Fakty i Mity 2008-39.pdf

(12857 KB) Pobierz
114463675 UNPDF
DZIWISZ – OJCIEC CHRZESTNY
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 39 (447) 2 PAŹDZIERNIKA 2008 r. Cena 3 zł (w tym 7% VAT)
Str. 7
Westerplatczycy. Ilu zginęło?
Ilu z ręki... kolegów? Czy legendarny
Ilu z ręki... kolegów? Czy legendarny
major Sucharski (homoseksualista?)
major Sucharski (homoseksualista?)
załamał się i oddał dowództwo?
załamał się i oddał dowództwo?
Po 70 latach fi lm dający odpowiedzi
Po 70 latach fi lm dający odpowiedzi
na wiele z tych pytań został
na wiele z tych pytań został
przeklęty, zanim powstał. Czy dlatego,
przeklęty, zanim powstał. Czy dlatego,
że miał pokazać trudną prawdę?
że miał pokazać trudną prawdę?
Str. 11
ISSN 1509-460X
Fałszywe dokumenty, gangsterskie metody, skok na miliony...
Westerplatczycy. Ilu zginęło?
114463675.027.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 39 (447) 26 IX – 2 X 2008 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Tusk zapowiedział, że Polska wejdzie do strefy euro w roku
2011. No i sprawa – jak zwykle u nas – najważniejsza, tj. for-
ma: czyje wizerunki mają zdobić polskie euro? „Noblistów!”
– krzyczą jedni. „W życiu!” – odpowiadają drudzy, wszak wśród
nich jest agent Wałęsa i komunistka Szymborska. No to mo-
że królów? Ale ci byli zazwyczaj dziwkarzami (Kazimierz Wiel-
ki, Sobieski, Stanisław August). Kościuszko? Alkoholik. Pu-
łaski? Królobójca. Piłsudski? Socjalista i przechrzta. Jan Pa-
weł II? Owszem, ale tylko na największym nominale, bo zwy-
kłe monety z Jego podobizną nie będą raczej santo suBITE.
Krynica wiedzy
F orum Ekonomiczne w Krynicy przez 18 lat urosło i do-
członkostwa w UE (np. Estonia już rok temu wprowadzi-
ła powszechny, darmowy internet).
Wielu uczestników Forum miało na końcu języka zda-
nie, które oni krygowali się wypowiedzieć, a które ja napi-
szę pogrubioną czcionką: Polska to kraj niewykorzysta-
nych szans . Nie wykorzystuje m.in. swego naturalnego po-
łożenia geopolitycznego pomiędzy Wschodem i Zachodem.
Dla przykładu, Bułgaria i Rumunia za pieniądze z UE zaczy-
nają właśnie budowę wielkich sieci światłowodowych.
Z pomocą Rosjan, przy okazji budowy gazociągów Gazpro-
mu. Podobny manewr zastosowała Słowenia, Chorwacja
i Grecja. Tam też Gazprom wykonuje zlecenia... o połowę
taniej. A jak my ostatnio przywitaliśmy w Warszawie mi-
nistra Ławrowa? Kancelaria Prezydenta RP w dniu jego przy-
jazdu zakomunikowała, że w kontaktach z Rosją nigdy
nie wolno zapominać o zaborach, Katyniu i łagrach.
No cóż, córka pana prezydenta Kaczyńskiego jest już
przecież w życiu ustawiona, a inne polskie dzieci niech
się karmią „żywą pamięcią” naszych krzywd.
W trakcie Forum odbyły się trzy debaty o podłożu re-
ligijnym. Ich konkluzja brzmi: radykalizm w religiach zawsze
prowadzi do niepotrzebnych konfliktów. Dyskutanci mówili
o relacjach finansowych państwo–Kościół oraz państwo–mniej-
szości. Przypomniano, że w sierpniu Kongres USA wezwał
Polskę do zwrotu całego przejętego przez państwo mie-
nia żydowskiego. Jakov Szechter zwrócił uwagę, iż
Polska sama o to poprosiła. Gdyby nie ustawa, na
mocy której Kościół katolicki dostał od państwa
więcej niż mu zabrano, nie byłoby tych apeli
i żądań. W cywilizowanym świecie funkcjo-
nuje bowiem równość obywateli i podmio-
tów wobec prawa. W Polsce, jak wiado-
mo, czarne zawsze wygrywa. W dys-
kusji padły także propozycje, aby
w ramach projektów edukacyjnych
prowadzonych przez rząd Izraela za-
kończyć z wyłącznym przedsta-
wianiem Polski jako cmentarza.
Sami Żydzi mówili: pokażcie
wreszcie nasze zabytki, wspól-
noty, mówcie o wkładzie Ży-
dów w przedwojenną gospo-
darkę. Podobnie – zauważono
– nie mówi się w Polsce o okrą-
głym stole albo nazywa się go
porozumieniem SB z agentami
(prezes IPN Janusz Kurtyka). A przecież to on był pierwszy
i to on, a nie berliński mur, powinien być symbolem prze-
mian w Europie. Wzorem porozumienia ponad podziałami.
Tymczasem wyłącznie klęski, na przykład powstania war-
szawskiego, są polskim znakiem towarowym. A ostatnio
także rusofobia i lustracja.
Swoje seminarium – pod hasłem: „Bez Boga społeczeń-
stwa obumierają” – mieli także fundamentaliści religijni,
w tym prawosławni i protestanci. Zjednoczyło ich oburzenie,
że w traktacie lizbońskim nie znalazł się zapis o wartościach
chrześcijańskich. Johann Marte, były austriacki dyplomata,
tłumaczył im, że wpisywanie odniesień do chrześcijaństwa
w traktacie lizbońskim oznaczałoby tyle, co wpisanie Boga
do instrukcji obsługi lodówki. Kilku rosyjskich i zachodnich
analityków obecnych na tej debacie skonstatowało: to nie
„bezbożnicy”, lecz konserwatyści religijni zagrażają światu.
Ich czas minął. Przecież oni nie znoszą demokracji, nie znają
słowa tolerancja. Niepokoić musi jednak wzrost wpływów
rosyjskiej Cerkwi i kampania nawracania przez nią muzułmań-
skich obywateli Rosji. Kiedy ci ostatni dostaną wsparcie
z Iranu czy Arabii Saudyjskiej, to zrobi się gorąco. W swoim
wystąpieniu wyraziłem nadzieję, że w XXI wieku będzie jed-
nak postępował proces rozdziału religii i państwa, ku obopól-
nym korzyściom.
W dyskusji, czy Trzech Króli ma być dniem wolnym od pra-
cy, głos zabrała posłanka Elżbieta Rafalska z PiS. Oświadczy-
ła, że w ww. święto Polacy nie pracowali już za czasów Miesz-
ka I. Jasne, wywalczyły to ówczesne wolne związki zawodowe
i czterej pancerni.
rosło. Na początku było to małe sympozjum, na któ-
rym spotykali się politolodzy z Polski i wybranych państw
Europy. Obecnie jest to maraton dziesiątek debat z udzia-
łem 2 tysięcy gości z całego świata, a obrady te relacjo-
nuje ponad 200 dziennikarzy. Od 7 lat są wśród nich ko-
respondenci „FiM”, m.in. w osobie naczelnego.
Mnie najbardziej interesowały debaty pomiędzy przed-
stawicielami Kościołów. Ostrzyłem sobie zęby na bisku-
pa Pieronka, który był inicjatorem seminarium na temat
wartości chrześcijańskich w Europie i... nie przyjechał na
Forum. Bez usprawiedliwienia. Z kolei PiS-owcy wsławi-
li się głośnym opowiadaniem głupich dowcipów w trak-
cie wieczoru poświęconego pamięci prof. Geremka. Jak
już włączyli się do debaty, to pletli androny. Poseł
Poncyljusz zapomniał, że to on sam, jako wicemi-
nister, zablokował możliwość składania podań przez
internet. Zrzucał winę na rząd Tuska. Inni, na przy-
kład Paweł Zalewski, usiłowali wmówić zachod-
nim Europejczykom, że tylko ścisła współpraca
pomiędzy UE a USA pozwoli Europie stanąć na
nogi (sic!) i stać się ważnym podmiotem na sce-
nie międzynarodowej.
W tle debat widać było wyraźnie, jak wie-
le zła wyrządziły Polsce rządy PiS do spół-
ki z Lechem K. Rumieńce wstydu będą
nam schodziły długo. Przykłady? Opóź-
nienie z telewizją cyfrową. Polska
jako ostatnie państwo w Europie za-
kończy emisję analogową progra-
mów TV. Rząd Tuska będzie musiał
wystąpić do Komisji Europejskiej o nad-
zwyczajny okres przejściowy. Po prostu
rozsypały się dotychczasowe plany sieci
nadawczych TV Cyfrowej (to dzięki KRRiT,
która wolne częstotliwości rozdaje sta-
cjom katolickim, m.in. kościelno-ame-
rykańskiej TV Puls). Nasza ojczyzna
jest w tyle nie tylko za wieloma kra-
jami afrykańskimi (czyt. za Murzy-
nami), także w Europie trudno o więk-
szego ciamajdę. Podczas jednej z de-
bat biznesowych Poncyljusz opowia-
dał, jakim to wielkim udogodnieniem
dla przedsiębiorców będzie tzw. pro-
gram jednego okienka (czyli miejsca, gdzie od ręki będzie
można założyć firmę). Ciekawe, co przeszkodziło uruchomie-
niu tego projektu niejakiemu Poncyljuszowi, gdy był wice-
ministrem gospodarki. Zwłaszcza że rząd Belki w 2005 r.
ukończył prace nad tym projektem i zarezerwował odpo-
wiednie środki finansowe w budżecie. Taka Mołdawia, nie-
podległa dopiero od 17 lat, niemająca za sobą żadnej wła-
snej tradycji państwowej, wprowadziła jedno okienko już
w roku... 2000! A rejestracja spółki w sądzie trwa tam trzy
dni. U nas – ok. 200 dni. Nic dziwnego, że w rankingu
państw przyjaznych biznesowi, opracowanym przez Bank
Światowy (a brano pod uwagę kulturę polityczną, stabilność
polityczną i gospodarczą, czytelne prawo, sprawne sądy
i administrację, jakość edukacji, ochrony zdrowia, stan
dróg i kolei, sieci telekomunikacyjnych itp.) Polska zajęła,
tuż po rządach PiS, 74 miejsce (na 178). Zajmujemy za to
pierwsze miejsce na świecie pod względem ilości kościo-
łów na liczbę mieszkańców (przegoniliśmy Włochy i Mal-
tę). Ale cóż, nie można przodować we wszystkim.
Innym ciekawym tematem dyskusji było społeczeń-
stwo informacyjne. Według ekspertów, brak ogólnodo-
stępnego internetu to obecnie groźba zapaści cywilizacyj-
nej. Budowa powszechnej sieci powinna być obowiązkiem
i priorytetem państwa. Bez tego skazujemy się na margi-
nes w światowej wymianie gospodarczej i to pomimo
„Jako mąż i nie mąż” – dość stara, zabawna piosenka zespo-
łu Atrakcyjny Kazimierz została ocenzurowana przez redak-
torów radiowej Jedynki. Nie wolno jej nadawać, bo... jest
o seksie. Co to będzie dalej? Biblia też jest miejscami o sek-
sie, to może...
Wydzielenia hektarowej działki położonej w parku oliwskim
– jednym z najpiękniejszych miejskich terenów zielonych
w Polsce – zażądał arcy(bezczelny)biskup Głódź. Ten kawa-
łek ziemi 18 lat temu przyznał po cichu Kościołowi (miasto
nic o tym nie wiedziało) ówczesny wojewoda gdański. Eks-
perci oceniają, że jeden metr kwadratowy owego gruntu wart
jest ok. 3 tys. złotych. Prezydent Gdańska zapowiada pertrak-
tacje. Może hierarcha w zamian przyjmie w pobliskim zoo
wybieg dla hien?
Czyżby „Świadek Chrystusa” mógł kłamać w żywe oczy?!
A kłamie. „Świadek Chrystusa” to podręcznik do nauki reli-
gii dla gimnazjów. Napisano w nim, że za oglądanie porno-
grafii grozi w Katolandzie ciupa, co stanowić ma artykuł 173
kodeksu karnego. Tymczasem 173 art. kk mówi o katastrofie
w ruchu lądowym, wodnym i powietrznym. No chyba że oglą-
danie fikołków jest taką właśnie katastrofą!
„To, co wyprawia prezydent Kaczyński, żądając lustracji człon-
ków Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa, to
upolitycznienie gremium, które działa charytatywnie i społecz-
nie. Nie będę marionetką, To idiotyczne” – wściekał się bp
Pieronek, który tak w ogóle... to do lustracji (zwykłych grzesz-
ników) raczej nic nie ma.
Jarosław Kaczyński, chcąc uniknąć kary za bojkotowanie ple-
narnego posiedzenia Sejmu, przedstawił lipne usprawiedliwie-
nie. Marszałek Bronisław Komorowski oznajmił, że w ten spo-
sób prezes PiS sprzedał swój honor za 300 złotych (kara). Mar-
szałek kłamie. W życiu nie uwierzymy, że honor Kaczyńskie-
go jest wart aż trzy stówy.
Najnowsze badania opinii publicznej wywołują u biskupów zro-
zumiałą dyspepsję. Już tylko 35 procent Polaków chce nauki
religii w szkołach, a ponad 50 procent żąda niezwłocznego
przeniesienia katechezy do przykościelnych salek. I tu jest pro-
blem, bo proboszczowie musieliby wyrzucić z nich tysiące na-
jemców – biur, gabinetów lekarskich i firm. A taki cud (rezy-
gnacji z gotówki) jest, niestety, niemożliwy.
Posła Brudzińskiego – który właśnie przegrał proces z na-
szym tygodnikiem – przeczyściło. Kiedy dowiedział się, że
według sondaży, Radosław Sikorski jest trzecim (po Tusku
i Wałęsie) ulubionym politykiem Polaków.
Bo mamy głupie społeczeństwo – tak najkrócej można stre-
ścić komentarz PiSiołka (Radio Zet) do rankingu CBOS.
Święto Halloween zostało zakazane. Przynajmniej w Liceum
nr 5 w Sosnowcu. Tamtejsza katechetka (siostra Anawim)
wymogła stosowny ten zakaz na dyrektorce szkoły, bo to „okul-
tyzm i czary”, a w dodatku „dzieci przebierają się za duchy”.
A jak się dorośli przebierają za pingwiny, to lepiej?
Angielskie Stowarzyszenie Planowania Rodziny wydało „po-
radnik seksualny” dla sześciolatków. Ów poradnik to puzzle,
z których można ułożyć męskie i żeńskie narządy płciowe (tam
są polskie dzieci!). Przedstawiciele Kościołów zażądali natych-
miastowego wycofania puzzli, bo dzieciaki nie mają prawa wie-
dzieć, jak wygląda, za przeproszeniem, siusiak. Należy też za-
brać im lusterka i zakazać zabawy w doktora!
Oficjalnym wyrokiem tureckiego sądu zablokowana została
strona internetowa Richarda Dawkinsa – słynnego autora an-
tyreligijnych książek („Bóg urojony”). Powód? Ateizm auto-
ra jest obraźliwy dla tureckich kreacjonistów.
Ich głupota jest dla nas bardzo pocieszająca i budująca.
JONASZ
114463675.028.png 114463675.029.png 114463675.030.png
Nr 39 (447) 26 IX – 2 X 2008 r.
GORĄCY TEMAT
3
Pan prezydent nie zawahał się przed wyrzuceniem
z roboty w wojsku kilkuset oficerów, bo coś mu
się nie zgadzało w ustawie. Gdy jego ulubieńcy
otwarcie ustawę obrażają, „naczelny strażnik
Konstytucji” robi się ślepy i głuchy...
powinna skutkować wnioskiem
o ściganie);
~ ile przestępstw (z uwzględnie-
niem miejsca i czasu ich popełnienia
oraz kwalifikacji prawnej czynu) by-
łych żołnierzy WSI komisja wykryła
i zawiadomiła o nich prokuraturę.
~~~
Lada dzień minie trzeci miesiąc
od zakończenia prac Komisji Weryfi-
kacyjnej, a Olszewski wciąż jeszcze nie
spełnił swojego obowiązku, czym dra-
stycznie i uporczywie narusza usta-
. W specjalnym oświadczeniu z 19
września tłumaczy, że w styczniu zo-
stał pozbawiony przez kontrwywiad
obsługi technicznej, że nasyłali mu po-
mocników, których nie chciał, kom-
putery dostał zbyt późno itp. Ani sło-
wa na temat...
Posłuchajmy więc jednego z ofi-
cerów uczestniczących w tych igrzy-
skach.
– 3 sierpnia 2006 r., zgodnie
z artykułem 68 (przepis określający
wyjaśniającą. Sporządzili z niej pro-
tokół, w którym nie przedstawiono mi
żadnych zarzutów i nie kwestionowa-
no zgodności moich oświadczeń
z prawdą. Niespełna miesiąc później
opublikowano raport Macierewicza,
w którym zostałem napiętnowany
po nazwisku jako przestępca
i rosyjski szpieg . Niestety, mi-
mo moich nalegań, Naczelna
Prokuratura Wojskowa nie chce
wszcząć przeciwko mnie śledz-
twa. Do dzisiaj nie zostały rów-
nież w żaden sposób sprosto-
wane brednie zawarte w rapor-
cie. Wielokrotnie zwracałem
się do pana Olszewskiego
o przyspieszenie procedowa-
nia. Pismem z 3 lutego 2008 r.
zawiadomił mnie, że „postępo-
wanie jest w toku”. No i nie zdą-
żyli mnie zweryfikować, żeby przy-
padkiem nie wyszło na to, że Macie-
rewicz oszalał albo z premedyta-
cją kłamał – diagnozuje pułkownik.
Z ostatnim dniem czerwca br. za-
kończyła swój dwuletni żywot Komi-
sja Weryfikacyjna, zajmująca się bio-
grafiami żołnierzy Wojskowych Służb
Informacyjnych. Spłodził ją Antoni
Macierewicz (pierwszy przewodni-
czący, zastąpiony w listopadzie 2007
roku przez Jana Olszewskiego), a ro-
dzicami chrzestnymi byli bracia Lech
(fot. z prawej) i Jarosław Kaczyń-
scy . Oni wyznaczyli skład komisji
i cel: udowodnić, że widniejące na
sztandarach Prawa i Sprawiedliwości
hasła o „układach” i wszechwładzy
wojskowych służb specjalnych to nie
wytwór chorobliwych fantazji, lecz naj-
prawdziwsza prawda.
zarządzenia, termin zakończenia dzia-
łalności Komisji Weryfikacyjnej” . Ta-
kie zarządzenie wydał 8 listopada
2007 r. ustępujący premier Jarosław
Kaczyński, określając datę zgonu
komisji na 30 czerwca 2008 r., a Do-
nald Tusk decyzji poprzednika nie
zmienił.
Rada Ministrów wykonała rów-
nież ust. 3 cytowanej ustawy. W roz-
porządzeniu z 29 kwietnia 2008 ro-
ku. wskazano, że przewodniczący Ol-
szewski powinien zaraz po 30
czerwca niezwłocznie poinformo-
wać społeczeństwo:
~ kim byli członkowie komisji
(w całym okresie jej istnienia), kto
Olszewski, do tablicy!
O kabaretowych efektach tych
starań pisaliśmy wielokrotnie i nie
będziemy teraz do nich wracać, sko-
ro nawet pan prezydent ma już ich
dokładnie dosyć i – mądry po szko-
dzie – odmówił publikacji drugiego
tomu wynurzeń Macierewicza (aneks
do słynnego raportu z działalności
WSI), argumentując to tak: „Zbyt
wiele jest tam fragmentów, w któ-
rych fakty zastąpiono interpreta-
cjami. Wnioski są wyciągane tak-
że tam, gdzie nie ma do tego wy-
starczających podstaw” .
Chodzi nam dzisiaj o co innego:
otóż ludzie oddelegowani do robo-
ty w komisji powinni się ze swoich
osiągnięć dokładnie rozliczyć. Taki
obowiązek nałożyli na nich chrzest-
ni. I nie zapisali go na świstku pa-
pieru toaletowego, lecz w specjal-
nej, osobiście przez pana prezy-
denta pilotowanej ustawie z 9
czerwca 2006 r., zawierającej prze-
pisy wprowadzające ustawę o Służ-
bie Kontrwywiadu Wojskowego
i Służbie Wywiadu Wojskowego.
W jej art. 70 czytamy:
1. Komisja Weryfikacyjna składa
Marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej
Polskiej, za pośrednictwem Sejmowej
Komisji do Spraw Służb Specjalnych,
w terminie określonym na podstawie
art. 63 ust. 8, sprawozdanie ze swojej
działalności; 2. Komisja Weryfikacyj-
na po zakończeniu swoich prac poda-
je do publicznej wiadomości komuni-
kat o wynikach prac; 3. Rada Mini-
strów określi, w drodze rozporządzenia,
zakres informacji podlegających po-
daniu do publicznej wiadomości ,
uwzględniając konieczność zapewnie-
nia bezpieczeństwa państwa i ochrony
informacji niejawnych”.
Zapisane w ust. 1 odwołanie do
art. 63 rzeczonej ustawy brzmi: „Pre-
zes Rady Ministrów określi, w drodze
Nic nie robiłem, bo mi przeszkadzali...
~~~
A co ma do powiedzenia w tej
sprawie „naczelny strażnik Konstytu-
cji”, który powierzył Olszewskiemu
majstrowanie przy specsłużbach?
18 sierpnia pan prezydent pod-
jął rozpaczliwą próbę uwalenia
przeprowadzonej przez rząd na ci-
to ustawy, która w jakiś sposób
rozwiązywała problem niezweryfi-
kowanych dotychczas kilkuset żoł-
nierzy byłych WSI , aczkolwiek tyl-
ko tych, którzy złożyli akces do no-
wych specsłużb (por. „Ludzie hono-
ru” – „FiM” 26/2008). Lech Kaczyń-
ski skierował ustawę do „weryfikacji”
w Trybunale Konstytucyjnym, wie-
dząc, że z dniem 30 września upływa
im 2-letni okres przebywania w re-
zerwie kadrowej i po tym terminie
będą musieli odejść do cywila. Nie
miejmy złudzeń: doskonale zdawał
sobie również sprawę z tego, że Try-
bunał nie zdąży...
„To nie jest żadna próba bloko-
wania ustawy, tylko sprawdzenie, czy
jest zgodna z konstytucją, czy też nie”
– przekonywał w Radiu ZET szef Kan-
celarii Prezydenta Piotr Kownacki .
Co zrobił w tej awaryjnej sytuacji
minister obrony narodowej Bogdan
Klich ?
– Podjął decyzję o czasowym prze-
niesieniu na etat zbiorczy i następnie
o powrocie do rezerwy kadrowej 123
żołnierzy, którzy poddali się dobro-
wolnie weryfikacji w związku z roz-
wiązaniem WSI. W tej grupie jest 116
osób wskazanych przez szefów Służb
Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowe-
go jako szczególnie przydatne do dal-
szej służby oraz siedem, które będą
mogły znaleźć zatrudnienie w innych
rodzajach Sił Zbrojnych – informuje
rzecznik MON Robert Rochowicz .
– Zatrudniliśmy ich wszystkich na
jeden dzień, a następnie odwołaliśmy
ze specjalnie w tym celu utworzonych
stanowisk. Tym sposobem mają ko-
lejne dwa lata na pozostawanie w re-
zerwie kadrowej. Powinno wystarczyć
czasu, żeby wreszcie wysuszyć to ba-
gno pozostawione przez Maciere-
wicza i Olszewskiego – wyjaśnia
nam kulisy operacji jeden z ministe-
rialnych kadrowców.
Jeśli chodzi o pozostałych żołnie-
rzy byłych WSI, którzy nie załapali się
na speclistę, a za sprawą opieszałości
(nieudolności?) Komisji Weryfikacyj-
nej pozostawali w rezerwie kadrowej
MON, to:
~ 189 osobom znaleziono inne
zajęcia w wojsku;
~ 225 osób złożyło wypowiedze-
nia, postanawiając definitywnie roz-
stać się z armią;
~ 6 żołnierzy uznano za nieprzy-
datnych do dalszej służby.
Z ciekawością będą się zapewne
przyglądać śledztwu, wszczętemu wła-
śnie przez warszawską prokuraturę
z zawiadomienia szefa SKW płk. Ja-
na Noska , w sprawie 13 kwitów
(w tym siedmiu ściśle tajnych), które
zginęły gdzieś ich Antkowi policmaj-
strowi w okresie, gdy przewodniczył
Komisji Weryfikacyjnej.
– Jeden z tych dokumentów do-
tyczy struktury organizacyjnej „firmy”
i zawiera dziesiątki nazwisk pracow-
ników i funkcjonariuszy. Nawet nie
chcę myśleć o skutkach, jeśli się nie
odnajdzie – rwie włosy z głowy oficer
SKW z nowego zaciągu, niemające-
go korzeni w WSI.
„Muszę przyznać, że Antoni Ma-
cierewicz wykonał swoje zadanie per-
fekcyjnie. Ci, którzy wątpili w jego
uczciwość i rzetelność, widzą, jak bar-
dzo się pomylili” – zachwycał się przed
rokiem Jarosław Kaczyński.
ANNA TARCZYŃSKA
tarczynska@faktyimity.pl
ich powołał i w jakich zespołach
pracowali;
~ ile razy i kiedy obradowali na
posiedzeniach plenarnych oraz w po-
szczególnych zespołach.
Tuż po zakończeniu prac komi-
sji Olszewski powinien również
ujawnić:
~ ile zbadano oświadczeń byłych
żołnierzy deklarujących, że nie mają
nic na sumieniu i pragną poddać się
weryfikacji (niezależnie od tego, czy
deklarowali chęć pozostania w służ-
bie, czy też chodziło im wyłącznie
o kwestię honoru) ;
~ w ilu przypadkach komisja po-
wzięła podejrzenia co do prawdziwo-
ści oświadczeń i zażądała dodatko-
wych wyjaśnień oraz ilu żołnierzy
w tym trybie wysłuchano;
~ ilu spośród nich uznano osta-
tecznie za kłamców (taka ocena
tryb weryfikacji osób nieubiegają-
cych się o pracę w nowych spec-
służbach – dop. red. ) ustawy likwi-
dującej WSI, złożyłem dwa oświad-
czenia oraz pismo do przewodniczą-
cego komisji o dobrowolnym pod-
daniu się weryfikacji. Uznałem, że
wypełnię w ten sposób swój moral-
ny obowiązek wobec demokratycz-
nego państwa, a warto pamiętać, że
za ewentualne poświadczenie nie-
prawdy groziło mi od 6 miesięcy do
8 lat pozbawienia wolności – mówi
„FiM” pułkownik rezerwy K.P. , by-
ły oficer wywiadu wojskowego.
Spodziewał się, że po trzydziestu
latach ryzykownej służby zostanie rze-
telnie i profesjonalnie prześwietlony,
a tymczasem...
– 24 stycznia 2007 r. czterooso-
bowy zespół Komisji Weryfikacyj-
nej przeprowadził ze mną rozmowę
114463675.001.png 114463675.002.png 114463675.003.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 39 (447) 26 IX – 2 X 2008 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
BUC
jeżdżę rowerem, a Rydzyk mayba-
chem i helikopterem. A dziewczęta
czekają, kiedy złe chłopaki przyjadą
do nich na tutti frutti. I jak kocha-
ją, to nie liczy się bryka, byleby fa-
cet był dobry mechanik od zawiesze-
nia i zderzaków.
W gospodzie było smutnawo.
Chłopy siedziały, jak to po wykop-
kach. Zmęczone. Otępiałe. Spoco-
ne. Piwo też było za ciepłe. Hela,
żona sołtysa, powiedziała: – Rydzyk
ma, ponieważ ciężko na to zarobił...
To męczennik motoryzacji. Poza tym
ryzykant jest, a chwila strachu kosz-
tuje. Przecież już dawno powinien
siedzieć, a on prezydentową wyzy-
wa od czarownic. Macie wąty, to
na Giewonty! Chłop zarobił biado-
leniem w radiu o tym, jak mu cięż-
ko i smutno na świecie. Każdy więc,
kto wpłacił choć jedną złotówkę,
myśląc, że to na „odpuszczenie grze-
chów”, dołożył się do maybacha,
och, kulturwa wasza mać, wy buce
jedne! :) ANDRZEJ RODAN
www.arispoland.pl
Prowincjałki
W środku nocy mieszkańcy gminy Przechle-
wo wybrali się na grzyby. Zamiast do lasu
poszli jednak do magazynu z grzybowym suszem. Zanim wpadli, „zebrali” aż
pięć worków o wartości 4 tysięcy złotych. Mogą za to oglądać zagrzybione
mury więzienia przez 10 lat.
Większość dziewic marzy o tym,
by do ich sypialni wdarł się do-
bry chłopak i zachował się jak
zły chłopak.
BUC. Co to jest? B ardzo
U przejmy C złowiek. Dotychczas ma-
rzenia dziewcząt były takie, żeby
przyjechał po nie książę na białym
koniu. I pokochał. Albo... zgwałcił.
Teraz jest inaczej. Zmieniły się prio-
rytety. Po nie ma przyjechać B ar-
dzo U przejmy C złowiek. BUC po-
winien przyjechać mercem, volwo,
audi, osobowo-terenową toyotą rav
4 i innymi lukstorpedami. Do tego
świetnie nadają się aktorzy seriali,
księża lub sportsmeni kopiący pił-
kę. I tak na przykład kopacze, któ-
rzy od dłuższego czasu grają jak
Cienki Bolek na mandolinie, jeżdżą
niekiepskimi autami. Euzebiusz
Smolarek ma porsche 911 carre-
ra, Jacek Krzynówek jeździ bmw
X5, Maciej Żurawski – bmw
1. Artur Boruc wozi się audi Q7,
trener Leo Beenhakker – volkswa-
genem touaregiem, a Mariusz Le-
wandowski porschem cayenne tur-
bo. A czym jeżdżą Bardzo Uprzej-
mi Ludzie za granicami parafii zwa-
nej Polska? Wayne Rooney jest bar-
dzo dobrze znany jako świetny pił-
karz nie tylko na Wyspach Brytyj-
skich, a jego ulubionym autem jest
lamborghini gallardo. Francuz
Thierry Henry jeździ egzempla-
rzem modelu aston martin vanqu-
ish, a znakomity Portugalczyk Cri-
stiano Ronaldo ma w garażu au-
di R8. Aktorzy zagraniczni jeżdżą
takimi autkami, że nawet popraw-
nie nie potrafię napisać marki.
A księża? Czy widział ktoś księdza
bez superowego samochodu?
Z bohaterów moherowych seria-
li Tadek Rydzyk jeździ maybachem,
jednym z najdroższych samochodów
na świecie. Ponoć trzyma go w ukry-
ciu, tylko na dalsze trasy, znaczy się
te bardzo męczące. To Bardzo
Uprzejmy Człowiek. Po prostu: BUC.
Alleluja i do przodu! Trzeba siać,
siać i... ZBIERAĆ. Szczerze mówiąc,
ten maybach miał być mój, ale Ta-
dek kupił je w promocji i dlatego ja
80 tysięcy złotych. Tyle forsy 21-letni po-
znaniak ukradł swoim rodzicom. Ci nawet
przez chwilę nie wahali się, czy synek musi ponieść karę. Grozi mu do pięciu
lat odsiadki.
Poddali się w końcu parafianie z Janisze-
wa, którzy przez ponad dwa tygodnie trzy-
mali pod kluczem swojego emerytowanego już proboszcza Edwarda Plusko-
i nie chcieli słyszeć, aby ktoś zajął jego miejsce („FiM” 36/2008). Wyznaw-
cy księdza Pluskoty wynegocjowali jednak z biskupem Meringiem , że kapłan
pozostanie na terenie parafii jako rezydent.
Czy orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia
wszelkich pojazdów może być przeszkodą
w szkoleniu przyszłych kierowców? 37-letni instruktor z Bełchatowa, któremu
prawo jazdy zabrano za jazdę po pijaku, udowodnił, że nie. Policja zgarnęła go,
kiedy uczył akurat kursanta, jak prowadzić ciężarowego mana. Z przyczepą.
32-letni Tomasz P. z Kamienia Pomorskie-
go wybił okno witrażowe, włamał się do ko-
ścioła i zniszczył obudowę tabernakulum. Chwilę później zadzwonił na policję,
podając swoje nazwisko i adres. Proboszcz straty oszacował na 3 tysiące zło-
tych. Tomasz P. pójdzie za kratki na utrzymanie państwa, i chyba o to mu cho-
dziło, bo pierwsze mrozy za pasem.
Przez 5 dni trwale przykuta do łóżka 62-let-
nia mieszkanka Tarnobrzega przebywała
w mieszkaniu ze swoim zmarłym 37-letnim synem. Nadludzkim wysiłkiem,
skrajnie wycieńczona (przez 5 dni nie jadła i nie piła), doczołgała się do drzwi
wejściowych i zaczęła w nie uderzać, dzięki czemu o tragedii dowiedzieli się
sąsiedzi, których pięciodniowa cisza, przerywana wołaniem za ścianą, jakoś
nie dziwiła.
Opracowali: WZ i AD
Wisłę. W specyficzny dla siebie sposób w wal-
kę wyborczą zaangażowała się prasa katolicka.
Największy tygodnik kościelny w Polsce, „Gość Nie-
dzielny”, opublikował tekst pt. „Marksistowski rasista
w Białym Domu?”, poświęcony prezentacji sylwetki
Baracka Obamy . Ten porażający idiotycznym zestawie-
niem tytuł w pełni oddaje poziom i zawartość tekstu.
Autorem „demaskator-
skiej” publikacji jest
Łukasz Adamski ,
młody teolog i publicy-
sta fanatycznie prawi-
cowej „Frondy”, co da-
je wyobrażenie o miej-
scu, w które zabrnął umiarkowany jeszcze kilka lat te-
mu „Gość”. Adamski w innych swoich publikacjach pi-
sze z zachwytem o „gromieniu czerwonej zarazy” i „le-
wactwach”, chwali Pinocheta i pisze o tym, jak Matka
Boska Nieustającej Pomocy uratowała w cudowny spo-
sób tego ludobójcę i kata Chile z rąk zamachowców. Ta-
kich teraz mamy teologów lansowanych przez poczytną
prasę katolicką.
Nie żywię złudzeń co do tego, czym jest walka wy-
borcza w USA. Wielkie koncerny bez ograniczeń dotu-
ją tam dwie partie, z których jedna zabiega o poparcie
wyborców konserwatywnych (Republikanie), a druga bar-
dziej postępowych (Demokraci), choć polityka obydwu
stronnictw w praktyce niewiele się od siebie różni. Sys-
tem jest tak skonstruowany, aby nie zakłócał wąskiej
elicie gromadzenia bogactw, choćby kosztem reszty
własnego społeczeństwa i świata. Nie jest tam możliwa
żadna realna zmiana w ramach obecnego układu sił. Na-
wet sympatyczny Bill Clinton bombardował Jugosławię
tylko dlatego, że taka była logika interesów imperium.
Z dwojga nieszczęść wolę jednak Obamę od McCaina,
tak jak wolałem bardziej umiarkowaną Amerykę Clin-
tona od zastraszonej i oszalałej wojną Ameryki Busha .
Cały tekst w „Gościu Niedzielnym” składa się z in-
synuacji wyprodukowanych przez przeciwników politycz-
nych Obamy, a spolszczonych przez Adamskiego. Pu-
blikowanie takich tekstów ma w Polsce o tyle sens, że
wśród czytelników polskiej prasy katolickiej są także oby-
watele USA z Chicago oraz amerykańscy krewni krajo-
wych odbiorców „Go-
ścia”. W sytuacji rów-
nowagi sił obydwu kan-
dydatów każdy głos
może być decydujący.
Adamski odmalo-
wał portret Obamy
w kolorach znacznie czarniejszych niż barwa skóry te-
go kandydata na urząd prezydenta. Barack Obama ca-
ły jest zły, ale najgorsze, według katolickich kryteriów,
ma pochodzenie: matka – ateistka, ojciec – alkoholik,
ojczym – muzułmanin. Znajomi też są nie lepsi. Jeden
z nich był komunistą, a jakaś organizacja o nazwie Par-
tia Komunistyczna USA przelała kiedyś (jako jedna
z tysięcy osób i organizacji) pieniądze na konto kandy-
data Demokratów. I głównie z tych powodów katolic-
ki tygodnik nazywa Obamę „marksistą”. Nieważne, że
nic na to faktycznie nie wskazuje – ani jego wypowie-
dzi, ani głoszone poglądy. Zdaniem „Gościa Niedziel-
nego”, Obama jest jednocześnie czarnym rasistą, bo je-
go... były pastor to radykalny działacz murzyński i fał-
szywy chrześcijanin, a Kościół tego byłego pastora po-
pierał prawa gejów i lesbijek.
Właściwie z tego upadku moralnego i merytorycz-
nego prasy katolickiej można by się cieszyć, bo zwiastu-
je to dalsze osłabienie wpływów watykańskiej dyktatury
w naszym kraju. Tylko ogłupianych czytelników żal.
ADAM CIOCH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Gdyby Janusz Kurtyka był człowiekiem honoru i piłsudczykiem, to strze-
liłby sobie w łeb.
(Janusz Palikot)
RZECZY POSPOLITE
Z opowieści rodzinnych wiem, że byłem małym podrywaczem (...). Nie
miałem takich upodobań jak premier Tusk, który przyznał, ze ekspery-
mentował z marihuaną. W mojej apteczce były prawdziwe zioła, a nie
„trawka” jak u Donalda.
Szatan w Białym Domu
(Zbigniew Ziobro)
Myśmy podjęli na ostatnim posiedzeniu prezydium Zarządu Okręgo-
wego w Szczecinie uchwałę obligującą naszych radnych do tego, aby
wystąpili z propozycją, aby zwrócić się do pana profesora, aby on sam
zrzekł się honorowego obywatelstwa, żeby tutaj nie robić wokół tego
szopki, nie doprowadzać do tak żenujących spektakli, z jakimi mie-
liśmy do czynienia przy okazji nadawania honorowego obywatelstwa
w Szczecinie panu Lechowi Wałęsie.
(Joachim Brudziński o prof. Wolszczanie)
W końcu jesteśmy krajem monokatolickim.
(poseł Franciszek Stefaniuk z PSL o powodach wprowadzenia święta
Trzech Króli)
Kto kiedy słyszał w telewizji, że należy dbać o swoją duszę i wystrzegać
się grzechu? O walce z nadwagą, cholesterolem, cukrzycą, płaskostopiem
i setką innych chorób bębni się na okrągło. O nieśmiertelnej duszy mil-
czy jak grób. (ks. Marek Gancarczyk, „Gość Niedzielny”)
Mam zamiar owładnąć cały świat! Mam zamiar śpiewać, nakręcić tele-
dysk. Mam dużo planów i dużo w głowie. Nie wiem, za co się zabrać. Je-
stem w trakcie projektowania maskotek. Oczywiście to będą konie, ale in-
ny kolor. Żeby się wybić w Polsce, to jest katastrofa. (Jola Rutowicz)
Wybrali: OH i RK
GRZYBOBRANIE
SKNERY
JEDEN NA MILION
PEDAGOG
ZIMOWISKO
SĄSIEDZI
A merykańska gra przedwyborcza dociera nad
114463675.004.png 114463675.005.png 114463675.006.png 114463675.007.png 114463675.008.png 114463675.009.png 114463675.010.png 114463675.011.png 114463675.012.png 114463675.013.png 114463675.014.png 114463675.015.png 114463675.016.png 114463675.017.png 114463675.018.png 114463675.019.png 114463675.020.png 114463675.021.png
 
Nr 39 (447) 26 IX – 2 X 2008 r.
NA KLĘCZKACH
5
NA STRAŻY
WARTOŚCI
podziękował za „okazanie chrześci-
jańskiego serca”, a na koniec obda-
rował wizerunkami Maryi i różań-
cami. Skąd te peany i hojność? Ano
irlandzkie władze cementowni
w Ożarowie postanowiły swój jubi-
leusz uczcić, fundując z tej okazji
wszystkim księżom celebransom no-
we szaty liturgiczne.
opuszczającego Francję papieża B16
pożegnał na lotnisku premier tego
kraju.
Nie powiedziano owieczkom, co
to oznaczało. A znaczyło to tyle, że
wizyta papieża miała, z punktu wi-
dzenia Francji, taki sam poziom
i rangę, jak gdyby przybył tam pre-
zydent jakiejś Zamundy lub na przy-
kład naczelny szaman Burkina Fa-
so. Prezydent Francji Sarkozy miał
ważniejsze zajęcia niż odwożenie pa-
pieża na lotnisko. Nie poinformo-
wano też, że papież nawet nie skrzy-
wił się na takie potraktowanie, bo
gdyby, nie daj Boże, miał jakieś wy-
rzuty, mogliby odstawić go na lotni-
sko taksówką.
Tymczasem, gdy jakiś papież
przybywa nad Wisłę, władze wszyst-
kich szczebli dostają regularnej dys-
pepsji. Kto może, całuje gościa po
rękach i kiecce, media miesiąc przed
i po wizycie nie mówią o niczym
innym, a kraj na kilka dni doznaje
paraliżu.
Kościół obchodził w tych dniach
swój Światowy Dzień Środków Spo-
łecznego Przekazu. Z tej okazji nad-
zorca mediów – abp Sławoj Le-
szek Głódź – poinformował dzien-
nikarzy, że „media są w jakimś sen-
sie dłużnikami wolności wymodlo-
nej, wycierpianej przez długie lata”
i w związku z tym „nie powinny sprze-
ciwiać się wartościom, dzięki którym
ta wolność do nas przyszła”. Hie-
rarchowie Krk głoszą fałszywą tezę,
że wolność w Polsce wywalczył Ko-
ściół, stąd zachęta arcybiskupa do
autocenzury i obrony przez media
interesów Kościoła w Polsce. Coś
nam to przypomina, Ekscelencjo
Pierwszy Sekretarzu...
z lekcji etyki” – mówi uczeń Janek
Wojtal . Podobnie jest w Warszawie
czy Wrocławiu, gdzie frekwencja na
religii jest coraz bardziej kiepska.
Rezygnują nie tylko osoby nie-
wierzące, ale również te, które de-
klarują wiarę. Młodzież, która nawet
chodzi do kościoła, nie chce zgo-
dzić się na wliczanie oceny z religii
do średniej.
SZPITAL KOŚCIELNY
Szpital Wojewódzki nr 2 w Rze-
szowie może być wzorem dla innych,
gdyż oprócz leczenia troszczy się
o zbawienie pacjentów. W szpitalu
jest kaplica i kapelani na etacie. Msze
odbywają się codziennie w dni po-
wszednie oraz trzy razy dziennie
w niedziele i święta. Codziennie
w godzinach 5.30–7.30 pacjentom
w salach serwowana jest komunia.
„Gdy kapłan przychodzi z Komunią
św. należy: przerwać rozmowy, w mia-
rę możliwości przyklęknąć albo przy-
jąć inną postawę wyrażającą szacu-
nek wobec Najświętszego Sakramen-
tu” – informuje instrukcja. Z kolei
podczas popołudniowego obchodu
kapelana pacjenci, którzy nie są
w stanie udać się do kaplicy, mogą
skorzystać ze spowiedzi w salach.
W szpitalu czynna jest ponadto bi-
blioteka religijna, a przez radiowęzeł
szpitalny (głośniki znajdują się w każ-
dej sali) transmitowane są msze z ka-
plicy oraz audycje katolickie. AK
AK
PAPIEŻ NAM ROŚNIE
ŁP
Leśnicy prześcigają się w kulcie
papieży. Po setkach drzew czczących
pamięć JPII przyszła teraz kolej na
honorowanie obecnego szeryfa Wa-
tykanu. 200 leśników z całej Polski
spotkało się w Drugni koło Chmiel-
nika, gdzie otworzono „ogród leśny”
z aleją drzewek papieskich, tzw. be-
nedyktynek. Wzrostem papieżyków
ma opiekować się dziatwa szkolna.
Sadzonki sosny piskiej i taborskiej
oraz świerka istebniańskiego wyho-
dowane zostały z nasion poświęco-
nych przez Benedykta XVI podczas
jego wizyty w Warszawie 26 maja
2006 roku.
SZOPKA Z NARODU
MaK
DACH, GŁUPCZE!
Władze Łodzi – w imieniu po-
datników – złożyły w ofierze probosz-
czowi parafii Matki Boskiej Zwy-
cięskiej niebagatelną kwotę 1,2 mln
złotych na remont dachu kościoła.
Niby nic nadzwyczajnego, tyle że
remont mógł kosztować duuużo
mniej. Jednak proboszcz umyślił so-
bie dach spadzisty zamiast dotych-
czasowego płaskiego, stąd ogromne
koszty. Ale nie jego w tym głowa...
To władze miasta powinny się mar-
twić, tym bardziej że w łódzkiej ar-
chidiecezji jest jeszcze ponad 220 in-
nych kościołów. Wszystkie one wy-
magają jakichś remontów, a są
w większości starsze od ww. MaK
ZD
BS
KATOLICKA CNOTA
RATOWAŁ
„PO CICHU”
Jak donoszą brytyjskie media, 20-
-letnia włoska modelka Raffaella
Fico chce sprzedać swoją cnotę. Seks
z tą żarliwą katoliczką to – bagate-
la – milion euro.
Zarobione w ten sposób pienią-
dze zamierza dobrze zainwestować
– kupić dom, a część z nich prze-
znaczyć na lekcje aktorstwa. Przy-
znaje, że nie może się tego docze-
kać: „Nie mogę się doczekać, kto za-
płaci ten milion, żeby się ze mną
przespać”.
Katolicką czystość i cnotę po-
twierdza jej najbliższa rodzina. „Raf-
faella jest gorliwą katoliczką i co wie-
czór modli się do ojca Pio ” – wyzna-
je brat modelki. Ona sama przyzna-
je: „Nie wiem, jak to jest uprawiać
seks”. Co będzie, gdy hojny kocha-
nek okaże się mało atrakcyjny? „Je-
śli wybranek, który zapłaci milion eu-
ro, będzie brzydki i nie spodoba mi
się, postaram się jak najszybciej
o nim zapomnieć” – stwierdza żar-
liwa katoliczka.
Cóż, wychodzi na to, iż modli-
twy do stygmatyka ojca Pio podsu-
wają czasem dobre pomysły, które
niewątpliwie są w cenie.
Kamień z Groty Narodzenia,
osioł i... wielbłąd będą największy-
mi atrakcjami tegorocznej szopki bo-
żonarodzeniowej, która stanie przed
łódzką katedrą. Już po raz dwuna-
sty będzie to wspólne przedsięwzię-
cie archidiecezji łódzkiej (błogosła-
wieństwo) i Urzędu Miasta (kasa),
kierowanego przez przykościółkowe-
go prezydenta Jerzego Kropiwnic-
kiego . Szopka kosztuje (i to sporo)
wszystkich łodzian. Za to w jej po-
bliżu znajdą się specjalne skarbony,
do których będzie można wrzucać
ofiary na... biednych księży, ma się
rozumieć.
KAPELANI,
DO DZIEŁA!
Papież Pius XII – znany ze swo-
ich sympatii do Hitlera, Franco ,
Mussoliniego , Salazara czy ks. Ti-
so oraz antysemickich poglądów
– zyskał uznanie i poparcie Bene-
dykta XVI . B16 zanegował hanieb-
ną działalność Piusa XII podczas II
wojny światowej. Odniósł się rów-
nież do braku poparcia Piusa XII dla
ginących Żydów, stwierdzając, że
„Pius XII nie zawsze był właściwie
oceniany” . Zwrócił także uwagę, że
jego poprzednik „działał często po ci-
chu i w ukryciu, by ocalić jak naj-
większą liczbę prześladowanych” .
Od 1990 r. przyjaciel faszystów
Pius XII jest za sprawą Jana Paw-
ła II sługą bożym; zaczął się rów-
nież jego proces beatyfikacyjny, cze-
mu ostro sprzeciwia się społeczność
żydowska i opinia publiczna. PPr
Leży odłogiem kapelańska robo-
ta ideologiczna w przemyskiej Izbie
Celnej, skoro od kwietnia ubiegłe-
go roku Centralne Biuro Śledcze za-
mknęło aż 74 tutejszych celników
(sic!), stawiając im zarzut korupcji
na przejściach granicznych w Medy-
ce i Korczowej. Kwitnie tam bowiem
przemyt lewych fajek i gorzały oraz
pobieranie haraczu od osób przekra-
czających granicę z Ukrainą.
W długiej kolejce na ławę oskar-
żonych czekają także celnicy, którzy
etat w IC łączyli z pracą w zorgani-
zowanych grupach przestępczych krę-
cących milionowe interesy albo też
służbowo zajmowali się... zwalcza-
niem przestępczości i ochroną mo-
rale własnych kolegów.
– A może by tak na przejściach
obsługiwanych przez Izbę Celną
w Przemyślu ustawić konfesjonały dla
celników schodzących ze zmiany i,
przy okazji, jakąś tacę na wziątki, do
których skruszeni się przyznają?
– nieśmiało podpowiadamy. JA
ŁÓDŹ CZY BARKA?
Miasto prezydenta Jerzego Kro-
piwnickiego ma ogromną szansę stać
się duchową stolicą Polski. Po spo-
łecznym projekcie ustanowienia świę-
ta Trzech Króli dniem wolnym od
pracy i po ustanowieniu św. Fausty-
ny patronką miasta przyszła pora
na krok następny. 30 września br. na
ponad stu skrzyżowaniach mia-
sta staną ludzie uzbrojeni w różań-
ce i tabliczki z napisem: „Jezu, ufam
Tobie”. Ojciec Remigiusz Recław
deklaruje, że modlący się o łaski
dla łodzian będą zachęcać przechod-
niów do współuczestnictwa. Miał więc
rację Leszek Miller w 2001 roku,
kiedy na swoich plakatach wybor-
czych pisał: „Nadchodzi czas dla Ło-
dzi”. Takiej akcji obmadlania całe-
go miasta nie było jeszcze nigdzie na
świecie. I o to chodzi!
PS
STELLA
NA WOKANDZIE
Po kilku latach przygotowań
w Gdańsku wystartował wreszcie
proces głównych oskarżonych w afe-
rze Stella Maris. Na ławie oskar-
żonych zasiedli: ks. Zbigniew G. ,
były kapelan abpa Gocłowskiego ,
oraz Tomasz W. , były pełnomoc-
nik finansowy wydawnictwa archi-
diecezji gdańskiej. Za wypranie po-
nad 67 milionów zł i stratę kilku-
nastu milionów na oszustwach po-
datkowych ze szkodą dla Skarbu
Państwa gangsterom grozi zaled-
wie do 10 lat więzienia. W złodziej-
skim procederze wystawiania le-
wych faktur bez pokrycia w wyko-
nywanych usługach uczestniczyło
wiele firm z Wybrzeża. Skanda-
lem jest, że komornik nie był w sta-
nie odebrać majątku od przeboga-
tej archidiecezji gdańskiej. Słynne
licytacje mebli czy samochodów ab-
pa Gocłowskiego nie dochodziły do
skutku.
DROBNA RÓŻNICA
W poniedziałek (15 września 2008
roku) w wieczornych wiadomościach
Radia Maryja poinformowano, że
PPr
ORNATY Z CEMENTU
WZ
Cementownia Ożarów we wrze-
śniu hucznie świętowała trzydziestą
rocznicę istnienia. Gdzie? W oża-
rowskim sanktuarium Matki Bożej
Różańcowej Królowej Rodzin. Ju-
bileuszową mszę koncelebrowało kil-
kunastu księży reprezentujących
wszystkie parafie, na terenie których
mieszkają pracownicy cementowni.
We mszy uczestniczyła również licz-
na grupa Irlandczyków – przedsta-
wicieli obecnego właściciela ożarow-
skiego kombinatu – którym pro-
boszcz Stanisław Szczerek gorąco
MŁODZIEŻ
ANTYRELIGIJNA
Coraz więcej uczniów w dużych
miastach nie chodzi na religię. Za
przykład może posłużyć Łódź. W kla-
sie Id w IX Liceum Ogólnokształ-
cącym wszyscy uczniowie zrezygno-
wali z katechezy. Ksiądz nie zdołał
przekonać 32 uczniów, aby zmienili
decyzję. „Uznaliśmy, że jako klasa
humanistyczna bardziej skorzystamy
DP
114463675.022.png 114463675.023.png 114463675.024.png 114463675.025.png 114463675.026.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin