Urszuli Ledóchowskiej teksty o Polsce.doc

(131 KB) Pobierz

ŚW. URSZULA  LEDÓCHOWSKA

 

TEKSTY  O  POLSCE

 

 

W ramach majowej zieleni tkwią rocznice wielkich zdarzeń. Właściwie cały ten miesiąc jest świętem wspomnień. Otwiera je Trzeci Maj, pamiątka Polakom luba.
Ta rocznica nie zblednie dopóki Polska istnieje. Zmieniają się czasy, pojęcia, okoliczności. Przechodzą burze dziejowe. Do dawnych rocznic historycznych przybywają nowe daty, zacierając poprzednie. Lecz Trzeci Maj pozostaje Trzecim Majem. W czym leży siła tej rocznicy? Uchwalenie Konstytucji? Cóż z tego? Wszak Konstytucja ta nie weszła nigdy
w życie. Nie wpłynęła w żadnej mierze na losy kraju idącego ku zagładzie. Więc dlaczego? O, bo świetniejszy niż wszystkie czyny orężne przeszłości: Grunwald, Kirchom, Chocim, odsiecz wiedeńska – dzień Trzeciego Maja upamiętnia zwycięstwo klasy rządzącej narodem, odniesione nad samą sobą. Zwycięstwo nad egoizmem i prywatą, wyrzeczenie się dobrowolne przywileju dla korzyści ogółu. W tym leży znaczenie tego dnia.”

 

 

              Niechaj te słowa Zofii Kossak będą mottem i wprowadzeniem do rozważań św. Urszuli Ledóchowskiej – gorącej patriotki, która tak mówiła
w 1930 r.: Dziś, kiedy świat coraz bardziej poganieje, kiedy materializm coraz bardziej odciąga dusze od Boga, kiedy rozmaite fałszywe filozofie starają się prawdę Bożą przed nami zasłonić, ośmieszając to, co mamy najświętszego – wiarę naszą, potrzeba nam wpatrywać się w życie świętych.   Oddajmy zatem głos tej Świętej:

J

Jesteś nieśmiertelny kraju moich przodków! Jesteś nieśmiertelna Ojczyzno ukochana, Polsko moja! Nieśmiertelna przez swą odwieczną sławę, nieśmiertelna przez sztukę i literaturę, której nie sposób wymazać z pamięci narodów. Nieśmiertelna przez miłość, którą żywią ku tobie twoje dzieci, a której nie masz równej w świecie. Śmiem to powiedzieć z czołem wzniesionym i dumą w sercu. (Rzym, maj 1920)

dc

 

 

Naród nasz to naród prawdziwych bohaterów, którzy z radością przelewają krew za każdą szlachetną i wielką sprawę. Polska broni Europę przed najazdami Tatarów, Kozaków i innych wrogów. Ona uwalnia Europę spod jarzma muzułmańskiego. Ona przez szereg wieków stać będzie na straży w pełnieniu wzniosłego obowiązku, który polega na osłanianiu cywilizacji europejskiej i religii Chrystusowej przed niebezpieczeństwem idącym ze Wschodu. (Rzym, maj 1920)

 

dc

 

Gdybym była politykiem, gdybym miała jakieś wpływy w rządach na polskie sprawy, głosiłabym potrzebę okazywania w stosunku do Polski nie miłosierdzia, ale sprawiedliwości. Mówię otwarcie, że obowiązkiem Europy powinno być wspieranie tego narodu bohaterów, idącego śmiało naprzód i nie żałującego swojej krwi dla zapewnienia wam bezpieczeństwa. (Kopenhaga, marzec 1920)

dc

 

Polska po niezliczone razy ocalała Europę, ocalała jej cywilizację, ocalała chrześcijaństwo. W ciągu stuleci była schronieniem dla uciśnionych, mocą dla słabych, obronicielką Chrystusa i Jego Kościoła. A równocześnie trzymała wysoko wzniesiony sztandar wolności. Kiedy wszystkie narody europejskie powstają przeciw Żydom, zawierają przed nimi wrota, Polska przyjmuje ich z życzliwością i dozwala znaleźć drugą ojczyznę na swojej ziemi. Kiedy Reformacja wzbudzała okrutne wojny religijne, Polska katolicka trzymała się zasady tolerancji – udzieliła schronienia różnym religiom, zostawiając swym poddanym pełną wolność sumienia. I pozostała mimo to – a może właśnie dlatego – do gruntu katolicką. (Rzym, maj 1920)

dc

 

Polska – ośmielam się powiedzieć to z dumą i radością – jest jedną z najwierniejszych cór Kościoła katolickiego. W naszym kraju miłość ojczyzny i miłość Kościoła łączą się w jedną żarliwą miłość. Dwa te uczucia wspierają się nawzajem – jedno jest siłą drugiego. Kochamy Ojczyznę, bo takie jest przykazanie Kościoła; kochamy Kościół, bo jest podwaliną i rękojmią naszego życia narodowego. W Ojczyźnie mojej znaleźć można, jak wszędzie na świecie, złych, obojętnych katolików, ateistów, ale nawet oni przyznać muszą, że wiara katolicka jest najmocniejszym fundamentem Polski, że potrzebujemy wiary, aby stawać się i być Polakami. (Kopenhaga, listopad 1915)

dc

 

Zdawać by się mogło, ze szatan zaciętą wojnę wypowiedział królestwu Bogurodzicy Dziewicy, Maryi, że całą siłą naciera na duszę narodu, chcąc z niej wyrwać to, co ma najcenniejszego; to, czego sto pięćdziesiąt lat niewoli nie potrafiło zniszczyć – świętą wiarę katolicką. A przecież wiemy dobrze my, Polacy, i wiedzą o tym nieprzyjaciele naszego narodu, że Polska, aby była Polską, musi być katolicka. (styczeń 1927)

dc

 

Wysłuchał Pan Bóg próśb Niepokalanej Dziewicy, która bez względu na sytuację polityczną nigdy nie przestawała jako Królowa Korony Polskiej orędować za naszym narodem. Ten właśnie tytuł Królowej Korony Polskiej był wobec całego świata wymownym świadectwem jedności Polski mimo rozbiorów. To Ona, nasza Królowa mocno ujęła w swoją dłoń berło, które niesprawiedliwość ludzka chciała Jej wydrzeć, i z sercem pełnym miłości wsłuchiwała się w głosy wznoszące się ku Niej ze wszystkich stron Polski: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami!” O tak, módl się za nami, Królowo, gdyż bardzo nam tego potrzeba! Jesteśmy wprawdzie wolni, ale czy już całkowicie bezpieczni? Czy nastąpił kres naszej niedoli? Wojna należy już do mrocznych wspomnień przeszłości, ale walka jeszcze wre w najlepsze – walka między wiarą a niewiarą, między moralnością a niemoralnością, naród zaś daje się bezwolnie kierować ku złemu. (Rzym, maj 1920)

 

dc

 

Miłość Ojczyzny wygasa w nas. Nie odczuwamy już tego szlachetnego bólu jak niegdyś na myśl o nieszczęśliwej, w kajdany niewoli zakutej, rozdartej Ojczyźnie. Łączyło wtedy serca Polaków wielkie i szlachetne pragnienie odzyskania wolności. Naród polski utracił swój główny cel: żyć dla oswobodzonej Ojczyzny, który jednoczył wszystkich patriotów w zwartych szeregach. Ojczyznę wolną odzyskaliśmy… Rozpolitykowaniem kłótniami partyjnymi pragniemy zapewnić spokój i szczęście naszej Ojczyźnie, a zacietrzewieni w walkach wewnętrznych zapominamy o tym, że naród nasz traci wiarę, że zanika w nim miłość Ojczyzny. (Kalisz, październik 1927)

dc

 

Jedyna myśl zawładnęła dzisiejszym światem: bogacić się! Każdy niezadowolony jest z tego, co ma, każdy chciałby mieć więcej. Jeden zazdrosnym okiem patrzy na drugiego, a z tego rodzi się nienawiść, kłótnie, kradzieże, zabójstwa… A im więcej kto posiadł, tym mniej zadowolony. Im więcej ma, tym więcej potrzebuje. Nie znajduje szczęścia w posiadaniu bogactw, bo nie ma Tego, który wszystko może zastąpić, ale którego nic nie zastąpi. Nie ma Boga. (październik 1926)

dc

 

Z bólem serca musimy zauważyć, że świat coraz bardziej odstępuje od dróg Bożych. W sposób zastraszający szerzy się bezbożność, otwarta walka z Bogiem, więcej nawet – kult szatana. Spotykamy – a jest to już chleb powszedni – zupełną obojętność dla Boga, dla wiary. Ubolewamy nad coraz jawniejszym zanikiem skromności, a w konsekwencji wszelkiej moralności. Upada życie rodzinne, naruszona zostaje świętość i nierozerwalność małżeństwa. Całe narody czynią zakusy na to, co święte. (kwiecień 1932)

dc

 

A ze wszystkich stron Polski ciągną pielgrzymki do Częstochowy, do cudownego obrazu Matki Najświętszej, do naszej Królowej Korony Polskiej. Jednak nie wystarczy nawet piesza pielgrzymka na Jasną Górę do świątyni Maryi. Owszem, to szczęście, to pomoc, to pociecha, ale to nie wszystko. Chcesz Matce Najświętszej okazać miłość – żyj, jak Ona by sobie tego życzyła. Ona ma być ci wzorem skromności, pokory, miłości bliźniego, pracowitości, męstwa w cierpieniu. Naśladuj Ją, wpatruj się w Nią jako Gwiazdę prowadzącą nas do nieba. Chcesz być wiernym poddanym Królowej Polski, kochaj polską ziemię, własność Maryi. Módl się gorąco za kraj nasz ukochany, za nasz naród, który do dziś u stóp Maryi się korzy, do Niej w potrzebie z ufnością się ucieka i o pomoc woła. (październik 1932)

 

dc

 

Królowo Korony Polskiej! Królowo Ojczyzny naszej, roztaczaj opiekę nad Twoim krajem! Ty, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie, nie zapominaj nigdy, żeśmy ludem Twoim, że naród Twój, choć zgrzeszył, choć od Boga się oddalił, jednak nigdy się nie wyrzekł miłości ku Tobie. Imię Twoje jest nam tarczą, różaniec Twój naszą bronią, Godzinki Twoje naszą radością, miłość ku Tobie naszą siłą. Ty nas znasz, o Maryjo, Ty znasz nasze wady, nasze słabe strony, Ty wiesz, co dla nas jest niebezpieczeństwem. Matko, strzeż lud Twój od niezgody, od waśni i kłótni, strzeż od pychy, od ambicji, która do niezgody prowadzi. A nam daj siłę, abyśmy to, o co dla narodu naszego prosimy, w życiu naszym w czyn wprowadzali. Daj nam żyć w zgodzie ze wszystkimi, którzy nas otaczają, daj nam utrzymać zgodę wśród nas. Z miłości ku Tobie, Królowo nasza, z miłości ku naszej Polsce chcemy roztaczać wokół siebie święty pokój Boży.


Z bólem serca musimy zauważyć, że świat coraz bardziej odstępuje od dróg Bożych. W sposób zastraszający szerzy się bezbożność, otwarta walka z Bogiem, więcej nawet – kult szatana. Spotykamy – a jest to już chleb powszedni – zupełną obojętność dla Boga, dla wiary. Ubolewamy nad coraz jawniejszym zanikiem skromności, a w konsekwencji wszelkiej moralności. Upada życie rodzinne, naruszona zostaje świętość i nierozerwalność małżeństwa. Całe narody czynią zakusy na to, co święte. (kwiecień 1932)

dc

 

A ze wszystkich stron Polski ciągną pielgrzymki do Częstochowy, do cudownego obrazu Matki Najświętszej, do naszej Królowej Korony Polskiej. Jednak nie wystarczy nawet piesza pielgrzymka na Jasną Górę do świątyni Maryi. Owszem, to szczęście, to pomoc, to pociecha, ale to nie wszystko. Chcesz Matce Najświętszej okazać miłość – żyj, jak Ona by sobie tego życzyła.  Ona ma być ci wzorem skromności, pokory, miłości bliźniego, pracowitości, męstwa w cierpieniu. Naśladuj Ją, wpatruj się w Nią jako Gwiazdę prowadzącą nas do nieba. Chcesz być wiernym poddanym Królowej Polski, kochaj polską ziemię, własność Maryi. Módl się gorąco za kraj nasz ukochany, za nasz naród, który do dziś u stóp Maryi się korzy, do Niej w potrzebie z ufnością się ucieka i o pomoc woła. (październik 1932)

 

dc

 

Królowo Korony Polskiej! Królowo Ojczyzny naszej, roztaczaj opiekę nad Twoim krajem! Ty, co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie, nie zapominaj nigdy, żeśmy ludem Twoim, że naród Twój, choć zgrzeszył, choć od Boga się oddalił, jednak nigdy się nie wyrzekł miłości ku Tobie. Imię Twoje jest nam tarczą, różaniec Twój naszą bronią, Godzinki Twoje naszą radością, miłość ku Tobie naszą siłą. Ty nas znasz, o Maryjo, Ty znasz nasze wady, nasze słabe strony, Ty wiesz, co dla nas jest niebezpieczeństwem. Matko, strzeż lud Twój od niezgody, od waśni i kłótni, strzeż od pychy, od ambicji, która do niezgody prowadzi. A nam daj siłę, abyśmy to, o co dla narodu naszego prosimy, w życiu naszym w czyn wprowadzali. Daj nam żyć w zgodzie ze wszystkimi, którzy nas otaczają, daj nam utrzymać zgodę wśród nas. Z miłości ku Tobie, Królowo nasza, z miłości ku naszej Polsce chcemy roztaczać wokół siebie święty pokój Boży.

ŚW. URSZULA  LEDÓCHOWSKA

 

TEKSTY  O  POLSCE

 

 

„W ramach majowej zieleni tkwią rocznice wielkich zdarzeń. Właściwie cały ten miesiąc jest świętem wspomnień. Otwiera je Trzeci Maj, pamiątka Polakom luba.
Ta rocznica nie zblednie dopóki Polska istnieje. Zmieniają się czasy, pojęcia, okoliczności. Przechodzą burze dziejowe. Do dawnych rocznic historycznych przybywają nowe daty, zacierając poprzednie. Lecz Trzeci Maj pozostaje Trzecim Majem. W czym leży siła tej rocznicy? Uchwalenie Konstytucji? Cóż z tego? Wszak Konstytucja ta nie weszła nigdy
w życie. Nie wpłynęła w żadnej mierze na losy kraju idącego ku zagładzie. Więc dlaczego? O, bo świetniejszy niż wszystkie czyny orężne przeszłości: Grunwald, Kirchom, Chocim, odsiecz wiedeńska – dzień Trzeciego Maja upamiętnia zwycięstwo klasy rządzącej narodem, odniesione nad samą sobą. Zwycięstwo nad egoizmem i prywatą, wyrzeczenie się dobrowolne przywileju dla korzyści ogółu. W tym leży znaczenie tego dnia.”

 

 

              Niechaj te słowa Zofii Kossak będą mottem i wprowadzeniem do rozważań św. Urszuli Ledóchowskiej – gorącej patriotki, która tak mówiła
w 1930 r.: Dziś, kiedy świat coraz bardziej poganieje, kiedy materializm coraz bardziej odciąga dusze od Boga, kiedy rozmaite fałszywe filozofie starają się prawdę Bożą przed nami zasłonić, ośmieszając to, co mamy najświętszego – wiarę naszą, potrzeba nam wpatrywać się w życie świętych.   Oddajmy zatem głos tej Świętej:

J

Jesteś nieśmiertelny kraju moich przodków! Jesteś nieśmiertelna Ojczyzno ukochana, Polsko moja! Nieśmiertelna przez swą odwieczną sławę, nieśmiertelna przez sztukę i literaturę, której nie sposób wymazać z pamięci narodów. Nieśmiertelna przez miłość, którą żywią ku tobie twoje dzieci, a której nie masz równej w świecie. Śmiem to powiedzieć z czołem wzniesionym i dumą w sercu. (Rzym, maj 1920)

dc

 

 

Naród nasz to naród prawdziwych bohaterów, którzy z radością przelewają krew za każdą szlachetną i wielką sprawę. Polska broni Europę przed najazdami Tatarów, Kozaków i innych wrogów. Ona uwalnia Europę spod jarzma muzułmańskiego. Ona przez szereg wieków stać będzie na straży w pełnieniu wzniosłego obowiązku, który polega na osłanianiu cywilizacji europejskiej i religii Chrystusowej przed niebezpieczeństwem idącym ze Wschodu. (Rzym, maj 1920)

 

dc

Gdybym była politykiem, gdybym miała jakieś wpływy w rządach na polskie sprawy, głosiłabym potrzebę okazywania w stosunku do Polski nie miłosierdzia, ale sprawiedliwości. Mówię otwarcie, że obowiązkiem Europy powinno być wspieranie tego narodu bohaterów, idącego śmiało naprzód i nie żałującego swojej krwi dla zapewnienia wam bezpieczeństwa. (Kopenhaga, marzec 1920)

dc

 

Polska po niezliczone razy ocalała Europę, ocalała jej cywilizację, ocalała chrześcijaństwo. W ciągu stuleci była schronieniem dla uciśnionych, mocą dla słabych, obronicielką Chrystusa i Jego Kościoła. A równocześnie trzymała wysoko wzniesiony sztandar wolności. Kiedy wszystkie narody europejskie powstają przeciw Żydom, zawierają przed nimi wrota, Polska przyjmuje ich z życzliwością i dozwala znaleźć drugą ojczyznę na swojej ziemi. Kiedy Reformacja wzbudzała okrutne wojny religijne, Polska katolicka trzymała się zasady tolerancji – udzieliła schronienia różnym religiom, zostawiając swym poddanym pełną wolność sumienia. I pozostała mimo to – a może właśnie dlatego – do gruntu katolicką. (Rzym, maj 1920)

dc

 

Polska – ośmielam się powiedzieć to z dumą i radością – jest jedną z najwierniejszych cór Kościoła katolickiego. W naszym kraju miłość ojczyzny i miłość Kościoła łączą się w jedną żarliwą miłość. Dwa te uczucia wspierają się nawzajem – jedno jest siłą drugiego. Kochamy Ojczyznę, bo takie jest przykazanie Kościoła; kochamy Kościół, bo jest podwaliną i rękojmią naszego życia narodowego. W Ojczyźnie mojej znaleźć można, jak wszędzie na świecie, złych, obojętnych katolików, ateistów, ale nawet oni przyznać muszą, że wiara katolicka jest najmocniejszym fundamentem Polski, że potrzebujemy wiary, aby stawać się i być Polakami. (Kopenhaga, listopad 1915)

dc

 

Zdawać by się mogło, ze szatan zaciętą wojnę wypowiedział królestwu Bogurodzicy Dziewicy, Maryi, że całą siłą naciera na duszę narodu, chcąc z niej wyrwać to, co ma najcenniejszego; to, czego sto pięćdziesiąt lat niewoli nie potrafiło zniszczyć – świętą wiarę katolicką. A przecież wiemy dobrze my, Polacy, i wiedzą o tym nieprzyjaciele naszego narodu, że Polska, aby była Polską, musi być katolicka. (styczeń 1927)

dc

 

Wysłuchał Pan Bóg próśb Niepokalanej Dziewicy, która bez względu na sytuację polityczną nigdy nie przestawała jako Królowa Korony Polskiej orędować za naszym narodem. Ten właśnie tytuł Królowej Korony Polskiej był wobec całego świata wymownym świadectwem jedności Polski mimo rozbiorów. To Ona, nasza Królowa mocno ujęła w swoją dłoń berło, które niesprawiedliwość ludzka chciała Jej wydrzeć, i z sercem pełnym miłości wsłuchiwała się w głosy wznoszące się ku Niej ze wszystkich stron Polski: „Królowo Korony Polskiej, módl się za nami!” O tak, módl się za nami, Królowo, gdyż bardzo nam tego potrzeba! Jesteśmy wprawdzie wolni, ale czy już całkowicie bezpieczni? Czy nastąpił kres naszej niedoli? Wojna należy już do mrocznych wspomnień przeszłości, ale walka jeszcze wre w najlepsze – walka między wiarą a niewiarą, między moralnością a niemoralnością, naród zaś daje się bezwolnie kierować ku złemu. (Rzym, maj 1920)

 

dc

 

Miłość Ojczyzny wygasa w nas. Nie odczuwamy już tego szlachetnego bólu jak niegdyś na myśl o nieszczęśliwej, w kajdany niewoli zakutej, rozdartej Ojczyźnie. Łączyło wtedy serca Polaków wielkie i szlachetne pragnienie odzyskania wolności. Naród polski utracił swój główny cel: żyć dla oswobodzonej Ojczyzny, który jednoczył wszystkich patriotów w zwartych szeregach. Ojczyznę wolną odzyskaliśmy… Rozpolitykowaniem kłótniami partyjnymi pragniemy zapewnić spokój i szczęście naszej Ojczyźnie, a zacietrzewieni w walkach wewnętrznych zapominamy o tym, że naród nasz traci wiarę, że zanika w nim miłość Ojczyzny. (Kalisz, październik 1927) 

dc

 

Jedyna myśl zawładnęła dzisiejszym światem: bogacić się! Każdy niezadowolony jest z tego, co ma, każdy chciałby mieć więcej. Jeden zazdrosnym okiem patrzy na drugiego, a z tego rodzi się nienawiść, kłótnie, kradzieże, zabójstwa… A im więcej kto posiadł, tym mniej zadowolony. Im więcej ma, tym więcej potrzebuje. Nie znajduje szczęścia w posiadaniu bogactw, bo nie ma Tego, który wszystko może zastąpić, ale którego nic nie zastąpi. Nie ma Boga. (październik 1926)

dc


Święta Urszulo, liczę na Twoje wsparcie”
– powiedział kiedyś Jan Paweł II

Ten nasz Papież wypowiedział też szczególnie dzisiaj dla nas znamienne słowa: Nie rozstajemy się, Kościół nigdy nie rozstaje się z tajemnicą świętych obcowania. Nie rozstaje się ze swoimi świętymi i błogosławionymi. Oni stanowią jego przyszłość. Stanowią jego największą nadzieję. Wskazują nieustannie drogę, a równocześnie wciąż wracają do nas, są z na...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin