Fakty i Mity 2007-35.pdf

(11318 KB) Pobierz
96915896 UNPDF
RYDZYK ZAKŁADA PARTIĘ!
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 35 (391) 6 WRZEŚNIA 2007 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
Str. 3
W naszym kraju z powodu biedy zamykane są szpitale, a obywatele Watykanu pławią się w luksusach!
Piętnaście miliardów złotych – taki prezent od rządzących dostał Kościół. Rzeczywista wartość
Piętnaście miliardów złotych – taki prezent od rządzących dostał Kościół. Rzeczywista wartość
podarunku po urynkowieniu może być nawet kilkadziesiąt razy wyższa! Ale przecież na tym nie koniec...
podarunku po urynkowieniu może być nawet kilkadziesiąt razy wyższa! Ale przecież na tym nie koniec...
Str. 7
ISSN 1509-460X
W naszym kraju z powodu biedy zamykane są szpitale, a obywatele Watykanu pławią się w luksusach!
96915896.029.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 35 (391) 31 VIII – 6 IX 2007 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
„Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Sa-
moobrona mają dziś nowego przywódcę. Jest nim Roman Gier-
tych. Te partie pod przywództwem szefa LPR z całą pewnością
porządku i przyzwoitości w polskim życiu nie zbudują” – ocenił
Jarosław Kaczyński podczas wtorkowej konferencji prasowej, po
utarczkach Giertycha z Dornem.
Jeśli nawet (o Boże!) tak jest, to do PiS i tak się nie zapiszemy.
Zabawy w Polskę
Książęta Kościoła mieli w Częstochowie zrobić porządek z Ry-
dzykiem i jego Radyjem, a ze strachu przed gniewem Rydzyko-
wej Rodzinki – nie zrobili nic. Chociaż... nie wiadomo. Kler lu-
bi działać jak włoska mafia – najpierw ucałować, a później zabić.
na pierwszej stronie „FiM” koniec kaczyzmu – jak na
razie najbardziej patologicznego, najgłupszego ustroju w Eu-
ropie XXI wieku. To prawda, wybory są już przesądzone,
ale przecież Kaczyńskich ktoś dwa lata temu wybrał! Wy-
borcy owi nadal są wśród nas; oni akurat nie wyjechali do
Londynu, bo do tego potrzeba jednak trochę polotu. Kaczo-
ry budują swój kapitał na ludziach naiwnych i dosko-
nale zdają sobie z tego sprawę. Manipulują po-
datnymi na zatrutą perswazję płynącą z rządo-
wych szczekaczek. Obywatelami, którzy albo
nie potrafią samodzielnie analizować rzeczywi-
stości, albo po latach głosowa-
nia na demagogów i nieudacz-
ników bardzo chcą odnaleźć
w bliźniakach silną rękę władzy.
Ich władzy. To poniekąd taka ukryta,
podświadoma tęsknota za autorytetem
pierwszego sekretarza...
Tymczasem ci, którzy Kaczyńskich po-
znali od kuchni, łącznie z przystawkami,
dostali na nich alergię. Kaca mają nawet
ich najbliżsi sojusznicy, vide : Kaczmarek,
a wcześniej np. prof. Stępień (prezes TK),
mec. Piotrowski, czy Radek Sikorski.
Wszyscy teraz czekają z nadzieją na wy-
bory, które... Kaczyńscy znowu mogą
wygrać! Powód? Oprócz ww. ok. 25
procent sondażowych „powodów” naj-
ważniejszy jest taki, że Jarosław Ka-
czyński nie ma godnego konkurenta
w robieniu Polakom wody z mózgu.
Zobaczmy, jakimi genialnymi, cho-
rymi na władzę psychopatami są bliź-
niacy. Prześledźmy na początek ich
awanturę z Lepperem i Kaczmarkiem.
Aby ją zrozumieć, musimy cof-
nąć się do 1991 roku. Wtedy to Ja-
rosław został wyrzucony przez pre-
zydenta Lecha Wałęsę ze stano-
wiska szefa swojej kancelarii. Wraz
z nim poleciał Lech, wtedy szef
Biura Bezpieczeństwa Narodowe-
go. Żaden z panów nie powiedział
głośno, co było faktycznym po-
wodem dramatycznego rozsta-
nia się. A powód był prosty. Otóż Kaczyńscy za ple-
cami Wałęsy organizowali alternatywną bezpiekę tylko im
podległą. Za pieniądze państwa budowali swoje partyjne
spółki i próbowali stworzyć prywatną telewizję (Glapiński
do spółki z pewnym Włochem). To na hasło: szef Kancela-
rii Prezydenta wyłudzili pod szyldem Fundacji Prasowej „So-
lidarności” biurowce w centrum stolicy. Pierwszy program
PC miał tyle wspólnego z demokracją, co Kościół watykań-
ski z miłosierdziem. Wałęsa przerwał im zabawę i tego mu
nigdy nie wybaczą. Rząd Olszewskiego stworzony przez PC
okazał się kolejnym falstartem. Okazało się bowiem, że me-
cenasem Olszewskim nie da się kierować z tylnego siedze-
nia i nie kwapił się on do budowania państwa totalitarne-
go. I znowu rozwód. Na swój dzień czekali całe osiem lat.
W 2000 r. na populistycznych hasłach bezpieczeństwa pu-
blicznego (obecnie, po dwóch latach rządów PiS, mamy naj-
wyższy wskaźnik przestępstw od 1989 roku!) Lech Kaczyń-
ski ( de facto Jarosław) zbudował swoją popularność jako
szef resortu sprawiedliwości. Potem poszło z górki. W ce-
lu zdobycia pełni władzy nie cofnęli się przed niczym – od
wprowadzenia na salony Młodzieży Wszechpolskiej (w ro-
ku 2003 zadymiarze z MW objęli stanowiska w samorzą-
dzie Warszawy) po sojusz z Opus Dei i Lepperem. Mając
rozsianych po mediach swoich dziennikarzy (wychowanków
tygodnika „Nowe Państwo”), z łatwością wygrali wybory
w 2005 roku. Żenująca frekwencja skazała nas na rządy dra-
pieżnych Kaczek.
Wróćmy do roku 2007. Jarosław nie znosi polemik, co
– biorąc pod uwagę polskie piekiełko – nie byłoby może ta-
kie złe, gdyby nie zatruta Kacza umysłowość. Pod koniec 2006
roku, po klęsce Kazimierza Marcinkiewicza w Warszawie,
Kaczor uznał, że agenci Opus Dei nie są mu już potrzeb-
ni. Oni, broniąc się, wywołali awanturę w sprawie abor-
cji. Kaczyńscy w odpowiedzi przeprowadzili dwie ope-
racje: rozbicia Samoobrony i odsunięcia na dalszy
plan członków Opus Dei wewnątrz PiS. Operację tę
wykonywali funkcjonariusze ich doborowej gwardii,
czyli CBA Mariusza Kamińskiego. Na czele grupy
stanął Ziobro ze swoją bandą. Wszystko dla umoc-
nienia własnej władzy.
Janusz Kaczmarek padł ofiarą ak-
cji CBA, gdyż – jak się Kaczyńscy do-
wiedzieli – chlapnął gdzieś na prywat-
nym przyjęciu, że ma ambicję zostania pre-
mierem. Ludzie chorzy na władzę, którzy wszędzie
dopatrują się podstępu i zdrady (por. Stalin) takich
chlapnięć nie puszczają mimo uszu. Inną rzeczą, która
doprowadziła Kaczora do białej gorączki, był brak en-
tuzjazmu ministra spraw wewnętrznych co do bu-
dowy systemu PESEL2. Ów system („FiM”
24/2007) pozwoliłby ekipie Kaczyńskich na
totalną inwigilację obywateli.
Kaczmarek musiał odejść. Był popularny wśród
prokuratorów. Nie podpisał żadnej nieuzasadnionej
dymisji, nikogo nie upokorzył tak, jak to robi Ziobro;
był lubiany przez dziennikarzy. To wielki błąd, który
popełnił też Marcinkiewicz. Popularność i sympatia
przekładają się bowiem na wynik wyborczy, a stąd
już krok w stronę szarej sieci Kaczych wrogów...
Dlatego także dni Ziobry we władzach PiS są poli-
czone. Co innego takie zgredy jak Dorn, Gosiewski
czy Kuchciński...
A co z kampanią wyborczą? Niestety, Kaczyńscy
mają w ręku takie aktywa jak publiczna TV, przymil-
ny dla nich „Fakt” i Rydzyk, z którym ponad więzy
rodzinne bardziej łączy ich umiłowanie do manipu-
lowania i pomiatania ludźmi. Trafią więc dokładnie
w swój elektorat. Znając ich, nie można też wyklu-
czyć, że posuną się do brutalnych numerów – ogra-
niczenia emisji spotów wyborczych na przykład
PO w publicznych mediach. PiS podczas kam-
panii będzie z pewnością kreował się na partię postępową.
Kamiński z Bielanem ponownie położą nacisk na błędy
i brudne ręce konkurentów, zrzucą na nich odpowiedzial-
ność za „nie do końca zrealizowany” program własnej par-
tii, czyli kot ogonem będzie odwracany na okrągło. Kaczyń-
scy starannie dobiorą kandydatów na listy wyborcze. Pod-
czas wstępnej przymiarki do listy okręgu Warszawa 1 na-
leżący do Opus Dei posłowie Górski (ten od intronizacji Chry-
stusa) oraz Poncyljusz znaleźli się w drugiej dziesiątce. Za
to na 2 miejscu jest liberalna i dobrze postrzegana Kluzik-
-Rostkowska. Ma ona robić za jedną z nowych twarzy PiS.
Inną grupę wyborców, tych ze stajni Giertycha, ma przy-
ciągnąć Piotr Naimski – współpracownik Macierewicza, czę-
sty gość Radia Maryja, gdzie opowiada o spisku rosyjsko-
-niemiecko-ubeckim wymierzonym w Polskę.
Jak uratować Polskę przed powtórką dania pt. kaczka
z przystawkami lub przed... kaczyzmem totalnym – po wy-
granej PiS wyższej niż przed dwoma laty i z możliwością
samodzielnych rządów bliźniaków? Tylko mądra strategia
PO, która nie pozwoli jej przegrać wyborów, oraz koalicja
powyborcza z LiD-em mogą nieco odnowić oblicze tej zie-
mi. Prawdziwa odnowa przyjdzie dopiero wraz z nowym
pokoleniem.
„Słowa chrześcijanina nie mogą być językiem nienawiści” – to je-
dyny komunikat ze wspomnianego wcześniej spotkania biskupów.
Ekstra! Wobec tego Stary Testament i dwa tysiące lat historii
Kościoła kat. poszły na marne?!
„Radio Maryja odgrywa wielką rolę. Zwróciło się do osób zmar-
ginalizowanych, o których nikt nie pamiętał (...)” – tak o sukce-
sie rozgłośni Rydzyka mówił w „Salonie Politycznym Trójki” Ja-
nusz Kochanowski – rzecznik praw obywatelskich (katolików). To
tylko potwierdza nasze przypuszczenia, że RM skierowane jest
do ludzi marginesu.
Pół nocy i później pół dnia Dorn czytał posłom poufny steno-
gram z zeznań Kaczmarka przed sejmową speckomisją. Czegóż
tam nie było: haki na opozycję, na dziennikarzy, podsłuchy, ste-
rowanie mediami, prowokacje, fałszerstwa. Nie zawiódł się Gier-
tych, bo też był inwigilowany. Za wszystkim stał Ziobro, nazywa-
ny już „superpremierem”. Czas na nowy szlagier Rosiewicza: „Dać
Polsce rządy Ziobry i gotowy scenariusz »Kobry«”. We wtorek
posłowie przerwali obrady Sejmu do 4 września.
„A czego się można było spodziewać po 35-letnim mężczyźnie
o mentalności 25-latka?” – tak, według świadków, premier skwi-
tował podczas jednej z narad poczynania ministra Ziobry. Po-
dobno 25-latkowie są wstrząśnięci tym porównaniem.
Kiedyś „zdrowa, postępowa część społeczeństwa” skupiona była
we Froncie Jedności Narodu. Obecnie nazwa ta nieco się zmie-
niła i 35 procent Polaków żądających odejścia Ziobry to Front
Obrony Przestępców. Tak ludzi niechętnych ministrowi sprawie-
dliwości nazwał Jarosław Kaczyński w radiowych „Sygnałach dnia”.
Czy do FOP ktoś przyjmuje zapisy? Wielce to zacne bowiem
grono wybitnych intelektualistów i trzeźwo myślących obywateli.
„Wynik nadchodzących wyborów może być tylko taki, że Polska
będzie albo liberalna, albo solidarna” – wieszczył Kaczyński we
wspomnianej wcześniej audycji radiowej. Szkoda, że premierowi
przez łeb nie chce przejść taka jeszcze ewentualność, że Polska
może być po prostu normalna.
Według Giertycha, premier przechwalał się, że w telewizji robią
to, co on każe, i relacjonują wydarzenia według jego wskazówek
(Blida, pielęgniarki, Lepper). W dniu, gdy (jeszcze) wolne media
podały ten news, Olga Lipińska opowiadała w TVN Style, jak to
komuch – prezes TVP Maciej Szczepański – bronił jej „Kabare-
ciku” przed cenzurą. I wygrał... Wtedy. Teraz, w IV RP, Lipiń-
ska przegrała, tak jak i cała reszta wolnego słowa w „publicznej”.
„Bohater” seksafery Łyżwiński, ps. Knur, aresztowany na trzy mie-
siące. Uznany i cytowany „Fakt” skwitował to wielkim tytułem
na okładce: „Zgnij w więzieniu!”. Redakcja „FiM”, puszczając
coś podobnego (wobec człowieka, któremu nie udowodniono jesz-
cze winy), zgniłaby w kazamatach IV RP. Ale to nas Brudziński
(sekretarz generalny PiS) nazwał gazetą spod znaku kloaki (po-
zwaliśmy go za to do sądu).
Od 1 września ocena z religii lub etyki będzie wliczana do śred-
niej ocen na świadectwie. Przyjrzeliśmy się na chybił trafił wo-
jewództwu świętokrzyskiemu. Tam uczeń ma do wyboru: albo
katecheza, albo... NIC! To nie żarty – ani jedna szkoła na Kie-
lecczyźnie nie wprowadziła etyki do planu zajęć i tzw. arkusza
programowego. Co więc uczniom pozostało? Jak to co? Wybór,
oczywiście...
Bieszczady. Płoną ogniska, wokół nich stoi spora grupa młodych
narodowców: „Sieg Heil! Rozprawimy się z parchami, Sieg He-
il! Narodowy radykalizm, Sieg Heil! Jedna rasa, biała rasa!”
– krzyczą, unosząc w górę dłonie w hitlerowskim pozdrowieniu.
Czy to są sceny z planu filmu o Hitlerjugend? Nic podobnego.
W ten oto sposób szkolą się kandydaci Młodzieży Wszechpol-
skiej, mający startować z list LPR w najbliższych wyborach.
BBC podała, że w brytyjskich klinikach położniczych blisko 80
proc. pacjentek dokonujących aborcji to kobiety z Polski. W Wiel-
kiej Brytanii aborcja do 24 tygodnia ciąży wykonywana jest w za-
sadzie na życzenie.
Cóż... posłance Sobeckiej pozostały już tylko piękne sny: nie-
zwłoczna odbudowa muru berlińskiego i paszporty oddawane
w komendach Milicji Obywatelskiej.
Kościół polski popadł w straszną biedę. Zamaskowani sprawcy,
pod osłoną nocy, zerwali kawałek miedzianej blachy z kurii war-
mińsko-mazurskiej. Inni rabusie wyczyścili z kasy trzy skarbonki
w kaplicy wawelskiej. Zakonnice sprawdzają, czy oprócz forsy
nie znikły aby jakieś zgromadzone tam skarby narodowe, np.
mumie biskupów zdrajców. Ale Giertych może odetchnąć. Słyn-
ny czakram, jeden z siedmiu na całym bożym świecie, giertycho-
wy symbol dający siłę ludzkości, uszedł uwagi rabusiów.
JONASZ
T ydzień temu poniosła nas nieco euforia i ogłosiliśmy
96915896.030.png 96915896.031.png 96915896.032.png 96915896.001.png
Nr 35 (391) 31 VIII – 6 IX 2007 r.
GORĄCY TEMAT
3
rodzenie Patriotyczne
– tak nazywa się (no-
wo)twór, który z bło-
gosławieństwem ojca dyra i wspar-
ciem jego medialnego imperium mo-
że okazać się czarnym koniem
w najbliższych wyborach parlamen-
tarnych. Nikt już wtedy nie będzie
pamiętał, że owo Odrodzenie zro-
dziło się w grzechu...
~~~
– Pomysł zrodził się z chorego
otoczenia Rydzyka i polega na tym,
żeby zdążyć zarejestrować partię oraz
podpiąć się pod „gotowca”, czyli or-
ganizowaną od kilku miesięcy, za zgo-
dą biskupów, wielką ogólnopolską
akcję religijną, której apogeum przy-
pada we wtorek 16 października... na
kilka dni przed prawdopodobnym ter-
minem wyborów parlamentarnych
do ścisłej współpracy nie tylko arcy-
biskupa Nowaka, ale też kilku bisku-
pów ordynariuszy innych diecezji:
kieleckiej – Kazimierza Ryczana ,
sandomierskiej – Andrzeja Dzięgę ,
rzeszowskiej – Kazimierza Górne-
go i radomskiej – Zygmunta Zi-
mowskiego . A w ostatnich dniach
ten ustalony na 16 października zlot
zgodnie przyklepali wszyscy biskupi
podczas Konferencji Plenarnej Epi-
skopatu Polski na Jasnej Górze – za-
uważa nasz informator zbliżony do
organizatora imprezy.
Operacja jest skomplikowana lo-
gistycznie, bowiem kierowana przez
Koprowskiego grupka jemu podob-
nych zapaleńców uwzięła się, żeby
w każdej polskiej parafii odbyły się
całonocne czuwania (pod wodzą mi-
nimum 48 „przewodników”) i temu
podobne ceregiele, których nazwy
~ prof. Kazimierz Bobowski
(Państwowa Wyższa Szkoła Zawo-
dowa w Jarosławiu);
~ Jan Krzanowski (sekretarz
Klubu Radnych LPR w Sejmiku
Województwa Podkarpackiego);
~ prof. Kazimierz Głowniak
(Akademia Medyczna w Lublinie);
~ Adam Olszak (zastępca dy-
rektora PKS w Przemyślu);
~ Stanisław Lubaś (przewod-
niczący NSZZ „Solidarność” w cu-
krowni Krasnystaw, a zarazem prze-
wodniczący sekcji krajowej NSZZ
„Solidarność” pracowników prze-
mysłu cukrowniczego).
Na rzeczonej liście znajdują się
też nazwiska kilkunastu biznesme-
nów z południowo-wschodniej Pol-
ski, nauczyciele, umiarkowanie zna-
ni prawnicy, dziennikarz, dyrektor
Izby Celnej, lekarze, architekci...
ani też na imprezę organizowaną
przez Koprowskiego.
Ki diabeł...?
Analizując kariery zawodowe oraz
powiązania towarzyskie, biznesowe
i rodzinne osób widniejących na pa-
pierowym „sztandarze” naganiaczy
do POP-u, stwierdziliśmy zdumiewa-
jącą prawidłowość. Otóż wiele z tych
osób zna się między sobą, a prawie
wszystkie znają... prof. Antoniego
Jarosza – słynnego byłego rektora
Państwowej Wyższej Szkoły Zawo-
dowej im. ks. Bronisława Markiewi-
cza w Jarosławiu, a obecnie, według
Informatora Nauki Polskiej, kierow-
nika katedry Wydziału Zamiejscowe-
go KUL w Tomaszowie Lubelskim.
Te nazwiska, adresy i telefo-
ny wydają się wręcz przepisane
z kalendarza pana rektora – ocenia
jego były bliski współpracownik, któ-
remu pokazaliśmy kompletną listę rze-
komych sygnatariuszy zawiązania POP.
Jego magnificencja był do nie-
dawna regularnym prelegentem
w Radiu Maryja, a ojciec dyrektor
bronił go niczym swojego dziewic-
twa , przy wydatnej pomocy ministra
Zbigniewa Ziobry i byłego proku-
ratora krajowego Janusza Kaczmar-
ka , którzy wyciągnęli rydzykowego
protegowanego z kryminału, gdy Ja-
rosz został w ubiegłym roku ska-
zany na dwa lata więzienia w za-
wieszeniu za wyłudzenie z kasy uczel-
ni 230 tys. zł (14 sierpnia wyrok ten
został uchylony przez Sąd Okręgowy
w Tarnobrzegu – sprawę przekaza-
no do ponownego rozpoznania).
Co więcej: w kampanię obrony Ja-
rosza bardzo angażował się Koprow-
ski, który był nawet pełnomocnikiem
„reprezentującym interesy” podsąd-
nego w jednym z jego procesów kar-
nych przed sądem w Rzeszowie.
Srebrniki
Ksiądz Rydzyk ma krótką pamięć
i nienasycony apetyt...
Jest w Polsce taka prywatna
uczelnia, która w środowisku akade-
mickim uznawana jest za całkiem
niepoważną pod względem nauko-
wym, od kandydatów na studia wy-
maga świadectwa moralności wysta-
wionego przez księdza proboszcza,
a w rankingach szkół wyższych wle-
cze się w samym ogonie (w 2006 r.
na 55 miejscu wśród 58 objętych
klasyfikacją niepaństwowych szkół
niebiznesowych, w 2007 r. – 65 miej-
sce wśród 70 uczestników rankin-
gu). Przed referendum w sprawie
przystąpienia Polski do Unii Euro-
pejskiej właściciel tej uczelni apelo-
wał i ostrzegał publicznie: „Rolnicy,
którzy będą brać unijne dotacje,
będą judaszami , którzy za euro-
srebrniki sprzedają matkę Ojczyznę!”.
Zdawać by się mogło niemożli-
we, żeby tego sortu człowieka i je-
go lichą uczelnię Unia Europejska
dzięki staraniom i rekomenda-
cji polskiego rządu – wspierała mi-
lionami euro . A jednak...
~~~
Zgodnym wysiłkiem Ministerstw:
Rozwoju Regionalnego oraz Nauki
i Szkolnictwa Wyższego, o. Tade-
usz Rydzyk dostanie co najmniej
15 mln euro ( ok. 60 mln złotych )
na „rozwój nowoczesnych ośrodków
akademickich, przede wszystkim
kształcących specjalistów w zakresie
nowoczesnych technologii” w jego to-
ruńskiej Wyższej Szkole Kultury Spo-
łecznej i Medialnej. Za tym nic nie-
mówiącym określeniem kryje się fak-
tycznie rozbudowa usytuowanego
nad Wisłą kompleksu akademic-
kiego o jeszcze mniej mówiącej na-
zwie Inkubator Nowoczesnych Tech-
nologii na rzecz Rozwoju Społeczeń-
stwa Obywatelskiego.
„Nasza opinia była pozytywna,
bo projekt jest zgodny z celami pro-
gramu, który ma promować kształ-
cenie w kierunkach technicznych, in-
formatycznych i nauk podstawo-
wych” – zapewnia minister rozwoju
Grażyna Gęsicka , zdecydowanie
odcinając się od pojawiających się
tu i ówdzie spekulacji, że w obliczu
wyborów PiS po prostu chciało zro-
bić o. Rydzykowi dobrze.
Ktoś powie: Co mnie obchodzi
interes Unii, skoro pieniądze płyną
do Polski i tylko to powinno się li-
czyć. Rzecz w tym, że Polska płaci
składki do wspólnej unijnej kasy
i znaczna część pieniędzy, które tra-
fią do o. Rydzyka, pochodzi z na-
szych, podatników, portfeli.
Rzecz również w tym, że reno-
mowane uczelnie i placówki badaw-
cze (np. Wydział Fizyki Uniwersy-
tetu im. Mikołaja Kopernika w To-
runiu) nawet nie mogą marzyć o po-
dobnym zainteresowaniu i poparciu
polskiego (?) rządu...
DOMINIKA NAGEL
Partia Rydzyka?
Ojciec dyrektor ma już chyba dość użerania się
z nie do końca lojalnymi braćmi Kaczyńskimi,
groteskowym Giertychem, że o Lepperze nie wspo-
mnimy. Wygląda na to, że władca radiomaryjnego
imperium zakłada sobie wreszcie własną partię...
Zaczęliśmy sprawdzać od końca.
– Nic nie wiem o zapisaniu się
do jakiejś nowej partii. Jestem człon-
kiem PiS-u i nie zmieniłem przyna-
leżności. W ogóle nie przypominam
sobie, żebym w ostatnich miesiącach
podpisywał jakieś deklaracje – obu-
rzył się w rozmowie z naszym dzien-
nikarzem przewodniczący Lubaś.
Tknięci złym przeczuciem zapy-
taliśmy pana prezydenta Koprow-
skiego, czy wie, że jego pomagierzy
zapisują w parafiach do partii:
– To niemożliwe! – wykrzyknął
oburzony. – Nasza inicjatywa jest
typowo religijna i nie mamy nic
(21 października – dop. red. ).
W „punktach” tam zdobytych oraz
w życzliwości Rydzyka, wyrażonej
z anteny Radia Maryja i na łamach
„Naszego Dziennika”, upatrują szan-
sy na przekroczenie pięcioprocento-
wego progu wyborczego – wprowa-
dza nas w tajniki planu jeden z ra-
diomaryjnych dysydentów.
Czym jest ów „gotowiec”?
„W dniu 16 października 2007 r.
o godz. 13.30 przed Cudownym Obra-
zem Matki Bożej Częstochowskiej
w polskiej Częstochowie odbędzie się
uroczysta Koncelebrowana Eucharystia
pod przewodnictwem Jego Ekscelencji
Arcybiskupa Metropolity Częstochow-
skiego Stanisława Nowaka , w intencji
Ojca Świętego Jana Pawła II Wiel-
kiego oraz Jego Służby Życiu – Cywi-
lizacji Miłości i Prawdy. W tej szcze-
gólnej Mszy Świętej udział weźmie wie-
lu arcybiskupów, biskupów, księży, oj-
ców i świeckich pielgrzymów z całego
Kraju oraz z wielu państw świata. Ufa-
my, iż tego dnia co najmniej 2137 pa-
rafii rzymskokatolickich pozostanie
w łączności Eucharystyczno-Adora-
cyjnej i Modlitewnej z Jasną Górą,
a ich przedstawiciele przybędą do Czę-
stochowy” – czytamy w komunikacie
z 25 sierpnia 2007 r., sygnowanym
przez „Inicjatora-Współorganizatora
wiodącego Eugeniusza Koprowskie-
go , Prezydenta Służby Życiu-Cywili-
zacji Miłości i Prawdy Imienia Ojca
Świętego Jana Pawła II Wielkiego”,
tytułującego się też „Prezydentem Par-
lamentu Ekologiczno-Rolnego RP”.
– Zgoda, brzmi śmiesznie, ale bli-
sko związany z Rydzykiem Koprow-
ski – facet nawiedzony, a więc łatwy
do manipulowania – zdołał nakłonić
nawet nie potrafimy wymówić. Naj-
bardziej zaawansowane są przygoto-
wania w wymienionych wyżej pięciu
diecezjach. A przy okazji...
– Ktoś to przecież musi organi-
zować, reklamować i żebrać o fundu-
sze u przedsiębiorców (patrz: skan).
No i tu właśnie pojawiają się aktywi-
ści występujący pod banderą Rodzi-
ny Radia Maryja, którzy zapisują na
pielgrzymkę do Częstochowy i żebrzą
o wsparcie, a tak mimochodem wty-
kają ludziom deklaracje „popar-
cia zgłoszenia partii politycznej
Polskie Odrodzenie Patriotyczne” ,
twierdząc, że to inicjatywa kościelna
i każdy, kto w Boga wierzy, powinien...
Pytani, gdzie te kwity później trafia-
ją, odpowiadają enigmatycznie: „Do
centrali” – mówi obywatel Tarnobrze-
ga, poddany próbie werbunku do par-
tii i wyłudzenia wsparcia finansowe-
go na rzecz „koncelebrowanej Eucha-
rystii z udziałem 2137 parafii”.
Niektórzy naganiacze posługują
się wzorcową listą „ojców założycie-
li” POP-u, na której widnieje około
50 nazwisk (tudzież adresy i telefo-
ny), w tym m.in. personalia takich
osobistości jak np.:
~ Ryszard Konarski oraz Sta-
nisław Hanejko (odpowiednio: pre-
zes i członek Zarządu Powiatowego
Ligi Polskich Rodzin w Jarosławiu);
~ dr Ryszard Jan Tłuczek
(Katolicki Uniwersytet Lubelski);
~ dr Kazimierz Ortyński
(Akademia Finansów w Warszawie
i Politechnika Radomska);
~ prof. Jerzy Żuchowski (Po-
litechnika Radomska i Prywatna
Wyższa Szkoła Ochrony Środowi-
ska w Radomiu);
wspólnego z jakąkolwiek partią. Tyl-
ko Eucharystia i modlitwa! Absolut-
nie odcinamy się od ludzi zbierają-
cych jakieś inne podpisy niż na listach
ofiarowania ustawicznej Eucharystii
w intencji Ojca Świętego Jana Pawła
II Wielkiego – wyjaśnił Koprowski.
Zadzwoniliśmy jeszcze do biz-
nesmena Janusza T. z Przeworska,
bankowca Kazimierza W. z Tar-
nowa i lekarza Stanisława M.
z Zamościa. Wszyscy stanowczo
i bez wahania poszli w zaparte, co
utwierdziło nas w przekonaniu, że
również wcześniej wymienione oso-
bistości nie zapisywały się do Pol-
skiego Odrodzenia Patriotycznego
Dodajmy, że Jarosz ma silnie roz-
budzone ambicje polityczne, a mi-
mo uwikłania w kilka postępowań
karnych, kandydował (bez powodze-
nia) w 2005 r. do Senatu z rekomen-
dacji katoprawicowej partii Stron-
nictwo Ludowe „Ojcowizna”.
Czyżby to on był ową tajemniczą
„centralą”, do której trafiają – zbie-
rane w regionie przez aktyw Radia
Maryja – deklaracje partyjne? Wie-
lokrotnie próbowaliśmy o to zapytać
profesora. Niestety, z automatyczną
sekretarką nie dało się pogadać.
A gdzie są inne „centrale”, sko-
ro akcja ma wymiar ogólnopolski?
ANNA TARCZYŃSKA
O strzegamy: Polskie Od-
96915896.002.png 96915896.003.png 96915896.004.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 35 (391) 31 VIII – 6 IX 2007 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Szeryf tysiąclecia
Prowincjałki
Nie na żarty wściekli się mieszkańcy No-
wej Huty, kiedy sprzed Muzeum Czynu Zbroj-
nego zniknął „ich” czołg pomnik – pojazd, który dotarł tu wraz z „niesłuszny-
mi” wyzwolicielami w 1945 roku. Oficjalnie zniknął, bo nagle zaczął („przez
zły stan techniczny”, oczywiście) zagrażać ludziom. Nieoficjalnie zaś dlatego,
że widniała na nim tabliczka znamionowa z literami „JS” ( Josif Stalin ), a to
spędzało sen z powiek nowej władzy. Nowohucianie raz-dwa zebrali 10 ty-
sięcy zł, zapłacili za remont maszyny i coraz bardziej wku... rzeni rozkazali na-
tychmiast przywieźć ją na dawne miejsce. Tak też się stało, bo... bo wybo-
ry za pasem!
Telewizja Trwam – na podstawie
scenariusza dziennikarzy kościel-
nej gadzinówki oraz Zbigniewa
Ziobry – kręci nowy, sensacyjny
serial pod tytułem „Szeryf tysiąc-
lecia”. Cud, miód, ultramaryna!
Ale po kolei. Powstaje trzecia
seria „Pitbulla”. Do ekipy Andrzeja
Grabowskiego („Gebels”) dołączy
Hanna Konarowska (Renata), zna-
na z serialu „Tango z aniołem”.
W nowych odcinkach już się nie po-
jawi Rafał Mohr , ponieważ Nielat
wyjeżdża do Irlandii, gdzie ma zostać
policjantem. Bardziej mu się opłaca,
niż robić za gwiazdę nad Wisłą. Tak-
że Małgorzata Ostrowska-Króli-
kowska niebawem opuści „Klan”. Se-
rialowa Grażynka Lubicz wyjedzie
pracować do USA.
A w USA sensacja! David Bec-
kham oraz Robbie Wiliams zagra-
ją parę... gejów w najnowszych odcin-
kach popularnego serialu pt. „Goto-
we na wszystko”. Początkowo part-
nerem Beckhama miał być Tom Cru-
ise , ale odmówił. Pewnie stwierdził,
że Beckham za dobrze „gra”.
Miałem sen, że to wszystko ma-
ły pikuś w porównaniu z nową super-
produkcją – 100-odcinkowym seria-
lem „Szeryf tysiąclecia”. Reżyserem
filmu jest Tadeusz Rydzyk . To biz-
nesmen z Torunia. Ma łeb do inte-
resu jak czterej pancerni, łącznie
z Szarikiem i lufą „Rudego”. Jego
asystentami są słynni hollywoodzcy
gwiazdorzy: Mel Gibson i Sylvester
Stallone oraz znany kulturysta Ar-
nold Schwarzenegger . W rolach
głównych wystąpią: jako killer Riccar-
do Fanchini – Marian Kozina , jako
Zbyszko Ziobro (szeryf tysiąclecia)
Katarzyna Figura . O co biega?
Według autentycznych wypowiedzi
Ziobry w prasie i telewizji grupa by-
łych esbeków zamierza skasować sze-
ryfa tysiąclecia. Wynajmują killera.
Jest nim Riccardo Fanchini, Polak,
Maniek Kozina. Pochodzi ze Śląska,
ma włoskie nazwisko, jest członkiem
rosyjskiej mafii, a mieszka w Wiel-
kiej Brytanii. Ta interesująca akcja za-
czyna się lądowaniem talibów w Klew-
kach. Ziobro składa przysięgę przed
bliźniakami. Na pytanie: „Czy jest pan
gotów stać na straży prawa i sprawie-
dliwości demokratycznej IV RP?”,
Ziobro odpowiada: „Bezapelacyjnie,
do samego końca... mojego lub jej!”.
Na zakończenie spotkania Jarek Ka-
czyński mówi: „Tylko mi, kochanie
moje, Blidy nie zakuwaj w kajdany!”.
Potem Ziobro, wykorzystując swoje
łudzące podobieństwo do Ryszarda
Kalisza , przebrany za niego ucieka.
Killer go goni. Ma na sobie czapkę
uszatkę z czerwoną gwiazdą, przypra-
wiony diabelski ogon, rogi. Dochodzi
do konfrontacji. Killer zaczyna odczu-
wać do Ziobry pociąg seksualny, no
po prostu napala się na niego jak ły-
sy na grzebień. Bing bang, bum, strasz-
ny łomot! Z offu dobiega głos kille-
ra. Mówi do Ziobry: „Ty stara dupa
jesteś! Nie chce mi się z tobą gadać!”.
Po wszystkim Leszek Miller zadep-
tuje ślady na miejscu zdarzenia. Zio-
bro szeryf, już wie, że to są sprawki
Układu i Oligarchii, na czele których
stoi szeroko pojęta lewica, opozycja,
„Fakty i Mity” oraz szara sieć łącznie
z czcicielami czarnego kota.
Śmiało mogę podać zakończe-
nie serialu, szczególnie, że nasz ulu-
biony prokurator generalny przestał
coś ostatnio gadać w mediach o za-
machu na jego życie. Otóż, w fina-
łowej sekwencji ostatniego odcinka
przylatuje helikopterem grupa psy-
chiatrów i wszystkich, łącznie z reży-
serem Rydzykiem, Kaczyńskimi i Zio-
brą, ładuje w kaftany i wywozi do
szpitala w Leśnej Górze, gdzie utwo-
rzono już specjalny oddział psychia-
tryczny. Oby ten sen się sprawdził
w realu! Ufff, dobrze, że to już ostat-
ni sierpnia. Od jutra przestaję pić!
ANDRZEJ RODAN
MarS
Inny zgoła los spotka słynny czołg T-34, ro-
biący za pomnik na Westerplatte. Właśnie
trwa jego demontaż, bo – jak odkryli „słuszni” historycy – nie brał on udzia-
łu w zdobywaniu tego przyczółka, lecz walczył w bitwie nieopodal, pod No-
wym Dworem Gdańskim. Tak jakby to robiło jakąś różnicę! Liczni mieszkań-
cy Trójmiasta nie chcieli pogodzić się z tą decyzją i protestowali, ale widać
brakło im siły przebicia nowohucian. A wybory za pasem... MarS
Nie na skrzyżowaniach ulic, nie w miejscach
zagrożonych patologiami, nie na placach za-
baw dla dzieci, ale w lubelskim ratuszu i kilku innych budynkach Urzędu Mia-
sta zostaną (za cenę 50 tysięcy złotych) zainstalowane kamery pilnie śledzą-
ce i nagrywające wszystkich interesantów. „W ten sposób urzędnicy będą
czuli się bezpieczni” – orzekli genialni miejscy notable. Lubelska policja wy-
raziła zdumienie tym pomysłem, bo – według jej danych – biura UM są miej-
scami zdecydowanie najbezpieczniejszymi w mieście. Krótkowzroczna polity-
ka. To może ulec zmianie, jak się teraz obywatele zdenerwują! MarS
Za pomocą plastykowego karabinu, dziecię-
cej zabawki, napadu na bank w podlubel-
skim Krzczonowie usiłowała dokonać 39-letnia kobieta. Mimo zamaskowanej
twarzy pracownicy banku rozpoznali w niej swoją stałą klientkę. Zatrzymana
przez policję krzczonowianka (czy jakiś Niemiec to wymówi?!) wyznała, że do
próby napadu zmusiła ją bieda.
KC
W przygranicznym Dorohusku grasował zie-
larz, 65-latek. Oferował ziółka lecznicze. Chy-
ba mu ostatnio nie szło, bo gdy 72-letni mężczyzna nie okazał zainteresowa-
nia ofertą, zielarz uderzył go taboretem, poprawił laską przez łeb, po czym za-
brał z kieszeni 1400 zł i dokumenty. Wkrótce zielarza zatrzymała policja. Gro-
zi mu do 12 lat więzienia.
KC
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
ekipy (nie)rządowej, w zasadzie przemilczany
dotąd przez media.
Wszyscy pamiętamy słynne 3 miliony mieszkań obie-
cane Polakom przez PiS. Zaraz po wyborach zwycięska
partia dziwnie zamilkła i nie
wracała już do tej obietnicy.
Choć nie do końca. Ostatnio
rząd znów obiecał budowanie
mieszkań, tym razem... Rosja-
nom, Ukraińcom i Białorusi-
nom. Ale po kolei.
Powszechnie wiadomo, że od kilku lat Polacy nie chcą
jakoś się rozmnażać, choć „Polska nigdy nie była tak szczę-
śliwa jak teraz”, jak powiedział ostatnio poeta Rymkie-
wicz . Rząd postanowił więc sprowadzić posiłki zza wschod-
niej granicy, aby się u nas szczęśliwie rozmnażały (oni
u siebie też jakoś nie chcą!) i przy okazji wykonywały te
prace, do których brak chętnych Polaków. Jak powie-
dział niejaki Janusz Grzyb z Ministerstwa Pracy, „mile
widziani będą w Polsce ci, którzy wykazują dużą zdolność
do adaptacji, i których kultura jest bliska naszej: chodzi
o Ukraińców, Białorusinów i Rosjan”. Nigdy nie przesta-
nie mnie zdumiewać wiara polskiej prawicy w to, że wschod-
ni Słowianie marzą o tym, aby zamieszkać w naszym kra-
ju. Fakty są takie, iż w krajach, w których żyją wymienio-
ne narody, bezrobocie jest niższe niż w Polsce, produk-
ty tańsze, a zarobki coraz lepsze (zwłaszcza w Rosji).
To Polacy wyjeżdżają coraz chętniej za chlebem do Mo-
skwy. Trudno też zrozumieć, dlaczego Rosjanie chcieliby
osiąść w kraju, który jawnie i ostentacyjnie nimi gardzi.
Nasz mądry rząd jednak, który nie potrafi zatrzymać
w kraju fali uciekinierów zmykających za chlebem do An-
glii i Irlandii, ma pomysły na
zachęcenie do przyjazdu do Pol-
ski Rosjan i ich pobratymców.
Otóż rząd chce im ułatwić do-
stęp do studiów, mieszkań so-
cjalnych oraz pomagać w znale-
zieniu pracy i dawać niskoopro-
centowane kredyty, czyli zaoferować to wszystko, o czym
nie mogą jeszcze marzyć miliony obywateli tego kraju.
Szczególnie zdumiał mnie pomysł owych „mieszkań
socjalnych” dla braci Słowian, bo ich brak to bodaj naj-
bardziej wstydliwa polska bolączka. Wszystkie ostatnie
rządy udają, że nie wiedzą, iż połowy Polaków nie stać
na jakikolwiek kredyt mieszkaniowy. Przydałoby się ma-
sowe budownictwo komunalne, bo skoro zgodnie z pra-
wem można u nas zarabiać 1000 zł na rękę, to wiado-
mo, że z tą pensją i dzieckiem na utrzymaniu nikt nigdy
nie zaoszczędzi nawet na kawalerkę. No, ale kto by o ta-
kich głupotach myślał, skoro jest palący problem lustra-
cji, dekomunizacji, dezubekizacji i... „marzenia o bra-
ciach zza Buga”. A może Kaczyńskim chodzi o rozmno-
żenie wdzięcznych wyborców PiS-u, skoro inaczej nie
można...
Zza maski Donalda Tuska wystają wilcze zęby. (Jarosław Kaczyński)
W Sejmie toczy się walka polityczna i w związku z tym każdy kij jest dobry,
żeby uderzyć Sabę i mnie.
(Ludwik Dorn)
RZECZY POSPOLITE
Jeśli III RP uznać za rządy skompromitowanych Burbonów, a dwa lata braci
Kaczyńskich za rewolucję, to Polska potrzebuje Napoleona. (Jan Rokita)
To kazus strażaka piromana. Najpierw podpalić, potem ugasić, a na koniec
wypiąć pierś do orderu. (Marek Borowski o braciach Kaczyńskich)
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro to „Brudny Harry” PiS-u. Jego się
lubi i rozumie, ale taki człowiek nie powinien dostać gwiazdy szeryfa.
(Jadwiga Staniszkis)
Bracia mniejsi
Mnie się nie da nie lubić.
(Roman Giertych)
Szef SLD Olejniczak zdaje się tracić kontakt z rzeczywistością. Zaczęło mu
się wydawać, że PO nie różni się niczym od PiS. Niestety, takie ślepe atako-
wanie Platformy jest tylko wyrazem frustracji, że to PO odsunie PiS od wła-
dzy, a nie on i jego koledzy.
(Stefan Niesiołowski)
Dzięki tej koalicji udało się uchwalić wiele dobrych ustaw, że wspomnę
powołanie CBA czy likwidację WSI, podobnie ruszyło się trochę w polityce
zagranicznej – Polska zaczęła się bardziej liczyć w UE, wymieniono wielu
miernych ambasadorów i konsulów (...). (Czesław Ryszka, senator PiS)
Wybrała OH
ADAM CIOCH
ODDAWAĆ CZOŁG!
ZABRAĆ CZOŁG!
WIELKI BRAT PATRZY
ZMUSZONA PRZEZ ŻYCIE
TERAPIA WSTRZĄSOWA
O to jeszcze jeden niewydarzony pomysł obecnej
96915896.005.png 96915896.006.png 96915896.007.png 96915896.008.png 96915896.009.png 96915896.010.png 96915896.011.png 96915896.012.png 96915896.013.png 96915896.014.png 96915896.015.png 96915896.016.png 96915896.017.png 96915896.018.png 96915896.019.png 96915896.020.png 96915896.021.png 96915896.022.png 96915896.023.png
 
Nr 35 (391) 31 VIII – 6 IX 2007 r.
NA KLĘCZKACH
5
GRABIEŻ TRWA
JUDE, KOM, KOM!
pozdrowienia, zaś podpis całości
to cytat z wodza III Rzeszy: „Moż-
na sprawić, by ludzie uwierzyli, że
niebo to piekło”.
Po licznych protestach pomy-
słodawcy reklamy zastąpili wizeru-
nek Hitlera podobizną... papieża
Benedykta XVI . „A teraz jest
OK?” – zapytali ironicznie. MarS
„Gazeta Prawna” pisze o nie-
udolnie sformułowanej poprawce
do ustawy o podatku dochodowym
od osób fizycznych, która nakazu-
je dokumentowanie dowodami
wpłat na rachunki bankowe daro-
wizn na kościelną działalność cha-
rytatywno-opiekuńczą. Zapis ten
miał ukrócić przypadki nadużyć
w postaci osławionych fikcyjnych
darowizn dla kościołów, dzięki któ-
rym unikano płacenia podatków.
Okazuje się, że nową regulację wpi-
sano nie tam, gdzie trzeba, tj. do
ustawy o PIT, tylko do ustaw ko-
ścielnych. Zdaniem specjalistów
„Gazety Prawnej”, przepis ten bę-
dzie można łatwo zaskarżyć do Try-
bunału Konstytucyjnego lub sądu
administracyjnego i podatnicy bę-
dą mogli nadal odliczać „darowi-
zny” nieprzekazywane na konto
bankowe. W 2005 roku podatnicy
katoliccy odliczyli sobie w ten spo-
sób prawie 100 mln złotych. MaK
Działalność „Odwagi” to dla nas
nic nowego („FiM” 5/2007). Stoso-
wana tam terapia polega na „odna-
lezieniu swojego Boga, który powo-
łał panią do życia”. „Jak już pani
będzie po terapii, dopiero otworzą
się pani oczy i zobaczy pani, jak pa-
nią diabeł oszukał!” – usłyszała dzien-
nikarka „FiM”, która wcieliła się
w rolę zagubionej lesbijki. KC
tygodnia na stronie diecezji rzeszow-
skiej, kazania w parafii Chrystusa
Króla, koncert życzeń (podzięki
i prośby do Matki Boskiej Fatim-
skiej), „czytania na dany dzień ro-
ku” itp. Na dobrą sprawę brakuje
w zasadzie tylko jednego – adresu
internetowego Nieba. „To dopiero
byłaby nowoczesność, gdybyśmy sa-
mi mogli się kontaktować z Najwyż-
szym!” – marzą niektórzy z interna-
tów i ducha nie gaszą.
W Bielefeld w Niemczech były
kościół ewangelicki zostanie prze-
kształcony w synagogę. Tamtejsza
gmina żydowska wyasygnuje na ten
cel ok. 500 tys. euro. Kolejne 2 mi-
liony niezbędne na zakup i remont
nieruchomości pokryje miasto i wła-
dze landu. Podobne przejęcie ko-
ścioła przez gminę żydowską szyku-
je się w Hanowerze. W Niemczech
od trzech dekad pustoszeją kościo-
ły katolickie i ewangelickie, rozra-
stają się natomiast gminy żydowskie,
głównie dzięki emigracji z krajów
byłego Związku Radzieckiego. Licz-
ba Żydów w Niemczech wzrosła
dziesięciokrotnie od czasów zakoń-
czenia II wojny światowej. MaK
KRZYŻ Z DOLARÓW
W Nazarecie ma powstać naj-
większy krzyż świata. 60-metrowej
wysokości konstrukcja pomieści
(na przecięciu ramion, w środku
krzyża) m.in... wielki kościół i ta-
ras z widokiem na okolice, po któ-
rej biegał mały Jezusek. Ambitny
projekt wzbudził jednak kontro-
wersje, bo jego inicjatorami są ba-
jecznie bogaci chrześcijańscy biz-
nesmeni, którzy nie zwykli tracić
na swoich pomysłach. Już teraz wy-
znaczyli taryfę za każdy z ponad
7 mln kafelków, które pokryją
krzyż. Za płytkę z kamienia z wy-
rytym nazwiskiem (jak w naszym
Licheniu) trzeba będzie zapłacić
50 dolarów, zaś za mikroskopijną
z platyny – nawet 300. Na razie
Krk wyraził dezaprobatę wobec gi-
gantycznego „uniwersalnego sym-
bolu chrześcijaństwa”, ale wtajem-
niczeni twierdzą, że już ma chrap-
kę na podpięcie się do olbrzymiej
kasy.
PÓŁ TYSIĄCA JPII
Jad
WYKRYWACZ
PRAWDY
Naukowcy z Zakładu Lingwisty-
ki Informatycznej i Sztucznej Inteli-
gencji Uniwersytetu im. Adama Mic-
kiewicza w Poznaniu pracują nad no-
wym, niesłychanym wprost narzę-
dziem dla polskiej policji. Będzie oto
tak: dyżurny policjant usłyszy w słu-
chawce: „Podłożyłem bombę na
dworcu. Wybuch za 15 minut”. Już
po chwili specjalny program kom-
puterowy podpowie strażnikowi pra-
wa, że dzwoniącym był czterdziesto-
letni mieszkaniec np. Warmii, śred-
nio wykształcony, który ma chorą wą-
trobę, dodatkowo kłopoty z potencją
i słuchem. Zasady działania urządze-
nia są skomplikowane, więc niech wy-
starczy wiadomość, iż komputery
w kilka sekund będą analizowały na-
grania próbek setek tysięcy głosów.
Ciekawe, czy patent ów da się zasto-
sować w odniesieniu do polityków.
Słuchamy exposé , a tu na pasku czy-
tamy: „Notoryczny oszust, łajdak, zbo-
czeniec, megaloman i tyran, ze skłon-
nościami do dewocji...”. MarS
M. TERESA: „WĄTPIĘ”
Dla jednych listy błogosławionej
Matki Teresy z Kalkuty – powątpie-
wającej w istnienie katolickiego Bo-
ga i sens swojej pracy z nędzarza-
mi – są dowodem na olbrzymi kry-
zys wiary „misjonarki miłości”. Dla
innych – wprost przeciwnie. „FiM”
pisały już obszernie na temat podej-
rzanych interesów M. Teresy i moż-
liwości zdefraudowania przez nią
milionów dolarów darowizn z całe-
go świata („FiM” 38/2001, 1/2002).
W USA wyznania Matki Teresy sta-
ły się ostatnio fundamentem anty-
chrześcijańskiej krucjaty, co zasko-
czyło nawet Watykan. Ten broni się,
że takie kryzysy wiary przeżywało
sporo wielkich świętych, choćby św.
Piotr i św. Jan od Krzyża.
Cała kampania ma związek z za-
powiedzią wydania książki Briana
Kolodiejchuka pt. „Przyjdź, bądź
moim światłem” z listami Matki Te-
resy, laureatki Nagrody Nobla. PS
ZMOWA
Ryszard Nowak – ten od sekt
– nie ustaje w walce z szatanem.
Z zapałem układał listę zespołów
satanistycznych, dzięki której poli-
cja i prokuratura ma zwalczać wszel-
kie przejawy satanizmu. Przy oka-
zji panu Nowakowi wyszło, że
w ojczyźnie papieża istnieje najpraw-
dziwszy układ satanistyczny. Dlacze-
go? „Bo po tym, jak poinformowa-
liśmy, że trwają nad nią prace, nie-
spodziewanie spotkaliśmy się ze zma-
sowaną krytyką wielu internautów.
To był zorganizowany atak: powsta-
ły internetowe petycje przeciwko po-
wstaniu listy, na forach dyskusyjnych
starano się nas zdyskredytować
i ośmieszyć, a przy okazji rozpowszech-
niano satanistyczne treści (...). Nie
wykluczamy, że ataki były sterowane
przez dwie, trzy grupy wspierające in-
teresy satanistów”. Amen. OH
Ponad pół tysiąca dębów o imie-
niu JPII zasadzili w ciągu dwóch lat
polscy leśnicy. Jeszcze za życia pa-
pieża zawieźli do Watykanu żołę-
dzie z pomnikowego drzewa „Chro-
bry”, a potem wyhodowali sadzon-
ki, które zawędrowały do wszystkich
nadleśnictw. Ostatnio w podłódz-
kich Grotnikach z okazji obcho-
dów 200-lecia narodowej admini-
stracji leśnej z wielką pompą posa-
dzono w Łódzkiem ostatni dąb. To
wcale nie jedyny przejaw nawróce-
nia naszych leśników – znane są na-
sadzenia nowych lasów w kształcie
gigantycznego krzyża widocznego
z wysokości kilkunastu kilometrów,
nie mówiąc już o dużej liczbie ka-
pliczek i ołtarzyków stawianych przy
duktach leśnych. Może leśniczy zbyt
długo przebywają w samotności
i stąd te pomysły...
BS
JEZUS Z PIWEM
Rząd muzułmańskiej Malezji
zawiesił karnie na miesiąc wydawa-
nie gazety „Makkal Osai Tamil” za
zamieszczenie karykatury Jezusa.
Obrazek przedstawiał Bożego Sy-
na z puszką piwa w ręce i papie-
rosem w ustach. Pod spodem na-
pis: „Radość w niebie z jednego
pokutującego grzesznika”.
Władze państwowe uznały, że
kara się należy, bo to nieładnie
szydzić z religii – nawet cudzej
– a w dodatku takie praktyki pro-
wadzą do niepokojów społecznych.
MarS
TANKIETKA
NIEBO TO PIEKŁO
Danucie S. („Kareta asów”
– „FiM” 44/2006), szefowej struk-
tur PiS w Siemianowicach Śląskich
i wiceprzewodniczącej Rady Mia-
sta, najwidoczniej zabrakło pienię-
dzy. A że przemieszczanie się po
mieście bez czterech kółek jest wy-
soce niewygodne, postanowiła tan-
kować benzynę, nie płacąc. Facjatę
i wyczyny pani Danuty, spokojnie
odjeżdżającej białym mitsubishi, za-
rejestrowały kamery. Sprawę bada
miejscowa policja.
Billboardy w Nowej Zelandii,
reklamujące sieć pizzerii Hell (pie-
kło), wyglądały tak: Adolf Hitler
trzyma w jednej ręce pizzę, dru-
gą wykonuje gest nazistowskiego
ŻYĆ JAK ŻYCIŃSKI
Lubelski metropolita znów na-
wołuje do leczenia kochających ina-
czej. Według niego, pomocą w przej-
ściu na opcję hetero może być łaska
boża. 25 sierpnia tego roku na fa-
lach archidiecezjalnego Radia eR,
w swojej cotygodniowej audycji „Kwa-
drans pasterski”, hierarcha namawiał
na korzystanie z usług prowadzone-
go przez katolicki Ruch „Światło-Ży-
cie” ośrodka „Odwaga” w Lublinie.
Do dostojnika kreującego się na świa-
tłego nie trafiają argumenty, że ho-
moseksualizm nie jest chorobą i już
od dawna w cywilizowanym świecie
uznano to za oczywiste. Wedle Ży-
cińskiego jednak, nie jest prawdą że
„geny albo przyzwyczajenie decydu-
ją o wszystkim”, a dzięki modlitwie
do Boga – w ramach terapii „Odwa-
gi” – możliwa jest zmiana preferen-
cji seksualnych. To może z hetero na
homo również...
PS
ZDROWAŚKI W SIECI
Rzeszowscy saletyni przyjmują
zamówienia na modlitwy przez in-
ternet. Na czele akcji stoi duszpa-
sterz akademicki ks. Dariusz no-
men omen Rozum , który intencje
odczytuje podczas mszy studenckiej.
Internauci proszą o zdrówko,
fart przy egzaminach, dobrą pracę,
szczęście rodzinne, czasem o modli-
twę za zmarłych.
Poza odmówieniem zdrowasiek
na saletyńskiej stronce (www.rotun-
da.saletyni.pl) można zamówić new-
sletter z najnowszymi newsami i po-
dyskutować sobie na forum. Są tam
też namiary na inne atrakcje, takie
jak: ewangelia na każdy dzień
OH
POD SKRZYDŁAMI...
Państwo Kościelne ma zamiar
otworzyć własną linię lotniczą, któ-
ra będzie przewozić pielgrzymów
m.in. z Rzymu do Lourdes, Fati-
my, Meksyku, no i – oczywiście
– do Polski. Wnętrza watykańskich
maszyn mają być ozdobione poboż-
nymi napisami. Należy mieć ufność
w papieżu, że samoloty pielgrzym-
kowe będą bardziej niezawodne od
autokarów. Tym bardziej że w ro-
lach powabnych stewardess wystą-
pią zapewne zakonnice... MaK
96915896.024.png 96915896.025.png 96915896.026.png 96915896.027.png 96915896.028.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin