kolejny wywiad z ŚWIATOGOR.pdf

(88 KB) Pobierz
715619788 UNPDF
Światogor
Independent: Na początku zadaję zawsze pytanko o historię zespołu, o momenty przełomowe...
Bard Radowit: Sława! Zespół powstał pod koniec sierpnia 2003 roku z inicjatywy Groma Loraka.
Znaliśmy się już od jakiegoś roku i gdy pojawił się pomysł założenia pagan black metalowej kapeli,
zaproponował mi grę na gitarze. Do końca roku odbywaliśmy próby, pisząc materiał na "Pana
Połaci..." W grudniu zagraliśmy pierwszy koncert, w lokalnym pubie "Gothic". W tym czasie w
repertuarze mieliśmy cztery własne numery a także cover Emperora "I am the Black Wizards".
Później z różnych względów przestaliśmy grać próby, skupiliśmy się natomiast na rejestracji
debiutanckiego materiału, co trwało dosyć długo z uwagi na bardzo ograniczone środki i brak
czasu. Płytka była gotowa w końcu w czerwcu i zawierała osiem kawałków. Od tego czasu
próbujemy ją promować gdzie się tylko da. W międzyczasie zaczęliśmy razem z Gromem Lorakiem
komponować nowy materiał i myślami już jestem przy następnym albumie.
Grom Lorak: Momentami przełomowymi z pewnością były przyjęcia i odejścia kolejnych
członków zespołu. Zdecydowanie przełomowym był moment błyskawicznego ukończenia naszych
dwóch pierwszych utworów ("Las, nasz dom" i "Smak Pogańskiej Stali"). To pchnęło nasz do
dalszej walki.
Independent: Skąd nazwa Światogor i skąd fascynacja Słowiańszczyzną? Czy w tekstach
bazujecie na mitologii słowiańskiej?
Bard Radowit: Nazwa zaczerpnięta została z mitologii słowiańskiej i jest określeniem potwora,
olbrzyma górskiego Kagana Światogora. Jest to niejako wpływ mitologii słowiańskiej spoza Polski,
lecz koledzy z zespołu chcieli przy tej nazwie pozostać, głównie chyba dla tego, że jest oryginalna i
przykuwa uwagę. Co do moich fascynacji, to już od małego interesowałem się historią i mitologią,
szczególnie słowiańską i nordycką. Czytałem też książki o Celtach, a także mity arturiańskie.
Najbardziej fascynowała mnie jednak zawsze historia ziem na których mieszkam, stąd też właśnie
zainteresowanie Słowiańszczyzną. Wiąże się z tym również moje upodobanie do muzyki folkowej,
co doskonale można połączyć z black metalem w ramach gatunku jaki wykonujemy. Drażnił mnie
też zawsze fakt, że w powszechnej opinii ludzi utarła się opinia jakoby historia naszego kraju
715619788.001.png
zaczynała się od chrztu w 966 r. a wcześniej było tylko lasy i żyjący w nich "dzikusy". Stąd też
moje zainteresowanie tym wszystkim co się działo przed Mieszkiem I, naszym pogańskim
dziedzictwem, kulturą Prasłowian, zniszczoną i przekłamywaną przez ponad 1000 lat obecności
chrześcijaństwa. Teksty mówią głównie o walce jaką podjęli nasi przodkowie w obronie rodzimej
wiary, walki niestety nie zakończonej zwycięstwem lecz bohaterskiej i pełnej poświęcenia.
Przewijają się w nich też oczywiście elementy mitologiczne, bóstwa jak Świętowit, Perun czy
Weles. Na następnej płycie będziemy chcieli by te nawiązania były znacznie większe.
Independent: Chciałbym zapytać o "Pana Połaci Ziem Pomorskich": gdzie była nagrywana ta
płyta, jak długo to trwało, jak się wam nagrywało i czy jesteście z niej zadowoleni?
Grom Lorak: "Pan Połaci..." jest albumem w 100% nagranym przez Światogora. Zarejestrowany
został przy użyciu własnych środków i czasu. Całość tworzenia podzieliliśmy na trzy części. Jako
pierwsza nagrana została perkusja w sali prób, w której graliśmy (warto wspomnieć, że pierwsze
prace nad albumem odbyły się już w grudniu 2003 r.). Następnie nagrane zostały gitary i klawisze.
Odbyło się to w "Grom Studio", amatorskim studio nagrań i masteringu prowadzonym przeze mnie.
Ostatnią część - wokale nagraliśmy w studio koszalińskiego radia "Jantar". Nagrywanie było
uciążliwe i rozwlekało się w czasie z powodu prywatnych obowiązków każdego z nas. Jeśli chodzi
o same posiedzenia, to były one naprawdę przyjemne i obfitowały nowymi pomysłami. Później
nastąpiła dłubanina i tzw. "czarna robota", czyli klejenie i mastering. Z perspektywy czasu wiemy,
że album można było wyprodukować lepiej (szczególnie jeśli chodzi o kwestię brzmienia i
głośności gitar), jesteśmy jednak zadowoleni z naszej pierwszej produkcji. Uważamy, że jak na
amatorski produkt jest on bardzo dobry.
Independent: Czyli maże ta płyta jest zbiorem luźnych kawałków czy ma spajającą myśl
przewodnią?
Bard Radowit: Teksty poszczególnych piosenek traktują przede wszystkim o walce naszych
przodków przeciwko chrystianizacji kraju , o czym wspomniałem już w odpowiedzi na pytanie
drugie. Spajająca myśl przewodnia, jak to określiłeś, pojawia się pod koniec płyty w numerze "Echa
walki - 1037". W środkowej części utworu znajduje się monolog, w którym nakreśliliśmy tło
historyczne wydarzeń z lat 1034 - 1038. Doszło wtedy w Polsce do zrywu chłopsko-kulturowego.
Walczono o wytępienie chrześcijaństwa i przywrócenie pogańskiej wiary, a także o uwolnienie się
chłopów spod ucisku możnowładców. Powstanie to objęło głównie Wielkopolskę i Śląsk lecz
skończyło się niestety w 1038 r. najazdem czeskiego księcia Brzetysława I, który to wykorzystał
osłabienie państwa i solidnie ograbił nasze ziemie. Sam numer to po prostu wymyślona przeze mnie
relacja z pola walki, widziana oczami jednego z wojów. Podobnie jest z tekstami reszty piosenek.
Pokazują one odwagę i męstwo naszych przodków, gotowość oddania życia w obronie własnych
przekonań. Taką postawę chciałbym pokazywać jako wzorzec godny naśladowania, szczególnie w
dzisiejszych czasach przesiąkniętych zachodnim zepsuciem, szerzącym się jak zaraza
kosmopolityzmem i ogólnym zachłyśnięciem się prostym i bezideowym amerykańskim stylem
życia.
Independent: Czy podczas grania koncertów mieliście jakąś sytuację, którą szczególnie miło
zapamiętaliście?
Grom Lorak: Raczej nie, mamy natomiast mieszane uczucia co do naszego pierwszego koncertu w
lokalnym pubie "Gothic". Wszystko z powodu marnego nagłośnienia. W trakcie drugiego utworu
spaliła się (chyba trzydziestoletnia) konsola. Musieliśmy kombinować z przełączaniem gitar,
wokalu i klawiszy, przez co rozzłościliśmy część widowni (choć było to nie z naszej winy). Na
dobrą sprawę większość ludzi nie zauważyła jednak naszych problemów ze sprzętem. Miłe okazały
się słowa tych, którym koncert się naprawdę podobał, oraz tych którzy motywowali nas wtedy do
dalszej pracy.
Independent: A czy macie jakieś plany koncertowe na najbliższy czas?
Grom Lorak: Na razie skupiamy się na zbieraniu materiału na drugi album. Niestety zespół od
pewnego czasu nie odbywa prób, gdyż nie ma w Koszalinie dostatecznie dużej sali. Myślę więc, że
koncertować zaczniemy dopiero po nagraniu drugiego albumu, gdyż wtedy będziemy mieli dość
różnorodnego materiału na wystarczająco długi koncert. Warto wspomnieć, że otrzymaliśmy
ostatnio kilka propozycji grania koncertów. Jedną z nich, jeśli tylko koncert uda się zrealizować,
będzie zaszczyt grania na festiwalu folk-metalowym przed główną gwiazdą - Týr'em z Wysp
Owczych. Będziemy robić wszystko aby zdążyć z materiałem, gdyż jest to zacna propozycja.
Independent: Czyli macie już pomysły na następną płytę, czy na razie będziecie się starali
promować "Pana Połaci..."?
Bard Radowit: Tak. Mamy już pomysły. W dużej części materiał na kolejny album jest już gotowy.
Nowa płyta pod względem muzycznym będzie zdecydowanie bardziej folkowa. Jednocześnie
będzie szybsza i bardziej energiczna a numery będą posiadały bogatszą aranżację. Zmiany te nie
oznaczają oczywiście tego, że pierwszy album mi się nie podoba, wręcz przeciwnie. Jeśli jednak
mam być zadowolony z naszej następnej produkcji, to musi być ona trochę inna, powinna wnosić
swój własny indywidualny charakter. Będziemy się starać aby każdy następny album był nieco inny
od poprzedniego. Jest to gwarancja tego, że cały czas rozwijamy się muzycznie i nie powielamy
wykorzystanych już pomysłów. Póki co staramy się też promować nasz pierwszy album. Wysyłamy
go do wytwórni, zinów i gdzie się tylko da. Można nas także słuchać w folk-metalowej audycji w
Radiu Bis. Przykładem takiej promocji jest też chociażby ten wywiad. Mamy również nadzieję, że
uda nam się wkrótce znaleźć nową salę prób, uzupełnić skład i zacząć koncertować, o czym była
mowa wcześniej.
Independent: Wracając do Słowian - czy w przyszłości będzie więcej brzmień folkowych i czy
sięgniecie też do kultury słowiańskiej spoza Polski?
Grom Lorak: Tak, oczywiście. Będziemy starać się dzięki folkowi nadawać naszym utworom
żywiołowości i energii. Już w projektach nowych numerów widać wyraźną zmianę, przyspieszenie
idące, w naszym zdaniem, dobrym kierunku.
Bard Radowit: Co do drugiej części pytania, to jeśli chodzi o mnie to nie chciałbym na razie sięgać
do kultury słowiańskiej spoza Polski, wystarczy mi że nazwa kapeli jest już takowa.
Independent: Wasze fascynacje muzyczne?
Bard Radowit: Moje fascynacje muzyczne są bardzo szerokie i ciężko mi teraz wymienić wszystkie
rzeczy jakich słucham. Oczywiście dominuje u mnie wszystko co związane z blackiem i folkiem.
Uwielbiam stary Satyricon, Burzum (również ten ambientowy), Darkthrone czy Ulver. Z mniej
znanych rzeczy świetny jest Kampfar, Taake, Týr z Wysp Owczych czy szwedzki Mithotyn.
Pierwszą kapelką jakiej słuchałem był jednak kultowy Bathory. Obecnie jeśli chodzi o
black/folkowe zespoły to numerem jeden jest dla mnie zdecydowanie ukraiński Nocturnal Mortum.
Słucham też kapel bardziej folkowych jak np. Hedningarny czy pierwszych albumów moje
ulubionej wokalistki Kari Rueslatten. Jeśli już jestem przy niej to wypada wspomnieć o takich
rzeczach jak Storm czy Otyg. W wyprawach po lesie towarzyszą mi najczęściej płyty Mortiis'a lub
też solowy projekt Satyra - Wongraven. Jako patriota nie mogę pominąć oczywiście naszej rodzimej
sceny, tu liczą się dla mnie przede wszystkim Graveland i Perunwit. Słuchając Światogora z
pewnością można się doszukać podobieństw do wymienionych wyżej kapel, czego nie ukrywam, bo
jest to nieuniknione. Te kapele powstały długo przed nami i wytyczyły ścieżki, którymi podążali
inni. Były i są dalej dla mnie inspiracją do tworzenia, chociaż staram się oczywiście być jak
najbardziej oryginalny.
Dobrzyn: Osobiście fascynuje mnie podobnie jak Barda Radowita i Grom Loraka muzyka z
przedziału od surowego Black Metalu (Satyricon, Darkthrone) po Melodyjny Pagan Metal
(Mitothyn, Falkenbach i oczywiście Nokturnal Mortum). Inspiracją dla mojego brutalnego i
przejmującego wokalu był wokalista z Decide.
Grom Lorak: Niewątpliwie zafascynowany jestem Nokturnal Mortum. Chłopaki potrafią stworzyć
inteligentną muzykę, na którą ma wpływ coś więcej niż tylko piłowanie gitar i bezwładna łupanina
perkusji. Chciałbym dodać również, że tworze solowy projekt pagan-ambientowy w stylu
burzumowskiego "Hlidksjalfa".
Independent: I pytanie na koniec, gdzie Was szukać w internecie?
Grom Lorak: Odwiedzajcie naszą stronę internetową www.swiatogor.prv.pl. Na niej znaleźć można
świeże informacje o zespole, a także nasze utwory, zdjęcia i wszystko co z nami związane.
Independent: Wielkie dzięki!
Bard Radowit: Dzięki za pytania. Dobrze, że w dzisiejszych czasach są jeszcze ludzie którzy starają
się promować kulturę słowiańską i takie kapele jak nasza. Wszystkich zainteresowanych zespołem
proszę o kontakt, czekam na opinie i uwagi. Pozdrawiam. Zwycięstwu Sława!!!
Rozmawiał: Ziutek
Zgłoś jeśli naruszono regulamin