Oz.S04E05.AC3.DVDRip.XviD-MEDiEVAL.txt

(34 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:05:/T�umaczenie by S�omek | (to moje pierwsze napisy, wi�c prosz� o wyrozumia�o��)
00:01:37:Zbrodnicze umys�y.
00:01:40:Przez ostatnie dwie�cie lat | naukowcy, socjologowie
00:01:42:i pozosta�e �woki kt�rzy martwi� si� | o takie rzeczy, k��cili si�
00:01:47:czy osoba pope�ni�a przest�pstwo
00:01:49:przez wp�yw �rodowiska czy gen�w.
00:01:52:Co za��cza czerwone �wiat�o zbrodni w umy�le faceta?
00:01:56: Czy je�li znajdziemy przyczyn�,
00:01:57:to czy mo�emy wyeliminowa� efekt?
00:01:59:Czy mo�emy zako�czy� przemoc, | teraz i na zawsze?
00:02:26:Wi�zie� numer 00G115.
00:02:30:Detektyw Bruno Goergen.
00:02:32:Skazany 15 marca, 2000.
00:02:35:Nielegalne posiadanie i sprzeda� broni, morderstwo pierwszego stopnia.
00:02:39:Wyrok: 36 lat.
00:02:43:Mo�liwo�c warunkowego za 18.
00:02:56:Znasz tego go�cia?
00:02:59:Nie, jest tak kurewsko brzydki.
00:03:02:"Jest tak kurewsko brzydki."|Ten facet...
00:03:10:Kiedy pierwszy raz zobaczy�em go, pomy�la�em:
00:03:12:"Co do cholery Johnny Basil|robi w Oz?"
00:03:15:No i przypomnia�em jak rok temu | przeszed�e� do narkotykowych, nie?
00:03:18:Jeden z t�u�cioch�w powiedzia� mi, �e nazywasz si� Desmond Mobay, nie?
00:03:22:- Chcesz rozpieprzy� moj� przykrywk�?|- Zale�y.
00:03:26:Co moge dla ciebie zrobi�.
00:03:28:Nikt z wsp�wi�ni�w nie wie �e jestem glin�.
00:03:30:To by�a cz�� umowy, kiedy odda�em dow�d.
00:03:32:Dosta�em te� now� to�samo��. Teraz, �cierwa dowiedzia�y si� prawdy,
00:03:36:Jestem latwym celem dla ka�dego dupka | szukaj�cego poklasku.
00:03:40:No i?
00:03:42:To, �e r�ka r�k� myje, m�j bracie.
00:03:44:Wiesz co najlepiej zapami�ta�em o tobie?
00:03:47:kiedy pracowali�my razem na ulicy?
00:03:50:Jakim by�e� draniem.
00:03:52:Brutalni tam , gdzie nie by�o potrzeby.
00:03:54:Zawsze by�e� kundlem.|Goergen.
00:03:57:Nie by�em zaskoczony kiedy us�ysza�em �e spad�e�.
00:03:59:Wi�c mam powiedzie� ch�opakom, �e jeste� pod przykrywk�?
00:04:07:B�d� szcz�liwy pom�c w ka�dy spos�b.
00:04:10:Dobrze �e si� rozumiemy.
00:04:13:Wybacz mi tutaj, butch. |
00:04:15:"Butch"? Yo.
00:04:19:Normalnie, gdy policjant wprowadza si� do Oz,
00:04:21:daj� mu specjaln� rad�.
00:04:23:Dlaczego?
00:04:27:To b�dzie dla ciebie ci�kie,
00:04:28:by� degradowanym na zwyk�ego kraw�nika.
00:04:32:Mo�esz czu� si� upokorzony.
00:04:35:- Nie ja.|- Podatny.
00:04:40:Okay, wystarczy. Ale je�li doznasz takich uczu�,
00:04:42:wiedz, �e tutaj mnie znajdziesz.
00:04:45:Dzi�ki. Narazie.
00:04:52:- Wiesz, moja �ona jest by�� zakonnic�.|- Naprawd�?
00:04:55:Yeah, pieprzy si� jak ekskluzywna dziwka.
00:04:58:To przez te wszystkie lata cnoty.
00:05:15:Tidd, wiesz czego najbardziej nienawidz�?
00:05:17:- Czego, Mondo?|- Tych bia�ych smieci, pr�buj�cych by� gangsta.
00:05:20:Rozumiem. Te� ich kurwa nienawidz�.
00:05:22:A jak ty, cipko?|Co o tym my�lisz?
00:05:27:Nienawidz� t�pych czarnuch�w.
00:05:44:Jak to kurwa jest, �e tak mi pomagasz?
00:05:47:Mam zadania do wykonania. | Im szybciej tym lepiej.
00:05:49:Powiniene� pom�c mi z tymi ma�pami.
00:05:50:Ma�py. Yeah.
00:05:53:Czarnuchy. Yeah.
00:05:55:Wpadam i ratuj� ciebie, pieprzony dupku.
00:05:58:- R�wnie dobrze mog� si� spakowa� i spada� st�d.|- Mo�e lepiej ju� zaczynaj,
00:06:01:poniewa�, je�li co� takiego powt�rzy si�,
00:06:03:ka�dy si� dowie kim jeste�, | no i jeste� martwy, Johnny.
00:06:17:Mobay, czy zapomnia�e�?
00:06:20:Co?
00:06:22:Je�li chcesz by� z nami, musisz kogo� sprz�tn��.
00:06:25:Pami�tam.
00:06:27:Nowy nie chce �adnej przekmocy w Emerald City.
00:06:30:Zr�b co�,  by wygl�da�o to na wypadek.
00:06:34:Zr�b to gdzie� dalej.
00:06:36:Zrozumia�em cie, stary.
00:06:59:Hill. Hill.
00:07:01:Spa�em.
00:07:06:S�yszysz to?|To ja chrapi�.
00:07:14:- Potrzebuj� twojej pomocy. |- Nie pomagam innym.
00:07:18:Adebisi i pozostali powidzieli, | �e mnie przyjm� je�li kogo� zabij�.
00:07:24:No i? Mam by� ochotnikiem na trupa?
00:07:28:Nie.
00:07:29:Ju� wiem kogo zabi�, |ale potrzebuj� twojej wsp�pracy.
00:07:32:Stary, to g�wno kt�re bierzesz, najeba�o ci we �bie.
00:07:35:Nie pomog� w zabiciu, kogokolwiek.
00:07:36:- Ale...|- Nie, nie ma mowy.
00:07:39:- Ale...|- Zamkniej si�, Mobay.
00:07:41:Wkurza mnie twoje pierdolenie.| Daj mi kurwa pospa�.
00:07:56:- Mamy problem.|- Jaki?
00:07:58:- M�j wsp�wi�zie�, Hill, wie �e jeste� glin�.|- Cholera.
00:08:01:- Jak?|- Kto wie jak?
00:08:03:B�dzie siedzia� cicho. | W zamian chce sie spotka�.
00:08:05:- Gdzie?|- W windzie do magazynu ubra�.
00:08:07:Uszkodzimy jego krzes�o i zepchniemy do szybu
00:08:11:Racja.
00:08:13:Kurwa.
00:08:16:- Jeste� pewny �e przyjdzie?|- Tak.
00:08:21:Nawet nie wiesz jak b�dziesz mia� | dobrze po wszystkim, stary.
00:08:33:Okay, Mobay, jestem ,czego chcesz?
00:08:38:My�la�e� �e masz mnie, co ?
00:08:40:- Co?|- Tak d�ugo, Butch.
00:08:41:Co ty do cholery robisz?
00:08:43:Czekaj. |Daj mi  to zrobi�.
00:08:45:Mobay, na lito�� bosk�. | Czekaj!
00:08:48:Nie!|Stary, prosz�, nie!
00:08:53:Ja pierdole!
00:08:57:Powinienie� wiedzie� co planuj�.
00:09:00:Co jest z tob� kurwa nie tak? | Pojeba�o Ci�?
00:09:08:Zamkni�cie, zamkni�cie!
00:09:11:- Co si� sta�o?|- Kto� zgin��.
00:09:14:Wypadek, daleko od Emerald City.
00:09:28:Powa�nie my�l� o zmianie celi.
00:09:32:- Spokojnie, ziom. Ju� po najgorszym.|- Tiaa, jasne.
00:09:44:Hej.
00:09:52:Co tutaj robisz?
00:09:53:My�la�em, �e zgodzili�my si�, | �e nie powinna� mnie odwiedza�.
00:09:55:Hill my�la� �e rozpozna� ciebie.
00:09:56:Przysz�am bo martwi� si� | o ciebie, partnerze.
00:09:59:Mia�e� do mnie mailowa� regularnie.
00:10:01:Nie mam od ciebie wie�ci, a kiedy s� ju�, to bez sensu.
00:10:04:By�em w dziurze przez par� dni.
00:10:07:Bierzesz?
00:10:09:- Nie.|- Bierzesz.
00:10:10:Widz� po twoich oczach.
00:10:13:- Tak.  Ale musia�em.|- Koniec.
00:10:15:Powiem sier�antowi, �eby wyci�gn�� cie st�d.
00:10:16:Nie. Schmand chce zako�czy� spraw�.
00:10:19:I jestem cholernie blisko by przyskrzyni� tych kolesi.
00:10:21:S�uchaj, wiem �e spieprzy�em, | ale moge to odkr�ci�.
00:10:23:Wiem �e mog�, Kina.| Zaufaj mi.
00:10:31:Okay. Ale chc� meldunk�w ka�dego dnia.
00:10:34:Ka�dego cholernego dnia.
00:10:53:Naczelniku, musimy ci� troch� poprawi�.
00:10:54:- Poprawi�?|- To s� Cassandra i Betty.
00:10:56:- Zajm� si� makija�em i w�osami.|- Co to za wrzawa?
00:10:59:Naczelnik sk�ada o�wiadczenie.
00:11:01:Oh, prawda, zapomnia�em.
00:11:03:Panie i panowie, jestem zaszczycony | m�c sta� przed wami...
00:11:08:- Wszystko w porz�dku?|- Chyba z�apa�em gryp�.
00:11:11:Wierz�, �e cz�owiek musi by� przygotowany aby przyj�� odpowiedzialno��..
00:11:16:Szybciej ch�opaki.
00:11:17:Naczelniku, pa�ska �ona jest tu.
00:11:19:- Mary.|- Musimy porozmawia�.
00:11:22:Przepraszam.
00:11:28:Naczelniku, zaraz wchodzimy. Prosz�.
00:11:30:Przepraszam.
00:11:35:- Co si� dzieje? |- Przed chwil� dzwoni� do mnie dziennikarz,
00:11:38:pyta� si� o twojego brata.
00:11:40:Wiedzia�em,�e tak b�dzie.
00:11:42:Powiedzia�, �e jutrzejszy Tribune | opublikuje histori�
00:11:45:o tym, �e Mark zas�uguje na krzes�o za morderstwo,
00:11:47:- i czy masz jaki� komentarz.|- Mam ich sporo.
00:11:50:�aden nie nadaje si� do druku.
00:11:54:Naczelniku, przepraszam. Staramy si� nakr�ci� materia�.
00:11:56:Mamy, bardzo, bardzo napi�ty plan.
00:11:59:Przepraszam. Bardzo przepraszam.
00:12:03:Dzi�kuj� ci bardzo.| Przepraszam.
00:12:06:Ch�opaki, po prostu podpiszcie, �eby�my mogli to sko�czy�.
00:12:12:- To nie jest taka straszna rzecz.|- Ach, tak?
00:12:14:Przewidzia�em, �e jaki� cholerny pismak
00:12:16:wykopie brudy z przesz�o�ci.
00:12:19:Jest szansa, by to wykorzysta�.
00:12:22:- Jak?|- Pa�ski brat pope�ni� morderstwo, tak?.
00:12:24:Ale zmusi�e� go do przyznania si�.
00:12:27:Trzy miesi�ce po wydarzeniu.
00:12:28:Prasa nie musi tego wiedzie�.
00:12:31:Zaczynam si� czu� jak pieprzony Ronald Reagan.
00:12:33:Wypu�cimy informacj� zgwa�ceniu twojej c�rki.
00:12:35:Opinia pokocha fakt, �e znasz ka�de oblicze zbrodni.
00:12:40:Nie zamierzam wykorzysta� gwa�tu na Ardeth, | tylko po to, by by� wybranym.
00:12:43:Leo, ludzie nie g�osuj� na kandydat�w, | bo w co� wierz�,
00:12:46:lub z ich pozycji spo�ecznej, | ani z innych bredni.
00:12:51:Wybior� ojca, m�a
00:12:53:i fajnego faceta, z kt�rym mog� wypi� piwo.
00:12:58:Kogo�, kto rozumie b�l, bo sam cierpia�.
00:13:04:A ty cierpia�e�, Leo.
00:13:06:M�wie o tym, �eby p�akali dla ciebie.
00:13:11:M�wi� nie, znaczy nie.
00:13:13:Radz� ci, od��z na bok swoje �ale.
00:13:17:Potrzebuj� porucznika, kt�ry ma jaja.
00:13:19:Otw�rz t� cholern� bram�!
00:13:23:Jestem rodzinnym facetem...
00:13:26:...i nie ma nic straszniejszego dla mnie
00:13:28:ni� ogl�danie jak nasi ukochani cierpi� | lub zadaj� cierpienie.
00:13:32:Zbrodnia mojego brata za�ama�a nas..
00:13:37:Gwa�t na mojej c�rce te�.
00:13:51:Jest nowa hipoteza, kt�ra m�wi, | �e niekt�rzy ludzie
00:13:53:s� zmuszeni do pope�niania przest�pstw.
00:13:57:�e maj� uszkodzenia w swom m�zgu.
00:13:59:�e maj� mniej szarych kom�rek.
00:14:02:Brakuje im tej cz�ciu, kt�ra hamuje ich gniew.
00:14:06:Je�li to prawda, ci ludzie s� predysponowani | do gwa�t�w i morderstw.
00:14:15:Nie mog� by� uznawani winnymi.
00:14:17:Anatomia jest ich przeznaczeniem.
00:14:20:G�wno mnIe obchodzi ta cholerna srajsta�ma.
00:14:23:- Bierz swoj� pieprzon� cz��!|- W porz�dku..
00:14:31:Zamkni�cie!
00:14:33:Zamkni�cie!
00:14:35:McManus, gdzie jest twoje cholerne poczucie humoru?
00:14:47:- Halo.|- Tim?
00:14:49:- Tak.|- Diane.
00:14:57:- Tak?|- Jak si� masz?
00:15:01:Dobrze.
00:15:02:Pisa�am do ciebie, ale nie dosta�am odpowiedzi. | Dosta�e� m�j list?
00:15:06:Yhy, dosta�em. | By�em zaj�ty.
00:15:09:S�ysza�em. Prowadzisz teraz blok B.
00:15:11:- Moi ch�opcy zachowuj� si�? |- Diane, czego chcesz?
00:15:18:- Zobaczy� czy wszystko gra.|- U mnie ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin