MOJE NAWRÓCENIE!!!.docx

(18 KB) Pobierz

W lecie2007 r. byłem niemal w pełni zadowolonym ze swojego życia żonatym człowiekiem z dwójką dzieci. Miałem niezbyt ciężką pracę. Dorabiałem sobie też niezłą sumkę poprzez pewną nieuczciwość. Marnotrawiłem swój wolny czas na  picie alkoholu ,lub siedzenie przed komputerem .Któregoś popołudnia jak zazwyczaj szalałem w wirtualnym świecie ściągając filmy za pomocą dc++ zarazem przegrywając je na płytki(po ok.6 na jedną płytkę).Owego dnia udało mi się w jeden dzień ściągnąć tyle filmów, że mogłem nagrać 2 płytki do mojego albumu byłem bardzo szczęśliwy. Nagle niewiadomo skąd naszła mnie myśl, która jednocześnie była głębokim pytaniem ,,Czy jesteś teraz szczęśliwy? Chwilę zastanowiłem się nad moim życiem , poczym zaczęło mi czegoś brakować i już po paru sekundach ogarnęła mnie wielka ,OGROMNA pustka. Ze łzami w oczach odpowiedziałem patrząc na krzyż wiszący na ścianie w moim pokoju ,bo odczułem też pragnienie Boga: nie ,nie jestem szczęśliwy. Od tego dnia zacząłem stopniowo zmieniać się, ale odbywa się to bardzo wolno! Przestały mnie interesować filmy, ale nie usunąłem jeszcze wtedy dc++ po prostu zacząłem ściągać teraz książki mp3 nagrywać na odtwarzacz dostosowany do tego formatu i słuchać zazwyczaj w pracy. Pociągała mnie też religia ,ale ogólnie(buddyzm ,islam ,a chrześcijaństwo w równej mierze do poprzednio wymienionych)I tak po kilku lekturach natrafiłem na książkę ,, Kene i Abel ’’autorstwa Jeffrey Archer-a. Książka ta wywołała we mnie zastanowienie nad przemijalnością naszego życia. Wtedy też podjąłem decyzję, że zacznę walczyć ze swoimi słabościami. Pierwszy na mojej liście był grzech samogwałtu, który to czasami zdarzało mi się popełniać. Pomyślałem mam 36 lat i już czas z tego obrzydliwie głupiego grzechu wyplątać się jakoś. Wtedy zaczęły się wydarzać w moim życiu bardzo dziwne rzeczy, gdy wieczorem przełączałem programy i natrafiałem na scenę erotyczną nagle coś się ze mną zaczynało dziać nie mogłem przełączyć na inny program tak mnie te sceny erotyczne fascynowały. Zacząłem wtedy w duchu prosić Jezusa o pomoc bo naprawdę walczyłem ze sobą czasem może nawet przez długie dziesiątki minut, ale zazwyczaj jednak ulegałem swoim rządzom. Lecz pewnego wieczoru, gdy tak zmagałem się po raz kolejny sam z sobą, mój syn(wtedy 3 latka który śpi zawsze z moją żoną na 2 łóżku) przez sen powiedział -,,odejdź s tond” niemal w tym momencie poczułem się jakby ktoś zrzucił ze mnie jakieś nakrycie. Odczułem lekkość i mogłem zmieniać programy nie przykładając większej uwagi do filmów ze ,,scenami ”i miałem następny materiał do rozmyślań! Dalszym moim krokiem było ściągnięcie z sieci 2 książek Gabriela Amortha dotyczących egzorcyzmów przerobiłem je za pomocą expressivo i przesłuchałem . Po zakończeniu tej lektury poczyniłem bardzo głębokie postanowienie poprawy. Wżyciu które upływało mi do tej pory nie widziałem już końca w Bogu i spostrzegłem też grozę piekła. Stwierdziłem że nie mam już na co czekać, czas by Boga traktować jak Boga, a nie jak przyjaciela tylko na ciężkie dni poświęcając Mu kilka sekund w miesiącu. Przeprosiłem Jezusa za grzechy które popełniałem do tej pory i te z którymi nie widzę możliwości rozstania. Pomyślałem też że codziennie Bendę szukał Boga, pukał i prosił w myśl słów które Jezus wypowiedział i z nadzieją ,że mi otworzą że znajdę i że będzie mi dane ,a wtedy te moje słowa wydały mi się takim biletem do nieba .Robiłem to wszystko z pewnością ,że Bóg jest większy i silniejszy niż wszystko inne .Ukląkłem, nie wiedziałem od czego mam zacząć moją modlitwę wcześniej nie modliłem się już bardzo długo a nawet jeśli próbowałem to gdy zaczynałem Zdrowaś Mario przed oczyma miałem jakieś półnagie kuszące kobiety i wtedy myślałem że moja modlitwa tylko może Boga obrażać .Tym razem jednak Byłem pewien- muszę się zacząć modlić pomimo jakichkolwiek przeszkód!,. Obawiając się jednak tych głupich myśli postanowiłem by tylko Bogu oddać pokłon nic więcej, bo skoro w Biblii domagał się tego szatan to musi ta czynność być ważna . Gdy tak tkwiłem dłuższy czas z twarzą na podłodze przed krzyżem poczułem w lewej części mojego ciała bardzo silne drżenie chwile potem powtórzyło się i usłyszałem w mojej głowie walnięcie ciężkimi okutymi drzwiami(dziwne, że mogę je dokładnie opisać, chociaż ich nie widziałem) jakby ktoś bardzo, ale to bardzo zły wyszedł i je zamknął ,lub też przed kimś zostały zamknięte z wielkim hukiem . Jakiś czas jeszcze poleżałem i zasnąłem. Obudziłem się o 2.30 Z takim przynagleniem do modlitwy .Od tej nocy budziłem się cały czas o 2.30 a trwało to długo i modliłem się. Czułem że mam modlić się o tej godzinie i jakby ktoś na mnie wtedy patrzył i mówił :,,proś” i temu komuś zawsze czegoś w moich prośbach brakowało . Kilka dni po moim nawróceniu rano obudził mnie śmiech dwójki dzieci. Leżałem na brzuchu z głową skierowaną w prawą stronę a one siedziały z lewej strony na moim posłaniu. Śmiech ten na początku wydawał się być taki normalny beztroski jednak stopniowo zaczął przechodzić w szyderczy potem coraz bardziej robił się nienawistny ta nienawiść płynąca z tego śmiechu zaczęła jakby potęgować z sekundy na sekundę i była to nienawiść pewna siebie taka niemęcząca się nigdy a była tak wielka, że być może wszyscy ludzie na świecie, na raz nie mają w sobie tyle nienawiści. Pierwsza myśl, która mi przyszła do głowy to, że Bóg przegrał .Byłem wtedy o tym przekonany, bo tyle pewności siebie było w nich. Chciałem ich przegonić w Imię Jezusa Chrystusa, ale nie mogłem wypowiedzieć słowa dopiero po dłuższej chwili jak już się nasłuchałem, co mi mają do powiedzenia(bo chociaż słyszałem tylko śmiech z takim jakby echem to jednocześnie w jakiś dziwny sposób przemawiał do mnie) za drugim razem po słowach idźcie precz w imię Jezusa Chrystusa śmiech znikł wyciszając się. Zdarzenie to trwało ok.1min i nie odczuwałem wtedy ziarnka strachu nie wiem, czemu bo jak teraz to wspominam to czasami trochę się boję . Myślałem , że oszalałem, chociaż wiedziałem, że w moim grzesznym i wygodnym życiu takie tłumaczenie było by mi na rękę. Od takich myśli odwiodło mnie następujące zdarzenie –Moja żona, gdy mam na noc do pracy zawsze zasypia przy włączonym telewizorze później dopiero, gdy budzi się w nocy to go gasi i to nie zawsze. Programów mieliśmy dużo gdyż moim hobby było wszelakie piractwo i na jednym dekoderze ,, Philips 6010 ”odbieraliśmy zarówno cyfrowy Polsat jak i cyfra+. Owej nocy jednak żona nie mogła ani zgasić ani przełączyć programu monitor robił się na chwilę ciemny a potem włączał się cały czas na jednym kanale z filmami porno a nasza córka (12lat), która spała wtedy z żoną i synkiem razem w jednym łóżku siedziała i (jak to żona określiła) śmiała się jak głupia w głos. Doszedłem też, że 2.30 to godzina śmierci o.Pio następnie na  koronkę wg.o.Pio zaczynającej się słowami,, O mój Jezu, Ty powiedziałeś: "Zaprawdę powiadam wam: proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone", wysłuchaj mnie, gdyż pukam, szukam i proszę o łaskę...’’Po odnalezieniu tej koronki moje trwające ok. 1 miesiąca budzenie o 2.30 się skończyło .Modlitwa ta jest mi pomocą w moim postanowieni. Opisałem tu nie wszystkie szczegóły mojego nawrócenie, nie opisywałem walk duchowych jakie toczyłem i toczę i wielu rzeczy o których nawet w książkach nie czytałem a zdarzyły mi się. Jestem bardzo szczęśliwy bo często mam uczucie że w mojej duszy tańczy anioł. Mój świat po tym zdarzeniu wywrócił się do góry nogami i chociaż wiele jeszcze mam do poprawy to jestem bardzo szczęśliwy ,że Bóg otworzył mi oczy i pokazał w jakim bagnie tkwię. NIECH BĘDZIE POCHWALONY JEDYNY PAN MÓJ JEZUS CHRYSTUS!!!

                                                                                              Arek

                                                                                                                                                               

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin