Zakończenie roku szkolnego_kabaret.doc

(33 KB) Pobierz
Zakończenie roku szkolnego – pożegnanie 6 klasy

Zakończenie roku szkolnego – pożegnanie 6 klasy

 

Wszyscy za parawanem. Na scenie ustawione ławki i biurko.

Wychodzi narrator z drugą osobą, z którą zaśpiewa pierwszą piosenkę.

Narrator

Pamiętacie? Było to 7 lat temu. Przyszliście tu tacy mali, przestraszeni i tacy niebywale uroczyści. Weszliście do klasy, usiedliście w ławce i tak już zostało. Przez 7 kolejnych lat z tą ławką rzadko się rozstawaliście. Ale już dziś pora opuścić to miejsce i w pamięć je zamienić...

 

Jesteście tu dziś ostatni dzień. Chcemy was pożegnać, żebyście zapamiętali to nasze dzisiejsze, ostatnie spotkanie w tej szkole. Już zaraz, już za chwilędostaniecie świadectwa, które zamką ostatecznie ten rozdział waszego życia. Pójdziecie sobie stąd. Ale zanim to nastąpi, zanim pójdziecie, troszkę powspominajmy...

 

Narrator z drugim uczniem śpiewają:

Hakuna Matata

Jak cudownie to brzmi...

Hakuna Matata

To nie byle film

I już się nie martw

Aż do końca swych dni

Naucz się tych dwóch radosnych słów

Hakuna Matata – w tym momencie zza parawanu słychać wołanie. Po pierwszym „Kaśka!” tata (lub mama) Kaśki wychyla się zza parawanu. Z drugiej strony parawanu wychodzi Kaśka. Agnieszka wychodzi z tej strony, co tata Kaśki.

 

- Kaśka, Kaśka

Agnieszka z zeszytem na dole

Cie woła

- Agnieszka?! Co ty tu robisz o szóstej rano?!

- Zadanie odpisać chciałam...

 

Sylwia stoi na krzesełku.

 

Sylwia stała na balkonie

Paweł wychodził do szkoły

Jak go zobaczyła

Z balkonu skoczyła

I już razem podreptali.

Ref:

Tup, tup, tup i tak się to zaczęło   (idą we dwoje trzymając się za ręce)

Tup, tup, tup do szkoły razem szli

Jest w tej naszej szkole jakąś siła

Chce się uczyć ci...

 

(Iwcią może być ta sama osoba co Sylwią)

Iwcia stała koło drogi

Kamil już do szkoły szedł

Jak go zobaczyła

Za nim popędziła

I już w szkole byli wnet.

Ref:

Tup, tup tup...

 

Godzina siódma minut trzydzieści

Mama  na Klaudię wołała:

- Klaudia, szybciutko wstawaj do szkoły

Kaśka z góry już leciała...

 

A Kamil tylko zapiął płaszcz

I zaklął: „ech, do czorta

Spóźnię się do szkoły znów

Bo już za pięć dziewiąta”

 

Wszyscy idą za parawan. Po czym wychodzi osoba z napisem (na kartce A4) „Do szkoły nie chodzą anioły” i wchodzi z drugiej strony parawanu.

 

Wychodzą Uczniowie i zajmują miejsca w ławkach.

Wchodzi Nauczycielka z butelką denaturatu i probówką

 

Uczeń1:

A kieliszki?!

Pani:

Myślicie, że mi na łeb wejdziecie! Zaręczam, że się nie zmieścicie.

Kamil, do tablicy!!!

Kamil idzie powoli z zeszytem w ręce, po czym staje tyłem do Pani.

W tym czasie jeden z uczniów w ławce trzymając się za głowę:

Uczeń2:

O rajuuu! Mój łeb!

Pani:

Pusto co? (klasa się śmieje)

Do Kamila: Odwróć się tam, gdzie masz przód! Pokaż zeszyt. (do reszty) A wy cisza! Ma być tak cicho, żeby było słychać, jak bąk przeleci.

Klasa się ucisza, pani pisze coś w zeszycie Kamila.

Uczeń1:

No, kiedy pani wreszcie puści tego bąka?

Pani (do Kamila):

Dlaczego twoje lekcje zawsze odrabia tata?

Uczeń3 (Kamil):

Bo mamusia nie ma czasu, prze pani.

Pani:

Jak myślisz, gdyby żył Szekspir, to za co byśmy go podziwiali.

Uczeń3:

Za to, że miałby około 450 lat.

Pani:

Tobie to chyba mózg w vizirze wyprali...

Wchodzi spóźnialski

Pani:

Czy ty nie masz w domu budzika?

Uczeń4:

Mam, ale zawsze dzwoni wtedy, kiedy śpię.

Pani do Kamila:

Siadaj, pała!

Uczeń3:

Ale ja nie zasłużyłem na jedynke.

Pani:

Niestety, to jest najniższy stopień, jaki mogę ci postawić.

Uczeń 2 wyrzuca papier na podłogę.

Pani:

Sylwia, do kosza.

Uczeń 1:

Ale dlaczego, Sylwia się nam jeszcze przyda, prze pani.

Słychać dzwonek.

Uczniowie: Hurra, przerwaaaa!!!

Wstają i się kłaniają! (o k l a s k i) .

Wszyscy razem śpiewają:

Ale to już było

I nie wróci więcej

I choć tyle się zdarzyło

To do przodu wciąż wyrywa głupie serce.

Ale to już było

Znikło gdzieś za nami

Choć w papierach lat przybyło

To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami.

 

Maszerują w koło i śpiewaja na melodię (Hej sokoły):

 

Hej tam gdzieś w środku Kozłówka

Kończy szkołę młody szóstak

Czule żegna się z młodszymi

Już się tu nie spotka z nimi

              Hej, hej, hej sokoły

              Od września do nowej szkoły

              Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku

              Ale już nie w Kozłóweczku

 

Życzenia, kwiaty, pożegnanie...

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin