00:00:18:GUNSLINGER GIRL e tam 20 min. luzak :) 00:00:20:Tak naprawd� to nie ma dla ciebie lepszego miejsca 00:00:33:Ani�eli wyjrze� z mroku 00:00:41:Bez jakiegokolwiek ostrze�enia 00:00:45:Czy mo�esz mi wyjawi� gdzie stoimy? 00:00:51:HENRIETTA|Nienawidz� traci� �wiat�a zanim wyl�dujemy 00:00:56:RICO|Nienawidz� traci� �wiat�a zanim wyl�dujemy 00:01:02:Gdy czuj�, i� mog� co� poczu� jeszcze raz 00:01:03:TRIELA|Gdy czuj�, i� mog� co� poczu� jeszcze raz 00:01:10:ANGELICA:CLAES|Gdy czuj�, i� mog� co� poczu� jeszcze raz 00:01:12:Pozw�l mi na chwil� zosta� 00:01:14:Pozw�l mi na chwil� zosta� 00:01:17:Pomoczy� to przez chwil� 00:01:22:Je�li to przetrzymamy mo�emy naprawi� co jest nie tak 00:01:25:Je�li to przetrzymamy mo�emy naprawi� co jest nie tak 00:01:29:Je�li to przetrzymamy mo�emy naprawi� co jest nie tak 00:01:32:Je�li to przetrzymamy mo�emy naprawi� co jest nie tak 00:01:33:Kupi� troch� czasu 00:01:38:cho�by w zamian za t� moja g�ow� 00:01:43:Nasze niebo! 00:02:01:Eleonoro. Mo�emy dosta� si� na Sycyli� samochodem, racja? 00:02:09:Sprawd�my...tak. 00:02:11:Prom odp�ywa z Reggio di Calabria. 00:02:15:Dzi�ki tobie nigdy nie musz� si� specjalnie przygotowywa�. 00:02:21:Na dodatek, tej drogi u�yli Rzymianie,|by zaatakowa� Grek�w na Sycylii. 00:02:30:S�uchaj...chyba nie masz w tej ksi��ce|koloru mojej bielizny, co nie? 00:02:39:ZAKOCHA� SI� 00:02:45:Zatrzymamy si� w hotelu w pobli�u lotniska. 00:02:48:Je�li co� si� wydarzy natychmiast przyjedziemy. 00:02:51:Nie ma si� czym przejmowa�, Ferro. 00:02:54:Chodzi o ten wypadek z Els�. 00:02:56:To wystarczaj�cy pow�d, by was pilnowa�. 00:02:58:Ochraniaj Jose, Henrietto. 00:03:03:Tak zrobi�. 00:03:08:Pi�kny dom. 00:03:10:Cz�sto sp�dza�em tutaj |wakacje z rodzin�. 00:03:16:Rodzin�? Masz na my�li Jana? 00:03:19:M�j brat te� tu by�, ale... 00:03:24:...teraz jestem z tob�. 00:03:28:Sp�jrz na taras. 00:03:45:Przyjedziemy tutaj jeszcze podczas sezonu. 00:03:48:Sycylia latem wygl�da wspaniale. 00:03:50:Zabierzesz mnie tutaj jeszcze? 00:03:53:Cz�sto b�dziemy mogli tutaj przyje�d�a�. 00:04:00:Henrietto? 00:04:03:Daj mi walizk� i SIG przypi�ty do paska. 00:04:07:No ju�... 00:04:09:Nie! Potrzebuj� tego, �eby Pana chroni�. 00:04:13:Jeste�my tutaj na wakacjach jako| dziennikarz i jego siostrzenica. 00:04:19:Normalna dziewczynka nie nosi takich rzeczy. 00:04:24:Normalna dziewczynka? 00:04:27:W�a�nie tak. 00:04:42:Rany... 00:04:44:Chcia�bym, �eby�my nie byli tu tylko w sprawie interes�w. 00:04:47:Racja...gdy si� tu jest, wydaje si�|jakby� by� w centrum �wiata. 00:04:52:A mo�e przerzucimy si� na przewodnik�w? 00:05:00:Zazwyczaj to sztuczne dziewczynki nas ochraniaj�,| a teraz my chronimy je. 00:05:05:C� za ironia losu. 00:05:07:Nie ma sensu w gadaniu takich bzdur. 00:05:10:Musimy ca�y czas by� w pogotowiu. 00:05:13:Wiem. 00:05:20:Tych dwoje jest |z Drugiej Dywizji, racja? 00:05:24:Chyba nie musieli�my si� przed nimi chowa�. 00:05:26:Gra w ukryciu nie boli. 00:05:28:Poza tym lepiej unika� komplikacji. 00:05:40:Chyba ich nie ma. 00:05:48:Ej, nie strzelaj. 00:05:50:Jeste�my z Korporacji. 00:05:53:Jestem Pietro Fermi z Pierwszej Dywizji. 00:05:55:A to Eleonora Gabrieli. 00:05:58:Triela nam o tobie powiedzia�a. 00:06:00:Pierwsza dywizja? 00:06:01:Dzie� dobry, Panie Reporterze. 00:06:04:Jeste�my na wakacjach...|Czego od nas chcecie? 00:06:07:Przyszli�my do was, bo prowadzimy| �ledztwo w sprawie �mierci Elsy. 00:06:12:Mo�emy wej��? 00:06:15:Dobra. Wchod�cie. 00:06:20:Henrietto. 00:06:24:Jeszcze jedno. Nie mo�ecie| tu wnosi� broni. 00:06:27:Zostawcie j� tam. 00:06:30:M�wi�em, �e jeste�my na wakacjach. Nie chc� tu| smrodu prochu strzelniczego. 00:06:35:Chyba nie b�d� musia� zostawia�|tutaj mojej cennej m�sko�ci? 00:06:39:My�l�, �e powiniene� zostawi� | swoj� niewyparzon� g�b�. 00:06:45:Spraw� Elsy zamkni�to, prawda? 00:06:48:Tak. 00:06:49:Wi�c musimy tylko poczeka�,| a� z�api� terroryst�w. 00:06:53:Tak m�wi�, ale... 00:06:58:Nie uspokoi�o mnie to. 00:07:00:M�j szef nie wie, �e tu jestem. 00:07:02:My�la�am, �e to szef |nas tu przydzieli�. 00:07:06:Powiedzia�em mu, �e moja |babcia z Neapolu jest w szpitalu. 00:07:09:Wi�c w�a�ciwie nie mamy tutaj �adnej sprawy. 00:07:12:Czemu chcia�e� rozmawia�? 00:07:17:Triela nam powiedzia�a, �e od was dowiemy si�| czego� wi�cej o "rodze�stwach". 00:07:23:Rozumiem. 00:07:26:Henrietto. Mo�esz zrobi� co� do zjedzenia? 00:07:31:Tak. 00:07:35:Potrafi nawet prowadzi� dom? 00:07:38:�wiczy w dormitoriach, |ale nie oczekiwa�bym zbyt wiele. 00:07:44:Eleonoro... 00:07:45:Dobra, dobra, p�jd� jej pom�c. 00:07:53:Zyska�e� jej szacunek drog�| treningu, tak jak Raulo? 00:07:58:Praca ze sztucznymi dziewczynkami|polega na treningu. 00:08:01:Henrietta nie jest wyj�tkiem. 00:08:04:Ale nie u�y�em �adnego trudniejszego| treningu, by zdoby� jej zaufanie.... 00:08:10:...czy te� zmusi� j�, �eby mnie pokocha�a. 00:08:12:Czy to doprawdy takie inne? 00:08:15:To, �e mniej u�ywasz,|nie oznacza, �e jest lepsze. 00:08:19:Wiem. 00:08:21:Ona rozumie, �e Korporacja |j� tylko wykorzystuje. 00:08:26:Ona to wie. 00:08:30:Co chcesz zrobi�? 00:08:33:Makaron z sosem pomidorowym. 00:08:38:To wszystko? 00:08:40:Tak. 00:08:44:A co powiesz na ma�e wzbogacenie menu? 00:08:47:Ale nie mog� czego� |zrobi� bez przepisu. 00:08:50:Chyba mam jakie� notatki z artyku�u kulinarnego... 00:08:53:Tutaj. 00:08:55:Zrobimy makaron z tu�czykiem i sosem pomidorowym... 00:08:58:..oraz marynat� z owoc�w morza z o�miornic�, mi�czakiem| jadalnym i omu�kiem, wraz z warzywami. 00:09:04:Co ty na to? 00:09:06:Wspaniale! Ta ksi��eczka jest magiczna. 00:09:09:Jestem po prostu strasznie zapominalska. 00:09:11:Gdybym tego nie robi�a, wyrzuciliby mnie z Korporacji. 00:09:14:No wiesz, misja jest sukcesem.... 00:09:17:...gdy wszystkie zadania| wykonasz bezb��dnie. 00:09:21:Tak jest. 00:09:22:Czekaj, od kogo to us�ysza�a�? 00:09:25:Hmmm....nie jestem pewna.... 00:09:28:Chyba zapomnia�am. 00:09:31:No c�, dobrze. 00:09:32:Chod�my na zakupy. 00:09:35:Dobrze! 00:09:37:Naprawd� go lubisz. 00:09:40:Jak si� z tym czujesz? 00:09:42:Wiesz, �e mo�e u�ywa� twoich |uczu� dla cel�w Korporacji? 00:09:45:Jestem teraz szcz�liwa, wi�c nie przeszkadza�oby mi to. 00:09:51:Czuj�, �e musz� s�ucha� rozkaz�w Korporacji. 00:09:55:Ale gdy jestem z Jose, wydaje mi si�, �e robi� to raczej dla niego. 00:10:00:Jeste� zakochana. 00:10:02:Jeste� dziewczyn� Pana Fermi, prawda? 00:10:07:Wiesz... 00:10:08:...to, �e pracujemy ze sob� |nie oznacza wcale, �e jeste�my par�. 00:10:13:Ale jeste� taka wysoka, no i wygl�dasz na modelk�.| Idealnie by� do niego pasowa�a. 00:10:21:Do niego pasuje kto� m�drzejszy. 00:10:25:Myli si� Pani. 00:10:26:Wcale nie. 00:10:31:Henrietto! 00:10:33:Gdy si� nie skoncentrujecie |jeste�cie strasznie powolne. 00:10:38:Wsta�. 00:10:40:Przepraszam. 00:10:41:Gdzie twoja torebka? 00:10:45:Z�api� go!|Ej, czekaj! 00:11:06:Mam ci�! 00:11:24:Oddaj to! 00:11:26:To ty... 00:11:30:Oddaj moj� torb�! 00:11:32:Oddaj moj� torb�! 00:11:34:Co takiego? 00:11:35:Odwal si�! 00:11:47:Przesta�! 00:11:53:Sta�. 00:11:54:Policja Tarminy. 00:11:56:Oddaj jej w�asno��. 00:11:58:Nie wiem o czym m�wisz. 00:11:59:Po�piesz si� i zr�b co� z tym dzieciakiem...! 00:12:02:Pu�� go, Henrietto. 00:12:07:A teraz, oddaj to. 00:12:09:O czym ty m�wisz? 00:12:11:Udajesz g�upka? 00:12:12:Mia�am zamiar ciebie pu�ci� je�li to oddasz. 00:12:16:Ale jak chcesz mog� ciebie przeszuka�. 00:12:21:�mierdzisz marihuan�. 00:12:31:Ta torebka jest naprawd� tak bardzo dla ciebie wa�na? 00:12:35:W �rodku jest aparat, kt�ry da� mi Jose. 00:12:39:Rozumiem. 00:12:41:Co to za notes...? 00:12:45:To magiczny notesik. 00:12:48:Pokaza�a� przed chwil�, �e jeste� naprawd� inteligentna. 00:12:52:A ty mnie przerazi�a�. 00:13:19:Nie dziwi ci� �mier� Elsy? 00:13:23:Do czego zmierzasz? 00:13:27:C�... 00:13:32:Za czysto to zrobili. 00:13:37:A wi�c co, konspiracja? 00:13:40:Wybitny oficer i sztuczna dziewczynka gin�| w taki banalny spos�b... 00:13:42:...a podejrzanego odnajduj� tak szybko. 00:13:45:Co o tym my�lisz? 00:13:48:Bez wzgl�du na to jak dobre |szkolenie przejd� dziewczynki... 00:13:52:...musz� by� skoncentrowane, �eby dobrze wykona� zadanie. 00:13:56:Tamt� dw�jk� znaleziono w nocy, w parku, tak? 00:14:00:Ale Jan powiedzia�, �e dziewczynki s� szczeg�lnie ostro�ne,| gdy s� blisko swoich opiekun�w. 00:14:05:Kiedy spotka�em Rico przypomina�a nieco tarcz� Egidy. 00:14:10:Nie zareagowa�a szybko, dlatego musia�a zrobi� |z siebie os�on� dla Raulo. 00:14:16:Nie podoba mi si� to. 00:14:19:Czemu zadowala ci� fakt, �e dziewczyna| ochroni�a swojego opiekuna? 00:14:23:By� mo�e to prawda, |ale to nie w porz�dku. 00:14:28:My�la�em na pocz�tku, �e sztuczne dziewczynki s� obrzydliwe. 00:14:32:Ponad po�owa ich cia�a zbudowana jest z w�glanowych| cz�ci i w��kien oraz sztucznych mi�ni. 00:14:38:Ale nawet z tym, zar�wno Triela,| jak i Henrietta to zwyk�e dziewczynki. 00:14:43:Normalne dzieci, kt�re nie potrafi� gotowa�. 00:14:45:Co by� powiedzia�, gdyby |Henrietta odda�a za ciebie �ycie? 00:14:58:Nasz obiad naprawd� im smakowa�. 00:15:01:Sporo przesz�y�my, �eby to ugotowa�. 00:15:05:S�uchaj, Henrietto. 00:15:06:Nie mo�esz tak wariowa�. 00:15:12:Jeste� dziewczyn�, wi�c nie powinna� |ca�y czas u�ywa� si�y, rozumiesz? 00:15:18:Pani te�? 00:15:21:Pani tak�e chce mnie zamieni� w dziewczynk�? 00:15:26:Przecie� ni� jeste�... 00:15:27:Kiedy tu przyszli�my Jose zabra� mi bro�. 00:15:33:Powiedzia�, �e zwyk�e |dziewczynki nie nosz� broni. 00:15:37:To prawda. Ale...czy jestem normaln� dziewczynk�? 00:15:44:Jestem silna i potrafi�| zabi� go�ymi r�koma. 00:15:48:Mam czerwon� krew, ale b�l szybko znika. 00:15:53:Jestem sztuczn� dziewczynk�, a gdybym by�a normalna |nie by�abym po�yteczna dla Jose! 00:16:00:Mylisz si�! 00:16:02:Jeste� dla niego naprawd� cenna. 00:16:06:On chce twojego szcz�cia. 00:16:10:Pani Gabrieli... 00:16:1...
Lissi