Kuchnia Węgierska
Kuchnia węgierska kojarzy nam się przede wszystkim z dużą ilością ostrej papryki, gulaszem i zupą rybną. Faktycznie - to właśnie papryka obok cebuli i pomidorów oraz wołowina i cielęcina stanowiły zawsze podstawę tutejszych tradycyjnych potraw ludowych. Bardzo duży wpływ na rozwój sztuki kulinarnej na Węgrzech miał na początku XIX wieku Károly Gundel, który do dziś uważany jest za pierwszego madziarskiego kuchmistrza. Jako pierwszy usytematyzował on spis potraw charakterystycznych dla tego regionu, zaś wymyślone przez niego kompozycje stanowią sztandarową pozycję we wszystkich szanujących się restauracjach współczesnych. Poniżej przedstawiam kilka przepisów na tradycyjne potrawy węgierskie, opracowane na podstawie książek i notatek pozostawionych przez Gundel'a. Część z nich wypróbowałam już samodzielnie w domu i muszę przyznać, że się nie zawiodłam. Zatem wszystkim życzę - smacznego!
Alkohol na Węgrzech na pewno nie należy do tematów tabu. Trudno zresztą, by do takich się zaliczał zważywszy na fakt , że już w starożytności obszar dzisiejszego państwa Madziarów wykorzystywany był jako doskonale nadający się do produkcji wina. Temu trunkowi zresztą, ze względu na rozległość tematu, poświęciłam zupełnie oddzielny rozdział na swojej stronie. Tymczasem, choć jak mówi powiedzenie, "Nie masz wina nad węgrzyna", na Węgrzech skosztować można doskonałego piwa, a i amatorzy mocniejszych trunków absolutnie nie będą zawiedzeni, próbując brzoskwiniowej lub śliwkowej pálinki. Mimo całego bogactwa trunków produkowanych w tym kraju Madziarzy nie należą do narodów nadużywających napojów wyskokowych. Panuje tam bardzo wysoka kultura picia, dopuszczająca dodatek w postaci alkoholu do każdego posiłku, jednak w bardzo umiarkowanych ilościach. Po śniadaniu Węgrzy często raczą się malutkim kieliszkiem owocowej lub ziołowej wódki zwanej pálinką, co w zamierzeniu pozytywnie wpływać ma na trawienie (dość przypomnieć, że lubią zjeść suto i... tłusto), a żaden obiad ani kolacja nie obejdą się bez butelki węgierskiego wina. Na co dzień wybierane są głównie tanie (ale wcale nie najgorsze) gatunki win stołowych, a drogie, gatunkowe wina podawane są wyłącznie przy wyjątkowych okazjach. Choć w ostatnich latach w całym kraju powstały tysiące pubów oferujących duży wybór alkoholi krajowych i zagranicznych, zmianę ustroju przetrwały czysto rdzenne przybytki zwane söröző (piwiarnie) i boroző (winiarnie). Wchodząc do nich można mieć wrażenie, że czas zatrzymał się dwadzieścia lat temu - charakterystyczny surowy wystrój wnętrz, zapach i panująca atmosfera przypominają o dawno minionych czasach. Miejsca te w znakomitej większości wypadków okupowane są przez stałych bywalców knajpianych, jednak proszę nie przejmować się pierwszym negatywnym wrażeniem, jakie potrafią na nas wywrzeć. Choć na pierwszy rzut oka przypominają najgorsze polskie speluny, w rzeczywistości nie mają z nimi absolutnie nic wspólnego (może poza wyglądem), a odwiedzając je i próbując po odrobinie wina z każdego oferowanego gatunku poznajemy charakterystyczny smak całych Węgier. Co do bezpieczeństwa - nie należy się niczego obawiać, chyba że (przepraszam, ale będę teraz niepoprawna politycznie) większość gości stanowią mało przyjaźnie wyglądający Cyganie. Wówczas lepiej poszukać innego miejsca na spędzenie wieczoru. Im dalej na wschód Węgier, tym popularniejsza jest pálinka. Jak wspomniałam na poszczególnych stronach, do niedawna bardzo rozpowszechniona była produkcja samogonu, ale obecnie prawo zabrania pędzenia własnej wódki. Gorzelnie przyjmują natomiast indywidualne zamówienia od gospodarzy pragnących wykorzystać w produkcji własne owoce, dzięki czemu odwiedzając wioski z kresów wschodnich nadal można znaleźć osoby, które w ramach węgierskiej gościnności poczęstują zbłąkanego turystę mocną śliwowicą. Proszę nie odmawiać - po pierwsze: byłby to dyshonor dla gospodarza; po drugie: naprawdę warto jej spróbować! Węgrzy mają też własny gatunek szampana, określanego tu słowem pezsgő. Jest to właściwie rodzaj dość cierpkiego i kwaśnego wina musującego (nazwa szampan zastrzeżona jest wyłącznie dla produktów z francuskiej Szampanii), produkowanego z winogron rosnących w winnicach w bezpośrednim sąsiedztwie Budapesztu. Dodając do tego dwa doskonałe browary (Dreher i Kőbanya) otrzymujemy pełną panoramę czysto węgierskiej sceny alkoholi, uzupełnianej przez ziołową nalewkę Unicum
Tradycyjnym węgierskim napojem alkoholowym jest wino, lecz myliłby się ten, kto sądziłby, że Węgrzy nie znają lub nie pijają piwa. Piwo spożywane jest równie często jak wino, a z racji klimatu sprzyjającego uprawie chmielu Madziarowie nie są skazani na import złocistego trunku, lecz wytwarzają go sami. Na rynku obecnych jest wiele małych i lokalnych browarów, choć z chwilą otwarcia granic duży udział przejęły międzynarodowe koncerny piwowarskie. Tak czy inaczej, każdy amator napoju z pianką będzie usatysfakcjonowany możliwościami wyboru, z których korzystać powinien w przybytkach zwanych "söröző". Piwo pija się na Węgrzech w szklankach o trzech różnych pojemnościach. Korsó odpowiada naszemu tradycyjnemu kuflowi o pojemności 500ml, pohár lub kiskorsó - mniejszemu o pojemności 300 ml, zaś pikoló - kuflowi o pojemności 200 ml. Ten ostatni wymiar popularny jest szczególnie wśród tych piwoszy, którzy lubują się w spożywaniu tego trunku jednym haustem. Centrum produkcji węgierskiego piwa znajduje się w budapeszteńskiej dzielnicy Kőbánya, której nazwa oznacza "kamieniołom". Ta część Pesztu podarowana została miastu przez króla Belę IV w XIII wieku, aby znajdujące się w niej pokaźne zasoby kamienia wykorzystać można było do budowy murów miejskich. Przez stulecia w skale drążono długie tunele, które do połowy XIX wieku pozostawały niewykorzystane. Wówczas jeden z mieszkających w okolicy piwowarów przypadkiem odkrył zapomniane korytarze i stwierdził, że doskonale nadają się do przechowywania fermentującego trunku. Ponieważ, jak wiadomo, Budapeszt obfituje w podziemne źródła zaopatrujące mieszkańców w doskonałej jakości wodę, wkrótce obszar ten przekształcił się w ważny region produkcji piwa. Do najpopularniejszych węgierskich piw zalicza się alkohol sprzedawany nie tylko pod nazwą Kőbányai, ale i często mylony z produktem pochodzenia austriackiego, a tymczasem czysto madziarski, Dreher. Anton Dreher, od którego nazwiska pochodzi nazwa piwa, osiadł w Budapeszcie na początku XIX wieku i zarabiał na życie warzeniem piwa. Przez przypadek odkrył lager, piwo z dolnej fermentacji, mniej gorzkie od rozpowszechnionego dotychczas pilsa i do dziś pozostające specjalnością kompanii Dreher. Kompani piwowarskiej największej na Węgrzech, choć ród Dreherów dawno wygasł
SZAMPAN czy też raczej wino musujące - Węgrzy także mają narodową markę tego trunku. W drugiej połowie XIX wieku pewien Madziar, József Törley, zatrudniony był we Francji na stanowisku sprzedawcy szampana. Zachwycony doskonałym smakiem tego alkoholu postanowił dokładnie poznać każdy etap procesu jego produkcji. Kiedyś, odbywając podróż służbową w rodzime budańskie strony, przypadkiem odkrył sieć średniowiecznych korytarzy wydrążonych w wapiennych skałach wzgórz i wtedy wpadł na pomysł, by samemu zająć się produkcją wina musującego. Törley ożenił się ze swą rodaczką i razem zakupili nieduży zamek koło Promontoru (dzisiaj dzielnica Budy zwana Budafok) wraz z przylegającymi do niego posiadłościami. Węgierski szampan nie powstałby jednak, gdyby Törleyowi nie udało się namówić do współpracy znajomego Francuza Louisa François. Wszedł on do spółki z pomysłowym Madziarem, przeniósł się na Węgry i przywiózł ze sobą cały sprzęt niezbędny do produkcji wina musującego. Już pierwsze roczniki trunku zyskały duże uznanie wśród smakoszy, jednak w 1896r. obaj partnerzy pokłócili się i Francuz założył własną markę. Do dziś istnieją obie: Törley i François, i obie uważane są za najlepsze gatunki węgierskiego szampana. Wybór przedmieść Budapesztu jako miejsca uprawy winorośli do produkcji wina musującego okazał się doskonały. Obecnie region ten nosi nazwę Etyek i jego warunki mikroklimatyczne bardzo przypominają te z francuskiej Szampanii. Z gorszej jakości winogron także produkowane jest wino musujące, ale sprzedawane jest pod innymi markami i, ze względu na odmienny proces produkcji, nie jest tak smaczne jak dwa wyżej wymienione.
Śliwowivica Jak wspomniałam przy okazji pisania o wódce brzoskwiniowej, na Węgrzech dominują mocne alkohole produkowane na bazie owoców. Do jednych z najbardziej znanych należy szilvapálinka, czyli węgierska śliwowica, której spróbować powinien każdy dorosły turysta odwiedzający kraj Madziarów. Jej wyrób jest szczególnie popularny we wschodnich regionach kraju, gdzie każdy gospodarz za punkt honoru stawia sobie wytworzenie własnego trunku, im mocniejszego - tym lepiej. W chwili obecnej domowe pędzenie śliwowicy jest zabronione, co jednak nie znaczy, że Węgrzy nagminnie korzystają z lokalnych gorzelni. Choć te zapewniają indywidualny wyrób wódki każdej osobie, która dostarczy owoców, znakomita większość Madziarów nadal preferuje wyroby czysto domowe. Zawartość alkoholu dochodzi w nich nawet do 70%. W sklepach można natomiast kupić śliwkową pálinkę produkowaną według receptury tradycyjnej, ale na skalę masową. Do najlepszych należą wyroby z okolic Szátmar, które bardzo łatwo i szybko rozpoznać można po charakterystycznych etykietach na butelkach (z napisem Szátmari szilvapálinka).
Składniki:- 20 dag czerwonej fasoli- 40 dag wieprzowiny (łopatka albo od szynki)- 250 dag wędzonki- 1 duża cebula- 1 średnia marchewka- 1 średnia pietruszka- 2-3 ząbki czosnku- 2-3 łyżki oleju (choć tradycyjnie Węgrzy używają smalcu)- łyżka octu- czerwona papryka w proszku- liść laurowy- śmietana do zupy- jak kto lubi- ewentualnie Vegeta i czuszka- 1 jajko- mąka Sposób przyrządzania:Fasolę namoczyć na noc w niewielkiej ilości wody. Ugotować w 1,5-2 l wody, dodać dobrze wypłukaną wędzonkę. Może to być boczek, szynka z kością, żeberka, golonka, byle mocno pachniało wędzonym. Dołożyć pokrojoną marchewkę i pietruszkę, listek laurowy. W drugim garnku przygotować mięso. Cebulę pokroić w kostkę, usmażyć na oleju do zeszklenia, dodać paprykę (po zdjęciu z ognia) i pokrojone w kostkę mięso. Posolić, popieprzyć, dodać posiekany czosnek. Obsmażyć mięso na dużym ogniu, potem dusić pod przykrywką na małym ogniu. Kiedy fasola jest już prawie miękka, dołożyć do niej gulasz mięsny. Wędzonkę wyjąć i pokroić w kostkę i wrzucić do zupy. Doprawić octem, ewentualnie małą czuszką i łyżeczką Vegety. Jajko zmieszać z kilkoma łyżkami mąki (ilość zależy od wielkości jajka) i szczyptą soli, przygotowując masę o konsystencji gęstej śmietany na lane kluseczki. Wlać ją do zupy. Na końcu dodać śmietanę, która - jak mówią Węgrzy - nadaje zupie szlif, ale dla zdrowia można ją pominąć
16 kawalkow. Czas przygotow. 1,5 godz.Ciasto:160 g maki,160 g cukru,8 jajek,20 g kakao,40 zmielonych orzechow wloskich.Krem waniliowy:500 ml mleka,100 g cukru,2 lyzki maki,10 g zelatyny,1 laska wanilii,4 zoltka.Syrop:200 g cukru,300 ml wody,150 ml rumu,starta skorka z 1 cytryny.Sos czekoladowy:100 g czekolady,100 ml wody,50 ml rumu.Dodatki:100 g posiekanych orzechow wloskich,80 g rodzynkow,100 ml rumu,3 lyzki kakao,300 ml bitej smietany,4 lyzki dzemu morelowego.1. 80 g rodzynkow namoczyc w 100 g rumu na 24 godz. przed pieczeniem.2. Zoltka utrzec z cukrem, bialka ubic na sztywna piane. Do utartych zoltek dodac polowe maki i polowe piany, wymieszac i dodac reszte maki i piany. Podzielic ciasto na 3 czesci. Jedna wymieszac z kakao, druga z mielonymiorzechami, trzecia pozostawic bez dodatkow. Upiec 3 biszkopty w srednio nagrzanym piekarniku.3. Przygotowac krem: zagotowac mleko z wanilia, zoltka utrzec z cukrem, dodacmake i powoli wlewac wrzace mleko. Przelac krem do garnka i gotowac na malymogniu az zgestnieje. Dodac zelatyne rozpuszczona w 1 lyzce cieplej wody.4. Przygotowac syrop: cukier zagotowac z woda i starta skorka cytrynowa. Ostudzic. Dodac rum. Przygotowac sos czekoladowy: rozpuscic czekolade w wodziena malym ogniu, ostudzic i dodac rum.5. Na glebokim polmisku ulozyc biszkopt orzechowy, nasaczyc syropem, posypac1/3 posiekanych orzechow i 1/3 rodzynkow namoczonych w rumie. Posmarowac 1/3kremu waniliowego. Na to polozyc biszkopt kakaowy. Powtorzyc wszystkie poprzednie czynnosci. polozyc na tym biszkopt bez dodatkow, polac syropem, posmarowac dzemem morelowym, posypac pozostalymi orzechami i rodzynkami i posmarowac pozostalym kremem. Posypac cienka warstwa kakao i wstawic do lodowki. Przed podaniem ciasto pokroic w male szesciany. Ulozyc po kilka na talerzyku, nalozyc na nie bita smietane i polac sosem czekoladowym.
Porcja dla 4 osob. Czas przygotow. 1 godz.Ciasto:150 g maki,400 ml mleka,50 g cukru,50 g masla,3 jajka,olej do smazenia,100 g cukru do posypania,20 g cukru waniliowego do posypania,3 lyzki rodzynkow do posypania,tarta czekolada do posypania.Sos:450 ml mleka,100 g cukru,100 ml rumu,100 g rodzynkow,50 g cukru waniliowego,3 lyzki kremu waniliowego w proszku.1. Maslo i 50 g cukru utrzec z zoltkami, dodac make i mleko. Do dobrze utartejmasy dodac ubita piane z bialek i delikatnie wymieszac.2. Na duzej patelni rozgrzac dobrze olej. Nakladac lyzka ciasto i smazyc plackina rumiano, ale tylko z jednej strony. Druga strona powinna byc zaledwiescieta. Przekladac placki do zaroodpornego naczynia strona usmazona do dolu.Posypac cukrem, rodzynkami i czekolada. Placki ukladac jeden na drugim. Ostatnia warstwe ulozyc strona upieczona do gory. Wstawic do piekarnika na 10min.3. Przygotowac sos: rodzynki namoczyc w 200 ml wody. Po 10 min odsaczyc. 3 lyzki kremu waniliowego w proszku wymieszac z 50 ml mleka. Pozostale mleko zagotowac, dodac krem wymieszany z mlekiem i jeszcze raz zagotowac. Zdjac zognia, dodac cukier waniliowy, rodzynki i rum.4. Gotowy biszkopt posypac cukrem waniliowym lub tarta czekolada. Podawac zgoracym sosem.
Składniki:- Po 30 dag selera- marchwi- pietruszki i pieczarek- 1 mała puszka groszku- 3 cebule- 3 ogórki kiszone- 1/2 szklanki ostrego keczupu- po 1 strąku papryki zielonej- żółtej i czerwonej- 3 łyżki koncentratu pomidorowego- 50 dag wołowiny bez kości- 4 łyżki oliwy- sól- pieprz kajeński Sposób przyrządzania:Wołowinę pokrój na cienkie paski, seler, marchew i pietruszkę w słupki, a cebulę w kostkę. Mięso i warzywa podsmaż na połowie oliwy, przykryj i duś do miękkości. Na pozostałej oliwie usmaż pieczarki pokrojone na plasterki, przełóż je do rondla. Dodaj pokrojone w kostkę ogórki i paprykę, keczup, groszek i koncentrat. Przypraw solą i pieprzem kajeńskim. Wymieszaj, duś jeszcze 15 minut. Podawaj z kluskami kładzionymi lub pieczywem.
Składniki: 2 cebule, 1 duży pęczek włoszczyzny bez kapusty, 4 duże steki wołowe, sól, pieprz, 2 łyżki mąki, 1 czubata łyżka smalcu, słodka papryka, 250 ml wywaru wołowego, 15 dag kwaśnej śmietany, 1 łyżka kaparów, 1 – 2 łyżki soku z cytryny.
Sposób przyrządzania: Cebule obrać, włoszczyznę oczyścić. Cebulę pokroić w ósemki, warzywa w słupki. Mięso opłukać, skroić warstewkę tłuszczu, posypać pieprzem. Połowę smalcu rozgrzać na patelni i mieszając, 4 minuty smażyć warzywa. Wyjąć na talerz i odstawić. Rozgrzać resztę smalcu. Steki posypać mąką i obsmażyć na tłuszczu na złoty kolor. Dodać warzywa i posypać papryką. Wymieszać wywar ze śmietaną i zalać potrawę. Gotować na małym ogniu, pod przykryciem około 50 minut. Wyjąć mięso i warzywa, sos zmiksować. Dodać kapary, doprawić sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Z czym podawać?: Zagotować i podawać razem z mięsem i warzywami.
Składniki:- 1 kg wołowiny (pierwsza krzyżowa)- 2 cebule- czubata łyżeczka papryki w proszku- 2-3 marchewki- 2-3 strąki zielonej papryki- 1/2 kg ziemniaków- sól- pieprz- ewentualnie ostra papryka- do smaku- olej (oryginalnie smalec) do smażenia. Kluseczki csipetke:- 80 g mąki- 1 jajko- szczypta soli Sposób przyrządzania:Mięso i cebule kroimy w kostkę. Na rozgrzanym w rondlu tłuszczu podsmażamy paprykę w proszku, wrzucamy mięso i cebulę i rumienimy je na ostrym ogniu. Dolewamy ok. 2 szklanek wody, zmniejszamy ogień, dodajemy pokrojone w grube plastry marchewki, przyprawiamy i dusimy pod przykryciem. Gdy mięso zacznie mięknąć, dodajemy pokrojone w plastry ziemniaki (jeśli potrzeba, dolewamy trochę wrzątku). Na 10-15 minut przed końcem duszenia dodajemy pokrojone w duże kawałki papryki. Można też dodać 1-2 pomidory bez skóry, pokrojone na drobne kawałki. Z mąki i jajka zagniatamy twarde ciasto, rozwałkowujemy je cienko, odrywamy z niego palcami małe jak fasolka kluseczki csipetke. Gdy mięso i ziemniaki są gotowe, wrzucamy do zupy kluseczki i gotujemy, aż wypłyną na powierzchnię gulaszu
Składniki:- 40 dag (łącznie) wołowiny i wieprzowiny od szynki- 6 średnich ziemniaków- 1 cebula- 2-3 łyżki oleju- 1 marchewka- 1 pietruszka- 1 łyżka słodkiej czerwonej papryki w proszku- 1 ząbek czosnku- pół łyżeczki kminku- ewentulanie 1 czuszka- pomidor- zielona papryka Sposób przyrządzania:Cebulę drobno pokroić. Mięso pokroić w kostkę. W garnku rozgrzać olej, wrzucić cebulę, podsmażyć, przykryć i dusić, aż będzie miękka i złota. Garnek zdjąć z ognia, posypać cebulę słodką papryką, wymieszać). Zwiększyć płomień, wrzucić mięso i mieszając obsmażyć. Posolić, trochę popieprzyć, znów zmniejszyć płomień i dusić mięso pod przykryciem we własnym sosie, podlewając odrobinką wody, gdyby robiło się go zbyt mało. Gdy mięso jest prawie miękkie, dolać tyle wody, ile chcemy mieć zupy i dorzucić ziemniaki pokrojone w kostkę, marchewkę pokrojoną w plasterki oraz pietruszkę w całości, kminek i czosnek. Można też dodać zieloną paprykę, usuwając z niej pestki, i całego pomidora, zupa będzie miała wówczas trochę inny smak. Gdy jarzyny są miękkie, wyjąć pietruszkę, paprykę i pomidora i podawać. Jeśli ktoś lubi ostrzejsze potrawy, może dorzucić zieloną lub/i czerwoną czuszkę pokrojoną w cienkie plasterki. Zamiast mięsa można dać 4 parówki pokrojone w plasterki lub podobną ilość kiełbasy pokrojonej w kostkę. Oczywiście, obsmażamy to krótko: 2-3 min
Składniki:- 10 cienkich pszennych naleśników- 100 g utłuczonych orzechów włoskich- 50 g obranych i utłuczonych migdałów- 50 g rodzynek- łyżka smażonej skórki pomarańczowej- 1 łyżka cukru- 100 ml śmietany kremówki- rum- tabliczka gorzkiej czekolady- 100 ml śmietanki- 1 łyżka masła- 2 żółtka- łyżka cukru- rum lub spirytus Sposób przyrządzania:Nadzienie: w garnuszku zagotować śmietankę z cukrem, dodać bakalie. Gotować, aż masa zgęstnieje. Pod koniec dodać trochę rumu do smaku. Nadzieniem faszerować naleśniki. Przed podaniem zagrzać je w piekarniku lub na patelni. Sos: rozpuścić czekoladę w gorącej śmietance z masłem. Z żółtek i cukru utrzeć kogel-mogel. Wymieszać razem. Gorącym sosem polewać naleśniki. W ostatniej chwili polać alkoholem i podpalić
Składniki:- 1 indyczka (2.5 kg)- 10 dag masła Nadzienie:- 10 dag startego żółego sera- 2 jajka- 1 ostra papryczka chili- 2 czerwone cebule- 4 ząbki czosnku- 15 dag zmielonych orzechów- 6 świeżo zmielonych ziaren pieprzu- 4 zmielone ziarna ziela angielskiego- 3 utłuczone goździki- łyżeczka rozartego estragonu- sól Sposób przyrządzania:Przygotuj nadzienie: cebule obierz, posiekaj. Czosnek obierz, przeciśnij przez praskę. Papryczkę posiekaj, wymieszaj z cebulą, czosnkiem, orzechami, serem, połową przypraw oraz żółtkami roztrzepanymi z solą. Białka ubij na sztywną pianę i delikatnie połącz z masą. Indyczkę oczyść i umyj, natrzyj solą i resztą przypraw. Przygotowanym nadzieniem wypełnij przestrzeń pod skórą na piersi indyczki oraz wnętrze tuszki. Otwór zepnij lub zaszyj, indyczkę ułóż w brytfannie, grubo posmaruj masłem. Podlej 2 niepełnymi szklankami wody. Przykryj, piecz godzinę i 20 minut w temp. 190°C. Pod koniec pieczenia odkryj brytfannę i piecz jeszcze przez chwilę, aby skórka się przyrumieniła. Możesz podawać z ziemniakami i duszonym groszkiem.
Składniki:- pierś indyka (80-90 dag)- łyżeczka curry- cynamon- jedna bardzo duża pomarańcza (lub dwie małe) Sposób przyrządzania:Najpierw hajcujemy piecyk do 200 st.C. Bierzemy rękaw albo worek plastikowy do pieczenia, wrzucamy do niego indyczy biust (najlepiej poniżej 1 kg, bo większe bywają łykowate), sok wyciśnięty w jednej bardzo dużej i soczystej pomarańczy, albo dwóch małych i suchawych, curry, szczyptę soli. Ja dodaję łyżeczkę cynamonu, ale jak ktoś za tym nie przepada, może dać mniej. Zamykamy rękaw, potrząsamy tym wszystkim, aż się wymiesza, zmniejszamy temperaturę w piekarniku do 180 st.C, wstawiamy indyka i pieczemy ok. 45 minut.
Składniki: 4 jaja, 4 pomidory, 2 cebule, papryka, sól, tłuszcz.
Przygotowanie: Cebulę obrać, pokroić, przesmażyć na tłuszczu na szklisto dodać pomidory pokrojone w plasterki, chwilę dusić na małym ogniu, na końcu wbić ostrożnie jaja, posolić, posypać papryką, smażyć pod przykryciem aż białka się zetną
Składniki:- 60 dag papryki- 50 dag pomidorów- 1 duża cebula- ząbek czosnku- olej- 20 dag kiełbasy lub parówek- papryka czerwona w proszku- ewentualnie czuszka Sposób przyrządzania:Pokroić cebulę w plastry, smażyć na oleju, aż będzie szklista, posypać papryką w proszku (po odstawieniu z ognia). Paprykę odpestkować i pokroić w paski. Dołożyć do cebuli, posolić i dusić pod przykrywką na małym ogniu ok. 10 minut. Pomidory obrać, potem pokrojone wrzucić do papryki. Wszystko gotować tak długo, aż prawie cały płyn wyparuje. Dodać pokrojoną w krążki kiełbasę lub parówki i posiekany czosnek. Warto dorzucić drobno pokruszoną czuszkę - leczo będzie bardzo ostre. Węgrzy jedzą leczo na śniadanie i kolację z pieczywem. Na obiad zwykle podają z ryżem. Leczo o wiele lepiej smakuje, jeśli wbijemy do niego 3 jajka i pomieszamy aż się zetną. Do ryżu bardziej jednak pasuje odmiana bez jajka. Smaczne jest też, jeśli na początku zamiast oleju smażymy pokrojony drobno boczek wędzony (10 dag), aż się wytopi, odkładamy i na wytopionym tłuszczu smażymy cebulę, później do papryki i pomidorów dodajemy skrawki boczku.
Składniki:- Przygotuj: 75 dag papryki - 50 dag zielonej i 25 dag czerwonej lub żółtej- 60 dag dojrzałych pomidorów- łyżkę koncentratu pomidorowego- 50 dag cebuli- 40 dag cienkiej kiełbasy lub 20 dag kiełbasy i 4 parówki- 1/3 szklanki oleju- 1-2 łyżeczki słodkiej papryki w proszku- cukier- ostrą paprykę w proszku- sól. Będą ci również potrzebne: ...
olszak2233