Asystentka ksiecia 11.pdf

(87 KB) Pobierz
Microsoft Word - Rozdział 11
T T ł ł u u m m a a c c z z e e n n i i e e d d l l a a ; ; T T r r a a n n s s l l a a t t i i o o n n s s _ _ C C l l u u b b
T T ł ł u u m m a a c c z z ; ; D D o o m m i i _ _
B B e e t t a a ; ; T T e e m m p p t t e e d d - - H H e e l l l l
698093116.001.png
R R O O Z Z D D Z Z I I A A Ł Ł 1 1 1 1
PWE
Chodziłem nerwowo po sali w tę i z powrotem , czekając z
Emmettem i Jasperem.
Koleś, jeśli nie przestaniesz, za chwile wydeptasz dziurę w
dywanie. Wiesz jak Esme kocha ten dywan. powiedział Emmett.
Nic na to nie poradzę, jestem zdenerwowany. mruknąłem.
Czym?
Nie odpowiedziałem, Emmett nie zrozumiałby. Zamiast tego, Jasper
położył dłoń na moim ramieniu, starając się mnie uspokoić. Skinąłem na
niego, w geście uznania. Naprawdę potrzebowałem się rozluźnić.
Rzecz w tym, że kilka dni temu, zaproszenie Belli, jako mojej osoby
towarzyszącej, wydawało się świetnym pomysłem. Nie zrozumcie mnie
źle, nie żałuję tego, ale byłem tak podekscytowany, że to sprawiało, że się
denerwowałem. Po raz pierwszy, będzie kimś więcej niż moją
przyjaciółką, będzie moją randką.
Jakkolwiek to brzmi, w rzeczywistości nigdy wcześniej nie byłem na
właściwej randce jak ta.
Nie było po prostu potrzeby, kobiety wydawały się być mną
zainteresowane i nie musiałem robić niczego szczególnego, żeby zdobyć
ich uwagę. Czułem się jak siedemnastoletni chłopiec, wychodzący z
dziewczyną na randkę po raz pierwszy. A to, że ojciec Belli także tam
będzie, nie pomagało.
Komendant Swan i ja, nigdy nie byliśmy w bardzo dobrych
układach. Wiedziałem, że nie akceptował mnie i zastanawiałem się jak
zareaguje, gdy zobaczy mnie ze swoją córką. Wiedziałem, że przekonałem
wielu ludzi, co do mojej zmiany, ale jego jeszcze nie. Myślałem nad tym,
co Bella mu o mnie powiedziała. Mogłem mieć tylko nadzieje, że nie
przyniesie ze sobą strzelby.
Poważnie, ile czasu zajmuje im przygotowanie się? narzekał
Emmett.
Wiesz, że kiedy Alice i Rose są razem, są niepowstrzymaną siłą.
Powiedział Jasper, potrząsając głową. Mogłem powiedzieć, że on także
był zdenerwowany i niecierpliwy, żeby zobaczyć swoją ukochaną.
I ja również nie mogłem doczekać się, żeby ujrzeć Bellę. Była piękna bez
żadnych przebieranek, więc będzie nawet jeszcze piękniejsza, kiedy Alice
z nią skończy.
W tym momencie, usłyszałem, że drzwi za mną się otwierają i
wychodzi Alice i Rosalie, obie wyglądały wspaniale. Mogłem niemal
usłyszeć, jak szczęka mojego brata oraz Jaspera uderzają o podłogę.
Zachichotałem, po czym przestałem, kiedy zobaczyłem Bellę i moja
szczęka dołączyła do ich na podłodze.
Była ubrana w szafirową sukienkę, sięgającą do ziemi. Opinała ona
szczelnie ciało Belli, ukazując jej drobną postać. Włosy miała ułożone w
delikatne loki i przerzucone przed jedno ramię. Jej makijaż był naturalny.
Była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widziałem.
Bello, wyglądasz absolutnie oszałamiająco, moja droga.
Wyszeptałem, kiedy do niej podszedłem.
Zarumieniła się. Ty także nie wyglądasz źle. zażartowała.
Czy próbujesz mnie nabrać? Spytałem, zamykając oczy i
pochylając się nad obojczykiem Belli, wdychając jej zapach. Byłem
szczęśliwy stwierdzając, że nie nałożyła na siebie żadnych perfum,
pachniała pięknie. Zapach truskawek i frezji był obezwładniający jak
zawsze.
Poczułem, że zrobiła głęboki wdech. Uśmiechnąłem się szeroko,
mając nadzieję , że znowu ją, jak to ujęła, ‘oczarowałem’ .
To zbrodnia, żeby być ubranym tak jak Ty. kontynuowałem.
Co zamierza Pan zrobić, Panie Cullen? Zamknąć mnie na klucz w
więzieniu? Powiedziała, jej ton był kpiący, ale mogłam usłyszeć, że
oddychała z trudem.
Tak, wtedy będę miał Cię całą tylko dla siebie. zamruczałem w jej
skórę.
Edwardzie, przestań okupować Bellę i natychmiast się otrząśnij.
Nie sądzę, że wyglądałoby to dobrze, gdybyś nie pojawił się na kolacji. –
Krzyknęła Alice, wychodząc z pokoju.
Jęknąłem i wyciągnąłem ramię w kierunku Belli. Idziemy, moja
pani?
Oczywiście, mój przystojny książę. uśmiechnęła się.
Weszliśmy do sali, w której odbywała się kolacja, potem zostaliśmy
zapowiedziani. Kiedy schodziliśmy po schodach, Bella ponownie się
zarumieniła, widząc, że oczy wszystkich są zwrócone na nas. Cieszyłem
się, że prasa nie miała wstępu na tę kolację, Bella nie byłaby zadowolona
z jakiejkolwiek uwagi mediów.
To była kolejna niesamowita rzecz w tej dziewczynie. Większość
kobiet była ze mną, ponieważ media nieustannie mnie śledziły. Ale Bella
nienawidziła tego i lubiła mnie po prostu za to kim byłem. Rozgłos i
pozycja społeczna nic dla niej nie znaczyły. Wciąż mnie zaskakiwała i
wiedziałam, ze czeka mnie więcej niespodzianek.
Przez cały obiad – spotkanie, nie mogłem oderwać oczu od
wspaniałej kobiety przy moim boku. Obawiałem się, że Bella będzie się
czuła nieswojo w tej sytuacji, otoczona przez ludzi, których wcześnie nie
znała, ale poradziła sobie doskonale. Zawsze zdawała się wiedzieć
dokładnie, co powiedzieć, kiedy się śmiać i także zawsze zdawała się
zainteresowana tym, co inna osoba miała do powiedzenia.
Obawiałem się także tego, jak wszyscy na nią zareagują. Nie ważne
jak bardzo starałem się temu zaprzeczyć, istnieli ludzie w Parlamencie,
którzy nie byli tak sympatyczni i mogliby źle przyjąć Bellę będącą tutaj,
jednak moje obawy były bezpodstawne.
Okej, może nie bezpodstawne. Byłem poddenerwowany, że nikt jej
nie polubi – teraz kiedy o tym myślę, wydaje się to absurdalne , ale
bałem się, że jej ojciec nie polubi mnie.
Nie rozmawiałem z nim, odkąd Bella została moją asystentką, a
przedtem właściwie nigdy nie byliśmy przyjaciółmi albo przyjaźni dla
siebie.
Tato! Powiedziała Bella, przytulając swojego ojca, kiedy wreszcie
się z nim spotkaliśmy.
Hej Bells, czyż nie wyglądasz niesamowicie? Nie wiedziałem, że
tutaj będziesz. Odpowiedział, oczywiście zaskoczony jej obecnością na
kolacji. Przypuszczałem, że mu o tym nie powiedziała. Z kim tutaj
jesteś? Zapytał, dopiero co zauważając mnie w tym momencie. Jego
oczy błądziły od Belli do mnie i z powrotem, prawie słyszałem jak w jego
głowie obracają się trybiki.
Znasz Edwarda, prawda? Bella zapytała nerwowo.
Wyciągnął rękę i potrząsnął nią mocno, próbując mnie onieśmielić.
Miło Cię znowu widzieć, Edwardzie. powiedział w końcu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin