Zakończenie szkoły.doc

(46 KB) Pobierz

WITAMY W NIEBIE

 

Scenariusz inscenizacji  z okazji ukończenia szkoły

 

                                             opracowała:

                                                                                              Jadwiga Kazimierska

nauczyciel  Zespołu Szkół w Janowcu Kościelnym

 

Scenariusz kabaretowej inscenizacji z okazji ukończenia szkoły  „Witamy w niebie”,  napisano ją  dla  gimnazjum, ale może być także wykorzystana w liceum. W tekście można zmienić osoby i ich wypowiedzi, dostosowując je do autentycznych przeżyć bohaterów uroczystości oraz zaktualizować daty, nazwiska nauczycieli i nazwy miejscowości.

 

Osoby:

 


Święty Piotr

Anioły I i II

Gabriel

Lucyfer

Diabły I i II

Piłkarz

Palacz

Uczeń

Świętoszka

Kochaś

Brudaska

Ministrant

Rozpustnica

Fizyk

Wuefista

Biologiczka


 

Scenografia:

 

W tle napis WITAMY W NIEBIE. Dookoła chmurki. Na środku Tron dla Świętego Piotra. Z lewej , z przodu sceny ognisko, na nim kocioł z chochlą i kośćmi w środku. Zamiast kurtyny ozdobne drzwi.

 

Sen ( w tle muzyka Vivaldiego), głos ucznia zza sceny : Koniec czerwca, zmęczony ostatnim dniem w szkole zasypiam...jutro tylko odebrać świadectwo i...

 

Scena I

 

Gabriel: Nie pchać się po kolei każdy zdąży!

Lucyfer: O jak im się do na śpieszy!  Chodźcie,  chodźcie...

Archanioł: Witamy w przedsionku nieba! Proszę nie pchać się i czekać na wezwanie!

Przed sceną stoi kolejka uczniów.

Kochaś: Co ja tu robię przecież ja nic nie zrobiłem ?

Palacz: Hej o co ta heca o paczkę fajek?!

Świętoszka: A ja przecież godnie przeżyłam swoje życie służąc Bogu, ludziom...

Wszyscy w kolejce: i sobie...

Archanioł: Pójdź synu wiodą cię chóry anielskie.

Kochaś ( wchodzi na scenę):  Proszę...  Nie! Ja nic... ja naprawdę nic...

Święty Piotr: Zechciej spocząć na tym oto zydelku.

Belzebub: Jeszcze się nastoisz.

Kochaś: Nie ja postoję...

Lucyfer: Siadaj jak Święty Piotr prosi !!!

Święty Piotr : Wezwaliśmy cię tu synu, aby rozliczyć twoje szkolne postępki.

Kochaś: Przecież ja ... ja ... byłem grzeczny.

Diabły( z ironią) : Jak spał.

Diabeł I czyta z powagą ( rozwijając zrolowany długi arkusz) :  No tak lista jego grzechów jest długa jak rok szkolny. Już w pierwszej klasie podglądał koleżanki w szkolnej ubikacji,  a w klasie czwartej zakochał się w dwóch dziewczynkach naraz.

Później jego miłosne podboje stały się szkolną tajemnicą -  wszyscy o nich wiedzieli,  oprócz zainteresowanych. Kiedyś chcąc zaimponować koleżance poszedł na jabłka do sadu księdza niestety zamiast jabłek spadając z drzewa zdobył pięknego sińca pod okiem. Następnym jego wyczynem było opisanie jego ukochanej na wszystkich ławkach szkolnych. Niestety pani dyrektor nie okazała zrozumienia dla jego uczuć. Tydzień szorował swoje  wyznania.  Nic go to jednak nie nauczyło.

W głowie tylko dziewczyny... dziewczyny... dziewczyny...

Anioły: No nie był taki zły,  przecież podrywał nie wszystkie koleżanki.

Święty Piotr : Cóż? Wziąłbym go,  ale po co nam taka dusza? Zbałamuci nam wszystkie anielice w niebie. Idź do piekła duszo nieczysta.

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena II

 

Anioł I: Pójdź córko!

Święty Piotr: No z tą duszą nie będzie kłopotu, grzeczna, pobożna, na ofiarę dawała, kartki niedzielne przykładnie wklejała.

Diabeł I: W chórze fałszowała...

Diabeł II: A kto plotkował w kościele?

Święty Piotr : Drobiazg.

Diabeł I: A kto skarżył pani ?

Święty Piotr : Drobiazg.

Lucyfer: A weźcie ją sobie aniołki! Jeszcze by nas zamęczyła. Rano pacierz, msza, religia, litanię pogania różaniec i kończy pacierzem. Uff na Belzebuba!

Święty Piotr : Choć duszyczko do nieba.

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena III

 

Gabriel: Pójdź synu!

Piłkarz: Proszę krótko,  mam momencik, trenujemy, a ja stoję na brameczce.

Święty Piotr : Ten z góry wygląda na dobry nabytek.

Lucyfer: My go weźmiemy byle z piłką.

Diabeł II: Te,  ale on jest junior. Może go wpuścić jak dorośnie. Po co nam junior?

Lucyfer: Co senior to senior!  Po meczu sam do baru trafi, a wyjść i tak nie będzie mógł.

Piłkarz: Ruszać się , ruszać  kończyć ten sądzik, bo mi się śpieszy.

Święty Piotr : To wracaj na swój trening wrócisz. Na przyszłoroczny rewanż nieba z piekłem.

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

 

Scena IV

 

Anioł II (pytająco): Kogo tu teraz mamy na liście: porządkowy, dyscyplinarny, zadaniowy i fizyczny .Pan ...................! Pójdź synu !

Diabeł I: Wzięlibyśmy go, ale każe nam sprzątać, zmieniać buty,  uczyć  się fizy i te zadania nie chcemy go!

Święty Piotr : Zgodnie z zasadami dynamiki, nasza akcja wywoła jego reakcję, a jego masa uzyska takie przyspieszenie, że nasze niebo tego nie wytrzyma. Wracaj na ziemię i męcz te biedne dusze!

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena V

 

Gabriel: Pójdź córko!

Lucyfer ( zatykając nos) :  Fe!  Co za zapach!

Święty Piotr : Gabrielu maska!

Święty Piotr zakłada maskę przeciwgazową.

Święty Piotr : Mów córko, dlaczego się nie myłaś!?

Brudaska: A to można się myć?

Gabriel: Oddal się do myjni piekielnej.

Święty Piotr : Racja Gabrielu! Myjnia to jej miejsce!

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena VI

 

Anioł I: Kogo my tu teraz mamy? Proszę, proszę  panią ..................!

Anioł II: Gnębicielka chemików ! Obrończyni przyrody!

Gabriel: Weźmiemy ten wdzięk i czar...

Święty Piotr : I powab i te wszystkie historie...

Lucyfer: A wasza świątobliwość nie przypomina sobie biednej IIIa. Kto oskarżył ją o zmaltretowanie kościotrupa?!

Diabły: Ona! Ona!

Święty Piotr : Weźmiemy ją  ktoś musi podnosić kulturę w niebie.

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena VII

 

Anioł I: Pójdź synu!

Lucyfer: O!  Ten na pewno będzie nasz!

Gabriel: A czemuż to wasza diabelskość?

Lucyfer: Mam jeden argument nie do przebicia -  pali! W jego wieku to zabronione!

Święty Piotr : Co masz na swoja obronę?

Palacz (wylicza):  Ja kocham mamę , tatę... siostrę....

Lucyfer: Dość!!!

Święty Piotr : Widzisz mój drogi Lucyferze, te argumenty też są mocne. Zapraszamy do nieba!

Palacz przestępując progi nieba częstuje Anioły papierosami...

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

 

Scena VIII

 

Anioł II: Pójdź synu!

Uczeń (z ulgą) : O jak dobrze! Od tych klasówek mógłbym dostać skrętu szyi.

Anioł I: O tak gdyby nie ten rozbiegany wzrok,  przestraszona mina, może byś ściągnął.

Święty Piotr : Słyszałem że zdajesz egzaminy?

Uczeń: Tak wasza świątobliwość.

Święty Piotr :  Puścimy cię więc, bo stamtąd nie uciekniesz. Tylko nie próbuj ściągać!

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena IX

 

Anioł II: Pójdź córko, duszyczko nieczysta !

Lucyfer: Witamy, witamy szanowną rozpustnicę !

Diabły: Do piekła ją !!!

Lucyfer: Do nas ją!  Rodzicielkę ludzi ziemi.

Święty Piotr : Przecież nie była taka najgorsza.

Lucyfer: A co wasza świątobliwość ma na jej obronę?

Święty Piotr : Pomagała chłopcom uczyć się...

Diabły: ...anatomii!

Lucyfer: A ciche i potajemne spotkania w cichych i głuchych krzakach?

Święty Piotr : Przyznaję jest nie do zresocjalizowania. Do piekła ją !

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

Scena X

 

Anioł I: Teraz, teraz kolej na sportowego hobbystę tej budy Pan..................!

Lucyfer: Kary, kary ,kary! Przebiegniesz dwadzieścia razy dookoła kotła, dla rozgrzewki, a zapewniam cię on nie jest taki mały!

Święty Piotr : Co masz na swoją obronę?

Wuefista: ....nic...

Lucyfer: Weźmiemy go. Przecież ktoś musi nam sędziować. A i trener się przyda...

Anioły: Niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba!

 

Gong i  kurtyna

 

 

Scena XI

 

Anioł II: Pójdź synu boży!

Ministrant: Szybko bo muszę zadzwonić na mszę!

Lucyfer (grożąc chochlą): My ci zadzwonimy ale w uszach!

Święty Piotr : Dobra duszo, co masz na sumieniu?

Ministrant: Nic..

Diabeł I: A wino mszalne kto popijał?

Ministrant ( jąkając się): Ja , ja na próbę...

Diabeł II: My też na próbę ugotujemy cię w kociołku!

Lucyfer (wyciągając z kotła kości) : I zobacz biedaku będziesz tak wyglądał!

Diabeł I: Usmażymy na ogniu...

Diabeł II: Posolimy...

Diabeł I: Popieprzymy...

Diabeł II: Przyprawimy...

Świ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin