00:00:34:tłumaczenie: Boska|boska@irc.pl poprawki: Maphia 00:00:36:tłumaczenie: Boska|boska@irc.pl poprawki: Maphia 00:01:07:Może powinnimy wzišć go rano do Abbot? 00:01:12:Nie, nikt nie powinien o tym wiedzieć. 00:02:29:Ahh. 00:02:33:Mistrzu Pain, co my robimy? 00:02:36:Otwórz buzię. 00:02:48:Wybraniec! 00:03:07:Że, co? 00:03:14:Dzieciak... 00:03:26:Zabij je! 00:03:45:Wszyscy będziemy przeklęci! 00:03:58:Hmm. Hmm? 00:04:43:Mmm? Hmm! 00:04:52:Mm, zapalniczka, mm-hmm. 00:05:53:Jaki liczny! 00:06:01:Pa pa! 00:06:21:On gra w filmie. 00:06:25:Ona też. 00:06:28:On też. 00:06:32:Zaczyna się. 00:06:57:Chłopiec wyrósł na mężczyznę. 00:07:02:Toczšc się na dno wšwozu... 00:07:05:był wychowywany przez rozmaite gryzonie. 00:07:08:Nie majšc domu błškał się po pustyni... 00:07:13:w poszukiwaniu tego, który ukradł mu życie. 00:07:20:Więc tak szedł.... 00:07:27:czasem jechał... 00:07:32:a czasami... 00:07:34:imprezował z pustynnymi stworzeniami. 00:07:37:Impreza! Impreza! Impreza! 00:07:40:Zupełnie nie wiedział... 00:07:42:że przed nim rozpocierała się mistyczna droga... 00:07:45:wielkich wojowników i legend. 00:07:50:To koniec twoich dni. 00:08:04:Żył pod nieustannym obstrzałem. 00:08:08:Czego nie dokończyli, kiedy był dzieckiem.... 00:08:11:próbowali skończyć teraz. 00:08:23:Przeciwnoci losu nauczyły go walczyć. 00:08:33:I to dobrze walczyć. 00:08:43:Im więcej walczył, tym bardziej rosła jego moc. 00:09:11:Znaczy... cholera, człowieku! Patrz na to! 00:09:15:Wyglšda, jakby jego brzuch zatkał ziemię. 00:09:20:Nie oglšdasz tego codziennie. 00:09:23:To się nawet wydaje niemożliwe, gdy o tym mylisz, 00:09:29:o tych flakach, chrzšstkach, kociach, i.... 00:09:32:Znaczy, ja nie jestem lekarzem, ale to był jeden czysty kawał mięsa. 00:09:36:O-o, kłopoty. 00:09:42:Otwórz buzię! 00:11:27:Potrzebuję waszych zgryzów. 00:12:11:Uh... 00:12:39:Uuh! 00:12:44:Nasze! Preferencje! Seksualne! 00:12:47:Sš! Naszš! Prywatnš! Sprawš! 00:12:54:Tak!|- Och ty. 00:12:58:Alfalfa. 00:13:00:Hej, oh, hmm? 00:13:09:To obcy. Widziała go już wczeniej kiedykolwiek? 00:13:13:Nie-e. No, może dwa razy. 00:13:16:Hej, kto to jest? 00:13:20:Nie wiem. 00:13:22:... i tego dnia przyrzekłem znaleć człowieka, który zabił mojš rodzinę. 00:13:28:Pomozesz mi? 00:13:30:A dlaczego przyszedłe z tym do mnie? 00:13:33:Jeste Mistrz Tang.| Twoje umiejętnoci sš dobrze znane. 00:13:37:Przebyłem wiele mil i lat, by cię znaleć. 00:13:40:Ile mil? Byłoby 10 milionów? 00:13:45:Nie, nie sšdzę, by było 10 milionów. 00:13:49:Słuchaj, potrzebuję twojej pomocy. Żyje pod nieustannym obstrzałem. 00:13:53:Przez twojš historię ciężko mi na sercu... 00:13:57:a moja prostata słabnie. 00:13:59:Mój pęcherz zaraz wybuchnie. 00:14:02:Współczuję ci poważnej straty. 00:14:05:Ale pomoc dla ciebie jest niemożliwa. 00:14:09:Mistrzu, błagam cię, by to ponownie rozważył. 00:14:12:Hmm. Dobra! 00:14:17:Ten człowiek, którego szukasz... jego imię to Mistrz Pain. 00:14:20:Posiada wielkie moce i jest protegowanym Rady Zła. 00:14:29:Ale teraz jestem w rozterce. 00:14:32:Jeli twoja historia jest prawdziwa, to znaczy.... 00:14:34:He? 00:14:40:Jakie sš na to szanse? 00:14:45:Znaczy, ze jeste Wybrańcem. 00:14:48:Mistrzu! 00:14:51:Tak, znów w piszczšcych butkach. 00:14:54:Mistrzu, miałem nadzieję, że pewnego dnia to ja będę Wybrańcem. 00:14:57:Bšd cicho!|-Mistrzu! 00:14:59:On mi się nie podoba! Zabijmy go! 00:15:02:Siadaj! 00:15:08:Przepraszam za Wimp Lo.|Jest idiotš. 00:15:12:Celowo le go wytrenowalimy, jako żart. 00:15:15:Jeli masz jaki tyłek, to ja go skopię! 00:15:20:Legenda mówi... 00:15:23:ze prawdziwy Wybraniec... 00:15:25:będzie miał oznakę ogromnej mšdroci. 00:15:30: 00:15:35:Co to jest, na Boga? 00:15:39:Prawdopodobnie przez niego jestem cigany. 00:15:42:Jest jeszcze tyle rzeczy, które muszę zrozumieć. 00:15:45:Ma jakie imię?|- Języczek. 00:15:48:Nie powinienem był pytać. 00:15:51:Ale to i tak wspaniały dzień... 00:15:55:jako że Wybraniec przyszedł do nas by uwolnić nas od Rady Zła. 00:16:00:Pamietam, dawno temu... 00:16:04:kiedy mój dobry przyjaciel powiedział mi... 00:16:06:że będzie Wybraniec... 00:16:19:Bedzie Wybraniec. 00:16:24:A potem powiedział mi... 00:16:27:o znaczeniu. 00:16:32:To będzie znaczšce. 00:16:36:A potem zabił psa. 00:16:47:I teraz oficjalnie wiem za dużo. Dlaczego nie jeste w łóżku? 00:16:50:Och, nie uwierzyłby, co się stało póniej. 00:16:55:Nie, proszę!|- Dobrze, Wybrańcu. 00:16:58:Zapraszam cię, aby trenował z nami... 00:17:00:dopóki nie znajdziesz Mistrza Pain. 00:17:03:Ja to zrobię!|- W swoich snach! 00:17:05: 00:17:11:Tak, tak, tak, wal we mnie jak w bęben. 00:17:30:Swojš drogš, moja studentka Ling będzie ci asystować. 00:17:35:Nie przejmuj się jej niemiałociš, to przejdzie. 00:17:45:No i proszę. 00:17:48:Zostanę... by trenować. 00:17:53:Dziekuję, Mistrzu Tang. 00:17:58:A teraz, wy dwoje, do roboty. 00:18:01:Tak, jasne.|Jak wiecie... 00:18:05:mam swoje potrzeby. 00:18:08:Otrzymacie teraz Wciekłš Pięć. 00:18:12:Przygotujcie długš gumowš rękawicę. 00:18:17:Eeny, meeny, 00:18:21:miney, moe, 00:18:23:Ciekawe, gdzie wylšduje rękawica. 00:18:33:Otwórz buzię! Otwórz! 00:18:36:Ty! Otwieraj! 00:18:40:Hej, chłopaki, o co chodzi? 00:18:42:Hey! Ooh! 00:18:44:Mistrzu Pain, to wielki zaszczyt, że raczysz bić niewinnych ludzi w naszym miecie. 00:18:49:Szczególnie tego bezbronnego mężczyznę, którego włanie uderzyłe. Witaj! 00:18:56:Moje odciski palców. 00:18:59:Wimp Lo,|musisz być ostrożny. 00:19:02:Twoja pewnoć siebie jest nieproporcjonalna do twoich możliwoci. 00:19:05:Mylisz, ze przegrywanie to wygrywanie. 00:19:07: 00:19:11:Wybraniec jest tu, by nam pomóc. 00:19:15:Lubię go i to bardzo i...!|-Słuchaj! Ciii... 00:19:19:Widzę, jak na niego patrzysz. Też jestem mężczyznš. 00:19:24:Siusiam na stojaka. 00:19:29:Pokonam go!|-Proszę, nie. 00:19:33:Ja... 00:19:35:go pokonam! 00:19:59:Wybraniec trenował 00:20:03:bo częć niego wiedziała, co go czeka. 00:20:16:Wow! Cokolwiek on palił, ja to chcę! 00:20:27:Inni szybko go polubili... 00:20:31:i jego "przyjaciela". 00:20:47:Puk puk. Kto tam? 00:20:54:Niedługo skopię ci tyłek. 00:20:58:Przyjrzyj się, bo ja tu rzšdzę, dziecinko! 00:21:03:A kim ty rzšdzisz? Dużymi Ciemnymi Sutami? 00:21:07:Bujam się i kręcę.... cały dzień... o słodka Susie! 00:21:14:Wyzywam cię! 00:21:30:Przeskocz ten mur, jeli jeste taki wspaniały. 00:21:41:Wielkie rzeczy. Do góry i na drugš stronę! 00:21:54:Teraz się...przekonamy, kto jest najlepszy. 00:22:05:Ha! Styl stopa-twarz. Jak ci się to podoba? 00:22:09:Jestem pewien, że na jakiej planecie ten styl robi niezłe wrażenie. 00:22:14:Ale to twój pech, bo to jest Ziemia. 00:22:18:Ach tak? To spróbuj mojego stylu jaja-w-pięci! 00:22:22:I kto się teraz mieje? 00:22:25:Przestańcie! Wimp Lo nie nadaje się na wojownika! Dziecko by go pobiło! 00:22:30:Policzę do trzech i jeli jeszcze usłyszę jaki pisk... 00:22:34:to wezmę jego buty i wepchnę mu je w....|-Wybrańcu! 00:22:37:Mistrz Pain jest w miecie!|- Słyszałe to? Mistrz Pain? Jeste pewien? 00:22:42:Mam cię teraz! 00:22:45:Nie, proszę! 00:22:47:Krwawię. Znaczy, wygrałem. 00:22:50:Mistrz Pain ma się spotkać z burmistrzem. A to niedobrze. 00:23:06:Mistrzu Pain... 00:23:10:pokaże, co potrafi. 00:23:13:Proszę. 00:23:56:Ręcznik! Dzięki. 00:24:01:Otóż, Mistrz Pain słyszał pogłoski, 00:24:03:że w miecie widziano Wybrańca. 00:24:06:Róbcie co mówi, albo obetnie wam duże palce u nóg. 00:24:09:Możecie mi zaufać. Niech on usłyszy. 00:24:12:O, to słodkie, to słodkie. 00:24:33:Dziękuje. Nazywano mnie już "złym". 00:24:38:Wielu mówi, że robię rzeczy... 00:24:41:których nie powinno się robić. 00:24:44:Ja nie wierzę w takie pogłoski. 00:24:48:Jestem miłym facetem z ciepłymi uczuciami przez cały czas. 00:24:54:Po pierwsze, dowcip. 00:24:57:Co będzie, jeli się skrzyżuje sowę z linš do bungee? 00:25:08:Mój tyłek! 00:25:13:Wystarczy! 00:25:16:Panowie, od dzisiaj... 00:25:20:będziecie się zwracać do mnie imieniem "Betty". 00:25:29:Ale czy Betty nie jest żeńskim imieniem? 00:25:38:Spokojnie, spokojnie! 00:25:40:Nie chcemy już tracić więcej kciuków. 00:25:43:Wszyscy musicie przeprosić Mistrza Pain... eh.. Betty. 00:25:46:Jest południe, czas na jego drzemkę. 00:25:50:Betty? 00:25:52:Czas spać. 00:25:55:Idę. 00:26:00:Muszę się dowiedzieć, czy też posiadam takš moc. 00:26:04:Pamiętajcie. Nie przestawajcie, dopóki nie dam sygnału... 00:26:07:albo nie rzucę wami gwałtownie o ziemię i nie poproszę o ręcznik. 00:26:12:Jestem gotów. 00:26:35:Nie możecie... 00:26:40:Czy moglibycie... 00:26:49:Mamy kontynuować? 00:26:52:Mowił, żeby go bić, zanim nie da sygnału, żeby przestać. 00:26:57:Czy kto słyszał sygnał? 00:27:00:No, skomlał przez chwilę. 00:27:04:Mylisz, że skomlenie było sygnałem? 00:27:08:Ej spokojnie. Powinnimy poczekać sekundkę. Albo, co? 00:27:11:Hej, chłopaki. 00:27:14:Dajcie spokój... a, zresztš. 00:27:29:Hej, czekajcie, czekajcie. 00:27:33:Mowił co o gwałtownym zrzucaniu nas z siebie. 00:27:36:Zgadza się, prawda. 00:27:45:Ok. 00:27:47:Dawaj. 00:27:50:Zrzuć nas! 00:27:54:On nie umrze, prawda? 00:27:57:Mylicie, że chcę swój ręcznik? 00:28:00:Hej, nie rusza się. 00:28:02:To chyba pora, że powinnimy... lepiej chodmy do domu, chłopaki. 00:28:05:Nie mówcie nic Mamie. 00:28:42:Jestem Whoa. 00:28:48:Ok. 00:28:51:To jeszcze nie twój czas. Nie możesz walczyć przeciwko Mistrzowi Pain. 00:28:56:Teraz to "Betty".|- Och, więc nie możesz walczyć przeciwko Betty. 00:29:00:Jeli staniesz do walki, on cię zabije. 00:29:03:Potrzebujesz specjalnego treningu. Nie pokonasz go teraz. 00:29:12:Słu...słucham?|- Nie pokonasz go teraz. 00:29:15:Pokonam go. 00:29:18:Jeli umiesz go pokonać, nie powin...
MRF0X