The.Heart.Is.a.Lonely.Hunter.1968.DVDRip.RMVB-ZG.txt

(46 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: RMVB  656x368 25.0fps 428.4 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/
00:02:58:Nasz najlepszy klient.
00:03:46:Wi�c...
00:03:48:zn�w go wyci�gn�li�my.
00:03:58:Pos�uchaj, my wiemy, �e|on nie ma nic z�ego na my�li...
00:04:00:ale s�dzia tego nie wie.
00:04:02:Je�li Antonapoulos zn�w|wpakuje si� w k�opoty,
00:04:04:nie s�dz�, �eby sko�czy�o|si� tylko na grzywnie.
00:04:07:W interesie nas wszystkich le�y
00:04:09:wyja�nienie mu, �e|musi si� dobrze zachowywa�.
00:07:42:"Umie�ci�em Spirosa w szpitalu stanowym.|Do soboty ma by� spakowany."
00:07:50:Jestem jego jedyn� rodzin�.
00:07:51:- I powiedzia�em, �e go tam oddam.|- Ale dlaczego?
00:07:54:Bo nie chc� by� odpowiedzialny
00:07:56:za ka�de g�upstwo, kt�re|mu przyjdzie do g�owy.
00:08:01:A je�li Singer przejmie prawn�|opiek� nad Antonapoulosem?
00:08:05:Czy to ci� usatysfakcjonuje?
00:08:08:Mo�e. Ale zanim to si� stanie,|Spiroz ma zosta� w szpitalu.
00:08:12:Ale to szpital psychiatryczny.
00:08:15:Czego pan ode mnie chce?
00:08:17:Musz� si� zaj�� �on� i tr�jk� dzieci.|On jest tylko kuzynem.
00:08:21:M�wi� panu, zrobi�bym tak samo|nawet gdyby by� moim bratem.
00:08:24:Tak, nie w�tpi� w to.
00:10:53:Sp�jrz.
00:10:54:Hej, sp�jrz.
00:10:56:S�uchaj, my�la�em o tym.
00:10:59:To ca�e zamieszanie|z przej�ciem opieki troch� potrwa.
00:11:02:Ale nie ma sensu, �eby� tu|tkwi� przez ten ca�y czas.
00:11:05:To tylko taki pomys�, pami�taj.
00:11:07:Ale mo�e b�dzie ci lepiej|w miejscu po�o�onym bli�ej szpitala.
00:11:12:W ko�cu nic ci� tutaj nie trzyma, prawda?
00:11:17:Oczywi�cie, b�dzie mi ciebie bardzo brakowa�.
00:11:21:I naszych szachowych partyjek...
00:11:23:Ale nie ukrywam, �e b�dzie du�o �atwiej|umie�ci� twojego przyjaciela
00:11:26:gdzie�, gdzie nikt go nie zna.
00:11:28:{Y:i}Na przyk�ad Jefferson,|jest bli�ej o 300 mil.
00:11:31:{Y:i}Gdyby� by� zainteresowany,|to m�j kuzyn ma tam sklep jubilerski.
00:11:35:{y:i}Mog� do niego napisa�.
00:11:37:{Y:i}Nawet je�li sam nie b�dzie nikogo potrzebowa�,
00:11:40:{Y:i}musi wiedzie�, gdzie maj� jakie� wakaty.
00:11:43:{Y:i}Do diab�a, Jefferson to praktycznie miasto.|Maj� tam trzy sklepy jubilerskie.
00:13:46:POK�J DO WYNAJ�CIA
00:14:41:Tak? Czego pan chce?
00:14:45:Je�li chce pan co� sprzeda�,|to niczego nie chcemy.
00:14:51:"Jestem g�uchoniemy, ale czytam z warg|i rozumiem, co si� do mnie m�wi.|Prosz� nie krzycze�"
00:15:01:"M�g�bym zobaczy� pok�j?"
00:15:06:Kto tam, Mick?
00:15:07:Pan przyszed� spyta� o pok�j, mamo.
00:15:12:Och, rozumiem...
00:15:14:No wi�c jest pok�j,|ale za 20 dolar�w tygodniowo.
00:15:20:Prosz� wej��, poka�� panu.
00:16:07:Hej, tato, zgadnij co!
00:16:09:Poddaj� si�.
00:16:10:Nie mo�esz si� podda�,|jak nie pr�bujesz zgadn��.
00:16:13:A w og�le kto ci� pyta�?|M�wi�am do taty.
00:16:15:No wi�c, Mick?|O co chodzi?
00:16:17:Tam na g�rze jest m�czyzna.
00:16:19:- Jest g�uchoniemy.|- �e co?
00:16:22:Jest niemow�.|Przyszed� wynaj�� pok�j.
00:16:26:Uch. Mam nadziej�,|�e mama si� nie zgodzi.
00:16:29:To by�oby dziwaczne, gdyby|niemowa mieszka� w moim pokoju.
00:16:32:- To nie jest ju� tw�j pok�j.|- Moralnie jest wci�� m�j.
00:16:36:Sk�d wiesz, �e ten facet|jest tym jak-to-si�-zwa�o?
00:16:40:Mia� to napisane na wizyt�wce.
00:16:41:�e umie czyta� z ruchu warg| i �eby nie krzycze�.
00:16:46:Skoro nie s�yszy, to sk�d wie,|�e krzyczysz? Za�o�� si�, �e udaje.
00:16:51:A gdybym tak ja umia�a czyta� z warg?
00:16:54:Hej, Bubber, teraz co� powiedz.|Zakryj� sobie uszy...
00:16:57:i sprawdz� czy umiem czyta� z warg.
00:17:00:- No wi�c wynaj�am w ko�cu ten pok�j.|- Temu niemowie?
00:17:03:- Nauczy�a� go nowego s�owa?|- No co?
00:17:05:Jest niemow�, mamo, jest?
00:17:07:Tak, ale masz go tak|nie nazywa�, s�yszysz?
00:17:10:P�aci wi�cej ni� oczekiwa�am|i nie b�dzie sprawia� k�opot�w.
00:17:13:- Wi�c nie przeszkadzajcie mu.|- Mog� chocia� na niego spojrze�?
00:17:16:Nie, powiedzia�am, �eby�|nie zawraca� mu g�owy.
00:17:20:Mick, zabierz Ralpha|i Bubbera na spacer.
00:17:22:- Och, mamo, musz�?|- Bez dyskusji.
00:17:25:Och, �wietnie.|Najpierw m�j pok�j, teraz popo�udnia.
00:17:29:- Ucisz si� z tym pokojem.|- Ale...
00:17:31:- Po prostu si� zamknij!|- Przesta�cie, oboje.
00:17:35:Potrzebujemy tych pieni�dzy.
00:17:38:Nie b�dziesz m�g� wr�ci� do pracy|jeszcze przez 3 miesi�ce.
00:17:41:Z czego, na Boga, mamy �y�?
00:17:44:- Przepraszam, tato.|- W porz�dku, skarbie.
00:17:48:Chod�, Bubber.
00:17:54:Mamo, a jak ten facet|b�dzie o co� prosi�?
00:17:58:O szklank� wody albo co innego?
00:18:00:Och, pisze takie ma�e karteczki, widzisz?
00:18:04:To niech lepiej o nic mnie nie prosi,|nie umiem czyta�.
00:18:14:P�aci 20 dolar�w.
00:19:33:Hej, Mick. Ralph p�acze.
00:19:37:Wi�c zobacz czego chce i daj mu to.
00:19:44:Cze��, Mick Kelly.|To tutaj robisz?
00:19:47:Cze��, Delores.|Odpoczywa�am sobie chwilk�.
00:19:50:Wzi�am Ralpha i Bubbera na spacer.
00:19:52:Mo�e wejdziesz i napijesz si� mro�onej herbaty?
00:19:55:Nie, wzi�a nas na spacer.
00:19:59:Nie przerywaj grania z mojego powodu.
00:20:02:Od tych �wicze� m�cz� mi si� d�onie.
00:20:05:Gram ju� od dw�ch godzin.
00:20:07:Wszystko brzmi wspaniale.|Szczeg�lnie to ostatnie.
00:20:11:Co to by�o?
00:20:12:Rondo C-dur Mozarta.
00:20:16:- Mozarta?|- On to skomponowa�.
00:20:19:Och.
00:20:21:Mo�esz jeszcze zagra� co� jego?
00:20:23:Nie teraz. Musz� si�|przebra� na przyj�cie.
00:20:26:- Jakie przyj�cie?|- Mary.
00:20:29:Och, chyba strzeli�am gaf�.|By�am pewna, �e te� idziesz.
00:20:33:C�, nie zaprosi�a mnie.
00:20:35:Mog�am ugry�� si� w j�zyk.
00:20:39:No to... na razie, Delores.
00:20:58:Co robisz?
00:20:59:Pewnego dnia b�d� s�awna|i kiedy do tego dojdzie...
00:21:03:nie chcia�abym, �eby ludzie|znale�li te tandetne rysunki,
00:21:06:nawet je�li by�am dzieckiem,|kiedy je malowa�am.
00:21:08:Ja chcia�bym mie� ten|z katastrof� samolotu...
00:21:11:...z tymi wszystkimi gin�cymi lud�mi.
00:21:17:Dobra.
00:21:20:Kochasz mnie?
00:21:21:Jasne, �e tak.|Musz�, jeste� moj� siostr�.
00:21:24:Nie o to mi chodzi.
00:21:27:Czy kocha�by� mnie,|gdybym nie by�a twoj� siostr�?
00:21:30:Gdyby� nie by�a moj� siostr�,|to bym ci� nie zna�.
00:21:33:Wi�c za��my, �e nie by�abym|twoj� siostr� i by� mnie zna�.
00:21:38:- Gdyby� nie by�a moj� siostr�...|- Tak.
00:21:41:...i bym ci� zna�...
00:21:44:...nie kocha�bym ci�.
00:21:47:A kto chce, �eby� kocha�?|Kochanie ciebie to bezsens.
00:21:50:Wiesz o tych rzeczach|jeszcze mniej ni� ja.
00:21:55:Mick, czy to ty?
00:21:57:- Tak, tato.|- Co robisz?
00:22:00:- Nic.|- Wi�c...
00:22:02:chod� robi� to tutaj.
00:22:04:- Ch�opcy s� w ��kach?|- Tak, mamo.
00:22:11:- Dalej robisz ten sam zegarek?|- Tak.
00:22:15:Musisz by� chyba najlepszym|zegarmistrzem na �wiecie.
00:22:19:Rozg�osisz to wszystkim wok�?
00:22:21:M�g�bym rozkr�ci� niez�y biznes.
00:22:24:Tato, nikt nie wymaga|od ciebie wielkich zarobk�w...
00:22:26:kiedy wci�� masz chore biodro.
00:22:29:Billy!
00:22:30:- Tato.|- Billy!
00:22:32:Tak, skarbie.
00:22:34:Jak my�lisz, czy za jaki� czas,|jak ju� wyzdrowiejesz i w og�le...
00:22:37:My�lisz, �e mogliby�my kupi� pianino?
00:22:41:C�, Mick...
00:22:43:Dlaczego od razu nie ze z�ota,|je�li taki sobie za�yczysz?
00:22:46:Powa�nie, tato, mogliby�my?
00:22:48:C�, Mick, nie wiem.|Pianino jest bardzo drogie.
00:22:52:A nikt z nas nawet nie umie na nim gra�.
00:22:54:Mog� si� nauczy�.
00:22:56:To jeszcze wi�kszy wydatek.
00:22:57:Mick, s�uchaj, je�li tak bardzo|chcesz na czym� gra�...
00:23:00:mog� ci wystruga� ukulele.
00:23:02:Och, tato.|To zabawka dla dzieci.
00:23:07:Za�o�� si�, �e Mozart nigdy |nie skomponowa� nic na ukulele.
00:23:11:Mo�e jak mi si� polepszy|i wr�c� do pracy...
00:23:13:Nie mieszaj jej w g�owie.
00:23:16:Je�li w og�le wr�cisz do pracy,|b�dzie na co wydawa� pieni�dze,
00:23:20:zanim zaczniemy wyrzuca� je|na pianina i lekcje muzyki.
00:23:25:Skoro nie mog� mie� pianina,|to mog� wyda� przyj�cie?
00:23:28:Przyj�cie?
00:23:30:Naprawd�, Mick, nie wiem sk�d|bierzesz swoje pomys�y.
00:23:32:Chyba nie prosi o zbyt wiele,|Margaret.
00:23:35:Prosz�, mamo.
00:23:38:Po prostu nie mog� patrze�|na wyrzucanie pieni�dzy w b�oto.
00:23:40:Zreszt� nie wydaje mi si�,|�eby� by�a zapraszana na tyle przyj��,
00:23:44:�e musisz sama jakie� organizowa�.
00:23:45:C�, mo�e jak jakie� zorganizuj�,|to zaczn� by� zapraszana.
00:23:48:Ha, tu ma troch� racji.
00:23:50:Och, ty zawsze stajesz po jej stronie,|bez wzgl�du na to czego chce.
00:23:56:Nie martw si�, skarbie.
00:23:58:Przejdzie jej.
00:24:00:Zostaw to mnie.
00:24:02:Och, tato, zawsze tak m�wisz.
00:24:07:Podpuszczasz mnie?
00:24:09:To samo m�wi�e� o moim pokoju, prawda?
00:24:11:Powiedzia�e�, �e nie dasz jej go wynaj��.
00:24:13:Ale wynaj�a. I to temu kalece.
00:24:17:- A teraz si� st�d wyno�!|- Tato, ja nie...
00:24:19:Wyno� si�!
00:24:43:Id� sobie, zostaw mnie.
00:24:48:No id� sobie. Nienawidz� ci�!
00:25:50:Wiecie co jest nie tak ze �wiatem?
00:25:57:Nie ma ju� powod�w.
00:25:59:Nie ma w co wierzy�.
00:26:01:Nie pozosta�o nic, dla czego warto �y�.
00:26:06:Do diab�a, nie ma ju� nawet za co umiera�.
00:26:10:H�?
00:26:13:Hej, wi�cej... wi�cej piwa.|Daj mi jeszcze piwa.
00:26:25:Hej.
00:26:27:Hej, wiesz...
00:26:29:jedynym... H�?
00:26:33:Hej, powiedz mi...
00:26:41:Wi�cej chips�w!
00:26:44:Chipsa?
00:26:46:Ja tylko...
00:26:49:Wiecie, jak masz jakie� zaj�cie,|wszystko inne samo si� uk�ada.
00:26:54:Taa.
00:26:57:Wiecie.
00:27:00:Masz pow�d, �eby wyj�� rano z ��ka.
00:27:11:Potem reszta dnia leci ju� z g�rki.
00:27:25:Gdybym tylko znalaz� co�,|w co m�g�bym znowu uwierzy�, co�...
00:27:30:...czego m�g�bym si� trzyma�.
00:27:33:Mia�bym szans� zrobi�|ze sob� co� lepszego.
00:27:37:Albo przynajmniej co� innego.
00:27:39:Przynajmniej innego. To znaczy...
00:27:46:My�licie, �e to zabawne?
00:27:48:My�licie, �e to �atwe|dla kogo� takiego jak ja?
00:27:51:My�licie, �e ja nie chc� by� kim�?|Kim� lepszym?
00:...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin