Simbelmyne 18.pdf

(1230 KB) Pobierz
Microsoft Word - simbelmyne_18_wl.doc
WALNE ZEBRANIE I ZJAZD
CZŁONKÓW KORESPONDENTÓW
ŚLĄSKIEGO KLUBU FANTASTYKI
KATOWICE , 6-7 MARCA 2004 ROKU
NR 18 WYDANIE PAMIĄTKOWE
WERSJA PDF
93934042.001.png 93934042.002.png
STRONA 2
Z JAZD C ZŁONKÓW K ORESPONDENTÓW ŚKF
Simbelmynë # 18
Parmadili
to nazwa Sekcji Tolkienowskiej Śląskiego Klubu Fantastyki w Katowicach, którą
w latach 80-tych XX wieku założył Andrzej Kowalski (Bilbo Brandybuck)
Simbelmynë
czyli ‘Niezapominka‘ (II 136) to magazyn Sekcji Tolkienowskiej „Parmadili”. Prezentuje
on postać i dzieło J.R.R. Tolkiena oraz dokonania ruchu tolkienowskiego w Polsce
i w „Szerokim Świecie”. Pismo podejmuje problematykę Tolkienowskiej epopei
i propaguje wartości drogie jej autorowi. W zasięgu zainteresowań są jednak również
inni pisarze fantasy, szczególnie z kręgu oksfordzkich Inklingów.
pae ah tolodh (# 18)
wydanie pamiątkowe
Treść
łos z Moczarów
2
J.R.R. Tolkien – Imram – tłum. Adaneth
3
Piotr „Neratin” Florek – Kwestia hierarchii
7
Ryszard Derdziński – Kilka uwag na temat wieku Froda
10
Tadeusz A. Olszański – Ile lat „naprawdę” mają hobbici?
12
Sprawozdanie z działalności Sekcji Tolkienowskiej ŚKF za rok 2003
13
Ilustracje
Arkadiusz Kubala – Trolle
okładka
Leonid Korablev – Navigatio Sancti Brendani
6
Tom Loback – Atak na Gondolin
9
GŁOS Z MOCZARÓW
Z wielką przyjemnością oddajemy w Wasze ręce osiemnasty numer naszego pisma, przygotowany specjalnie
na Zjazd Członków Korespondentów ŚKF i Walne Zebranie, które odbywa się 7 marca b.r. Chcemy w ten sposób
nie tylko zrobić Wam niespodziankę, ale również przywitać całe grono nowych członków Sekcji Tolkienowskiej.
Mae govannen, mellyn vîn! (‘Witajcie, nasi przyjaciele!’). Robimy to w radosnej chwili tuż po zdobyciu przez
trylogię filmową Władca Pierścieni aż 11 Oskarów! Eglerio!
Prezentujemy przepiękne tłumaczenie nieznanego w Polce utworu Tolkiena o św. Brendanie, pt. Imram .
Autorką tego przekładu jest współpracująca z Simbelmynë Adaneth. Utwór uzupełnia ciekawa grafika Leonida
Korableva, naszego znajomego z Rosji. Na dalszych stronach swój powstały specjalnie dla tego numeru pisma
artykuł prezentuje Piotr „Neratin” Florek. Po nim następuje dwugłos na temat wieku Froda i hobbitów autorstwa
Ryśka Derdzińskiego i Tadeusza A. Olszańskiego.
Na koniec prezentujemy sprawozdanie z działań Sekcji Tolkienowskiej ŚKF, które zostanie zaprezentowane
podczas Walnego Zebrania. Jest się czym pochwalić, bo rok 2003 i początek roku 2004 obfitowały w liczne
zdarzenia: wydanie pięciu fanzinów tolkienowskich (w tym trzech nowych numerów Simbelmynë !), liczne wystawy
tolkienowskie, spotkania w szkołach, występy w mediach, uczestnictwo w konwentach. Życzymy miłej lektury.
z hobbickim pozdrowieniem
Ryszard Derdziński (Frodo Maggot, Galadhorn)
& Tomasz Gubała (Tom Goold)
93934042.003.png 93934042.004.png
Simbelmynë # 18
Z JAZD C ZŁONKÓW K ORESPONDENTÓW ŚKF
STRONA 3
J.R.R. Tolkien
IMRAM
Poemat J.R.R. Tolkiena zatytułowany Imram (irl. ‘żegluga, wędrówka’) został pierwotnie opublikowany
w czasopiśmie Time and Tide z 3 grudnia 1955 r. (gdzie opatrzono go ilustracją-drzeworytem Roberta Gibbingsa
przedstawiającą św. Brendana i potężne morskie stworzenia). Po raz kolejny ukazał się on w IX tomie The
History of Middle-earth pod redakcją Ch. Tolkiena (str. 296-299).
Gdy wracał przez głębiny mórz,
gdy mgła spowiła toń,
w świetle księżyca, w szumie fal
okręt przewoził go
4
na brzeg irlandzki, tam, gdzie las,
gdzie szarość smukłych wież,
gdzie śpiewa Cluain-ferta dzwon
gdy Galway trzeba strzec,
8
gdzie Shannon płynie ku Lough Derg
pod niebem strojnym w deszcz -
tam święty Brendan przybył, by
zakończyć życia rejs.
12
"Kochany ojcze, powiedz mi,
gdy słowa jeszcze znasz,
o cudach-dziwach z drogi twej
jakie wspomnienia masz?
16
Jakichż to wysp zwodniczy czar
gdzie mieszka elfów lud
odkryłeś podczas siedmiu lat
nim powróciłeś tu?"
20
"Widziałem wiele, wiele też
już zapomniałem sam,
lecz Chmura, Drzewo, Gwiazda - och,
te trzy w pamięci mam.
24
Żeglując rok i jeden dzień
w bezkresnych wodach mórz
co morski ptak, co brzeg, co łódź
zapomnieliśmy już.
28
Wtedy po pięćdziesięciu dniach
grzmot się w powietrze wzbił,
Chmura przykryła słońce, lecz
zachód czerwienią lśnił.
32
Z morza głębiny sięgał szczyt
wysoko w Chmury cień,
góra o czarnych zboczach, gdzie
fala rozbija się.
36
A na wierzchołku żywy blask
migocze ogni sto
z wnętrzności góry, co się pnie
STRONA 4
Z JAZD C ZŁONKÓW K ORESPONDENTÓW ŚKF
Simbelmynë # 18
w niebo z piekielnych grot.
40
U stóp tej góry w grobach swych
pradawni króle śpią
kraju, co niegdyś wyspą był,
co zapadł się w mórz toń.
44
Dalej wiosłowaliśmy, gdyż
najlżejszy ustał wiatr.
Nie było wody, nastał głód
i sił już brakło nam.
48
Psalm już nie płynął z naszych ust
gdy wreszcie poprzez cień
w przedziwny morskich głazów świat
przeszliśmy w jasny dzień.
52
Fale tam tłukły w nowy ląd
na popiół krusząc głaz,
ponad głowami stromy klif
zwieszał się raz po raz.
56
Tam by zostały kości me
po wieku leżąc wiek,
ale zatokę odkrył druh
w zachodni wciętą brzeg.
60
Cisza, gdy wpłynęliśmy w nią,
spowiła nas jak mgła
i wtedy lęk nas wszystkich zdjął,
że święta wyspa ta.
64
W dolinę srebrną pośród wzgórz
weszliśmy, w skryty jar.
Tam się ukazał oczom mym
Drzewa nad-rajski czar.
68
Pień jak warownej wieży stołb
w bieli łabędzich piór,
gdyż liście lśniły niczym śnieg,
wierzchołek sięgał chmur.
72
I wtedy zdało się, jak w śnie,
że przestał płynąć czas,
że na tej wyspie drogi kres,
że tutaj żywot nasz.
76
W ciszy najsamotniejszej z wysp
zanuciliśmy pieśń
szczęścia i smutku cichy głos
zbudził orkiestrę ech.
80
Wstrząsło się Drzewo, opadł liść,
wicher biel porwał w wir,
nagie gałęzie pięły się
pod gwiezdny niebios kir.
84
A wtedy ponad wiatru grą
inną słyszałem pieśń
nie anioł śpiewał ją ni człek
z wysoka, z nieba gdzieś.
88
Inny to może, trzeci Lud
ten zamieszkuje ląd
gdzie Zatopionej Wyspy dym
Simbelmynë # 18
Z JAZD C ZŁONKÓW K ORESPONDENTÓW ŚKF
STRONA 5
nie sięga, mile stąd.
92
A za samotną wyspą, gdzie
najbielsze rośnie z drzew
wody głębokie ciągną się,
aż milknie morza zew."
96
"Mów dalej, ojcze - spoza mórz
inną widziałeś rzecz.
Chmura i Drzewo - to są dwa,
o Gwieździe nie chcesz rzec?"
100
"Gwiazda? Widziałem - w nocy lśni,
gdzie droga kończy się,
gdzie ciemność wieczna ma swój dom,
gdzie gaśnie wszelki dzień,
104
gdzie w dół zapada świata kres,
lecz prosty wiedzie szlak
i niewidzialny pnie się most
ku krajom pięknym tak,
108
co żaden człowiek nie zna ich,
poza śmiertelny wzrok.
Na tej najstarszej z wszystkich dróg
Gwiazda rozświetla mrok."
112
"Lecz mówią, ojcze, żeś ty sam
dopłynął na ów brzeg,
gdzie dotąd swych nie stawił stóp
żaden śmiertelny człek?"
116
"Pamiętam Gwiazdę, pomnę, wiatr
słodyczy zapach niósł,
jak gdyby hen za morzem gdzieś
las kwiatów miodnych rósł,
120
słyszałem słowa także, lecz
gdy poznać chcesz ich treść
w łodzi pokonaj bezmiar wód
i falom daj się nieść.
124
Sam wtedy poznasz dziwów sto,
lądy zza groźnych mórz,
sam dojdziesz tam, gdzie świata kres.
Więcej nie powiem już."
128
W irlandzkiej ziemi, tam, gdzie las,
gdzie szarość smukłych wież,
gdzie śpiewa Cluain-ferta dzwon
gdy Galway trzeba strzec,
132
tam święty Brendan w grobie śpi
pod niebem strojnym w deszcz.
Odpłynął, skąd nie wraca nikt.
Zakończył życia rejs.
136
Copyright © Adaneth
tłum. Adaneth
Zgłoś jeśli naruszono regulamin