00:00:00:Kuruoshii Anime | przedstawia | SPICE AND WOLF 00:00:01:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Podczas tej d�ugiej podr�y, zgubi�am moj� �cie�k�, 00:00:09:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}a moja dusza b��dzi�a, gdy ja sta�am w miejscu. 00:00:17:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Lecz teraz zmierzam w kierunku odleg�ych miejsc, 00:00:25:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}gdy� spotka�am ci� na mojej drodze. 00:00:34:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Podr�ni byli �wiadkami pie�ni, zapomnianej pie�ni, 00:00:42:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Jej muzyka mnie urzek�a, gdy� s�uchali�my jej razem. 00:00:53:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Czy �wiat, kt�ry widzia�am w moich snach, naprawd� istnieje? 00:01:01:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Poszukajmy go po drugiej stronie wiatru. 00:01:09:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}Czy to mro�ny ranek, 00:01:13:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}ja�owe po�udnie, 00:01:17:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}dr��ca noc, 00:01:22:{F:Goodfish}{C:$DDC0DD}czy te� koniec �wiata, razem stawimy im czo�o. 00:01:29:T�umaczenie: Sagiri | Korekta: Deshirey 00:01:47:Co si� dzieje? 00:01:49:Powietrze si� zmieni�o. 00:01:54:Zbli�amy si� do targu. 00:01:57:Czy to dlatego? 00:01:59:Nie, ono si� zmienia. 00:02:01:Woda... 00:02:06:D�wi�k pluskaj�cej wody. 00:02:11:Sk�d? 00:02:14:Z przodu! 00:02:15:Musimy zawr�ci�! 00:02:17:Czy jest tu tylko jedna droga? 00:02:20:Istnieje tylko jedno przej�cie i w�a�nie z niego korzystamy! 00:02:22:My�l�, �e nawet | ja nie mog�abym si� tu zgubi�. 00:02:30:Co si� dzieje? 00:02:31:Nawet je�li uciekamy i tak zostaniemy z�apani. 00:02:33:Wypu�cili psy. 00:02:35:Co? 00:02:37:S� beznadziejni. 00:02:39:Zakryj uszy. 00:02:59:Co to za d�wi�k? 00:03:11:Chc� zje�� jab�uszko. 00:03:15:P�niej pozwol� ci zje��, ile tylko zechcesz. 00:03:17:Wilk i Nieme Po�egnanie 00:03:22:Ale jak si� domy�lili? 00:03:25:Nie musieli. 00:03:26:Prawdopodobnie weszli | do kana��w i znale�li nas przez przypadek. 00:03:28:Gdyby wiedzieli, | otoczyliby nas z dw�ch stron. 00:03:35:Sprzeda�a was sp�ka Milone! 00:03:38:Ucieczka nic wam nie da! 00:03:40:Wygl�da na to, �e zostali�my zdradzeni. 00:03:48:Musieli�my zosta� sprzedani za niez�� sumk�. 00:03:51:W ko�cu Medioh m�g�by | ci� wykorzysta� do zniszczenia sp�ki Milone. 00:03:54:Rozumiem, wi�c to musia�a by� niez�a suma. 00:03:58:Nie przejmuj si�. To by� blef. 00:04:02:Je�li tylko cofniemy si� do tego korytarza... 00:04:08:Tam s�! 00:04:10:Tam s�! Tam! 00:04:11:Nie pozw�lcie im uciec! 00:04:14:Wiesz, gdzie biegniemy? 00:04:15:Nie martw si�! 00:04:24:Skr�camy w lewo! 00:04:26:Nie! 00:04:36:Wybacz, ale si� �pieszymy. 00:04:46:Lawrence! 00:04:48:Bo�e, wybacz mi ten grzech. 00:04:58:Najpierw przepro� za swoje | zachowanie, a potem za grzechy! 00:05:11:Cholera. 00:05:15:Dostali mnie. 00:05:21:Lawrence! 00:05:26:Dzi�ki Bogu... 00:05:28:Wo�a�am ci� tyle razy, ale nie odpowiada�e�. 00:05:35:Nic mi nie jest. 00:05:37:By�em troch� �pi�cy. 00:05:42:Jeste�my prawie na miejscu, | wi�c wytrzymaj jeszcze troch�. 00:05:45:Gdzie jeste�my? 00:05:47:Nie s�ysza�e�? 00:05:50:Szli�my za snopem �wiat�a. 00:05:52:M�wi�am ci, �e wybieramy si� w pewne miejsce, prawda? 00:06:00:Och, tak. 00:06:04:Co to? 00:06:05:Nawet tego nie zauwa�y�e�? 00:06:11:Ju� nic mi nie jest. 00:06:16:Wytrzymaj jeszcze troch�! 00:06:18:Na ko�cu tej drogi b�dzie wyj�cie. 00:06:22:Sp�jrz! 00:06:29:Niemo�liwe... 00:06:30:Bardzo dziwne. 00:06:34:Przepraszam. 00:06:35:Nie spodziewa�am si�, �e tak to si� sko�czy. 00:06:38:Tam s�! 00:06:44:Cofnij si�. 00:06:45:Nie... 00:06:47:Nie jeste� w stanie! 00:06:50:W porz�dku. 00:06:52:Nadal mog� walczy�. 00:06:53:K�amiesz! Mog�abym to zauwa�y� | nawet gdybym nie mia�a takich uszu! 00:07:04:Zastanawia�am si�, | czy zwiadowcy m�wili o tobie. 00:07:08:Ale nie spodziewa�am si�, | �e to naprawd� mo�esz by� ty, 00:07:11:Lawrence. 00:07:15:Za sp�k� Medioh stoi hrabia Eirin Dotte. 00:07:19:Jest on najwi�kszym producentem pszenicy, 00:07:21:wi�c m�g� za��da� zap�aty szczeg�lnym srebrem. 00:07:25:Poza tym c�o pszenicy zosta�o | zniesione przez hrabiego i sp�k� Medioh. 00:07:30:Wi�c ka�dy w wiosce uzna� to za dar Bo�y. 00:07:34:Wiedzia�a�, �e kupcy przyjd� po pszenic�. 00:07:38:Nawet pozwoli�a� so�tysowi prowadzi� negocjacje. 00:07:40:Wi�ksza cz�� transakcji | mia�a miejsce po do�ynkach. 00:07:48:Zostawmy rozmowy na p�niej. 00:07:52:Teraz nie mamy na nie czasu. 00:07:53:Jeste� nieuprzejma. 00:07:55:Nie po�wi�ci�em ci zbyt wiele czasu, | kiedy zatrzyma�em si� w twojej wiosce. 00:07:58:Poniewa� spotka�e� kolejn� mi�� os�bk�, prawda? 00:08:03:Oddaj j� nam. 00:08:05:Zabierzemy j� do ko�cio�a 00:08:09:i odetniemy od starej ery. 00:08:12:Je�li j� dostaniemy, b�dziemy | mogli zniszczy� sp�k� Milone. 00:08:16:A je�li zniesiemy c�o, 00:08:19:nasza wioska zyska sporo pieni�dzy dzi�ki pszenicy. 00:08:22:To r�wnie� dotyczy kupc�w, | kt�rzy z niej korzystaj�, Lawrence. 00:08:27:Dzi�kujemy ci, �e kupowa�e� nasz� | pszenic�, mimo �e nasza wioska 00:08:31:cierpia�a z powodu c�a. 00:08:34:Nie mamy nic przeciwko, | aby� mia� pierwsze�stwo do naszej pszenicy. 00:08:39:Lawrence... 00:08:41:Osi�gnijmy wsp�lny cel i otw�rzmy sklep w mie�cie. 00:08:45:Skoro jeste� kupcem, | mo�esz oszacowa� straty i zysk. 00:08:51:Masz racj�. 00:08:53:Zawsze chcia�em spe�ni� moje marzenie. 00:09:02:Lawrence! 00:09:04:Jednak dotrzymanie obietnicy jest pierwszym | krokiem do zostania dobrym kupcem. 00:09:11:Mam strasznie pokr�cone �ycie odk�d spotka�em | pewn� wilczyc�, kt�ra chcia�a wr�ci� na p�noc. 00:09:17:Poza tym obieca�em jej, �e b�d� jej towarzyszy�. 00:09:21:Nie mog� z�ama� tej umowy. 00:09:25:Ty... 00:09:30:Sp�dzili�my ze sob� ma�o czasu. 00:09:33:Po�egnania le�� w naturze ka�dego kupca. 00:09:43:Pozb�d�cie si� go. 00:09:46:Kobiet� zatrzymajcie przy �yciu. 00:09:52:Chod�cie, je�li chcecie! 00:09:59:Horo! 00:10:01:Sztylet! 00:10:04:Wystarczy! 00:10:06:To mo�e troch� bole�. 00:10:11:Prosz�, wytrzymaj. 00:10:23:Ona pije jego krew! 00:10:37:Nie waha� si�! 00:10:39:Ta dziewczyna jest op�tana- 00:10:47:Prosz�... 00:10:51:Nie patrz na mnie. 00:12:45:B�g zawsze taki jest... 00:12:48:Zawsze... 00:12:51:Zawsze jest niesprawiedliwy! 00:13:06:Przesta�, Horo! 00:13:46:St�j! 00:13:49:Horo! 00:13:58:Jak my�lisz, ile kosztuje | ubranie, kt�re zniszczy�a�?! 00:14:02:Nie obchodzi mnie, czy jeste� b�stwem, | czy czym� innym, sp�acisz mi ten d�ug! 00:14:06:Nie wystarczy 50 monet, kt�re zarobi�a�! 00:14:11:Wiesz, ile lat mi zaj�o, | zanim nazbiera�em na to ubranie?! 00:14:17:B�d� ci� �ciga�! 00:14:19:B�d� ci� �ciga� ca�� drog� na p�noc! 00:14:35:Horo! 00:15:03:Obudzi�e� si�? 00:15:08:Jak twoje rany? 00:15:10:N-Nic mi nie jest, dzi�kuj�. 00:15:14:Wybacz, �e narazili�my ci� na | niebezpiecze�stwo z powodu naszej nieudolno�ci. 00:15:19:Nie... 00:15:20:To by�a zas�uga mojej towarzyszki. 00:15:26:Ca�e szcz�cie, | �e wszystko dzia�o si� w kana�ach. 00:15:30:Gdyby kto� zobaczy� jej prawdziw� form�, 00:15:33:nasze oddzia�y handlowe i nawet nasza | g��wna siedziba zosta�aby spalona. 00:15:36:Widzia� pan?! 00:15:38:Tak, dosta�em raport od moich ludzi. 00:15:41:Kiedy ci� znale�li, pilnowa� ci� du�y wilk, | kt�ry znikn��, kiedy si� zjawi�em. 00:15:51:Gdzie teraz jest Horo? 00:15:53:Kiedy ci� tu przynie�li�my, odesz�a bez s�owa. 00:16:03:Wi�c to tak... 00:16:21:Jak id� negocjacje? 00:16:24:Odkryli�my, �e sp�ka Medioh | naprawd� pragnie swoich praw. 00:16:29:To dobrze. 00:16:31:Zebrali�my 307,112 srebrnik�w. 00:16:35:Kr�l spodziewa si� drastycznego | spadku warto�ci srebra w monetach. 00:16:38:Dlatego zap�aci� nam got�wk�, | daj�c 350,000 srebrnik�w. 00:16:44:350,000 srebrnik�w? 00:16:46:Zgodnie z naszym kontraktem, | nale�y ci si� po�owa zysku. 00:16:51:Zgadzasz si�? 00:16:55:Tak. 00:16:57:Prosz�, zatwierd� to. 00:17:02:To jest...! 00:17:03:120 srebrnik�w, 5% z naszego zysku. 00:17:09:Tylko tyle? 00:17:12:Honorarium za przew�z monet, 00:17:15:c�o... 00:17:18:...oraz zap�ata za za�o�enie umowy. 00:17:22:Op�ata za kontrakt? | Nie wierz�, �e wzi�li tak du�o. 00:17:27:Prawdopodobnie podsun�li pomys� w�asnym kupcom. 00:17:30:W zamian za odkupienie praw | pomy�leli�my, �e podniesiemy si� po stracie 00:17:33:i kupimy nowe monety. 00:17:35:To by�o co�, czego nie mogli�my przewidzie�. 00:17:38:To bardzo niekorzystny wynik. 00:17:42:Niefortunne wydarzenia s� cz�ci� naszego handlu. 00:17:46:Jednak�e, 00:17:48:niefortunne wydarzenia... 00:17:51:...r�wnie� mog� przynie�� szcz�cie. 00:17:58:To...! 00:17:59:Wygl�da na to, �e sp�ka Medioh | naprawd� domaga si� swoich praw. 00:18:03:Poza tym kolekcjonowali monety, | kt�re straci�y na warto�ci. 00:18:08:Wygl�da na to, �e popadli w d�ugi. 00:18:11:Jestem pewny, �e chcieli prowadzi� interesy | w miejscach, gdzie mogli przewidzie� sw�j zysk. 00:18:16:Natychmiast zaproponowali cen� za prawa. 00:18:19:Ale 1000 monet... 00:18:21:Tak, troch� tanio. 00:18:23:Chcesz zap�aty w srebrnych monetach? 00:18:25:Je�li wymienisz je na dobra, zaraz je przygotujemy. 00:18:30:Pieprz. 00:18:32:Ma pan pieprz? 00:18:34:Jest lekki i nie zajmuje du�o miejsca. 00:18:36:Wkr�tce b�dzie zima i ludzie zaczn� | je�� mi�so, wi�c wzro�nie cena pieprzu. 00:18:42:Co� si� sta�o? 00:18:43:Wybacz mi. 00:18:45:Przypomnia�a mi si� sztuka, kt�r� ostatnio czyta�em. 00:18:48:Sztuka? 00:18:49:Tak. 00:18:51:To zabawna sztuka napisana przez ko�ci�. | Opowiada o handlu w sp�kach handlowych. 00:18:55:Przed bogatym kupcem pojawi� si� demon i tak mu rzek�: 00:19:00:"Przyprowad� mi najsmaczniejszego | cz�owieka, inaczej zjem ciebie." 00:19:05:W obawie o swoje �ycie kupiec zaproponowa� | demonowi m�ode dziewki i t�ustego m�czyzn�, 00:19:10:ale czart nie by� zadowolony. 00:19:12:Po przeszukaniu miasta w celu | znalezienia smakowicie wygl�daj�cego cz�owieka, 00:19:15:w ko�cu znalaz� ch�opca, | kt�ry pachnia� mlekiem i miodem. 00:19:20:Natychmiast zaoferowa� ch�opca demonowi, 00:19:22:ale ch�opiec przem�wi� do potwora, 00:19:25:"Czy naprawd� stoi ...
Fangthane