00:02:53:Uważaj Mario Soledad! 00:02:57:Jak prowadzisz idioto! 00:03:12:Już wiecie. 00:03:14:Rozpakujcie się i spotykamy się tutaj|za 10 minut, żeby poszukać człowieka,|z którym mamy kontrakt. 00:03:20:A kiedy mówię 10 minut to znaczy|10 minut Mario Alegrio. 00:03:24:Nie zapomnij. 00:03:26:Nie przesadzaj Roberto, nie jestem|znowu aż taka roztargniona. 00:03:32:Dlaczego mam wrażenie, że o|czymś zapomniałam. 00:03:36:Dobrze wszystko przeanalizuj. 00:03:40:Dobrze. 00:03:44:Co ja miałam zrobić? 00:03:50:Co ja zrobię. 00:03:58:Przepraszam. 00:03:59:Kogo są te serca? 00:04:01:Piosenkarki z zespołu, który właśnie|przyjechał do miasta. 00:04:05:Jutro jest ich jedyny występ. 00:04:09:Zrobiłam to bo chciałm żebyśmy|byli szczęśliwi. 00:04:12:Żebyśmy czuli że tworzymy... 00:04:16:...prawdziwą rodzinę. 00:04:20:Zrobiłam źle. 00:04:22:Wiem. 00:04:26:Ale Luis Eduardo... 00:04:29:Wniósł światło do tego domu. 00:04:33:A ja nigdy nie wyznam prawdy ojcze. 00:04:37:Ponieważ to prawda... 00:04:39:...zbyt bolesna. 00:04:42:Nie zrozumie tego ojciec. 00:04:44:Wydaje mi się... 00:04:46:...że tym co powoduje, że okłamujesz Reynalda 00:04:49:Nie jest ból przed prawdą. 00:04:51:To duma. 00:04:53:To twoja duma, która cię niszczy Digno. 00:04:55:To nie jest moja duma ojcze, to mój ból. 00:04:58:I nie dzielę go z nikim. 00:05:01:Reynaldo miał obsesję na punkcie tego|przekleństwa więc musiałam coś zrobić. 00:05:05:Aby przekonać go, że to nieprawda. 00:05:08:Zanim... 00:05:10:Zanim by zwariował albo... 00:05:12:Albo zakończył nasze małżeństwo. 00:05:14:A czy to teraz ważne Digno? 00:05:17:Ty nie jesteś szczęśliwa. 00:05:19:Reynaldo nie jest szczęśliwy. Twoje|małżeństwo jest w niebezpieczeństwie. 00:05:22:A twój syn. 00:05:24:Którego kochasz najbardziej na świecie, będzie najbardziej poszkodowany. 00:05:32:Mój syn jest szczęśliwy. 00:05:35:Nigdy się o niczym nie dowie. 00:05:39:To ta... 00:05:40:Przeklęta przybłęda, która się|pojawiła jest wszystkiemu winna. 00:05:46:Jaka szkoda. 00:05:48:Twoje serce jest tak przepełnione|nienawiścią i urazą. 00:05:51:Jesteś znakomitą parafianką. 00:05:54:Masz u mnie wyjątkowe względy. 00:05:58:Ale jeśli ty nie chcesz nic|zrobić w tej sprawie. 00:06:02:Ja nie mogę ci pomóc Digno. 00:06:04:Tak to prawda. 00:06:06:Nie może mi ojciec pomóc. 00:06:09:Jedyne co mi może pomóc to aby ta przeklęta|zniknęła z tego miasta na zawsze. 00:06:14:A ja przysięgam ojcze. 00:06:16:Przysięgam. 00:06:17:Zrobię wszystko co możliwe|żeby tak się stało. 00:06:31:Oczywiście, że rozumiemy don Reynaldo. 00:06:33:Zaraz zabieramy się do pracy aby|podnieść El Tesoro, prawda chłopcy? 00:06:39:Oczywiście, że panu pomożemy ale... 00:06:42:- Nie mógłby pan nas trochę zachęcić?|- Comejen. 00:06:45:Ale to prawda, bo co my|możemy zrobić Martin? 00:06:47:Od miesięcy nie dostaliśmy pięniędzy. 00:06:49:Możemy mieć najlepsze chęci ale... 00:06:51:Na głodzie nie można pracować. 00:06:53:Wiem Comejen, wiem. 00:06:55:Jak najszybciej ustalimy dzień wypłaty. 00:06:58:Co więcej. 00:07:00:Kiedy El Tesoro stanie się takie|jak za dawnych czasów... 00:07:03:...podwoję wszystkim pensję. 00:07:08:Chce pan przez to powiedzieć że już|definitywnie nie sprzeda jej pan Leopardzie? 00:07:12:Nie, oczywiście że nie. 00:07:14:Razem z Luisem Eduardem zdecydowaliśmy,|że zrobimy z tych domków i El Tesoro... 00:07:17:...całkowity raj. 00:07:20:Pełen życia i prosperacji. 00:07:22:I to nie tylko dla turystów ale|również dla was, pracowników. 00:07:26:Dla całej społeczności Pueblo Escondido. 00:07:29:Dla każdego kto chce rozkoszować się naturą. 00:07:32:Oddychać czystym powietrzem. 00:07:34:I czuć tę ziemię i te plaże... 00:07:37:...duszą i sercem. 00:07:44:Jakie masz wieści Manotas? 00:07:46:Już nic nie rozumiem szefie.|To jest coraz dziwniejsze. 00:07:50:Teraz Luis Eduardo jest z tymi|kobietami w jakimś klasztorze. 00:07:54:- W klasztorze?|- Tak. 00:07:56:Wydaje się bardzo zadowolony|z tą dziewczyną. 00:07:59:Mam zrobić zdjęcia? 00:08:01:Żeby pokazał je pan panience Ursuli? 00:08:04:Może pan wykorzystać okazję. 00:08:06:Dziękuj, że mnie tam nie ma|bo obiłbym ci twarz. 00:08:10:Proszę wybaczyć ale wiem że jest pan|zainteresowany panienką Ursulą|więc pomyślałem że... 00:08:14:Nic nie interesuje mnie tak jak pieniądze. 00:08:17:A tym bardziej jakaś kobieta. 00:08:19:I wiesz o tym, jesteśmy w|tym do siebie podobni. 00:08:22:- Dlatego chcę ci zaproponować interes.|- Proszę mówić, słucham. 00:08:26:Tylko Luis Eduardo Santibanez|oddala mnie od milionowego interesu. 00:08:31:I jestem w stanie być dla ciebie|bardzo szczodry... 00:08:34:Jeśli zajmiesz się tym problemem. 00:08:36:Rozumiem. 00:08:38:Ale to będzie dużo kosztować. 00:08:41:Zapłacę ile chcesz. 00:08:43:Ale chcę żeby Luis Eduardo nie wrócił|do Pueblo Escondido z tej podróży. 00:08:48:Czy to jasne Manotas? 00:08:49:Jasne szefie. Jasne jak słońce. 00:08:52:Don Luis Eduardo nie wróci. 00:08:55:Zajmę się tym. 00:09:10:A teraz mamo... 00:09:12:Powiedz gdzie znajduje się dom|Reynalda Santibanez. 00:09:15:Mario Soledad daj spokój.|Poszukajmy najpierw hotelu. 00:09:19:Muszę się wykąpać żeby zmyć z|siebie kurz po podróży. 00:09:22:Nie mów że teraz żałujesz. 00:09:25:Powidziałaś że powiesz jej to w twarz. 00:09:27:Nie, nie żałuję. 00:09:29:Jestem gotowa stanąć przed|Digną tak, jak powiedziałam. 00:09:33:Ale nie wiemy czy Reynaldo żyje? 00:09:36:Albo jak się czuje po tym|jak poraził go piorun. 00:09:38:Nie bądź nieostrożna... 00:09:43:Jedźmy. 00:09:45:Co się stało? 00:09:50:Możesz mi powiedzieć co|się dzieje mamo? 00:09:53:Jedźmy już. 00:09:55:Natychmiast. 00:09:57:Dlaczego mamo? 00:09:59:Ta pani, która właśnie przejechała.... 00:10:02:To Digna, żona twojego ojca. 00:10:05:Naprawdę? 00:10:06:Jak dobrze. 00:10:08:W takim razie jedźmy za nią|żeby znaleźć Reynalda. 00:10:11:I wyjaśnimy to raz na zawsze. 00:10:14:Nie córeczko, nie czuję się na siłach. 00:10:16:Pozwól mi przygotować|się na ten moment. 00:10:21:Mario Canelo, szukają cię. 00:10:24:Mnie? 00:10:25:Tak córko, chodź. 00:10:29:- Mogę przyjąć ich w kuchni matko?|- Tak, oczywiście. 00:10:43:Chcemy zadać ci kilka pytań. 00:10:48:Na temat twojej matki. 00:10:51:Ja nic o niej nie wiem. 00:10:54:Jedyne co wiem to, że... 00:10:56:Porzuciła mnie kiedy byłam niemowlęciem. 00:10:59:I nie zostawila ci jakiejś wiadomości|lub nie powiedziała komuś|czegoś o twoim ojcu? 00:11:04:To dla nas bardzo ważne. 00:11:07:Od twojej odpowiedzi zależy|wiele rzeczy. 00:11:09:Nie, nic nie wiem. 00:11:11:I jeśli przyszliście tylko po to|lepiej żebyście już poszli. 00:11:20:Przepraszam na chwilę? 00:11:26:Mógłbyś zostawić nas na chwilę same? 00:11:29:Spróbuję ostatniej rzeczy. 00:11:41:Ostatnie pytanie. 00:11:45:Masz... 00:11:47:...znamię... 00:11:49:...w kształcie serca na końcu pleców? 00:11:54:Tak. 00:11:56:Tak. 00:11:57:Ale dlaczego mnie o to pytasz? 00:12:00:Ponieważ.. 00:12:01:Ponieważ ja również je mam. 00:12:05:I ponieważ mój tata... 00:12:07:Reynaldo Santibanez. 00:12:09:Również je ma. 00:12:12:- Chcesz zobaczyć?|- Nie. 00:12:18:Więc... 00:12:23:Chcesz mi powiedzieć... 00:12:26:...że twój tata... 00:12:30:- Jest również moim tatą?|- Na to wygląda. 00:12:36:Dziękuję, Boże dziękuję. 00:13:01:Witaj Digno. 00:13:03:Wspominasz przeszłość? 00:13:06:Raczej opłakuję. 00:13:10:Nie zawsze jest tak jak się chciało. 00:13:14:Wiesz coś o Luisie Eduardo? 00:13:17:Musi być z Reynaldo. 00:13:19:Pomagając mu urządzić się na El Tesoro. 00:13:22:Reynaldo odszedł z domu? 00:13:26:Digno, wybacz że wtrącam się w|nie swoje sprawy ale... 00:13:29:Nie widzę żadnego powodu dla którego|mój teść miałby cię zostawić. 00:13:33:A tym bardziej żeby wyprowadził|się na El Tesoro. 00:13:37:Nie zostawił mnie. 00:13:38:Poprosiłam go żeby odszedł. 00:13:40:Ale dlaczego? 00:13:42:Jesteście doskonałą parą, nie|możecie się tak kłócić. 00:13:47:Ursulo. 00:13:49:Szczerze mówiąc to sprawy między nami. 00:13:52:I nie zamierzam z tobą o nich rozmawiać. 00:13:56:Ale dobrze. 00:13:58:Powiedz mi jak układa ci się|z Luisem Eduardo. 00:14:01:Rozmawialiście o małżeństwie? 00:14:03:On zdecydowanie za bardzo|martwi się o El Tesoro. 00:14:07:Mam wrażenie jakby nic innego|go nie obchodziło. 00:14:11:Digno. 00:14:13:A może pojedziemy na El Tesoro? 00:14:15:Ja wykorzystam to żeby zobaczyć|się z Luisem Eduardo, a ty... 00:14:19:Zobaczysz co u Reynalda. 00:14:22:Za nic. 00:14:23:Nigdy. 00:14:24:Nie myślę postawić stopy w|tym przeklętym miejscu. 00:14:28:A co do Reynalda, to on wróci. 00:14:31:I to wcześniej niż myśli. 00:14:33:Będzie mnie błagał na kolanach,|żebym mu wybaczyła. 00:14:36:I wtedy, postawię swoje warunki. 00:14:40:Więc to poważna kłótnia? 00:14:45:Tak. 00:14:47:Ursulo. 00:14:48:Proszę cię o dyskrecję. 00:14:50:Nie chcę żeby moje problemy rozniosły|się po całym mieście. 00:14:54:Wiesz, że możesz mi ślepo ufać,|tak jak ja ufam tobie. 00:14:59:Dlatego do ciebie przyszłam.|Chcę żebyś pomogła mi z Luisem Eduardo. 00:15:03:Dlatego pojadę na El Tesoro. 00:15:06:Jest taki dziwny, taki zdystansowany. 00:15:09:Jakby stało się coś strasznego i|nie chciał mi powiedzieć. 00:15:13:Ursulo mężczyźnie trzeba|zostawić przestrzeń. 00:15:17:To ważne żeby nie czuł się osaczony. 00:15:21:Jeśli ma jakiś problem i jeśli|coś się stało, to ci powie. 00:15:25:Postaraj się o trochę cierpliwości i pozwól|żeby rozwiązał swoje własne problemy. 00:15:31:Jednak nie dawaj mu zbyt dużo wolności. 00:15:34:Niektórzy mężczyźni... 00:15:36:...nie wiedzą co z nią robić. 00:15:40:Przepraszam, szuka pani kogoś? 00:15:42:Nie. 00:15:44:Bardziej niż szukam... 00:15:46:...to czekam. 00:15:50:Nadal czuję jak z nerwów|uginają mi się kolana. 00:15:54:Nie wiem czy będę w stanie Mario Soledad. 00:15:58:Mamo uspokój się. 0...
LLolitaa