Polowanie na czarownice w perspektywie społecznej.doc

(60 KB) Pobierz
Polowanie na czarownice w perspektywie społecznej

                    Polowanie na czarownice w perspektywie społecznej

 

1. Na początku mojego referatu warto jest przybliżyć obraz społeczenstwa średniowiecznej Europy Zachodniej pod kątem obowiązującego wówczas systemu wierzeń, kształtu życia kulturowego. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego chrześcijaństwo stało się religią panującą w Europie, lecz mimo to nasuwa się pytanie w co tak naprawdę wierzyli europejczycy w okresie wczesnonowożytnym ? czy może w ogóle nie wierzyli szukając jedynie czegoś w rodzaju polisy ubezpieczeniowej odwołując się do różnych metod i instancji w razie kłopotów? W okresie wczesnonowożytnym społeczeństwo wszystkich szczebli społecznych i edukacyjnych próbowało wielu różnych sposobów oddalenia od siebie nieszczęść, chwytając się rozmaitych środków od ziół po magię, wszakże ludzie umierali młodo, od czasu do czasu nadchodziły lata nieurodzaju a najeźdźcy szerzyli zniszczenie. Ostatecznie przecież Kościół, ani ówcześni lekarze ani znachorzy nie byli szczególnie pomocni w walce z większością chorób.

Na początku nowego tysiąclecia zachodnia Europa nie należała do spokojnych miejsc. Społeczeństwo było jednak otwarte i tolerancyjne. Żydzi i chrześcijanie żyli obok siebie, herezja nie stanowiła palącego problemu a samo państwo nie ingerowało w życie codzienne poddanych, mówiło się wiele o czarnej magii, powstawało wiele przepisów zwróconym przeciw tzw, „praktykarzom” czy „wiedmą”, lecz prześladowani byli sporadycznie.

Jednak do roku 1400 Europa Zachodnia radykalnie się zmienia. Żydzi zmuszeni są do mieszkania w gettach, stając się ofiarami napaści, nierzadko zabójstw, rozwija się także ruch heretycki. W późnym średniowieczu pojawia się określenie „społeczeństwa prześladującego”, którego autorem jest R. Moore. Istotą tego rodzaju społeczeństwa była praktyka usankcjonowana na przemoc chrześcijan wobec grup ludności o odmienności religijnej, seksualnej czy rasowej czyli tzw. Innych. Dochodzi do kreacji mentalności na zasadzie „my-oni”.

2. Przejdźmy zatem do zdefiniowania tego pojęcia oraz przybliżenia sylwetki czarownicy.

Kim była czarownica dla ówczesnego Europejczyka?

Mianem czarownicy najczęściej określano kobiety zajmujące się czarną magią, kojarzone z siłami nieczystymi - często z szatanem, rzadziej mężczyzn. Wynikało to bowiem z siły przekonania iż kobiety są do tego bardziej przystosowane przez naturę, również z uwagi na mniejszą wiarę, jaka ponoć je cechowała. Ponadto mężczyźni są bardziej odporni na zakusy Szatana przez sam fakt, iż Jezus był mężczyzną. Dyan Elliot opisała jak w XI wieku czystość przypisywano coraz częściej mężczyznom rzadziej kobietom.

Słowo czarownica znajdowało swój odpowiednik w wielu językach europejskich. Dobrego przykładu dostarcza nam język niemiecki i określenie zauberer/zauberin, zaczęło w latach 1420-1430 ustępować określeniu hex/hexe . W hiszpańskim nastąpiło przejście od hechicero/hechicerra do brujo/bruja czy anglosaskie wicca/wicce ustąpiło określeniu szerzej znanemu witch, budzące bardziej mroczne skojarzenia. We wschodniej Europie za przykład może nam posłużyć język rosyjski gdzie używano pojęcia kołdun/kołduna lub wiedma.

Czarownicy/czarownice oskarżani byli, że na rozkaz swego pana dopuszczać mieli się potwornych przestępstw wymierzonych przeciw płodności ludzi oraz zwierząt i roślin. Ich ulubionymi ofiarami były małe dzieci, według  łowców czarownic, posłuszne rozkazowi diabła zabijały i zjadały niemowlęta.

3. Uważa się dziś, że prześladowanie czarownic rozpoczęło się w latach 1420-1430 na obszarze obejmującym Delfinat, Alpy francuskie i szwajcarskie oraz Jurę, czyli region , w którym począwszy od XIII w (mapa). Osiadali się waldensi (pierwsi z czarowników, heretycy wyznający kult diabła). Obecnie francuski region Ban gdzie w XVII dochodziło do bezwzględnych kończących się egzekucjami polowań na czarownice. Za przykład może nam posłużyć babka i wdowa Catherina Ringelstahl którą aresztowano w Ban de la Roche w 1629 roku pod zarzutem zabójstwa wnuka Colli poprzez podanie mu trucizny. 

Niektórzy uważali się za specjalistów od rozpoznawania czarownic. Wzywani przez społeczności wiejskie, wszędzie tam, dokąd przybyli, rozpętywali fale prześladowań, siali panikę i czynili zamęt. „Wykrywacze” czarownic mieli rzekomo dar jasnowidzenia. W okresie największych prześladowań, w roku 1644, Burgundię przemierzał młody pastuch utrzymujący, iż potrafi dostrzec w źrenicy oka czarownicy diabelskie znamię.

- W roku 1599 zaczęły napływać przed trybunał miejscowego feudała liczne oskarżenia pod adresem Reine Percheval, wdowy z Bazuel, która miała jakoby szkodzić sąsiadom i ich trzodzie. Jej zięć oskarżył ją o spowodowanie śmierci własnej wnuczki. Jeden z miejscowych od pewnego czasu cierpiał na jakąś „osobliwą boleść”. Oskarżona miała utrzymywać stosunki z pewnym waldensem, który przekazał jej tajemnicę niszczycielskiej mocy.

- Podobny los spotkał 71-letnią Aldegundę de Rue. Posłano ją do kata, który znany był z umiejętności wykrywania czarownic. Kazał on całkowicie wygolić starą wieśniaczkę, po czym zaczął metodycznie nakłuwać długimi igłami całe jej ciało. Szukał znamienia pozbawionego czucia, którym diabeł znaczył ciała swych wspólników. Oczywiście znalazł je.

Egzekucje czarownic w Europie wschodniej można uznać, za niezwykle rzadkie czego powodem jest to że Rosjanie nigdy nie rozwineli światopoglądu demologicznego, będącego warunkiem polowań w stylu zachodnim . W 1467 roku car Iwan III powiedział, że jego pierwsza żona została zabita przez czarowników, 20 lat później kazał utopić swoją aktualną żonę za zadawane się z nimi. (tabela)

Przyczyny polowań

Pretekstem do oskarżeń były zawsze konflikty międzyludzkie, a ich tłem przeróżne , nagromadzone nieszczęścia spadające na jednostkę lub społeczność wiejską. Wojny religijne, reformacja, pogarszająca się sytuacja ekonomiczna państwa, powtarzające się klęski głodu, epidemii dżumy, jakie spadły na Europę w końcu XVI i w pierwszej połowie XVII w.

System polowań

Ówczesne prawo zezwalało – dla wymuszenia zeznań – stosować w toku śledztwa cierpienia fizyczne np. podwieszanie czyli stappado. Stosowano też rozmaite próby mające wykazać winę lub niewinność oskarżonej. Do jednej z metod zaliczano próbę wody, która w praktyce dawała niewielkie szanse oskarżonej, która wrzucona do wody zazwyczaj nie szła na dno (co świadczyłoby o niewinności), ponieważ noszone wówczas obfite spódnice utrzymywały ją na powierzchni. Do dowodzenia winy stosowano także próby łez (jeśli nie potrafiła płakać miała być czarownicą), wagi (waga taka znajdowała się np. w Utrechcie, jeśli oskarżona była lżejsza niż 49,5 kg uważano, że może być czarownicą i wzlecieć na miotle) . Czasem też szukano na ciele lub pod skórą domniemanej czarownicy diabelskiego znamienia, wiązało się to z nakłuwaniem ciała. Po "udowodnieniu" winy skazywano na spalenie na stosie (w Europie kontynentalnej) lub na szubienicę (na Wyspach Brytyjskich i wśród kolonistów w Ameryce Pn.). Wbrew powszechnemu przekonaniu procesy o czary nie zawsze kończyły się skazaniem na śmierć. Część kończyła się uniewinnieniem, stosowano też lżejsze kary np. chłostę,

4. Czarownice z Salem

Była to grupa około 80 kobiet (ale także mężczyzn), oskarżonych w procesie sądowym o czarnoksięstwo, w 1692 w Salem Village i Salem Town, w Nowej Anglii (obecnie stan Massachusetts, USA). Rezultatem tej sprawy była egzekucja 13 kobiet i 7 mężczyzn. Proces rzekomych „czarownic” skutkował odsunięciem purytanów od wpływu na władze i zapoczątkował ewolucję społeczeństwa amerykańskiego w kierunku państwa neutralnego ideologicznie. W zimie na przełomie lat 1691/1692 mieszkanki Salem: córka miejscowego pastora Betty Parris i jej kuzynka Abigail Williams zaczęły cierpieć na dziwne konwulsje i twierdzić, że zostały „zaczarowane” przez żebraczkę Sarę Goods, starą kobietę Sarę Osborne i murzyńską niewolnicę Titubę. Stopniowo objawy choroby zaczęły pojawiać się też u innych mieszkanek Salem. Domniemane 3 "czarownice" osadzono w więzieniu. Kiedy w czasie publicznego przesłuchania któraś z oskarżonych zabierała głos, dotknięte osobliwą "chorobą" dziewczynki tarzały się po podłodze. Jeszcze bardziej zadziwiła sędziego Tituba, która nie tylko przyznała się do winy, ale także podała nazwiska wielu innych mieszkańców miasteczka, rzekomo parających się czarną magią. W końcu maja 1692 roku władze aresztowały Marthę Carrier. Pewien farmer zeznał, że wkrótce po tym jak się z nią posprzeczał, padło kilka jego krów.

Podobny los spotkał pastora George'a Burroughsa , który jeszcze niedawno w miejscowym kościółku (wraz z pastorem Parrisem, tym, od którego to się wszystko zaczęło) wygłaszał kazania. Otóż Burroughs od samego początku stał starał się powstrzymywać makabryczną falę oskarżeń i śmierci. W końcu podczas płomiennej przemowy po niedzielnym nabożeństwie oświadczył:" Ludzie, zaklinam was, opamiętajcie się! nie ma ani nigdy nie było na świecie żadnych czarowników i czarownic. żadna z oskarżanych przez was osób nie zawarła paktu z Szatanem po to, by was dręczyć. To wszystko są bzdury i obraza Boga!". 19 sierpnia Salem przyszło zobaczyć jego egzekucję.
Według niektórych współczesnych opinii możliwe jest, że udawanie „opętanych”, zjawisko znane m.in. ze średniowiecznej Europy spowodowane było monotonią życia. Część badaczy doszła do wniosku, że za prześladowaniami kryły się wendety i spory o ziemię. Zaś same konwulsje były powodowane przez grzyba pasożytniczego żerującego w zbóż.

·         Do dziś z resztą o ósmy z nich należy do oficjalnego kościoła Czarownic i Czarowników. Samochody policyjne mają wizerunek wiedźmy na maskach. State College nosi nazwę Szkoły Czarnoksięstwa, a uniwersytecka drużyna futbolowa to The Witches (Czarownice). Toczy ona zażarte mecze na Gallows Hill, czyli dokładnie w miejscu, gdzie w 1692 publicznie tracono sprzymierzeńców diabła

 

·         5. Polowanie na czarownice w Polsce

 

W Polsce – która w świadomości wielu uchodzi za państwo bez stosów – płonęły one także. Procesy o czary rozpowszechniły się w Polsce w XVI w. Od tamtego czasu przez kraj przetoczyło się kilka fal nagonek na czarownice i czarowników: W XVII stuleciu związane były z kontrreformacją. Doktor Małgorzata Pilaszek w swej pracy Procesy czarownic w Polsce w XVI––XVIII w. Nowe aspekty wskazuje, że kluczem do poznania mechanizmów polowania na czarownice jest zrozumienie mentalności dawnego społeczeństwa. Otóż z jednej strony potęgi piekielne były w mniemaniu ówczesnych nader realnym niebezpieczeństwem, a z drugiej niemal każdy parał się małą magią, aby zabezpieczyć się przed różnymi nieszczęściami. Na początku z reguły była plotka. Czarownicą lub czarownikiem mógł zostać każdy. Osoba posądzana o szkodzenie za pomocą czarów mogła być młoda lub stara, biedna albo bogata, mogła zachowywać się w sposób społecznie akceptowany lub wyróżniać się na tle lokalnej obyczajowości. W 80–90 proc. przypadków posądzenia o czary dotyczyło kobiet, które uważano za „naczynia pełne demonów”. Znachorki, zielarki, mądre i doświadczone wiejskie baby, do których przez wieki chodzono po poradę w chwilach rozterki, bardzo łatwo było obwinić o wszelkie nieszczęścia i klęski, które dotykały ludzi. 3 sierpnia 1688 r. do sądu wójtowskiego w Wiśniczu przybyli Wojciech Mach i Zofia Skrzynecka, mieszkańcy Łapczycy, złożyć doniesienie na Jadwigę Macową i jej córkę. Oskarżali je o czary i rzucanie uroków. Mach był świadkiem, jak Macowa wlazła na chałupę i na niej siedziała. Podsądna nie potrafiła przekonująco wyjaśnić, dlaczego to robiła. Choć zapewniała o swojej niewinności, nikt nie wierzył, że z chorobą bydła nie miała nic wspólnego. Naznaczona na męki mistrzowi w końcu przyznała, że siedziała na dachu dlatego, żeby powódź beła. Kat widać znał się na swoim fachu, skoro Macowa opisała nawet, jak wzięła wody konewkę i kropieła po kalenicy i po ziemi, mówiąc diable, czarcie biorę cię na pomoc. Ostatni proces o czary nastąpił  prawdopodobnie w 1775 roku w Doruchowie k. Ostrzeszowa odbył się proces 14 czarownic. Trzy z nich zmarły podczas tortur. W roku 1776 podjęta została uchwała, która zabraniała sądom stosować tortury i rozpatrywać sprawy o czary".
Wnioski końcowe

W całej Europie 60 tysięcy kobiet i mężczyzn padło ofiarą polowań na czarownice.

Polowania na czarownice nie wynikały tylko ze stereotypów czy wyobrażeń dotyczących wiedźmy, wpływały na to także inne czynniki jak :

- Akceptacja stereotypu czarownicy przez elity

- obecność gorliwych łowców przekonanych że stanowią one bezpośrednie zagrożenie dlatego muszą zostać wyeliminowane

- napięcia między wieśniakami

- gotowość uznania najsłabszej poszlaki, pogłoski, plotki w oskarżeniu o czarną magię

- zwarta społeczność, w której ludzie dobrze się znali zatem mieszkańcy o złej reputacji dorabianej przez dziesięciolecia często stawali przed sądem

- Ten straszliwy fenomen był jedną z najbardziej egzemplarycznego  mechanizmu "kozła ofiarnego" i był konsekwencją wielu czynników społeczno-kulturowych, które kumulowały się i eksplodowały pod koniec średniowiecza.

Co ciekawe w okolicach Strasburga gdzie dziś mieści się siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dochodziło do najbardziej bezwzględnych egzekucji polowań na czarownice

Jeszcze dzisiaj, gdy potężna władza prześladuje członków jakiegoś ugrupowania, mówimy o „polowaniu na czarownice”.

 



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Paulina Bartkowska                                                                  Toruń, 10 listopad 2010.

 

 

 

 

 

                                                         

          

KONSPEKT

 

 

Temat: Polowania na czarownice w perspektywie społecznej

 

1.    Mentalność społeczeństwa europejskiego doby średniowiecza

2.    Kim była czarownica ? – ówczesne wyobrażenia

3.    Rozprzestrzenianie się procesów czarownic:

a. przyczyny procederu

b. system polowań

c. wybrane przykłady

4.   Czarownice z Salem jako przykład polowań na czarownice w        Ameryce Północnej

5.   Jadwiga Macowa przykład procesu o czary w Polsce

6.   Wnioski końcowe

 

 

Literatura:

 

R. Thurston, Polowanie na czarownice, Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2008.

K. Baschwitz, Czarownice. Dzieje procesów o czary, Wydawnictwo Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1971.

G. Ryś, Inkwizycja, Wydawnictwo Znak, Kraków 1997.

E. Jabłońska, Polowanie na czarownice, www.national-geographic.pl, (odczyt: 25.06.2009).

Zgłoś jeśli naruszono regulamin