Konspekt lekcji mający na celu powtórzenie i wyćwiczenie w ropoznawania środków stylistycznych. Zastosowanie gry dydaktycznej. Uczniowie bardzo chętnie uczestniczą w lekcji i uczą się nawet o tym nie wiedząc.
autorka: Krystyna BezubikTemat: Powtórzenie wiadomości o środkach stylistycznych.I. Cele lekcji:a) wiadomości:- powtórzenie podstawowych środków stylistycznychb) umiejętności:- ćwiczenie w ropoznawaniu środków stylistycznychII. Metody i fomy pracy:- podająca- gra dydaktyczna- praca w grupachIII. Śrdoki dydaktyczne:- lista najpopularniejszych środków stylistycznych z definicjami - plansza do gry, kostki, pionki- karteczki z cytatamiIV. Przebieg lekcji:a) faza porzygotowawczaUczniowie przypominają jakie środki stylistyczne znają; wymieniają jeb) faza realizacjiNauczyciel rozdaje uczniom kartki z listą środków stylistycznych. Wspólnie z uczniamiją odczytuje ją i omawia. Następnie uczniowie dzielą się na małe grupy i rozpoczynją grę.Opis gry:Uczniowie rozpoczynają "bieg" na planszy do gry. Kiedy uczeń stanie na oznaczonym polu, losuje kartkę z cytatem, który odczytuje. W podanym cytacie wskazuje środki stylistyczne. Jeśli się pomyli, stoi kolejkę.c) faza podsumowującaNauczyciel pyta uczniów o wrazenia z lekcji, czy forma gry ułatwiła im naukę.V. Załącznikia) lista środków
ŚRODKI STYLISTYCZNE
b) cytaty do gry:
dzieciątko
o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny
Wstąpiłem na działo/ I spojrzałem na pole; dwieście armat grzmiało
szły lipy
maluszek
Panno święta co jasnej bronisz Częstochowy
niech żywi nie tracą nadziei/ i przed narodem niech niosą oświaty kaganiec;/ a kiedy trzeba– na śmierć idą po kolei,/ jak kamienie przez boga rzucone na szaniec
nie spały lęki
domisko
Na pagórku niewielkim, we wrzozowym gaju, / Stał dwór szlachecki …
…nieraz widziałem/ garstkę naszych walczących z Moskali nawałem
dysk, niby dukat połyskliwy dzwoni
psisko
Na niebo wpływają białych chmurek żagle, / Od twojej strony płynie niebieska fregata/ Niedo mnie, nie od ciebie.
niebo wali się z trzaskiem
byłem żaglem łez nakryty
ale nie depczcie przeszłości ołtarzy
Przyszłam po kolor,ale jaki/ Dziś już twych oczunie ma, nie ma/ Pogładzić skrzydła u twych ramion/ Zniknęły
Wybiegłam zbyt rozpromieniona/Zniknęłam jak się znika w tłumie
Mało wzięta dyrygentka,/Brzydka, chociaż z całkiem niezłym makijażem.
A świat jest dla samotnej miły przeokrutnie
Słońce mi gada prosto w oczy/drżą słonecznikapestek krople
Na moim krześle usiadł kurz/Dawno nie było tu nikogoJa zaś na moment wpadam snua zadowalam się podłogą
Ogrzewam ściany ciemną biel/ szeptem/czekała na mnie cały dzień/jestem
Zumisiek