Diagnoza i ekspertyza psychologiczna - Maja Filipiak - wykład 2 - Rozmowa z rodziną.pdf

(130 KB) Pobierz
To są książki, które warto przeczytać, chociaż nie są o przepro
Bożena Winch
Grupa „Synapsis” sp. zoo
Jak rozmawiać z rodziną osoby terminalnie chorej?
1. Wprowadzenie
Gdy używamy pojęcia „chory terminalnie” czy „choroba terminalna” warto pamiętać, że to nie jest to
samo, co „chory w stanie terminalnym.” Choroba terminalna , to choroba śmiertelna, w której czas
przeżycia jest statystycznie określony. Choroby terminalne, to przede wszystkim choroby
nowotworowe, ale przecież nie tylko. Np. u dzieci są to choroby przemiany materii, zaburzenia
neurologiczne, nieoperacyjne wady serca. „Statystycznie” nie oznacza konkretnego terminu dla
pacjenta i jego rodziny, ale ten statystycznie określony termin zmienia kontekst życia całej rodziny.
Stan terminalny to medyczne określenie czasu przed agonią i śmiercią. Zdarza się, że rodzina
poszukuje kontaktu z psychologiem, gdy ich bliski jest w stanie terminalnym, ale jest to całkiem
odmienny kontakt niż w początkowym etapie choroby terminalnej ( więcej o tym w podrozdziale o
celach wywiadu).
Pomoc psychologiczna wobec osób chorych terminalnie i ich rodzin budzi wiele emocji, pytań i
wątpliwości. Emocje związane są przede wszystkim z indywidualnym stosunkiem każdego z nas do
życia, chorowania i umierania. Pytania i wątpliwości dotyczą granic pomiędzy terapią a pomocą
psychologiczną i te granice jak zawsze wyznaczane są – z jednej strony – przez możliwości i
zapotrzebowania rodziny i – z drugiej – możliwości i umiejętności terapeuty. Zgłaszająca się rodzina
pokazuje czego potrzebuje i do jakich zmian jest gotowa. Czasami chodzi o jakiś rodzaj edukacji,
czasami o wsparcie, czasami o interwencję w kryzysie, czasami o psychoterapię. To rodzina wie
lepiej (lepiej niż każdy terapeuta) na co jest gotowa i czego potrzebuje. Doświadczenie bycia
pacjentem i rodziną pacjenta w instytucjach leczących jest stałym doświadczaniem braku
podmiotowości. To, że ja, profesjonalista, nie wymuszam gotowości do zmian we wskazanym przez
siebie kierunku, daje rodzinie możliwość przeżycia innego doświadczenia niż w medycznym trybie
leczenia.
W pracy z rodzinami, w których jeden z członków jest przewlekle lub nieuleczalnie chory, czas jest
istotną zmienną towarzyszącą. Nie można o nim nie pamiętać, ponieważ określa jakość życia
rodziny i pacjenta (Kubler-Ross, 2000a). „Terminalność” ogranicza także i mój czas kontaktów z
rodziną.
Kolejną istotną kwestią jest to, gdzie ma i może mieć miejsce kontakt z rodziną i osobą chorą. W
większości szpitali (zarówno onkologicznych, jak i ogólnych) nie ma zatrudnionych psychologów.
Zdarza się, że rodzina lub sam pacjent chce kontaktu z psychologiem i może to nastąpić tylko po
uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym i/lub ordynatorem oddziału. Nie warto odbywać wizyt
profesjonalnych w tajemnicy przed osobami odpowiedzialnymi formalnie za leczenie. Czy nam się
to podoba czy nie, zarówno pacjent, jak i rodzina są uzależnieni od systemu leczącego i bycie w
konflikcie lojalności wobec osób leczących wzmaga napięcie, przyczynia się do trudności w
budowaniu zaufania, przez co komplikuje relacje i tak nie łatwe.
Psychologowie zatrudnieni w oddziałach mają wiele możliwości nawiązania kontaktu z
pacjentem i jego rodziną z własnej inicjatywy, chociaż ich umiejscowienie w systemie
leczącym może utrudniać ujawnianie bezradności czy lęków, np. związanych z przebiegiem
leczenia. Na psychologu spoczywa wtedy zadanie postawienia pytań, o których wiadomo, że
są trudne, np. „czy dla Państwa jest jasne, jak będzie teraz przebiegało leczenie?”.
Spora część kontaktów ma miejsce poza szpitalem w poradniach niepublicznych lub
publicznych czy gabinetach prywatnych, czasami w domu pacjenta. Znaczenie podstawowe
ma tutaj to, kto nas wezwał lub kto do nas przyszedł i... możliwe są wszelkie warianty znane z
praktyki psychologiczno-terapeutycznej. Pierwszy, to zalecenie lekarza prowadzącego,
którego sensu i znaczenia ani lekarz nie wytłumaczył, ani rodzina i pacjent nie dociekali. Ot,
jeszcze jedno badanie, być może jeszcze jeden sposób by w czymś ulżyć, którego sens
rozumie tylko doktor. I w takiej sytuacji, zanim rozpoczniemy wywiad-rozmowę, warto
powiedzieć o tym, do czego możemy być przydatni rodzinie i pacjentowi. Ułatwieniem jest,
gdy doktor przekazał (ustnie lub pisemnie) psychologowi swoją ideę konsultacji.
Zdarza się i to wcale nie rzadko, że rodzina lub pacjent sami poszukują kontaktu z
psychologiem, ponieważ gdzieś przeczytali lub usłyszeli, że „ta ich choroba” ma podłoże
psychologiczne i uznali, że psycholog odkryje te źródła i w ten sposób przyczyni się do
wyleczenia. Z otwartością i szczerością warto powiedzieć co możemy zrobić a czego nie, i
jasno określić możliwości pomocy psychologicznej. Ale ta część wstępna budowania relacji
przebiega podobnie ze wszystkimi rodzinami: często pojawiają się rodziny, którym inny
profesjonalista polecił zgłosić się do terapeuty, często jedna osoba jest motorem przyjścia, a
inne się tylko zgadzają i warto sprawdzić jak jest z ich motywacją, oczekiwaniami, obawami.
Rodzinom, w których ktoś jest chory terminalnie warto konsekwentnie od początku mówić, że
kontakty z psychologiem nie są drogą do wyleczenia czy uleczenia i określić, w czym może
być przydatny psycholog tej właśnie rodzinie.
2. Orientacja teoretyczna
Pojawienie się choroby terminalnej w rodzinie zaliczam do wydarzeń egzystencjalnych, tj.
takich, które wywołują konieczność zmiany w egzystencji rodziny ( nie wszystkie wydarzenia
mają taką rangę). Zarówno osoba chora, jak i rodzina przychodzą z pytaniem o sens tego
wydarzenia, o sens cierpienia, o możliwość akceptacji, o sposoby przejścia przez kryzys.
Skupiając się na tych zagadnieniach korzystam z dorobku psychologii humanistycznej, a w
szczególności z logoterapii Victora Frankla (1984).
W praktyce terapeutycznej ( cokolwiek rozumiemy pod tym określeniem) zasoby wewnętrzne
psychologa/terapeuty mają fundamentalne znaczenie dla efektów pomocy. Kontakt z osobami
chorymi terminalnie i ich rodzinami nieuchronnie porusza nasze własne lęki przed bezradnością,
przed utratą kontroli, przed cierpieniem i bólem, a wreszcie przed śmiercią swoją i bliskich.
Stawianie pytań egzystencjalnych i poszukiwanie na nie odpowiedzi jest – moim zdaniem – stałą
częścią pracy terapeuty nad sobą, niezależnie od problemów, z jakimi do nas przychodzą pacjenci.
Tutaj najbliższe są mi poglądy Carla Rogersa (2002) na to, do czego w sobie ma się odwoływać
terapeuta: do swojej empatii i wewnętrznej spójności. Wszelkie nasze ucieczki od trudności tematu i
uruchamianie mechanizmów obronnych (zaprzeczania, racjonalizacji, projekcji) rodzina szybko
odkryje. Warto więc wiedzieć, gdzie jesteśmy po to żeby móc nawiązać kontakt z rodziną i stworzyć
im poczucie bezpieczeństwa.
W budowaniu kontaktu, od pierwszych chwili spotkania, opieram się na tym wszystkim, co
wypracowali gestaltyści, a co dotyczy przywiązywania wagi i uwagi do „tu i teraz”.
Pracując terapeutycznie z rodzinami najczęściej opieram się na założeniach terapii systemowej (de
Barbaro, 1994). W pracy z rodzinami, w których ktoś jest terminalnie chory bardzo ważne jest
uwzględnienie perspektywy całej rodziny i poszczególnych jej członków: czymś innym jest dla
wnuków ciężka choroba babci z którą całe życie mieszkali, a czymś innym, gdy dotyczy babci
widywanej raz do roku.
Częstym motywem przyjścia całej rodziny do terapeuty (niezależnie od stadium leczenia) jest chęć
„zrobienia wszystkiego” dla bliskiej, chorej osoby. Zwracam szczególną uwagę na to, by w trakcie
pierwszego spotkania powiedzieć, że według mnie cała rodzina potrzebuje pomocy w trudnej
sytuacji. Często rodzina słyszy po raz pierwszy, że też potrzebuje pomocy.
Moje systemowe myślenie o rodzinie (por. Namysłowska, 2000) odwołuje się do takich pojęć
jak :
System i podsystemy: ich wzajemny wpływ i oddziaływanie (granice wewnętrzne i
zewnętrzne). Kto w rodzinie jest ważny, kto podejmuje decyzje , kto kogo wspiera i
jakie są koalicje uczuciowe, zadaniowe . Od tego, jakie miejsce w systemie rodzinnym
zajmowała i zajmuje osoba chorująca zależy kierunek zmian wewnątrz rodziny
zarówno w trakcie leczenia, jak i po śmierci osoby chorej.
Role w systemie . Dla funkcjonowania rodziny ma znaczenie, kto jakie role przyjmuje
i realizuje, zwłaszcza w sytuacji przewlekłego kryzysu. Gdy w rodzinie zachoruje
któreś z rodziców, zadania do tej pory jemu przypisane bierze na siebie inny dorosły
lub któreś z dzieci. Warto to odnieść to do etapu rozwojowego, na którym jest rodzina
w związku ze swoim cyklem istnienia – kto i co zyskał, a kto i co stracił w sytuacji
choroby w rodzinie.
Cykl życia rodziny: kryzysy rozwojowe i nadzwyczajne. Choroba jednego z członków
rodziny prędzej czy później wywołuje kryzys w całej rodzinie. Adaptacji do
naturalnych, czyli rozwojowych zmiany (np. dorastanie dzieci do szkoły) też może
towarzyszyć kryzys. Kryzysy dobrze rozwiązane i zasymilowane przyczyniają się do
wzrostu rodziny jako całości i do rozwoju każdego z jej członków. Rodzina źle się
adaptuje do zmian, które nagłe lub obejmują ważne sfery życia rodzinnego ponieważ
zagrażają systemowej homeostazie i spójności.
Przepływ informacji i komunikacja . Dobre i sprawne funkcjonowanie każdego systemu
zależy od sprawnej komunikacji rozumianej zarówno jako przepływ informacji i
przekazywanie stanów emocjonalnych. W sytuacjach trudnych, obciążających
emocjonalnie, uwidaczniają się silne i słabe strony komunikacji pomiędzy członkami
rodziny. W sytuacji choroby, gdy jednakowo ważne jest sprawne komunikowanie się
nie tylko ze sobą, ale także z osobami z zewnątrz, wszystkie trudności ujawniają się.
Zasady, normy i wartości. Każda rodzina od początku swojego istnienia tworzy własny
system norm, wartości i zasad, na który składa się to co każde z małżonków wzięło ze
swojej rodziny pochodzeniowej, to co przyniosło im indywidualne doświadczenie i
świat, w którym żyją. Te normy i wartości kształtują ich wybory, determinują decyzje.
W zależności od tego na ile są uświadamiane i jawne, są zasobem, z którego rodzina
może korzystać mniej lub bardziej.
Rytuały i tradycje rodziny. Niezależnie od rytuałów i zwyczajów wynikających z
uwarunkowań kulturowych, rodziny tworzą swoją obyczajowość. Choroba członka
rodziny wymusza zmiany także i w tym zakresie. Charakter tych zmian, ich rozległość
i głębokość, stanowią o jakości życia rodziny i poziomie stresu każdego z członków
rodziny.
Zasoby systemu . Kto i co jest dla rodziny wsparciem nie tylko emocjonalnym, ale i
praktycznym. Skąd rodzina może czerpać pomoc.
3. Cele wywiadu
Jeżeli sama przyjmuję zgłoszenie od rodziny na pierwszą konsultację, staram się ustalić, by przyszli
wszyscy, wraz z osobą chorującą ( o ile to jest możliwe ze względu na jej stan zdrowia). Uważam, że
budowanie systemu tajemnic czy chociażby przemilczeń w sferze psychologicznej nie wzmacnia
rodziny. Bardzo często jest tak, że od strony medycznej rodzina i pacjent mają odmienne informacje
i konieczność przemilczeń zamyka usta. Nie chcę w tym miejscu zajmować się tym, czy warto
mówić pacjentowi prawdę ( i jakie są granice prawdy) o jego diagnozie i leczeniu, chcę tylko
zwrócić uwagę na zamykanie się, którejkolwiek ze stron, wtedy gdy w grę wchodzi tajemnica. Jeżeli
osoba zgłaszająca rodzinę na konsultację ze mną uważa, że nie da się przy osobie chorej mówić o
tym jak innym jest trudno, zawsze pytam, czy ich zdaniem chory nie zdaje sobie z tego sprawy, czy
tylko o tym nie rozmawiają? Sprawdzam też, co zdaniem rodziny chory może wiedzieć, a czego nie i
dlaczego. Gdy chory członek rodziny nie uczestniczy w spotkaniu (niezależnie od tego, czy nie chce,
czy nie może) ustawiam fotel dla nieobecnego. Techniki terapii systemowej stwarzają możliwość
zbadania przekonań, pomysłów i potrzeb nieobecnych członków rodziny. Bada się to za pomocą
pytań cyrkularnych typu Jak Pani sądzi, co by w tej sprawie powiedział mąż (por. p. 6).
To, co sprowadza rodzinę do terapeuty, wynika z tego, z czym i jak sobie radzi lub nie radzi
w poszczególnych etapach chorowania i leczenia (Viorst, 2003).
Wywiad, który zbieram, jest także podstawą do określenia przeze mnie odpowiedzi na pytanie
czy jestem właściwą osoba dla tej rodziny w tym momencie
Cele wywiadu są następujące (Stierlin, Rűcker-Embden, Wtzel i Wirsching 1999):
 Nawiązanie kontaktu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin