282 FRANCISZEK SIELICKI Również to, że ostatnie lata swego życia Gogol poświęcił gorliwym praktykom religijnym i dociekaniom mistycznym, znalazło uznanie o. Pirożyńskiegolo. Aspekty religijne, acz w mniejsżym stopniu, towarzyszyły także polskiej recepcji I. Turgieniewa. Wprawdzie A. Bruckner scharaktery- zował go jako obojętnego wobec zagadnień metafizycznych i religij- nychll, jednak była to opinia niesłuszna, wiadomo bowiem, że zagad- nienia te nękały autora Szlacheckiego gniazda w całej jego twórczości, od pierwszych wierszy poczynając a na Wierszach prozą kończąc. Pokazał to W. Lednicki. Już w opowiadaniach Mumu i Zajazd dostrzegł, że pisał je "cźłowiek szukający religu", gdyż [...] religia i nieodłączny jej temat - irracjonalne usprawiedliwienie cierpienia, staje się w tych opowiadaniach dla ludzi znękanych beznadziejną niedolą [...) jedyną deską ratunku w bezmiarze ich nieszczęścia. Ta religijna filozofia cierpienia jeszcze wyraźniej występuje w powieści Turgieniewa Szlacheckie gniazdo, ukazującej "konflikt pomiędzy rela- tywnym prawem człowieka do osobistego szczęścia a prawem absolut- nym, prawem Boskim, normującym życie ludzkie w planie, w którym szczęście jednostki o tyle jest możliwe, o ile pozostaje ono w zgodzie z tym właśnie absolutnym, powszechnym, Boskim prawem". I dlatego bohaterka tej powieści, Liza, odmawia ręki ukochanemu, żonatemu z inną kobietą, nie godząc się na jego rozwód z tamtą (mimo że to ona właśnie porzuciła męża), mówiąc: "Jakże można rozłączyć to, co Bóg połączył!" W ten sposób, jak pisze Lednicki, "prawo Boskie, kościelne zatriumfowało nad ludzkim prawem do szczęścia". Poza tym Lednicki zwrócił uwagę na Łukierię, bohaterkę opowiadania Żywa relikwia, obdarzoną cierpliwością religijną jeszcze bardziej patetyczną. Szczególnie na przykładzie Łukierii Lednicki zaprzeczał niesłusznym sądom o braku u Turgieniewa wszelkiej religijnościl2. lu O. M. P i r o ż y ń s k i, Co czytać?, cz. 2: Beletrystyka, Kraków 1932, s. 99-100. Szerzej o recepcji Gogola zob. : F. S i e 1 i c k i, Z dziejów slawy Gogola w Polsce, "Slavi# Orientalis",1970, nr 1, s. 3-35. 11 B r u c k n e r, Historia literatury rosyjskiej, t. 2, s.130-131. RECEPCJA GOGOLA, TURGIENIEWA I DOSTOJEWSKIEGO 283 Filozofia religijna Szlacheckiego gniazda głęboko wzruszyła M. Li- manowskiego, profesora geologii Uniwersytetu Wileńskiego i jedno- cześnie działacza teatralnego, który w 1930 r. oglądał adaptację sce- niczną tej powieści, pokazaną gościnnie przez emigracyjny teatr rosyjski z Rygi. Pisał w recenzji tego przedstawienia: Liza Turgieniewa jest materiałem na świętą (...). W tych przedstawieniach [dru- giego wieczoru grano Wiśniowy sad Czechowa] rozwarł się we mnie wzrok pełny na prawosławie, o którym nie zdawałem sobie w pełni sprawy, że ma te swoje imma- nentne głębie, tak samo jak katolicyzm. Jakaż to omyłka straszliwa widzieć prawo- sławie tylko w liturgii, w sakralnych obrzędach, które bogactwem form upajają, a nie widzieć go w świętych (...), choćby w takim kniaziu twerskim, owym Michale, z którego wzroku nie chciat oderwać nasz Słowacki i którego wciągnął w orbitę swojej kosmicznej konstrukcji Króla-Ducha. Oba wieczory zmuszają dużo myśleć o Rosji. Już i tak o niej myślimy, niemal ciągle, tu w Wilniel3. M. Zdziechowskiego z kolei głęboko ujęły motywy eschatologiczne u Turgieniewa. Pisał o nich: Zdawałoby się, że eschatologia pociągnąć może tylko ludzi religijnie myślących albo co najmniej przejętych zagadnieniami religii, Turgieniew zaś stał poza wszelką religią, byt agnostykiem; wśród pisarzy rosyjskich był najmniej rosyjski, a najbar- dziej zachodnioeuropejski, był wrogiem wszelkiego słowianofilstwa i nacjonalistycz- nego mesjanizmu, większą część życia spędził za granicą (...J. A jaka jednak zmora ciążyta nad nim, jakie nie francuskie, nie europejskie, lecz głęboko rosyjskie uczu- cie końca, jaka mistyczna, niezgodna z jego pozytywizmem trwoga wieje z jego Wierszy prozą! Przypomnijmy rozmowę, którą prowadzą ze sobą dwa dziewicze wierzchołki Alp, albo ową chatę, gdzieś wśród stepów Rosji (..,)14. Dla ilustracji autor streścił dwa takie wiersze (Rozmowa i Koniec świa- ta. Sen)15. Jak widzimy, Zdziechowski, podobnie jak Brackner, nie- słusznie uważał Turgieniewa za stojącego "poza wszelką religią". 12 W. L e d n i c k i, Mój Puszkinowski Table Talk, w: Puszkin 18371937, t.1, Kraków 1939, s. 375, 379-380 384. 13` M. L i m a n o w s k i, Występy teatru rosyjskiego z Rygi, "Słowo", 1930, nr 109, s. 2. 14 M. Z d z i e c h o w s k i, Od Petersburga do Leningrada, Wilno 1934, s. 90. 15 Zob. I. T u r g i e n i e w, Stichotworienija w prozie, Moskwa 1967, s. 28-30, 41-43. Zob. też: F. S i e 1 i c k i, Z dziejów slawy Turgieniewa w Polsce, "Slavia Orientalis",1961, nr 3, s. 321-344. 284 FRANCISZEK SIELICKI Zagadnienia religijne szczególnie mocno narzucały się przy odbiorze twórczości F. Dostojewskiego, bardzo mocno przesyconej religijnością. Ta cecha na ogół podobała się niektórym czytelnikom polskim, łagodzi- ła w ich oczach mniej sympatyczne cechy tego pisarza, jak np. nacjona- lizm i reakcyjność. Już A. Pług (A. Pietkiewicz) w nekrologu Dostojew- skiego (1881) pisał: Co do nas, dalecyśmy od tego, abyśmy z niego mieli szydzić lub brać mu za złe jego wiarę w mesjanizm swego narodu i tę miłość gorącą ludu; nie mamy bowiem prawa potępiać tego w drugich, co w nas samych dobrym nam się wydaje, a przyzna- jemy się otwarcie, że wolimy tych, co swych ziomków nazywają "nosicielami" Boga, niżeli tych, co o nich twierdzą, że są na obraz i podobieństwo bydląt stworzeni. Nie oskarżamy go także o mistycyzmlb. Taką też opinię zachowywał o Dostojewskim B. Prus, entuzjasta jego powieści Zbrodnia i kara. Pisał o niej, że "od czasu kiedy ludz= kość jest ludzkością, nikt jeszcze w taki sposób nie zilustrował piątego przykazania: ##Nie zabijaj!##, jak zrobił to Dostojewski"1'. S. Brzozow- ski napisał poemat pt. Teodor Dostojewski. Z mroków duszy rosyjskiej (1906). Jak wskazuje podtytuł, jego stosunek do autora Zbrodni i kary był krytyczny, ale starał się on usprawiedliwiać postawę pisarza, był bowiem pod dużym jego wpływem i sam dostatecznie nasiąkł "prze- klętymi problemami" Dostojewskiego. Poemat swój zbudował w formie monologu Dostojewskiego, często przekształcającego się w apostrofę do "bizantyńskiego" Chrystusa. Są tu strawestowane przesłanki jego ideologii i wyrażone jest jego pragnienie znalezienia w Chrystusie pocie- chy oraz wybawienia od ponurej rzeczywistości rosyjskiej. Prócz wyra- żeń własnych Dostojewskiego, zapożyczonych z jego twórczości i pu- blicystyki, znalazły się tu, rzecz jasna, także myśli autora, obce najzu- pełniej pisarzowi rosyjskiemu, np. słowa: "Ciebie [Chrystusa] widzia- łem, Tyś Suworowa żołnierzom błogosławił w dzień sądu, dzień Pragi"; czy też: "Ludy słoneczne, ludy zachodnie, i wy poznacie tę ciemną mąd- rość, której naucza ślepe cierpienie"1g 16 A. Pt ug, T. Dostojewski, "Kłosy",1881, nr 843, s.119,122. 1# B. Prus, Kronika "Kurier Codzienny", 1889; przedr. w jego: Kroniki, t.12. Warszawa 1962, s. 98. 1# S. B r z o z o w s k i, Teodor Dostojewski, Kraków 1906, s.107,109. RECEPCJA GOGOLA, TURGIENIEWA I DOSTOJEWSKIEGO 285 Poemat kończył rozdział zatytułowany: Towiariski u stóp krzyża wjakiejśprzedzgonnej godzinie. W ten sposób rosyjskiemu mesjanizmo- wi propagowanemu przez Dostojewskiego Brzozowski przeciwstawił mesjanizm polski. W Legendzie Młodej Polski (1909) autor pisał: "W książeczce o Dostojewskim usiłuję przeciwstawić w Dostojewskim i Towiańskim dwa dążenia do wytworzenia wiary narodowej"19. Otóż monolog polskiego mesjanisty w poemacie Brzozowskiego nacechowany jest pogodą i tchnie płomiennym polskim patriotyzmem. Silnie też oddziałał Dostojewski na T. Micińskiego, co widać za- równo w jego powieści Xi#dz Faust (w koncepcji "człowiekoboga"ů 1913), jak też w znanym dramacie Kniaź Patiomkin (1906), w którym wedle słów J. Krzyżanowskiego, "bunt marynarzy na potężnym pancer- niku [. . .] ukazał się Micińskiemu jako nie uświadomiona walka lucyfe- ryzmu i chrystusowości w jej postaci rosyjskiej, wielokrotnie charakte- ryzowanej przez Dostojewskiego"2o. Ciekawy przykład trawestacji motywów Dostojewskiego stanowił poemat dramatyczny J. Relidzyńskiego, zatytułowany Wielki Inkwizy- tor (1907). Jak wskazuje podtytuł, była to przeróbka "z odnośnego ustępu w powieści Dostojewskiego Bracia Karamazowowie". Relidzyń- ski wprowadził do poematu pewne dodatki, podyktowane nastrojami wywołanymi rewolucją 1905 r.21 Legenda o Wielkim Inkwizytorze Dostojewskiego, o czym przekonamy się dalej, wywoływała wśród wielu Polaków pretensje w związku z wyrażonym tam antykatolicyzmem, leez na o"ół wybaczano to pisarzowi ze względu na wielkie wartości jego dzieł. Taką właśnie postawę zajmował A. Lange, który pisał (1909): (Dostojewski był] bardzo surowym, czasem aż zacofanym "narodnikiem" bizantyjs- kim, wrogiem Europy Zachodniej, katolicyzmu, Polaków itd. Jest on poniekąd ojcem czarnej sotni. W Biesach występuje jako tzw. kwaśny patriota. Lecz są to drobne wady, które po stokroć wynagradza olbrzymia potęga twórcza, niezrównana siła odczucia najtajniejszych drgnień duszy łudzkiej, bezdenna sila analizy22. 19 S# B r z o z o w s k i, Dzieta wszystkie, t. 8, Warszawa 1937, s. 386. 2o J. K r z y ż a n o w s k i, Neoromantyzm polski, Wrocław 1963, s. 43. 21 J. R e 1 i d z y ń s k i, Wielki Inkwizytor, Lwów 1907, s. 32. Zob. też: T. P o- ź n i a k, O pierwszych polskich przektadach Dostojewskiego, "Slavia Orientalis", 1958, nr 2, s.135. zz A. L a n g e, Krótki zarys literatury powszechnej, cz. 4, Warszawa 1909, s. 97-98. 286 FRANCISZEK SIELICKI ...
jagaw7