ZBKiO.pdf

(836 KB) Pobierz
Biotechnologia-OK.indd
P O L S K A F E D E R A C J A B I O T E C H N O L O G I I
Andrzej Anioł • Stefan Pruszyński • Tomasz Twardowski
Z IELONA B IOTECHNOLOGIA
– K ORZYŚCI I O BAWY
669577967.051.png 669577967.062.png 669577967.073.png 669577967.075.png 669577967.001.png 669577967.002.png 669577967.003.png
W STĘP :
Czym jest współczesna biotechnologia?
Dzięki nowym metodom biologii molekularnej pod ko-
niec XX w. stało się możliwe „inżynierskie” podejście do
hodowli roślin. Można zatem „konstruować” organizmy,
operując odpowiednimi fragmentami DNA z pominię-
ciem procesów i mechanizmów rozmnażania. To pozwa-
la na eliminację wytworzonych w trakcie ewolucji barier
w przekazywaniu informacji genetycznej między gatun-
kami i rodzajami organizmów. Obraz ten jest nakreślony
mocno “na wyrost”. Jak dotąd nie potrafimy przewidzieć,
w którym miejscu DNA zostanie wbudowany „obcy”,
sztucznie wprowadzony fragment i czy będzie on czynny,
a więc: czy wprowadzony gen lub geny spowodują poja-
wienie się cechy, jaką chcemy uzyskać. Te wątpliwości są
jednakże wyjaśniane na stole laboratoryjnym w warunkach
zamkniętych, bez ingerencji w środowisko naturalne.
Każdy gatunek roślin i zwierząt wykorzystywany przez
człowieka ulegał na przestrzeni wieków modyfikacjom
genetycznym, często bardzo gruntownym. Wystarczy
spojrzeć na różne rasy psów, koni, świń czy też roślin
uprawnych, które zostały zmodyfikowane w sposób tak
zasadniczy, że często nie są w stanie samodzielnie utrzy-
mać się w środowisku. Człowiek przez stulecia zmieniał
użytkowane organizmy dokonując selekcji, a następnie
rozmnażając te korzystne dla siebie formy, kóre pojawia-
ły się spontanicznie w potomstwie w wyniku segregacji
genów rodzicielskich podczas krzyżowania czy też na sku-
tek mutacji, czyli losowo powstałych zmian w materiale
genetycznym. Prawa rządzące przekazywaniem informacji
genetycznej z pokolenia na pokolenie odkrył w połowie
XIX w. czeski zakonnik Johann Mendel, a po kolejnych
stu latach (w 1944 r.) stwierdzono, że materialnym nośni-
kiem tej informacji w każdej żywej komórce jest DNA.
Nowe odmiany roślin uprawnych, uzyskane przy użyciu
technik biologii molekularnej, nazwano transgenicznymi.
W porównaniu z dotychczasowymi metodami hodowlany-
mi, transgeneza pozwala na znaczne uproszczenie i skró-
cenie procesu hodowli nowej odmiany. Wynika to z faktu,
że hodowca-biotechnolog nie musi operować całymi kom-
pletami informacji genetycznej dwóch organizmów i mo-
zolnie wyszukiwać pożądanych form wśród licznego po-
tomstwa, pochodzącego ze skrzyżowania różnych linii lub
rodów. Biotechnolog może bezpośrednio wprowadzić do
danego organizmu jeden lub kilka genów warunkujących
pożądaną cechę, np. odporność na szkodnika. Teoretycznie
transgeneza pozwala na wprowadzanie cech z dowolnego
organizmu, a w rezultacie – tworzenie kombinacji genów
warunkujących cechy dotąd niemożliwe do osiągnięcia.
Otwiera to przed hodowcami-biotechnologami możliwość
uzyskiwania w pełni innowacyjnych odmian, o zupełnie
nowych możliwościach użytkowania, również takich, które
nie są związane z wyżywieniem ludzi czy zwierząt.
Rozszyfrowanie kodu (w 1966 r.), przy pomocy którego
informacja genetyczna jest zapisana w DNA, pozwoliło
(od 1980 r.) na opracowanie metod operowania fragmen-
tami DNA zawierającymi określoną informację dziedzicz-
ną, czyli genami.
2
669577967.004.png 669577967.005.png 669577967.006.png 669577967.007.png 669577967.008.png 669577967.009.png 669577967.010.png 669577967.011.png
Dotychczasowa hodowla roślin
a zielona biotechnologia.
Wiele wątpliwości na temat wykorzystywania organizmów
genetycznie zmodyfikowanych w rolnictwie i produkcji
żywności wynika z braku wiedzy na ten temat. Najczęściej
spotykany jest pogląd, że zmiany kodu genetycznego orga-
nizmów są czymś nowym, dotychczas nie stosowanym, że
stały się możliwe dopiero dzięki metodom biologii moleku-
larnej. To nieprawda – od zarania dziejów rolnictwa mody-
fikacje genetyczne były podstawą udomowiania roślin i nie
ma w tej chwili ani jednego gatunku uprawnego, który nie
byłby zmodyfikowany genetycznie. Nowością inżynierii
genetycznej jest sposób wprowadzania zmian w zapisie ge-
netycznym organizmów, a nie sam fakt dokonywania tych
zmian. Biotechnologia stwarza po prostu dodatkowe moż-
liwości: wprowadzenie nowego genu do rośliny i uzyskanie
w niej pożądanej cechy stanowi dla hodowcy źródło nowej
zmienności, która w wyniku dalszej pracy może być wyko-
rzystana do tworzenia nowej odmiany.
Ogromne możliwości i nieprzewidywalne skutki rozwoju
biotechnologii stały się powodem wielu obaw. Ich wyni-
kiem są regulacje prawne, mające na celu zminimalizo-
wanie zagrożenia związanego z gospodarczym wykorzy-
stywaniem organizmów genetycznie zmodyfikowanych
(określanych skrótem GMO), a zwłaszcza genetycznie
zmodyfikowanych roślin (GM roślin).
Nieporozumieniom na ten temat sprzyja nawet powszech-
nie przyjęte określenie organizmów uzyskiwanych przy
pomocy inżynierii genetycznej – angielski skrót GMO (od
genetically modified organisms , czyli organizmy genetycznie
zmodyfikowane ) sugeruje, że modyfikacje genetyczne są
możliwe tylko przy użyciu metod biologii molekularnej.
(określanych skrótem GMO), a zwłaszcza genetycznie
zmodyfikowanych roślin (GM roślin).
3
nie przyjęte określenie organizmów uzyskiwanych przy
pomocy inżynierii genetycznej – angielski skrót GMO (od
genetically modified organisms
zmodyfikowane ) sugeruje, że modyfikacje genetyczne są
zmodyfikowane
możliwe tylko przy użyciu metod biologii molekularnej.
669577967.012.png 669577967.013.png 669577967.014.png 669577967.015.png 669577967.016.png 669577967.017.png 669577967.018.png 669577967.019.png 669577967.020.png 669577967.021.png 669577967.022.png 669577967.023.png 669577967.024.png 669577967.025.png 669577967.026.png 669577967.027.png 669577967.028.png 669577967.029.png 669577967.030.png 669577967.031.png 669577967.032.png 669577967.033.png 669577967.034.png 669577967.035.png 669577967.036.png 669577967.037.png 669577967.038.png 669577967.039.png 669577967.040.png 669577967.041.png
Potencjalne znaczenie zielonej biotech-
nologii w rozwiązywaniu problemów wy-
żywienia ludzkości w XXI wieku.
Czy stosowanie metod inżynierii genetycznej w celu tworze-
nia wydajnych odmian roślin uprawnych jest uzasadnione?
W krajach rozwiniętych, gdzie problemem rolnictwa są nad-
wyżki żywności, odpowiedź na to pytanie jest najczęściej ne-
gatywna, natomiast w krajach rozwijających się, cierpiących
na niedobory żywności, odpowiedź będzie pozytywna.
Angielski ekonomista Robert Malthus sformułował
w XVIII w. tzw. prawo ludności, w myśl którego ludności
przybywa w postępie geometrycznym, zaś środki utrzyma-
nia, w tym produkcja żywności, przyrastają zaledwie w po-
stępie arytmetycznym. Prawo to kreśliło ponury obraz hi-
storii gospodarczej: ludzkość jest skazana na permanentne
niedobory żywności, bo możliwości wzrostu populacji
znacznie przekraczają zdolność rolnictwa do odpowied-
niego zwiększania produkcji żywności.
Historia gospodarcza Europy i Ameryki ostatnich dwustu
lat podważyła teorię Malthusa: wzrost produkcji żywności
był proporcjonalny do przyrostu populacji, a w pewnych
okresach i krajach był nawet znacząco większy. Dzięki
rozwojowi nauk przyrodniczych i rolniczych krajom roz-
winiętym udało się wymknąć z tzw. pułapki Malthusa.
W pierwszym okresie, do początków XX w., odbywało się
to głównie dzięki objęciu uprawą nowych terenów w obu
Amerykach, Australii i Afryce.
Począwszy od lat 50. XX w. nastąpił przełom w produkcji
rolniczej dzięki chemizacji, mechanizacji oraz nawadnia-
niu. Rozwijała się genetyka i nowoczesna hodowla odmian
roślin rolniczych. Wszystko to umożliwiło znaczny wzrost
wydajności produkcji rolniczej, zwany często „zieloną re-
wolucją”. Dzięki tej rewolucji udało się uzyskać wzrost
produkcji żywności zaspakajający, a nawet wyprzedzający
przyrost ludności (w tempie 1,8% rocznie w skali globu).
Skalę tych osiągnięć można zilustrować następująco: gdy-
by wydajność z hektara „zamrozić” na poziomie plonów
z roku 1961, to wyprodukowanie żywności wystarczają-
cej do wykarmienia 6-miliardowej populacji z roku 2000
wymagałoby dodatkowych 850 mln ha dobrej ziemi ornej,
którą trzeba by pozyskać kosztem środowiska naturalnego.
którą trzeba by pozyskać kosztem środowiska naturalnego.
4
669577967.042.png 669577967.043.png 669577967.044.png 669577967.045.png 669577967.046.png 669577967.047.png 669577967.048.png 669577967.049.png 669577967.050.png 669577967.052.png 669577967.053.png 669577967.054.png 669577967.055.png 669577967.056.png 669577967.057.png 669577967.058.png
„Zielona rewolucja” miała jednak swoją cenę. Rozpo-
wszechnienie uprawy nowoczesnych, wydajnych odmian
spowodowało znaczne zubożenie różnorodności biolo-
gicznej głównych gatunków, szczególnie dotkliwe w cen-
trach ich pochodzenia. Stosowanie nawozów mineralnych
i środków ochrony roślin powodowało akumulację ich po-
zostałości w glebie i wodzie, nawadnianie prowadziło do
zasolenia itd. Wielu ekspertów skłania się do wniosku, że
dalszy wzrost wydajności i wielkości produkcji rolniczej na
tej drodze nie jest możliwy, a w niektórych krajach Europy
Zachodniej postulowane jest zmniejszenie dotychczas sto-
sowanych nakładów na produkcję.
Z drugiej strony zaspokojenie podstawowych potrzeb ży-
ciowych – żywności, odzieży, schronienia – jest najważ-
niejsze dla każdego społeczeństwa. Dlatego nie znajdzie
się rząd, który wprowadziłby reżim ochrony środowiska
kosztem biedy i niedożywienia własnego społeczeństwa.
Wyzwania, wobec których stoją producenci żywności, ilu-
strują poniższe dane:
Wzrost liczebności populacji: z 6 miliardów w 1999 r.
do 9 miliardów w 2050 r., z czego 90% będzie zamieszki-
wało kraje rozwijającego się Południa.
„Zielona rewolucja” pozwoliła na ograniczone w czasie
„wymknięcie się” z maltuzjańskiej pułapki. Prognozy FAO
przewidują wzrost populacji ludzkiej o około 2 miliardy do
roku 2040, co oznacza, że każdego roku będzie na Ziemi
przybywać tylu mieszkańców, ilu dziś liczą Filipiny, czyli
około 70 milionów. Wyżywienie takiej populacji będzie
wymagało wzrostu produkcji ziarna zbóż o prawie 40%.
Będzie to możliwe praktycznie jedynie poprzez wzrost plo-
nów, ponieważ rezerwy ziemi ornej są bardzo ograniczone.
Dalsza ekspansja rolnictwa mogłaby się dokonać tylko
kosztem lasów, w tym tropikalnych.
Ilość ziemi ornej/1 mieszkańca świata:
1966 r. – 0,45 ha,
1998 r. – 0,25 ha,
2050 r. – 0,15 ha.
Spadek przyrostu plonów zbóż: z 2,1% rocznie w latach
80. do mniej niż 1% rocznie w latach 90. ubiegłego wieku.
Cel: co najmniej podwojenie produkcji żywności do
2050 r. na tym samym areale gruntów ornych (1,5 mi-
liarda ha).
5
669577967.059.png 669577967.060.png 669577967.061.png 669577967.063.png 669577967.064.png 669577967.065.png 669577967.066.png 669577967.067.png 669577967.068.png 669577967.069.png 669577967.070.png 669577967.071.png 669577967.072.png 669577967.074.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin