00:00:01:�wietnie, Judy. 00:00:03:A niech mnie, je�li to nie nasz ksi�dz. 00:00:06:- Gratuluj�, Judy.|- A mo�e tak buziak dla Miss Gilly? 00:00:12:�mia�o, b�d� mia�a|z czego si� spowiada�. 00:00:18:Musz� uwa�a�, bo moja dziewczyna|by�aby zazdrosna. 00:00:22:Kr�ci si� i kr�ci... 00:00:24:Ko�o Fortuny. Podejd�cie bli�ej. 00:00:27:Z drogi. Biegniemy. 00:00:32:Bawcie si� dobrze... 00:00:36:ale trzymajcie si� z dala od pubu. 00:00:38:Dzi�ki, tatusiu.|Znajd�my Pete'a i roz�adujmy barany. 00:00:43:Prosz�, synu. 00:00:46:- Tatu�! Frank!|- Meggie, kochanie! 00:00:50:Witaj. Jak ty wygl�dasz w tym mundurku. 00:00:56:Gdzie Stuie? Gdzie mama? 00:00:58:Pomy�leli�my, �e skoro mama nied�ugo urodzi,|nie powinna podr�owa�. 00:01:02:Stuie zosta� razem z ni�. 00:01:05:Chod�.|Stuie bardzo chcia� si� z tob� zobaczy�. 00:01:09:Niewa�ne. Kupimy mu co� fajnego|za t� kas�, dobra? 00:01:16:Witaj, ciociu Mary. 00:01:21:- Ojcze.|- Mary, wygl�dasz zachwycaj�co. 00:01:24:Zostajesz na d�u�ej? 00:01:26:Liczy�am, �e zaprosisz|mnie na plebani�. 00:01:29:- Mog�aby� spa� w moim pokoju.|- Twoim pokoju? 00:01:33:- My�la�am, �e jeste� w klasztorze.|- Nie. 00:01:36:Ojciec Ralph da� mi pok�j|tu� obok swojego. 00:01:42:Mo�esz u nas zosta�, Mary. 00:01:43:Moja gospodyni b�dzie szcz�liwa|je�li tej nocy Meggie b�dzie spa�a w jej pokoju.. 00:01:48:Nie, dzi�kuj�.|Nie chcia�abym burzy� waszych ma�ych... 00:01:53:uk�ad�w. 00:02:10:Niez�a jazda, Alastair. 00:02:14:- Gratulacje, to pi�kny ko�.|- Dzi�kuj�, Mary. 00:02:18:Angus, to jest m�j brat, Paddy Cleary. 00:02:21:- Angus MacQueen i jego syn Alastair.|- Mi�o mi pana pozna�. 00:02:24:To moja ciotka, Sarah MacQueen. 00:02:27:- A to pan Cleary.|- Witam. 00:02:30:Sarah, co s�ycha� w Melbourne? 00:02:32:Nie mam poj�cia... 00:02:34:ostatnio przesiadywa�am|w Palm Beach. 00:02:36:A potem na Hawajach.|Oczywi�cie, brakuje kontynentu... 00:02:40:ale od wojny jest tam tak przygn�biaj�co. 00:02:45:Paddy, czy m�g�by� przynie�� mi|wi�cej szampana? 00:02:48:Pani wybaczy. 00:02:51:Przepraszam. 00:02:53:Okaza�o si�, �e by�a ich ca�a sz�stka... 00:03:03:Wygl�dasz jakby� naprawd� pi�. 00:03:05:- Witam, panie Gough.|- Tylko bez "panie Gough". 00:03:08:- Dla ciebie: Harry.|- W porz�dku, Harry. 00:03:11:Czuj� si� jak sko�czony idiota|i taka jest prawda. 00:03:15:Gdyby by�a tu Fee, czu�aby si� �wietnie|z t� band�, ale ja... 00:03:18:Nasi hodowcy potrafi� o siebie zadba�, prawda?|Zadzieranie nosa... 00:03:22:pozwala im zapomnie�, �e ich przodkowie|zostali skazani... 00:03:25:i przyp�yn�li tu jako wi�niowie.|Ale powiniene� si� do nich przyzwyczai�. 00:03:28:Kiedy� zostaniesz zarz�dc� ca�ego stada. 00:03:31:Nawet mi nie m�w. 00:03:32:Chod�my si� zabawi� dop�ki pub otwarty.| Wcze�nie go zamykaj�. 00:03:35:- Chcia�bym, ale Mary prosi�a...|- Szampan dla pani Carson. 00:03:41:B�d�my wdzi�czni, �e nie mamy prohibicji|jak jankesi. 00:03:47:Prosz� pan�w, oto s�ynna trupa bokser�w|Jimmy Sharmana. 00:03:50:Najwi�ksi wojownicy �wiata. 00:03:51:Dodatkowo mamy nagrod� dla ka�dego faceta,|kt�ry odwa�y si� stan�� do walki. 00:03:55:Prosz� ksi�dza, oni s� w kalesonach. 00:03:57:Dalej, podchod�cie.|Za pi�� minut walka! 00:04:00:Dalej ch�opcy. Kto odwa�y si� za pi�taka?|Ostatnia szansa. 00:04:04:Czas ucieka!|Zosta�o pi�� minut do walki. 00:04:06:Dalej ch�opcy. Kto chce wygra� pi�tk�?|Sp�jrzcie na nich, poradzicie sobie. 00:04:10:- Ja.|- Ty? Podejd� tutaj! 00:04:12:Frank, nie. 00:04:15:Mamy ochotnika. Dzielny ch�opak.|Niech pan tu podejdzie. 00:04:17:Tu s� r�kawice dla ciebie. 00:04:20:Z czego si� �miejecie?|W walce nie liczy si� wielko��... 00:04:24:tylko zapa� do walki.|Mam racj�? 00:04:27:Dalej, wejd� do �rodka. 00:04:29:- Chod�my, Meggie.|- Nie. Chc� zosta�. 00:04:32:Nie mog� ci na to pozwoli�.| Tw�j ojciec obdar�by mnie ze sk�ry i mia�by racj�. Chod�my. 00:04:36:Chc� zosta� z Frankiem! 00:04:38:Kup swojej pani ryb� z frytkami|i szklank� piwa. 00:04:40:Co masz do starcenia?|Ci�ej pracujesz na farmie. 00:04:46:No dalej, jedziemy. 00:04:49:Ten dzielny m�ody ch�opak to Frank Cleary. 00:06:21:Koniec! 00:06:45:Zobacz, wygra�em.|Stoczy�em cztery walki i wygra�em. 00:06:50:Frank, to by�o zbyt okropne. 00:06:53:Nie pozwoli�e� jej ogl�da�, prawda? 00:06:56:Nie zd��y�em jej zwi�za� i zakneblowa�,|a nie wiedzia�em jak inaczej j� zatrzyma�. 00:06:59:Nie z�o�� si�.|Jest ju� wystarczaj�co wstrz��ni�ta. 00:07:07:Nie wolno ci powiedzie� tatusiowi,|�e tam by�a�... 00:07:09:Rozumiesz? 00:07:14:Naprawd� wygra�e�? 00:07:19:Frank, nie s�ysza�e�|jak za tob� wo�am? 00:07:22:Mia�e� si� spotka�... 00:07:24:Dobry Bo�e, patrzcie na niego... 00:07:28:Wsz�dzie ci� szukam,|a ty znowu chodzisz si� bi�. 00:07:32:Nie bi�. Boksowa�. 00:07:34:Pokona�em czterech|mistrz�w Jimmy Sharmana. 00:07:37:Mistrz�w. Banda pokr�conych emeryt�w... 00:07:41:z wiejskiego show. 00:07:42:{y:i}Sam zarobi�em 20 funt�w. To wi�cej|ni� ciocia Mary p�aci ci za miesi�c. 00:07:47:{y:i}20 funt�w i szacunek ka�dego z obecnych. 00:07:50:Szacunek! 00:07:51:Dlaczego nie doro�niesz?|Przez wzgl�d na twoj� matk�, je�li nic innego. 00:07:55:Moj� matk�? Ty �mierdz�cy stary ko�le. 00:07:59:Po tym, co jej zrobi�e�.|Nie mog�e� zostawi� jej w spokoju. 00:08:04:- Nie mog�e� trzyma� �ap z dala od niej.|- Nie m�w do mnie w ten spos�b. 00:08:07:Jestem jej m�em. 00:08:08:Nie jeste� lepszy od|barana w rui. 00:08:11:A ty nie jeste� lepszy od sukinsyna,|kt�ry by� twoim ojcem, kimkolwiek by�. 00:08:18:Bo�e. Nie to mia�em na my�li, Frank. 00:08:22:Frank, nie m�wi�em powa�nie. 00:08:33:M�wi�e�. 00:08:36:Pu�� mnie, ojcze.|Nie dotkn� go, tak mi dopom� B�g. 00:08:39:Tak ci dopom� B�g. 00:08:40:B�g rozprawi si� z waszymi duszami.|Je�li zniszczyli�cie �ycie tego dziecka, zabij� was. 00:08:44:Powinienem by� pozwoli� wam si� pozabija�,|wy �a�o�ni, egoistyczni kretyni. 00:08:55:Synu... 00:08:58:To co powiedzia�em, nie jest prawd�. 00:09:03:Nie. 00:09:11:Zawsze to czu�em. 00:09:18:Zawsze wiedzia�em, �e zjawi�e� si� po mnie... 00:09:25:�e ona wcze�niej by�a moja. 00:09:34:Zawsze wini�em ci� za to,|�e ci�gniesz j� za sob� w d�. 00:09:38:A to by�a moja wina. 00:09:44:Nie, Frank. 00:09:46:To nie twoja wina. 00:09:50:Czasami trudno jest nam zrozumie�|wyroki Boga. 00:09:54:Chce mi si� rzyga� od ksi�dza kaza�! 00:10:00:Niewa�ne. 00:10:04:Niewa�ne. Odchodz�.|I nie wr�c�. 00:10:08:Nie mo�esz odej��. 00:10:11:Co powiem twojej matce? 00:10:13:Znaczysz dla niej wi�cej|ni� ca�a reszta razem wzi�ta. 00:10:17:Nigdy mi tego nie wybaczy. 00:10:30:Na Boga, Paddy. 00:10:32:Co ci� op�ta�o, �eby mu powiedzie�? 00:10:44:Bo�e. Dlaczego nie jeste� starsza,|�ebym m�g� ci to wyja�ni�? 00:10:53:Meggie. 00:10:57:Ofiaro. 00:11:06:Ta moja k��tnia z tatusiem... 00:11:10:to dla mnie jedynie znak,|�e powinienem zacz�� �y� na w�asny rachunek. 00:11:17:Ale nie wolno ci o tym m�wi� mamie,|s�yszysz? 00:11:21:Nie zamierzasz po�egna� si� z mam�? 00:11:24:Napisz� do niej. Zrozumie. 00:11:30:Dok�d p�jdziesz, Frank? 00:11:34:Wiesz, �e wygra�em pieni�dze za boksowanie. 00:11:38:Facet, kt�ry jest w�a�cicielem trupy,|Jimmy Sharman... 00:11:43:chce �ebym by� jednym|z jego sta�ych bokser�w. 00:11:47:- Naprawd�?|- Pomy�l sobie. 00:11:50:B�d� podr�owa� po ca�ym kraju|i zobacz� rzeczy, o kt�rych nawet nie �ni�a�. 00:11:55:Chcia�abym pojecha� z tob�. 00:11:58:zabierzesz mnie, Frank? 00:12:08:Nie. To nie jest �ycie dla ciebie. 00:12:13:Musisz zosta� tutaj|i nauczy� si� jak by� wielk� dam�. 00:12:19:A wiesz dlaczego? 00:12:21:Bo b�dziesz doros�a szybciej|ni� ci si� wydaje. 00:12:26:Dlaczego ju� mnie nie kochasz? 00:12:29:- Kocham ci�, Meggie.|- Nie kochasz. 00:12:35:- Inaczej by� mnie nie opu�ci�.|- Moja droga Meggie. 00:12:41:Nikt nigdy nie pokocha ci� bardziej ni� ja. 00:12:50:Frank! 00:13:13:Doi�em krowy. 00:13:16:Obserwowa�em Fee z daleka|jak spacerowa�a z Frankiem. 00:13:21:By� wtedy ma�ym dzieckiem. 00:13:24:Pewnego dnia, stary Roderick Armstrong|podszed� do mnie. 00:13:31:Powiedzia�, �e jego c�rka|przynios�a ha�b� rodzinie. 00:13:35:Chcieli si� jej pozby�|ale babka nie chcia�a o tym s�ysze�. 00:13:40:Ale stara dama umiera�a,|i nic nie mog�o ich powstrzyma�. 00:13:48:Powiedzia�... 00:13:51:�e je�li po�lubi� Fee, zabior� j� stamt�d... 00:13:55:zap�ac� nam wystarczaj�co du�o, �eby�my mogli si� ustawi�. 00:13:58:Wi�c po�lubi�e� dam� z wy�szych sfer ni� ty sam? 00:14:02:Ale nie dla pieni�dzy, ojcze. 00:14:06:By�a taka pi�kna. 00:14:10:Chcia�em �eby by�a bezpieczna i nikt jej nie obra�a�. 00:14:16:Dla mnie nadal jest pi�kna. 00:14:19:Rzeczywi�cie, jest. 00:14:21:A po Meggie domy�lam si�|jaka musia�a by� wtedy. 00:14:25:Taa. 00:14:31:Na pocz�tku �miertelnie si� jej ba�em. 00:14:35:Zaj�o mi dwa lata|zanim zebra�em do�� odwagi... 00:14:43:by by� dla niej prawdziwym m�em. 00:14:48:Tak bardzo j� kocham, ojcze. 00:14:53:Wiem, �e nigdy nie odwzajemnia�a tego uczucia. 00:14:58:Nawet w najbardziej osobistych chwilach|naszego wsp�lnego �ycia. 00:15:06:Ale nigdy przez te wszystkie lata... 00:15:11:nie narzeka�a, nie p�aka�a... 00:15:17:ani nie za�mia�a si�. 00:15:31:Co z Meggie? 00:15:32:Ojcze, co na lito�� bosk�|si� dzisiaj wydarzy�o? 00:15:53:Ojcze, obiecaj, �e nigdy mnie nie opu�cisz. 00:16:00:Droga Meggie. 00:16:05:- Meggie, Frank musia� odej��.|- Dlaczego? 00:16:11:Poniewa� zostanie by�oby dla niego zbyt trudne. 00:16:15:Bez mamy i mnie b�dzie mu trudniej... 00:16:18:poniewa� to my go kochamy. 00:16:26:Dla ka�dego z nas przychodzi czas... 00:16:28:kiedy musimy zacz�� poszukiwa� rzeczy,|kt�rej naszym zdaniem potrzebujemy najbardziej. 00:16:33:Niewa�ne jakim kosztem. 00:16:35:To znaczy rzeczy,|kt�ra go uszcz�liwi? 00:16:39:Szcz�cie. 00:16:45:Jest pewna historia... 00:16:48:legenda... 00:16:50:o ptaku, kt�ry �piewa jedynie raz w �yciu. 00:16:54:Z chwil� gdy opu�ci gniazdo,|zaczyna szuka� ciernistego krzewu... 00:16:58:i nie spocznie dop�ki go nie znajdzie.|A wtedy �piewa... 00:17:03:s�...
emula