Historia dwudziestolecia 1918-1939 - Paweł Zareba.txt

(1516 KB) Pobierz
Historia Dwudziestolecia
(1918-1939)


Pawe� Zaremba
Historia Dwudziestolecia
(1918-1939)
Do druku przygotowa� Marek �aty�ski
Wroc�aw � Warszawa � Krak�w Zak�ad Narodowy imienia Ossoli�skich Wydawnictwo 1991

Ok�adk� projektowa� Edward Kostka
Przedruk z: P. Zaremba, Historia Dwudziestolecia (1918-1939).
Do druku przygotowa� M. �aty�ski, t. I-II,
Biblioteka "Kultury" t. 333, Instytut Literacki, Pary� 1981
(c) Copyright by Instytut Literacki w Pary�u, 1991 Printed in Poland ISBN 83-04-03594-4
Zamiast wst�pu
Ksi��ka ta stanowi wyb�r pogadanek radiowych, kt�re Pawe� Zaremba wyg�asza� w rozg�o�ni polskiej Radia Wolna Europa. Dyrekcja RW� zgodzi�a si� na ich opublikowanie drukiem. By�o tych pogadanek - tak je autor nazywa� - ��cznie ponad czterysta i nadawane by�y w latach 1967-1979 co tydzie� z rzadkimi tylko przerwami. Autor opowiada� o wsp�czesnej historii Polski - nie przemawia�. I to by�o zapewne jednym z sekret�w powodzenia, jakie mia� u s�uchaczy, zar�wno historyk�w, jak i zwyk�ych mi�o�nik�w historii w�asnego kraju, a szczeg�lnie mo�e w�r�d student�w, kt�rzy szukali u niego ocen odmiennych od oficjalnie obowi�zuj�cych w Polsce. Innym sekretem powodzenia by�a tematyka pogadanek. Nie tu miejsce, by ocenia� ich tre��. Ale powiedzie� nale�y, �e przedstawia� dzieje tego historycznego fenomenu, jakim by�o wskrzeszenie Polski i niepodleg�e istnienie Drugiej Rzeczypospolitej, w spos�b jasny, prosty i g��boki, �e widzia� racje r�ne i �e by� obiektywny i sprawiedliwy.
M�wi� tak�e w swoich pogadankach o latach przed odzyskaniem przez Polsk� niepodleg�o�ci i o drugiej wojnie �wiatowej. Ale zd��y� si� zaj�� tylko niekt�rymi aspektami obu tych okres�w. Pogadanki o latach Polski niepodleg�ej stanowi�y ju� natomiast zamkni�t� ca�o��. Dlatego wybrali�my je do druku.
Stanowi�y ca�o�� zamkni�t�, ale nigdy nie zako�czon�. Wraca� cz�sto do tematu ju� poruszonego i przerabia� wtedy i wzbogaca� to, co napisa� by� przedtem. W takich wypadkach w��czali�my naturalnie do tej ksi��ki wersj� nowsz�. Do tego ogranicza�a si� rola ni�ej podpisanego, a tak�e do skre�lenia powt�rze�, nieuniknionych, kiedy si� wyg�asza co tydzie� przez radio pogadank�, z kt�rych ka�da musi si� logicznie zaczyna� i ko�czy� i by� zrozumia�a dla kogo�, kto mo�e poprzedniej nie s�ysza�. Ale zale�a�o mi na tym, by zachowa� ten szczeg�lny, autorski styl radiowej gaw�dy. Stara�em si� wi�c nie dopisywa� niczego, poza koniecznymi tu i tam paru s�owami.
Pawe� Zaremba urodzi� si� 12 pa�dziernika 1915 roku w Petersburgu jako syn Piotra i Nadziei-Jadwigi z domu Herwarth. Pochodzi� ze starej polskiej rodziny szlacheckiej. Mia� te� powi�zania rodzinne z Angli�.
Kiedy jego rodzina uciek�a z Rosji po rewolucji bolszewickiej, uczy� si� pocz�tkowo we Francji. Potem uko�czy� gimnazjum imienia Karola Marcin-kowskiego w Poznaniu. W tym�e Poznaniu studiowa� od roku 1933 prawo i ekonomi�. Specjalizowa� si� w historii ustroj�w i w roku 1937 otrzyma� stopie� magistra praw. Tematem jego pracy magisterskiej by�y uprawnienia prezydenta w konstytucji Stan�w Zjednoczonych. W czasie studi�w pracowa� w Banku Gospodarstwa Krajowego i pisywa� w prasie pozna�skiej. Przygotowywa� prac� doktorsk� o wp�ywach burgundzkich na ustr�j Polski w wiekach �rednich, ale jej nie uko�czy�.
W roku 1937-1938 s�u�y� w podchor���wce rezerwy piechoty w Kaliszu.

Pod koniec hiszpa�skiej wojny domowej wys�any zosta� do Hiszpanii jako obserwator II Oddzia�u Sztabu Generalnego.
Zmobilizowany, walczy� w kampanii wrze�niowej 1939 roku jako podporucznik 60 pu�ku piechoty z Ostrowa Wielkopolskiego i zosta� dwukrotnie ranny w bitwie o ��czyc�. Wzi�ty do niewoli, przebywa� do ko�ca wojny w Oflagu VII A w Murnau w Bawarii. Bra� udzia� jako wyk�adowca w zaj�ciach samokszta�ceniowych wi�zionych tam polskich oficer�w. Tematami jego wyk�ad�w by�y historia Anglii i Stan�w Zjednoczonych oraz socjologia. Pracowa� te� nad ksi��kami, kt�re chcia� wyda� po wojnie.
Po zwolnieniu z Murnau w kwietniu 1945 roku przyczyni� si� jako oficer polski przy dow�dztwie 7-ej Armii ameryka�skiej do decyzji niewydawania dawnych sowieckich i serbskich je�c�w wojennych z obozu w Memmingen komunistycznym w�adzom ZSRR i Jugos�awii.
S�u�y� nast�pnie przez rok w 2-gim Korpusie we W�oszech jako wsp�pracownik Wydzia�u Propagandy. Wyk�ada� tam znowu i pisa� w prasie wojskowej .
W roku 1946 osiedli� si� w Anglii. Przez nast�pnych lat dwadzie�cia redagowa� r�ne polskie czasopisma, w�r�d nich Or�a Bia�ego, najstarsze pismo �o�nierskie i kombatanckie. Pisa� te� na tematy historyczne i bie��ce do Kultury, Bellony i Tek historycznych. Kierowa� polskimi wydawnictwami i drukarniami. Wsp�pracowa� z sekcj� polsk� BBC.
W roku 1957 wyda� "Histori� Stan�w Zjednoczonych" 1, pierwsz� napisan� przez Polaka, a w roku 1961 pierwszy tom "Historii Polski" 2. Napisa� tak�e "Histori� 15 Pu�ku U�an�w", ale nie zdo�a� uko�czy� ksi��ki na jeden ze swych ulubionych temat�w: mia�a ni� by� historia ameryka�skiej wojny domowej.
Po okresie lu�nej wsp�pracy wszed� w roku 1967 w sk�ad zespo�u kierowniczego rozg�o�ni polskiej Radia Wolna Europa i przeni�s� si� do Monachium. Zmar� 23 kwietnia 1979 roku.
Takie s� suche fakty �yciorysu Paw�a Zaremby - zbyt suche dla tych, kt�rzy - jak autor tych s��w - razem z nim w Monachium pracowali. Zbyt suche r�wnie�, kiedy si� zwa�y, kim i czym by�.
Przede wszystkim by� historykiem, chocia� nie histori� studiowa� na Uniwersytecie Pozna�skim. Historia by�a dla niego - cz�owieka pe�nego �yciowej pasji - pasj� najwi�ksz�.
Jego pasj� by�o tak�e radio - rozg�o�nia polska RW�, kt�r� uwa�a� zawsze za co� wi�cej ni� tylko jedn� z wielu rozg�o�ni nadaj�cych w eter audycje po polsku. Dla niej po�wi�ci� wiele ze swych niespe�nionych autorskich ambicji. Przysz�y kronikarz rozg�o�ni znajdzie �lady jego pracy - redaktora, inspiratora, doradcy - w skryptach setek audycji, o historii, o polityce, o kulturze. Znajdzie je przegl�daj�c redagowane przez niego pismo Na Antenie. Bo by� r�wnie� urodzonym dziennikarzem i potrafi� napisa� szybko i ciekawie o ka�dej niemal sprawie �wiata, w kt�rym �yjemy. Pomaga�a mu w tym
' Biblioteka "Kultury", tom XXIII. 2 Biblioteka "Kultury", tom LXXII.
nadzwyczajna znajomo�� j�zyk�w - angielskiego, francuskiego, hiszpa�skiego, katalo�skiego, niemieckiego, czeskiego, rosyjskiego, w�oskiego. Pomaga�y fl-nu sprawna pami�� i osza�amiaj�ca erudycja, wiedza, kt�ra mog�a onie�miela� wsp�pracuj�cych z nim. Wszystkie te walory oddawa� bez reszty swojej rozg�o�ni. Przez kilkuletni okres ci�kiej choroby rwa� si� do pracy. Pilnowa�, by jego audycje sz�y co niedziel� na anten�. Pisa� je mimo choroby i, p�ki m�g�, sam je nagrywa�. P�niej przysy�a� do redakcji teksty, nieraz wprost z kliniki.
Ale nie by� molem ksi��kowym. Marzy� o karierze wojskowej - los mu na ni� nie pozwoli�. Kocha� �on�, kt�r� zostawi�, i swoich dwoje dzieci. Docenia� urod� kobiet i lubi� czerwone wino. By� �wietnym, pe�nym wdzi�ku rozm�wc� i, cho� stroni� od g�upoty, by� wyrozumia�y dla s�abo�ci cz�owieka. Nie u�ywa� wielkich s��w. Pot�pia� zawsze pod�o��, dwulicowo�� i fa�sz.
By� po�r�d nas jednym z najlepszych.
Marek �aty�ski

Cz�� pierwsza
Pierwsze lata

U progu niepodleg�o�ci
W 1918 roku odrywano kartki z kalendarza ko�cz�cej si� pierwszej wojny �wiatowej. Nie tylko w Polsce. Wsz�dzie czekano na upragniony moment poddania si� Niemiec. Wiedziano, �e Niemcy nie walcz� o zwyci�stwo. Ich marzenia o kompromisie mi�dzy niepodbitymi wrogami rozwia�y si� ju� w sierpniu. Niemcy walczy�y dalej ju� tylko o najlepsze warunki kapitulacji. Zdobycie nowego dnia w kalendarzu nie by�o ju� zas�ug� niepokonanego w polu wojska niemieckiego, lecz wynikiem przetarg�w wewn�trznych w�r�d sprzymierzonych - wielkich i ma�ych - oraz mi�dzy sprzymierzonymi i "mocarstwem stowarzyszonym", jak kaza�y si� nazywa� Stany Zjednoczone.
Je�li jednak na koniec wojny czekano z upragnieniem wsz�dzie - wsz�dzie, bo i w Niemczech - to w Polsce owo zrywanie kartek z kalendarza inny mia�o charakter. Nie czekano tylko na powr�t do domu zmobilizowanych ojc�w, syn�w i braci. Gdy o Polakach mowa, o wi�kszo�ci rodziny nie wiedzia�y nawet, gdzie ich losy wojny zagna�y w zaborczym mundurze armii niemieckiej, austriackiej czy nieistniej�cej ju� armii carskiej. Nie czekano te� na otwarcie "normalnej" fabryki w budynku, kt�ry produkowa� z konieczno�ci amunicj� lub umundurowanie. Nie czekano nawet na powr�t gospodarza wygnanego ze swej kar�owatej ojcowizny jeszcze w roku 1915 podczas pierwszego odwrotu Rosjan. Oczywi�cie r�nie by�o w ka�dej dzielnicy, w ka�dej niemal okolicy. Ale rzecz� podstawow� i najwa�niejsz� by�a powszechna akceptacja Polski jako pa�stwa niepodleg�ego, rz�dzonego przez Polak�w we w�asnym, polskim imieniu.
Przymiotnik "powszechna" przy rzeczowniku "akceptacja" mo�e by� i by� przez pewien czas przedmiotem w�tpliwo�ci. Kwestionowano dojrza�o�� patriotyczn� czy poczucie narodowe ch�op�w w niekt�rych cz�ciach kraju. Dodawano do tych - w�tpliwych zreszt� - w�tpliwo�ci problemy prawdziwe, wyrastaj�ce z r�nic interes�w gospodarczych, kt�re dzisiaj nazywa si� czynnikiem "klasowym", najcz�ciej bez logicznego uzasadnienia. A obok nich problemy inne - na przyk�ad wcale nie bagatelne uprzedzenia dzielnicowe, jakimi obdarowali nas zaborcy. W�r�d nich poczesne miejsce zajmowa�y warto�ci materialne. W nich przejawia�y si� r�nice rzucaj�ce si� bole�nie nieraz w oczy, dra�ni�ce i ponad miar� w umys�ach wyolbrzymiane. Wa�niejsze by�y r�nice kultury, r�nice stopnia rozwoju spo�ecznego, przyuczenie do pierwocin demokracji politycznej w granicach tego lub innego pa�stwa zaborczego, upowszechnienie o�wiaty. A r�wnie� poziom i warto�ci moralne inteligencji w nowoczesnym, a tak�e w tradycyjnym jeszcze, pozie-mia�skim wydaniu, by nie zapomnie� o roli duchowie�stwa na wsi polskiej, jego wyrobienia spo�ecznego obok kwalifikacji wyniesionych z seminarium duchownego.
List� r�nic, przyczyn powstawania r�nic i ich skutk�w mo�na by wyd�u�y�. Ale wi� j�zykowa i tradycyjno-kulturowa sk...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin