Adoracja sw_Faustyna.pdf

(172 KB) Pobierz
672945436 UNPDF
Św. Faustyna – Apostołka
Bożego Miłosierdzia
Pieśń: Duchu Święty wołam przyjdź…
Panie, niech ten Święty czas ADORACJI,
na który nas zaprosiłeś – będzie czasem
poświęconym wyłącznie Tobie – z miłości
do Ciebie i dla Ciebie.
Panie, daj nam łaskę skupienia się na
Tobie. Niech nasze serca będą
wyciszone, spokojne.
Panie, daj nam łaskę modlenia się
w pokoju, aby ta modlitwa przemieniała
nas wewnętrznie. Chcemy Cię
wywyższać i oddawać Tobie nasze
serce.
Chwała Tobie, Panie za wszystko!!!
Bądź uwielbiony Jezu Miłosierny, spraw by to spotkanie było uwielbieniem
Ciebie przez Maryję. Bo chcemy Cię miłować przez Serce Maryi.
W sposób szczególny zapraszamy Was święci patronowie tego miejsca:
św. o. Pio, św. Franciszku, św. Mario Magdaleno, św. Michale Archaniele
i dziś włączona w tę adorację Ty, któraś umiłowała do końca - św. Faustyno!
Przyjdź do nas Panie w swoim Duchu!
Przyjdź w lekkim powiewie łaski do naszych serc i przemieniaj je po swojemu –
tak jak Ty chcesz - wedle swojej Świętej Woli i swojego zamysłu wobec nas!
Przyjdź jak ożywczy deszcz!
Pieśń: Jak ożywczy deszcz
Św. Faustyna urodziła się 25 sierpnia 1905r. we wsi Głogowiec.
Chrzest przyjęła w parafii św. Kazimierza w Świnicach Warckich.
Łaskę powołania do życia zakonnego, czuła od siódmego roku życia.
Mając właśnie siedem lat, usłyszała pierwszy raz głos Boży w duszy, czyli
zaproszenie do życia doskonałego. Nie zawsze była posłuszna głosowi łaski,
gdyż nie spotkała nikogo, kto mógłby jej to wyjaśnić.
W wieku 18 lat chciała wstąpić do klasztoru. Prosiła rodziców
o pozwolenie, lecz usłyszała stanowczą odmowę. Po tej odmowie oddała się
próżności życia, nie zwracając uwagi na głos który ją wołał. To nieustanne
wołanie było dla niej wielką udręką, starała się zagłuszyć je rozrywkami.
Jednak łaska boża zwyciężyła w duszy. Będąc na balu u jednej z sióstr, kiedy
to wszyscy się najlepiej bawili, jej dusza doznawała wewnętrznych udręczeń.
W chwili kiedy zaczęła tańczyć, nagle ujrzała Jezusa umęczonego, obnażonego
z szat, okrytego całego ranami. Który powiedział do niej słowa :
"Dokąd cię cierpiał będę i dokąd mnie zwodzić będziesz?"
1
672945436.001.png
Wtedy opuściła towarzystwo w którym była i udała się do katedry
św. Stanisława Kostki. Nie zwracając uwagi na to, co się dzieje dookoła niej,
padła krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i prosiła Pana o poznanie
co dalej ma czynić.
Wtedy usłyszała słowa: " Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do
klasztoru".
Kiedy wróciła do domu, zwierzyła się siostrze co zaszło w jej duszy
i kazała pożegnać rodziców.
W jednej sukni, bez niczego przyjechała do Warszawy.
Panie Jezu, prosimy Cię, obdarz nas taką odwagą i zaufaniem, którą
obdarzyłeś siostrę Faustynę, abyśmy się nie bali wypełniać Twojej Woli.
Byśmy zaufali Tobie Jezu bezgranicznie i podejmowali słuszne decyzje,
mimo wszystko i wbrew wszelkim trudnościom napotykanym na drodze
do Ciebie. Ty Panie, Jesteś Miłością i Miłosierdziem i wiesz
co dla nas jest najlepsze.
Święta Faustyna, zostawiła dom, rodzinie, miała jeden cel – Jezus.
Kierowała się głosem Twoim Panie, mimo że nie wiedziała co ją czeka,
zaufała Tobie do końca, szła za Twoją Miłością.
Przepraszamy Cię Jezu, za wszystkie te momenty, kiedy do nas
mówiłeś w Słowie Bożym, w naszej duszy, przez kapłanów i drugie osoby,
a my, nie słyszeliśmy Ciebie, nie umieliśmy odczytać Twojej Woli, albo
zagłuszaliśmy ją: imprezami, pracą, gonitwą za karierą, grami itp.
Każdy z nas, na swój sposób i zgodnie z Twoją Wolą jest powołany: do życia
małżeńskiego, zakonnego, czy samotnego. Ty każdemu z nas dajesz misje,
która ma się wypełnić w naszym życiu.
Św. Faustyno, wstawiaj się za nami u Pana, byśmy tak jak ty, zaufali
i nie bali się iść za Chrystusem, naszym Panem.
Pieśń: Nie lękaj się mój sługo.
Kiedy Faustyna wsiadła do pociągu ogarnął ją lęk. Nie poddawała się jednak.
Nie wiedziała do kogo ma się zwrócić, co z sobą zrobić. Nie miała nikogo
oprócz Boga. Prosiła o pomoc Maryję, by ją prowadziła. Wtedy usłyszała
w swojej duszy, aby jechała do pewnej wioski. Poszła za głosem serca.
Tam znalazła nocleg. Rano przyjechała do miasta i weszła do pierwszego kościoła.
Podczas Mszy Św. pokierował ją Pan do kapłana, który dał jej schronienie
u jednej pani do czasu znalezienia klasztoru. Faustyna pukała do furty. Jednak
wszędzie jej odmawiano. Ból ją ściskał, prosiła Pana o pomoc, aż w końcu
dotarła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
W kaplicy pytając Pana czy ją przyjmuje do klasztoru usłyszała słowa:
" Przyjmuję, jesteś w sercu moim ."
Po trzech tygodniach spostrzegła, że jest tu mało czasu na modlitwę
i pragnęła wstąpić do klasztoru bardziej ścisłego. Wieczorem, będąc już
w swojej celi ujrzała na firance oblicze Pana Jezusa, żywe rany i duże łzy,
które spływały na kapę jej łóżka, zapytała: " Jezu, kto ci wyrządził taką boleść?
- A Jezus odpowiedział: Ty mi wyrządzisz taką boleść, jeżeli wystąpisz
z tego zakonu tu cię wezwałem, a nie gdzie indziej i przygotowałem
wiele łask dla ciebie ". Od tego czasu s. Faustyna zmieniła postanowienie.
2
Panie Jezu, jak my się szybko poddajemy, kiedy spadają na nas trudne
decyzje, cierpienia. Daj nam Panie siły, byśmy się nie poddawali, a dążyli
ochoczo do Twojego Serca. Spraw abyśmy byli posłuszni Twojej woli.
Zaufali bezgranicznie. Kiedy mamy obawy, że coś się nie uda, dodaj wiary
byśmy do końca wytrwali bo: "moc w słabości się doskonali".
Pocieszaj nas Panie i bądź przy nas cały czas. Oddajemy teraz siebie, wszystko
co mamy i czym jesteśmy, wszystko co nas boli i wszystko z czym nie możemy
się uporać. Maryjo i nasza siostro Faustynko, wstawiajcie się za nami,
kierujcie nami, abyśmy z ufnością szli za głosem Pana który Jest Drogą,
Prawdą i Życiem.
W chwili ciszy oddajmy Panu nasze słabości i wszystko co mamy.
(chwila ciszy)
Św. Faustyna, która szukała klasztoru bała się, a mimo wszystko
ufała Panu. Duch Święty ma swoje plany i kiedy jesteśmy cierpliwi, to On je
przed nami odkryje. Bo ten, kto wybiera wolę Bożą, nigdy niczego nie traci.
W chwilach trudnych, kiedy Bóg stawia przed nami jakieś zadanie, to na pewno
da i siłę potrzebną do jego wypełnienia. Nigdy nie opuszczaj Boga!
Pozwól, by całe twoje życie spoczęło w Jego silnej, a jakże przy tym delikatnej
dłoni.
" Kto jest tym człowiekiem, który boi się Pana? Pan ukaże mu
drogę wybraną " (Ps. 25,12) .Pamiętajmy: Jego wola z reguły prowadzi do
głębokiego pokoju. Natomiast nasz egoizm prowadzi do rozczarowań i pustki.
Pieśń… Pan ma wielką moc
Postulat odbywała w Warszawie, a nowicjat w Krakowie. Bóg
doświadczył siostrę Faustynę ogromnymi trudnościami wewnętrznymi,
wiele przecierpiała do końca nowicjatu.
Zbolałą duszę nowicjuszki ogarniał żar Bożej Miłości. Zapomniała
o własnych cierpieniach, poznając jak bardzo cierpiał dla niej
Jezus. 30 kwietnia 1928 r. złożyła pierwsze śluby zakonne,
następnie z pokorą i radością pracowała w różnych domach
zakonnych, m.in. w Krakowie, Płocku i Wilnie, pełniąc rozmaite obowiązki.
Zawsze pozostawała w pełnym zjednoczeniu z Bogiem. Jej bogate życie
wewnętrzne wspierane było poprzez wizje i objawienia.
W zakonie przeżyła 13 lat. 22 lutego 1931 r. po raz pierwszy ujrzała Pana
Jezusa Miłosiernego. Otrzymała wtedy polecenie od Jezusa, by namalowała taki
obraz, jaki pokazał jej Zbawiciel, oraz by obraz ten został wystawiony
w kościele.
Zwróciła sie z prośbą do artysty malarza Eugeniusza Kazimierskiego
o wykonanie według jej wskazówek obrazu Miłosiernego Boga z napisem:
„Jezu ufam Tobie”. Gdy w czerwcu ujrzała ukończony obraz, płakała, że
Chrystus nie jest tak piękny, jak Go widziała. Dzięki usilnym staraniom
ks. Michała Sopoćko, kierownika duchowego siostry Faustyny, obraz został
3
672945436.002.png
wystawiony po raz pierwszy.
Uroczystość ta zbiegła się z pierwszą niedzielą po Wielkanocy, tzw. niedzielą
przewodnią, która - jak twierdziła siostra Faustyna - miała być przeżywana na
polecenie Chrystusa, jako Święto Miłosierdzia Bożego. Ksiądz Michał Sopoćko
wygłosił wówczas kazanie o Bożym Miłosierdziu.
„… spowiednik kazał się zapytać Pana Jezusa, co oznaczają te dwa
promienie - pisze s. Faustyna ,które są w tym obrazie –
powiedziałam, że dobrze, zapytam się Pana.
W czasie modlitwy usłyszałam te słowa wewnętrznie: te dwa
promienie oznaczają Krew i Wodę, - blady promień oznacza wodę,
która usprawiedliwia duszę; - czerwony promień oznacza Krew, która
jest życiem duszy.
Te dwa promienie wyszły z wnętrzności Miłosierdzia Mojego wówczas,
kiedy konające Serce Moje zostało włócznią otwarte na krzyżu.
Te promienie osłaniają dusze przed zagniewaniem Ojca Mojego.
Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go
sprawiedliwa ręka Boga. Pragnę, ażeby pierwsza niedziela po
Wielkanocy była Świętem Miłosierdzia”.
(Dz. 299)
Stan zdrowia siostry Faustyny pogorszył sie znacznie, stwierdzono u niej
zaawansowaną gruźlicę. Wiele modliła się w tym czasie, odwiedzała chorych,
a umierających otaczała szczególną modlitewną opieką. Po powrocie ze szpitala
pełniła przez pewien czas obowiązki furtianki. Starała się bardzo, by żaden
ubogi nie odszedł bez najmniejszego choćby wsparcia od furty klasztornej.
Wywierała bardzo pozytywny wpływ na wychowanki Zgromadzenia, dając im
przykład pobożności i gorliwości, a zarazem wielkiej miłości.
„Jest moim największym pragnieniem – pisze s. Faustyna, by dusze
Ciebie poznały żeś Ty jest ich szczęściem wiekuistym, aby uwierzyły
dobroci Twojej i wysławiały nieskończone miłosierdzie Twoje”.
(Dz. 305)
Pieśń: Miłosierdzie Boże
Droga do dojrzałej miłości jest długa, kręta i wyboista.. ale człowiek, który
prawdziwie kocha jest w stanie wycierpieć wiele, aby tej miłości nie stracić
i aby mogła się ona rozwijać. Bezinteresowność i oddanie pomnażają dary
Ducha Św. Dbać o dobro innych, a nie o dobro własne.
Św. Faustyna pokazuje nam nieustanną pomoc biednym i miłość do sióstr.
Była bardzo chora, brakowało jej sił, nie patrzyła na siebie, ale całym sercem
oddawała się bliźnim. Wiedziała, że właśnie w tych biednych duszach mieszka
Bóg . Bezinteresowne poświęcenie i oddanie się bez reszty drugiej osobie,
a wszystko to w jedności z Bogiem jest gwarancją sukcesu, bo kochający
Ojciec uświęca wszystko co jest miłe Jego sercu.
Panie Jezu ,prosimy Cie o taką heroiczną miłość, którą obdarzyłeś
siostrę Faustynę, abyśmy nie widzieli cierpienia własnego, ale całą miłością
poświęcali się dla dobra drugiego człowieka.
Zapragnij teraz sercem przyjąć modlitwę św. s. Faustyny. Niech ona za łaską
Pana wypełni się w twoim życiu.
4
Pragnę się cała przemienić
w MIŁOSIERDZIE TWOJE
i być żywym odbiciem Ciebie, o Panie;
niech ten największy przymiot Boga,
to jest niezgłębione miłosierdzie Jego,
przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Dopomóż mi do tego, o Panie , aby moje oczy
były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała
i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,
ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich
i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, Panie , aby słuch mój był miłosierny,
bym skłaniała się do potrzeb bliźnich,
by uszy moje nie były obojętne
na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie , aby język mój był miłosierny,
bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,
ale dla każdego miała słowo
pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie , aby ręce moje były miłosierne
i pełne dobrych uczynków,
bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu,
a na siebie przyjmować cięższe,
mozolniejsze prace.
Dopomóż mi, Panie , aby nogi moje były miłosierne,
bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim,
opanowując swoje własne znużenie i zmęczenie.
Prawdziwe moje odpoczniecie
jest w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne,
bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich.
Nikomu nie odmówię serca swego.
Obcować będę szczerze nawet z tymi,
o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej,
a sama zamknę się w najmiłosierniejszym Sercu Jezusa.
O własnych cierpieniach będę milczeć.
Niech odpocznie miłosierdzie
Twoje we mnie, o Panie mój (...)
Jezu mój, przemień mnie w siebie,
b o Ty wszystko możesz.
(Dz. 163)
Pieśń : Miłość i Miłosierdzie Jezusa i Maryi
Chrystus uczynił siostrę Faustynę odpowiedzialną
za szerzenie kultu Jego Miłosierdzia. Codziennie
5
672945436.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin