Czy rzeczywi�cie chc� dozna� �wiadomego bycia poza cia�em???" 

4. B�d� w pe�ni �wiadomy, czuj energi�, kt�ra przep�ywa przez cia�o, kt�ra nap�ywa z ka�dej strony. Jest to energia, kt�r� wysy�a Ci Tw�j przewodnik, aby� m�g� osi�gn�� pe�n� �wiadomo�� poza cia�em. 

5. Oddziel si� od cia�a... Powodzenia. Dobre duszki i energie s� po Twojej stronie. Odbierz te energie i dzia�aj. WIERZ WE W�ASNE SI�Y, WIARA CZYNI CUDA. WIERZ, A OSI�GNIESZ ZAMIERZONY CEL. 


Droga ku mi�o�ci... 
Musimy wiedzie�, �e �ycie mi�o�ci� daje Nam moc w osi�gni�ciu tych stan�w. Musimy by� pewni, �e mi�o�� Nas otacza i �e jest po naszej stronie. Musimy obra� drog� ku mi�o�ci. Mi�o�� jest w ka�dym z Nas. Odkryjcie j� a odkryjecie samych siebie...

Atlantydzkie Obe
Wielu marzy o wspania�ych przygodach w �wiadomych snach, czy o do�wiadczeniach wyj�cia poza swoje fizyczne cia�o. 
Sk�d to si� bierze?? Jaka cz�� naszej natury wo�a w nas o to? 
Kim jeste�my by ucieka� z cia�a, kt�re jest nasz� pierwotn� natur�? 

Istnienie �wiat�w energetycznych jest faktem, tak samo jak obecno�� w nich r�nych istot. 
Jest faktem ale tylko dla ludzi posiadaj�cych wgl�d w te �wiaty - je�li takowego nie masz, nie wyra�aj swojej opinii na ten temat. 
Mnie nie obchodz� teorie Steinera, nie warto wierzy� cz�owiekowi kt�ry pod koniec �ycia postrada� zmys�y. Niech fakt jego szale�stwa b�dzie najlepszym dowodem na jako�� �wiat�w kt�rymi zajmowa� si� Steiner. 
Czego wi�c brakowa�o w �wiatach astralnych Steinera? 
�wiata przyczynowego, medytacji. 
Zauwa�y�em, �e wielu ludzi zainteresowanych OBE ma �wiadomo�� zamkni�t� w astralu. 
Ich postrzeganie rzeczywisto�ci energetycznej jest ograniczone g��wnie to tego obszaru jako�ciowego. 
Ca�y problem polega na tym, �e wi�kszo�� istot �yj�cych na Ziemi, to dusze pochodz�ce ze znacznie wy�szych obszar�w energetycznych, ograniczenie ich percepcji a tym samym koncentracja uwagi na �wiatach astralnych powoduje zatrzymanie tempa ich rozwoju-powrotu, generowanie w�z��w karmicznych, a tym samym ich w�asnego cierpienia. 
Do�wiadczenie �wiata przyczynowego jest jako�ciowo inne od �wiata astralnego, a r�ni je przede wszystkim brak formy i okre�lono�ci takich jak w �wiecie astralnym. Tym samym buddyjska ?pustka? wydaje si� nudna dla kogo� uwi�zionego w astralnych przyzwyczajeniach. 

Je�li wi�kszo�� dusz na Ziemi jest ze �wiat�a, to co z reszt�? 
Stosuj�c techniki postrzegania pozazmys�owego ale przede wszystkim korzystaj�c z intuicji (tej w�a�ciwie rozumianej, czyli przekaz�w z p�aszczyzny przyczynowej) mo�na natrafi� na ludzi, kt�rych dusza nie zawiera Boskiego pierwiastka, w j�zyku Huny nie posiadaj� oni Wy�szego Ja. 
Tutaj bior� w �eb ca�e przekonania psycholog�w i naiwnych moralizator�w o pierwotne dobrej naturze wszystkich ludzi. 
Przyczyn zej�cia na z�� drog� u tych ludzi mo�na szuka� na daremnie zar�wno we wczesnym dzieci�stwie, jak i w pami�ci poprzednich wciele�. 
To jest ich pierwotna natura i niech tak� pozostanie. 
Niech nie b�dzie twoj� spraw� zajmowanie si� takimi lud�mi, albo co gorsza pr�ba pomocy im. Problem pojawia si� w innym miejscu. 
Korzystaj�c z pami�ci poprzednich wciele� mo�na dotrze� do momentu kiedy �wietli�ci (istoty energetyczne z przyczynowych p�aszczyzn) zacz�li si� wciela� w cia�ach ludzkich na Ziemi. 
Pomin� tutaj rozpatrywanie powod�w decyzji o rezygnacji z istnienia na p�aszczy�nie przyczynowej i zej�ciu w �wiat materii, a skoncentruj� si� na konsekwencjach tej decyzji. 
Okaza�o si�, �e ju� sam moment zej�cia dla wielu z nich okaza� si� destruktywny. 
Pierwsze wcielenia wi�za�y si� z r�nym utrudnieniami, a tym samym z podj�ciem decyzji co do �ycia w ciele. Bior�c pod uwag�, �e do�wiadczenie zej�cia by�o nieprzyjemne, nie trudno si� domy�le� jakie decyzje podj�y te istoty w stosunku do cia�a. 
Wi�kszo�ci z nich pierwsze zej�cie obci��� karm�. 
Niestety natychmiastowy powr�t okaza� si� niemo�liwy. 
Ci�ka energia materii przywi�za� te istoty do cyklu reinkarnacyjnego Ziemi. 

Niszczenie cia�a poprzez ascez�, czy surowe zasady jogi maj�ce uwolni� od przywi�zania do cia�a to przyk�ady technik maj�cych gwarantowa� powr�t. 
Poniewa� pomys�y okazywa�y si� nieskuteczne zacz�to szuka� alternatywy. 
T� okaza� si� �wiat astralny, jak�e podobny na pierwszy rzut oka do energetycznej formy �wiata przyczynowego. 
I w ko�cu nie by�o w nim cia�a fizycznego. 
Dla istot negatywnie nastawionych do cia�a by�o to bardzo wa�ne. 
Atlantycka cywilizacja by�a t�, w kt�rej w jednym miejscu i czasie odrodzi�y si� istoty o �wietlistym rodowodzie i jednocze�nie zdecydowane na ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin