CZYM JEST UMYSŁ.pdf

(74 KB) Pobierz
Microsoft Word - 5_egle.doc
Diametros nr 3 (marzec 2005): 169 – 172
Głos w debacie na temat: „Czym jest
i jak istnieje umysł?”
Urszula egle
Marcin Miłkowski i Robert Poczobut znakomitym metodologicznie i ciekawym
merytorycznie wprowadzeniem, w którym deklaruj ju swoje do radykalne
podej cie naturalistyczne, zach caj i prowokuj do podj cia (czy raczej
kontynuowania) dyskusji na jeden z najtrudniejszych i najbardziej frapuj cych
filozoficznie tematów. Nie b d tutaj ustosunkowywa si do poszczególnych
twierdze głoszonych przez Autorów wprowadzenia. Jako filozofa ra mnie
niektóre zbyt mocno biologizuj ce stwierdzenia (jak cho by to o przejawach
zachowa inteligentnych, pocz wszy ju od ameb, d d ownic czy strusiów.
Nale ałoby najpierw okre li , co rozumie si tu przez zachowanie inteligentne).
Czy i w ród systemów zwierz cych nale ałoby szuka umysłów osobowych?
Niejasne jest dla mnie bowiem stwierdzenie Autorów, dotycz ce wyznaczenia
klasy podmiotów moralnych, kiedy pisz , „nie b dziemy uznawa za nie
wył cznie ludzi, lecz wszystkie istoty wyposa one w umysły osobowe”. Nie
podejmuj dyskusji na ten temat, poniewa nale ałoby najpierw poda okre lenie
umysłu osobowego. Z uwag Autorów s dz , e poj cie to odnosz do systemów
zdolnych do wytworzenia to samo ci osobowej (z czym jak najbardziej si
zgadzam). Ale tutaj dopiero mo na rozpocz znów nie ko cz c si debat , która
ma te miejsce w najnowszej literaturze przedmiotu, a która jak s dz odsłania
niewystarczalno podej cia naturalistycznego w jego ró nych odmianach (czy to
naturalizmu biologicznego, czy jakiej formy fizykalizmu ontologicznego, czy
jeszcze innych).
Zgadzam si natomiast z zasadnicz tez metodologiczn Autorów
aspiruj c do podj cia bada transdyscyplinarnych dla budowy w miar pełnej (o
ile to w ogóle mo liwe) teorii umysłu. Potrzeb zakrojonych na tak szerok skal
bada (prowadzonych ró nymi metodami) upatruj , tak jak Autorzy, w specyfice
169
Urszula egle Głos w debacie na temat: „Czym jest i jak istnieje umysł?”
przedmiotu tych bada , tj. w i e l o w y m i a r o w o c i umysłu (cho nie
wszystkie wymiary musz by istotne dla filozofa, podobnie jak nie wszystkie s
istotne dla naukowca podejmuj cego si wyja ni jakie bardzo szczegółowe
kwestie). Przypuszczalnie nawet wi cej uda si osi gn (maj c na uwadze
przyj te standardy naukowe) realizuj c bardziej minimalny program badawczy.
Ale uj cie tylko jednego z wymiarów ( np. implementacyjnego, komputacyjnego,
kulturowego), nie mówi c o jeszcze wi kszym ich rozczłonkowaniu w praktyce
badawczej, jest niewystarczaj ce dla zbudowania adekwatnej teorii umysłu.
Podej cia takiego starałam si te broni w swojej ksi ce i na ten temat
dyskutowałam ju z Robertem Poczobutem, a nasza do obszerna polemika
powinna wkrótce ukaza si na łamach „Filozofii Nauki”.
Czym jest umysł i z jakich pozycji teoretycznych go bada ě ?
Odnios si tutaj tylko krótko do podstawowych pyta i twierdze stawianych we
wprowadzeniu do dyskusji. S dz , e podobnie jak Autorzy poj cie umysłu
traktuj jako pewn dogodn kategori badawcz , obejmuj c cało dozna jak i
stanów i procesów poznawczych i emocjonalnych jakiego indywiduum
(podmiotu poznaj cego) wraz z ich zawarto ciami (tre ciami). W ontologicznie
ukierunkowanej dyskusji Autorzy ju na pocz tku stawiaj problem statusu
ontycznego procesów umysłowych, twierdz c, e wła ciwym kontekstem
teoretycznym dla podj cia tego problemu s współczesne spory na temat redukcji
i emergencji. Pytanie o status ontyczny jest oczywi cie pytaniem ontologicznym
stawianym przez filozofa a nie naukowca (dzisiejsi filozofowie umysłu raczej
bardzo rzadko w ten sposób formułuj interesuj cy ich problem naukowego
okre lenia i wyja nienia charakteru procesów, rozpoznawanych w psychologii
jako umysłowe). Sama doceniam jak najbardziej doniosło bada ontologicznych
w filozofii umysłu, widz c dla tych bada jeszcze olbrzymie mo liwo ci (i
równie w naszym rodzimym rodowisku polskich filozofów, którzy w swoim
wykształceniu filozoficznym zdobyli mocne podstawy ontologiczne). Mo na by
jednak pyta , co to w ogóle znaczy „status ontyczny procesów umysłowych”,
skoro chodzi o procesy umysłowe, to czy ten status nie został ju okre lony?
170
Urszula egle Głos w debacie na temat: „Czym jest i jak istnieje umysł?”
Niemniej jednak filozof umysłu chce zrozumie , co to znaczy „procesy umysłowe”
i „czym one faktycznie s ?” Czy nie s to procesy zachodz ce w mózgu? Ale w
mózgu zachodzi wiele procesów, badanych na ró nych poziomach organizacji
(pocz wszy od organizacji genów i makrocz steczek, poprzez m.in. mikroobiegi i
organizacj coraz bardziej zło onych struktur neuronalnych aktywowanych w
nych obszarach mózgu). Poziomy organizacji mózgu, czy szerzej systemu
poznawczego mog by wyró nione na ró ne sposoby (jak na to zreszt zwrócili
uwag nasi Autorzy). Który z nich jest istotny dla procesów traktowanych jako
umysłowe? Czy poziomy te daj si zredukowa ? Te i tym podobne pytania
usprawiedliwiaj zatem wybrany przez Roberta Poczobuta i Marcina
Miłkowskiego kontekst badawczy, aktualny zreszt w filozofii umysłu.
Nie chciałabym powtarza tutaj tego, co napisałam na ten temat w swojej
ksi ce z filozofii umysłu, argumentuj c tam przeciwko ró nym formom redukcji
(tj. ontologicznej, teoretycznej i logicznej, inaczej definicyjnej), dopuszczaj c
jedynie redukcj kauzaln (cho termin „redukcja” nie wydaje si tu całkiem
wła ciwy, ale przyj łam go od Searle’a). W ten sposób opowiedziałam si równie
za jak form emergentyzmu. Mówi c najogólniej twierdziłam, e ludzki mózg
(dzi ki budowie, ale tak e plastyczno ci i dynamice, która to własno wymaga
jeszcze pogł bienia bada ) ma zdolno ci takiego ustrukturalizowania, które
umo liwia wygenerowanie stanów wiadomych (a do najwy szych postaci
wiadomo ci).
Emergentyzm, ale jaki?
Nie twierdz jednak, e emergentyzm musi by ci le fizyczny. Je li przyjmie si ,
e w ród czynników determinuj cych ustrukturalizowanie mózgu s takie, które
nie s fizyczne (wł czaj c tu do fizycznych biologiczne), to znaczyłoby to
odrzucenie emergentyzmu fizycznego. Nierozstrzyganie o charakterze czynników
determinuj cych (ale i nieprzes dzanie z góry o ich fizyczno ci) byłoby
opowiedzeniem si za emergentyzmem neutralnym, i taki typ emergentyzmu jest
mi do bliski. Badaj c jednak uwarunkowania stanów mentalnych (przede
wszystkim naszych stanów przekonaniowych czy decyzyjnych, ale tak e
171
Urszula egle Głos w debacie na temat: „Czym jest i jak istnieje umysł?”
percepcyjnych) nie tak trudno pokaza , e stany te oprócz uwarunkowa
fizycznych (kauzalnych) uwarunkowane s tak e epistemicznie (stanem wiedzy
podmiotu), jak i logicznie (co wyra a si w zdolno ciach podmiotu do
wnioskowa , tak e tych nieu wiadomionych). Powstaje pytanie, które z tych
uwarunkowa uwa a za pierwotne. Naturalista z łatwo ci odpowie, e fizyczne
(kauzalne). Wydaje si zupełnie oczywiste, e bez tych uwarunkowa umysł nie
mógłby tworzy wiedzy (ale te w ogóle nie doszłoby do wygenerowania
umysłu). Ale czy mógłby tworzy wiedz , nie b d c zdolnym do ujmowania
relacji logicznych i matematycznych, nie maj c zdolno ci abstrahowania czy
dokonywania operacji obliczeniowych (bez tych operacji nie byłby zdolny
przypisywa poj spostrzeganym przedmiotom, a przypuszczalnie nie byłby w
ogóle zdolny indywidualizowa spostrzeganych przedmiotów). „Umysł logiczny”
byłby zatem ju potencjalnie „wcielony” w struktury mózgu, a ten, gdy osi ga
odpowiedni dojrzało , ma zdolno takiego ustrukturalizowania, dzi ki
któremu realizuje funkcje poznawcze. Naturalista mo e wpisa t tez w jaki
model ewolucyjnego emergentyzmu, tak jak Autorzy wprowadzenia, anty-
naturalista mo e nada jej wiele ró nych interpretacji (jak np. Kantowsk ,
widoczn we wcze niejszych pracach S. Judyckiego). Nie odwołuj si tu do
postawionej przez Autorów hipotezy o potencjalno ci wszech wiata, który „ju u
swego zarania musiał zawiera potencj do wytworzenia zło onych systemów
pełni cych wyrafinowane funkcje umysłowo-poznawcze”. Hipoteza ta mo e by
atrakcyjna filozoficznie, ale czy nie sprawi trudno ci radykalnemu biologicznemu
naturali cie?
172
Zgłoś jeśli naruszono regulamin