Twoje sny to ty.pdf

(65 KB) Pobierz
92725343 UNPDF
Sny fascynują ludzi od zarania dziejów. Dla wielu są produktem irracjonalnej wyobraźni, która nie
szczędzi nam koszmarnych wizji, bądź też boskich uniesień. Inni widzą w nich inteligentny i nie
pozbawiony znaczenia przeciek z podświadomości. Nic dziwnego, że marzenia senne pozostają w
polu zainteresowani artystów. Fascynują też wielu psychologów i lekarzy. Jako pierwsza na polu
psychologii na znaczenie marzeń sennych zwróciła uwagę freudowska psychoanaliza. Freud
widział w snach manifestację niezrealizowanych popędów oraz wewnętrznych konfliktów
psychicznych. Sny według Freuda stanowiły najczęściej przejaw wewnętrznego cierpienia i nie
wyrażonego popędu seksualnego, zaś symbole senne reprezentowały bardzo często genitalia i
związane z seksem potrzeby. Samo podejście freudowskiej psychoanalizy do snów było bardzo
kliniczne i instrumentalne. Freudyści analizowali sny swoich pacjentów widząc w tym sposób na
dotarcie do chorej podświadomości i złapanie za rogi nerwicy czy innej jednostki chorobowej, którą
wypatrzyli chłodnym okiem. Na szczęście na polu psychologii i medycyny pojawiły się także nowe,
znacznie bardziej twórcze podejścia do problematyki marzeń sennych. Jednym z nich była
psychologia Carla Gustawa Junga, która ocierała się także o alchemię, astrologię, kulturę Wschodu
i fenomenologię. Psychologia jungowska zmierzała w kierunku rozwoju twórczości i autentycznej
autoekspresji. Praca z marzeniami sennymi stanowiła dla Junga szansę na wzbogacenie osobowości
jego pacjentów, gdyż widział w snach nie odkryte, pozytywne obszary ludzkiej przestrzeni
życiowej. Jung wprowadził również pojęcie zbiorowej nieświadomości - obszaru ludzkiego umysłu
wykraczającego poza jednostkowe "ja" i wspólnego dla wszystkich ludzi. Uważa on, że w snach
możemy spotkać archetypy, czyli symbole wspólne dla całej ludzkości, takie jak Wielka Matka, czy
Stary Mędrzec.
Druga połowa dwudziestego wieku zaowocowała wieloma nowymi i oryginalnymi poglądami na
temat natury i znaczenia marzeń sennych. Pojawiły się, zwłaszcza w Szwajcarii i USA, instytuty
zajmujące się gromadzeniem wiedzy na ten temat i oferujące praktyczne warsztaty i indywidualne
spotkania dla osób zainteresowanych znaczeniem swoich snów. Wiedza na ten temat dotarła kilka
lat temu do Polski. Jedną z osób, które przywiózł ją do naszego kraju był amerykański psycholog
Lane Arye, uczeń i współpracownik legendarnego Arnolda Mindella - twórcy tzw. psychologii
zorientowanej na proces. Lane przyjechał do Polski cztery lata temu, aby uczyć swojej metody
pracy polskich psychologów oraz otworzyć w Warszawie prywatny gabinet psychologiczny. W
ciągu kilku lat odwiedziło go kilkuset ludzi zainteresowanych pracą z ich marzeniami sennymi.
Mieszkając w Polsce Lane nauczył wielu psychologów unikalnej metody pracy ze snami, w której
klienci mają możliwość rozpoznania znaczenia postaci i symboli ze snu poprzez użycie techniki
zwanej psychodramą. Psychodrama jest procedurą, której korzenie tkwią w psychologii Persa
(Gestalt), psychologii Moreno oraz teatrze. Technika ta pozwala zidentyfikować nieuświadomione,
bądź w pełni nie rozpoznane części-aspekty własnej osoby poprzez teatralne odgrywanie
symbolicznych scen odpowiadających najlepiej potrzebom tychże słabo zarysowanych części.
Celem tej pracy jest amplifikacja, czyli wzmocnienie nowych aspektów osobowości i ich pełna
asymilacja, to jest włączenie w uświadomiony obszar własnej osoby.
Podejście Lane Arye'a do marzeń sennych okazało się niezwykle oryginalne i twórcze. Jego metoda
pracy jest daleka od typowej klinicznej psychoterapii i stanowi raczej formę twórczej podróży w
głąb siebie, w której sny są ważnymi drogowskazami. Sny stanowią, zdaniem Lane'a (a pogląd ten
podziela tez wiele innych szkół psychologicznych) reprezentację naszego niezrealizowanego i
często nieuświadomionego życiowego potencjału. Postacie oraz przedmioty i symbole pojawiające
się w snach to nic innego, jak aspekty naszej zróżnicowanej osobowości. Również dźwięki i
zapachy, o których śnimy, to symbolicznie wyrażone części nas samych. Fascynujące jest to, że
sami (oczywiście zupełnie nieświadomie) piszemy scenariusze do swoich marzeń sennych, sami je
reżyserujemy i obsadzamy aktorów, którzy zagrają nas samych. Często też boimy się różnych
postaci, o których śnimy nie wiedząc, że to po prostu jedno z wielu oblicz naszej osoby, o którego
istnieniu po prostu nie wiemy.
Wielu ludzi miewa sny, które są straszne - koszmary - mówi Lane Arye. - Jednak te "złe" sny często
są dla nas najlepsze. Przez wiele lat śniłem, że goni mnie dwóch mężczyzn, którzy (tak mi się
wydawało) chcą mnie zabić. I gdy zacząłem pracę ze sobą uświadomiłem sobie, że nie jestem
słabym małym człowieczkiem w obliczu wielkiego, okrutnego świata. Poczułem swoją moc.I
wówczas moje sny zmieniły się. Pewnego dnia znów przyśniło mi się, że gonią mnie ci dwaj goście -
każdy wielki jak dom. I w tym śnie zamiast uciekać, jak zwykle, odwróciłem się do nich i zapytałem:
"czego wy właściwie ode mnie chcecie?". "Jesteśmy tutaj po to aby nauczyć ciebie prawdziwej
męskości" - odpowiedzieli. I przez dalszą część snu objaśniali mi, na czym polega bycie mężczyzną.
Tak więc okazało się, że ci goście gonili mnie przez lata tylko po to, aby nauczyć mnie męskości!
Tak więc sytuacje i postacie z naszych snów stanowią formę informacji, którą przesyłamy sami
sobie, często chcąc polepszyć, czy wzbogacić nasze życie. Metoda pracy Lane'a polega właśnie na
odczytywaniu tych informacji poprzez para teatralne odgrywanie wyśnionych postaci. Nie ma tu
miejsca na teoretyczną analizę w jakiś (przepraszam klinicystów) klinicznych kategoriach. Liczy się
czysta akcja. W czasie sesji u Lane Arye'a ludzie po prostu wcielają się w wyśnione postacie czy
zjawiska, podążają za ich energią i nie wiedzą, co się za chwile zdarzy. Zwykle jest to bardzo
intensywne, odkrywcze doświadczenie.
Miałem kiedyś klienta, któremu przyśniło się, że ktoś zamordował nożem jego matkę. Ten młody
człowiek był przerażony tym snem. Poprosiłem go, aby wcielił się w postać tego mordercy. Zrobił
to z wielkim oporem, gdyż absolutnie się z tą postacią nie identyfikował. Jednak, gdy zaczął
wykonywać ruchy wyimaginowanym nożem zaczął się śmiać. Okazało się, że ma wielką ochotę
pozbycia się w sobie tego co fałszywe i na pokaz. Ten fałsz symbolizowała w jego śnie matka, zaś
morderca okazał się jego pragnieniem bycia osobą autentyczną. Tak więc w rzeczywistości nie był
to sen o zabójstwie jego matki, lecz o pragnieniu bycia sobą.
W czasie pracy ze snami bardzo istotny jest zdaniem Lane ich energetyczny aspekt. Energia, której
doświadczamy w snach stanowi często przejaw potencjalnych możliwości, które naprawdę w sobie
posiadamy. Ważną część pracy Lane stanowi przywoływanie i odtwarzanie ruchów, gestów, czy
okrzyków, które pojawiły się we snach. Te często niepozorne i banalne zdarzenia stanowią przejaw
życiowe energii, której nie potrafimy wcielić w życie, bądź też nie jesteśmy w ogóle świadomi.
Wielu przeciętnych ludzi miewa ponadto sny, w których dokonuje niezwykłych rzeczy, wykazuje
nieprzeciętne talenty, bądź spontanicznie przekracza swoje ograniczenia. Nasza codzienna
samoświadomość jest często mocno zawężona i to właśnie sny mogą pokazać jej prawdziwe
oblicze.
Każdy jest unikalną, niezwykłą osobą. Dla mnie jest niezwykle istotne, aby odnaleźć w każdym
człowieku to unikalne miejsce. Duża część mojej pracy zmierza w tym kierunku. Praca ze snami
odgrywa tu dużą rolę.
Sny posiadają także kulturowo - społeczny wymiar. Doświadczenia, czy obyczaje wspólne dla
danej społeczności, czy narodowości odzwierciedlają się często wyłącznie w snach jej
przedstawicieli i tylko oni są w stanie zrozumieć sytuacje, o których śnili. Również senne symbole,
z których "korzystają" ludzie w różnych częściach świata bywają w dużej mierze zdeterminowane
przez własną kulturę, a nawet odległe doświadczenia historyczne, czy społeczne. Z drugiej strony
istnieją też pewne uniwersalne symbole pojawiające się w snach całej ludzkości.
Mogą tu istnieć kulturowe różnice, ale również ogromne podobieństwa. Znam na przykład wielu
Polaków, którym w dzieciństwie śnili się naziści. Amerykanie nie miewają raczej takich snów.
Ameryka nie była przecież okupowana przez nazistów. Bardzo istotne jest jednak to, że naziści
pojawiający się we snach mogą mieć różne znaczenie. Dla kogoś mogą oni symbolizować coś
przerażającego, w snach innej osoby mogą być odbiciem wewnętrznej siły lub potrzeby porządku.
Sny są jednak zdaniem Lane Arye'a czymś znacznie głębszym niż tylko symbolicznym
"przeciekiem" z podświadomości. Nie znają takich pojęć jak przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
Często posiadają wręcz proroczy wymiar opowiadając o czymś, co zdarzy się w naszym życiu za
kilka, czy kilkanaście lat i pokazując, jacy wtedy będziemy. Sny są jak znaki, o których pisze w
"Alchemiku" Paulo Coelho. Pokazują nam, w jakim kierunku zmierza nasze życie i czego tak
naprawdę chcemy.
W pewnym momencie życia w Polsce zdałem sobie sprawę z tego, że Polska nie jest miejscem, w
którym chcę spędzić całe swoje życie. I czekałem na jakiś sygnał, który pokazałby mi, co właściwie
mam zrobić. Pewnego dnia przyśniło mi się, że pakuję swoją walizkę i przygotowuję się do
wyjazdu. Jednak wciąż nie wiedziałem, dokąd chcę jechać. I w końcu, po jakimś czasie miałem sen,
w którym zamieszkałem wspólnie z dużą grupą ludzi w jakimś domu w San Francisco. Gdy
obudziłem się i sprawdziłem pocztę elektroniczną w swoim komputerze, okazało się, że mój
przyjaciel, którego nie widziałem od roku przysłał e-maila z propozycją zamieszkania ze sporą
grupą ludzi w jego domu w San Francisco! Tak, więc jeżeli bardzo czekasz na jakiś znak, może on
się pojawić w twoim śnie.
To niesamowite, co mogą przynieść nasze sny. Śniąc dotykamy niewątpliwie bardzo twórczego i
świadomego obszaru naszej osoby. Dotykamy również czegoś, co jest w nas tajemnicze i
niezmierzone. Wygląda na to, że codzienna wiedza, jaką posiadamy na swój temat stanowi ułamek
tego, kim jesteśmy naprawdę. Jest jednak w tej sennej tajemnicy coś fascynującego. Cokolwiek
wyśnimy, spotykamy po prostu samych siebie.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin