Dexter.S01.E03.txt

(32 KB) Pobierz
0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:10:"Dexter"
0:01:43:/Poprzednio w "Dexterze":
0:01:45:- Cokolwiek si� sta�o,|co� w tobie zmieni�o, Dex.
0:01:47:Do�wiadczy�e� tego za wcze�nie.
0:01:50:Obawiam si�, �e tw�j pop�d do|zabijania mo�e tylko zyska� na sile.
0:01:52:- Chc� tylko dorwa� tego go�cia, zanim|on dorwie jedn� z moich dziewczyn.
0:01:55:- Jak ci mog� pom�c?|/Bez krwi.|/C� za cudowny pomys�!
0:02:00:- Samoch�d-ch�odnia.|Potrzebuje... zimnego otoczenia.
0:02:05:By spowolni� up�yw krwi.
0:02:08:/Chyba powinienem by� zdenerwowany.
0:02:10:/�e m�j teren zosta� zagro�ony.
0:02:12:/Ale nie jestem.
0:02:14:/Tak naprawd� my�l�, ze to|/przyjazna wiadomo��.
0:02:17:/Co� jak...|/"Hej, wyjdziesz si� pobawi�?"
0:02:20:- Znalezienie tego wozu jest twoj�|przepustk� do wydzia�u zab�jstw.
0:02:23:/- Wi�c szuka�oby si� w Miami tej|/ci�ar�wki jak ig�y w stogu siana, tak?
0:02:26:/W�a�nie kurwa znalaz�am t� ig��.
0:02:30:- To jest ju� konkretnie|pojebane, przyjaciele.
0:02:32:/S�dz�, �e chce mi zaimponowa�.
0:02:35:/Udaje mu si�.
0:02:37:- Kapitan uwa�a, �e|powinno si� pani� przenie��
0:02:39:z obyczaj�wki do wydzia�u zab�jstw.
0:02:41:- Dzi�kuj� panu.
0:02:44:/Rita jest, na sw�j spos�b,|/uszkodzona tak samo, jak ja.
0:02:52:- B�dziesz go ca�owa�?|- W rzeczy samej.
0:02:56:- Zidentyfikowali�my|cia�o spod przejazdu.
0:02:59:Nazywa� si� Ricky Simmons. By� glin�.
0:03:02:- M�wi� mi, �e Ricky Simmons wszed�|g��boko w rodzin� Carlosa Guerrery.
0:03:07:Guerrero przekroczy�|ca�kiem now� granic�.
0:03:09:Teraz wkurzy� ca�� policj� w Miami.
0:03:14:- To ja, James. B�dzie dobrze.
0:03:19:- Kara spa�a z kim� opr�cz Ricky'ego?
0:03:21:Z tob�?
0:03:25:James, ona nie �yje.
0:03:31:Dexter - 1x03: Popping Cherry|/("M�j pierwszy raz" / "Zab�jstwo Cherry")
0:03:39:- W Miami jest pe�no dobrych glin.
0:03:42:Jeden z nich jest dzi� tutaj.
0:03:45:Bez urazy, ale nie chcia�bym, �eby|kt�ry� z was uderza� do mojej siostry.
0:03:49:Ricky by� inny.
0:03:51:By� takim go�ciem, �e mia�e� nadziej�,|�e twoja siostra si� w nim zabuja.
0:03:54:/Wi�kszo�� ludzi z trudem|/radzi sobie ze �mierci�.|/Ja nie nale�� do wi�kszo�ci ludzi.
0:03:58:/To �al sprawia, �e czuj� si� nieswojo.
0:04:01:/Nie dlatego, �e jestem zab�jc�.
0:04:03:/Serio, po prostu nie rozumiem|/tych wszystkich emocji.
0:04:06:/Co sprawia, �e ci�ko je udawa�.
0:04:08:/W takich chwilach okulary|/przeciws�oneczne naprawd� si� przydaj�.
0:04:12:- Mac!
0:04:16:Przykro mi, stary.|- Dzi�ki, stary.
0:04:18:- To jest, kurwa, parodia.
0:04:20:- B�dziesz chcia� dorwa� Guerrero?
0:04:22:- Guerrero zleci� te zab�jstwa.
0:04:24:Chc� wepchn�� jak�� szpil� w|dup� tego chujowego kartelu.
0:04:27:- Nie wiedzia�em, �e ty i Ricky|byli�cie ze sob� tak blisko.
0:04:30:- Nie o to chodzi.|Gdy dopierdalasz si� do glin, tracisz|przywilej chodzenia po ulicach.
0:04:34:Mam racj�?|- Oczywi�cie.|- ... cierpimy po stracie naszego kolegi,
0:04:37:ale podziwiamy jego odwag�.
0:04:39:Ricky by� nieustraszony...
0:04:41:- Dajecie wiar� LaGuercie?|Nawet nie zna�a Simmonsa.
0:04:44:- Przynajmniej wiedzia�a, �e to glina.
0:04:46:Zaraz, ty jej to powiedzia�a�?
0:04:49:- Jestem dumna, �e przyszed�e�,|wiem, �e nienawidzisz pogrzeb�w.
0:04:52:Jak sobie radzisz?|- Jako� si� trzymam.
0:04:54:/Nieprawda, utrzymanie|/grymasu �alu na twarzy
0:04:56:/przez dwie godziny to|/prawdziwe wyzwanie.
0:05:01:/Ca�e �ycie zredukowane do popio��w.
0:05:03:/Dla Ricky'ego Simmonsa, to koniec.
0:05:07:/Ale czasem dostaje si� drug� szans�.
0:05:12:/Wi�zienia na Florydzie wypuszczaj�|/25 tysi�cy wi�ni�w rocznie.
0:05:15:/Nie robi� tego specjalnie dla mnie,|/ale mo�na odnie�� takie wra�enie.
0:05:18:/Wyszukuj� tych, kt�rzy|/s�dz�, �e pokonali system.
0:05:21:/Nietrudno ich znale��.
0:05:23:/Na przyk�ad Jeremy Dawns.
0:05:25:/Jeremy ma�o dosta�.
0:05:27:/Cztery lata w o�rodku dla|/m�odocianych za morderstwo.
0:05:31:/Dla koronera ciosy no�em wygl�da�y|/na przypadkowe, zadane w furii.
0:05:35:/Ja pozna�em r�k� m�odego wirtuoza.
0:05:37:/Za du�o t�tnic zosta�o przeci�tych:|/udowa, ramieniowa, szyjna.
0:05:43:/Obecnie Jeremy jest kolejnym|/�mieciem le��cym na ulicy,
0:05:46:/ale cztery lata temu|/by� w Miami gwiazd�.
0:05:48:/- Przera�aj�c� scen�, zakrwawione|/zw�oki nastoletniego ch�opca,
0:05:52:/z licznymi ranami od no�a, znaleziono|/w tym parku w po�udniowym Miami.
0:05:55:/Policja jeszcze nie|/poda�a nazwiska ofiary,
0:05:58:/ale z naszych �r�de� wiemy, �e|/�ledczy trzymaj� podejrzanego,
0:06:01:/pi�tnastolatka, w areszcie.
0:06:03:/Dowiadujemy si�, �e podejrzany|/zwabi� starszego ch�opca
0:06:06:/na bagna, by pokaza� mu aligatory,|/ale gdy zostali sami,
0:06:09:/ofiara zosta�a okradziona i|/wielokrotnie d�gni�ta no�em.
0:06:12:/Wiedzia�em kim on by�|/i �e zrobi to znowu.
0:06:15:/Musia�em tylko zakre�li�|/dat� w kalendarzu.
0:06:17:/I czeka�.
0:06:24:- Lemoniada dla moich|spoconych pracownik�w!
0:06:27:- I jak, za�oga, kto� ju� wysech�?
0:06:29:- Jak to "wysech�"?
0:06:32:- Zasadzimy nowe drzewko cytrynowe|i b�dziemy mogli sami sobie|zrobi� �wie�o wyci�ni�t� lemoniad�.
0:06:38:- Mo�emy postawi� stoisko z lemoniad�?
0:06:41:- P�jd� po zezwolenie na|dzia�alno�� jak tylko jutro wstan�.
0:06:44:- Dzi�ki �e to robisz, Dexter.
0:06:46:Odk�d przeprowadzi�am si�|z Michigan, marzy�am o|drzewku owocowym w ogrodzie.
0:06:50:- Ale ci�gle umiera�y.
0:06:54:- Ju� tak mam, czasem zabijam.
0:06:56:- To musi by� straszne.
0:06:58:Na szcz�cie mam|smyka�k� do ogrodnictwa.
0:07:00:Kluczem do cytrusowych jest|nawo�enie, Bonemier jest najlepszy.
0:07:03:- Hej, Rita!
0:07:09:- Paul ju� tutaj nie mieszka.
0:07:12:- Jasne, bo siedzi w pudle, ale|ci�gle mi wisi za 6 gram�w towaru.
0:07:17:A konkretniej: ty.|- Nie, sama za�atwi�.
0:07:21:/Nigdy nie wiem, co robi�|/w takich sytuacjach.
0:07:23:Nie mam pieni�dzy.
0:07:25:- Masz auto.
0:07:27:- Chcesz m�j w�z?|- Ano, kluczyki w �rodku?
0:07:31:- Znasz mojego tat�?
0:07:34:- Jasne, �e znam, dzieciaku.
0:07:37:Powiedzie� ci co�? Wygl�dasz jak on.
0:07:41:Przeka�� mu "cze��" od ciebie, okej?
0:07:46:S�uchaj, chcesz teraz wej��|do domu, porzuca� troch�|meblami, zrobi� burdel,
0:07:52:ale czy to odpowiedni|przekaz dla dzieciak�w?
0:07:55:Po prostu dawaj ten pierdolony w�z.
0:07:57:- Id� mo�e do domu po kluczyki, a ja|poczekam tutaj z naszym przyjacielem?
0:08:01:- Chod�cie dzieci, do �rodka.
0:08:04:- Co?
0:08:06:Mo�e chcesz mi przywali�|swoj� czerwon� �opatk�?
0:08:41:- Wszystko w porz�dku?|- Tak.
0:08:47:- Potrzebujesz papieru toaletowego?
0:08:49:- Nie.
0:08:57:- Facet nie mia�|poj�cia, z kim zadziera.
0:08:59:Z�o�� zawiadomienie w|robocie, odzyskamy tw�j w�z.
0:09:01:- Nie. Nie, �adnych zawiadomie�, Dexter.
0:09:04:Dzi�ki, ale... Paula|ju� nie ma w moim �yciu.
0:09:09:Z�o�y�am pozew o rozw�d...
0:09:11:Chc� odci�� si� od przesz�o�ci.
0:09:13:- Jej kawa�ek w�a�nie odjecha� twoj� Toyot� RAV4.
0:09:19:- Niewa�ne, jaka b�dzie cena.
0:09:21:- B�d� ci� odwozi� do pracy,|a� znajdziesz inny w�z.
0:09:24:- B�d� je�dzi� autobusem,|jak miliony ludzi.
0:09:27:Wyjd�my na zewn�trz, korzystajmy|jeszcze z tego pi�knego dnia.
0:09:30:Chod�cie, dzieci.
0:09:32:- Czego u�yli, siekiery?
0:09:36:- Brutalnej si�y.
0:09:38:Widzicie, gdzie dzieciak ma g�ow�?
0:09:41:- Widzieli�cie ju� ten|cudny ty�eczek dyspozytorki?
0:09:44:- To alejetwasz.|- Co to jest "alejetwasz"?
0:09:48:- Wiesz, stary, ma �wietne|cia�o, ale jej twarz...
0:09:52:- By�oby fajnie zrobi� jej ma�e rodeo?
0:09:55:Co nie?|- No tak.
0:09:59:Robisz to "na pieska", co nie?
0:10:01:I kiedy ona ju� dochodzi,
0:10:03:�apiesz j� za biodra i krzyczysz|imi� innej kobiety, bam!
0:10:06:To w�a�nie rodeo, gdy b�dzie|ci� pr�bowa�a odepchn��.
0:10:09:/Cz�sto w �yciu czuj�, �e|/przegapi�em jaki� istotny
0:10:12:/kawa�ek ludzkiej uk�adanki.|/Oto jeden z nich.
0:10:15:- I co to robisz? Rodeo?
0:10:18:- Widzisz, kolego? Ona wie.|- W�a�nie dosta�am pierwsze oficjalne|wezwanie z wydzia�u zab�jstw.
0:10:22:Wr�ci�.|- Kto, zab�jca z samochodu-ch�odni?
0:10:24:- Dok�adnie. Nie uwierzycie,|gdzie zostawi� cia�o.
0:10:53:/Wiedzia�em, �e wr�ci. Czuj�|/si� jak w �wi�teczny poranek.
0:10:57:/Patrzcie na to. Fenomen na lodzie.
0:11:00:/Osza�amiaj�ce.
0:11:08:- W porz�dku, Dexter?
0:11:11:- To jest jak spe�nienie sn�w.
0:11:14:Sta� na macierzystym|lodowisku Miami Blades...
0:11:17:- Nie uwa�a�em ci� za fana hokeja.
0:11:20:- Jako� tak stanie w wielkiej,|zimnej hali bardzo mnie relaksuje.
0:11:27:Co ju� wiemy?
0:11:30:- Tak samo jak poprzednie. Bez krwi.
0:11:33:- Na razie nie widz�|�adnych �lad�w wahania si�.
0:11:36:G�adkie ci�cia.|Nasz ch�opiec chyba|odzyska� wiar� w siebie.
0:11:40:- Nigdy jej nie straci�,|po prostu mu si� nudzi�o.
0:11:43:- Co twoim zdaniem|pr�buje nam powiedzie�?
0:11:46:- �e hokej to brutalny sport.
0:11:51:- I co jeszcze?
0:11:53:- Podkr�ca napi�cie.
0:11:56:Wyk�ada ofiar� na �rodku|hali na 20 tysi�cy ludzi,|�eby ca�e Miami widzia�o.
0:12:01:By pokaza� im, pokaza�|nam, do czego jest zdolny.
0:12:08:- Co straci�am?
0:12:10:- Spokojnie, ona nic nie straci�a.
0:12:12:- Tak, ale...|- Jednak straci�a. Ko�ce palc�w.
0:12:16:- To cia�o pasuje do zamro�onych|kawa�k�w palc�w z ci�ar�wki.
0:12:19:Cherry Taylor. Kolejna prostytutka.
0:12:23:- Nie ma krwi, nie ma|potrzeby, �ebym tu by�.
0:12:29:- Morgan, cho� do centrum|dowodzenia, mo�emy mie� podejrzanego.
0:12:36:- Naprawd� jest ju� podejrzany?
0:12:38:- Powiem ci, kiedy wr�c�
0:12:40:z mojego pierwszego oficjalnego|dochodzenia w sprawie zab�jstwa.
0:12:43:Znam j�.|- Cherry?
0:12:46:- Taa, kaza�a sobie m�wi� Cherry.
0:12:50:Sta�y�my na tym samym rogu,|gdy robi�am za tajniaka.
0:12:54:- By�y�cie jak... przyjaci�ki?
0:12:58:- Tak.|- Przytuli� ci�?
0:13:01:- Spierdalaj.
0:13:04:- Przetrz�sn��em biuro ochrony,|brakuje ta�m z monitoringu.
0:13:07:- Niech zgadn�: z kamery,|kt�ra filmuje t...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin