{12}{74}Dr Hart? Nazywam się|dr Harley Wilkes. {75}{107}Jestem z BlueBell w Alabamie. {108}{143}- Harley Wilkes był twoim ojcem.|- Co? {144}{194}Zostawił ci swojš przychodnię. {195}{236}Zoe, to Lemon Breeland. {237}{255}George Tucker. {256}{308}Jeste burmistrzem?|Lavon Hayes, wspomagajšcy? {309}{357}Dzielisz pršd|z Wadem Kinsellš. {358}{399}Nie chcę,|żeby sobie co pomylała. {433}{488}Zauważyła, że zawsze iskrzy,|kiedy się pojawiam? {489}{547}Z tego co pamiętam,|jestemy na twoim przyjęciu zaręczynowym. {548}{593}Wiesz, jakie to|dla mnie trudne. {609}{642}Trudnoci nigdy mnie nie powstrzymały. {643}{690}- Kim jeste?|- Didi. Wasza nowa recepcjonistka. {691}{735}Chciałaby kiedy|wyskoczyć na obiad? {736}{768}Czuję się mile widziana. {769}{813}- Kwiaty od burmistrza.|- Burmistrza? {814}{872}Nie obchodzš mnie|wasze stosunki, ale... {873}{921}Lemon,|jestem teraz zajęty. {1781}{1808}Ohyda. {2085}{2137}Mam pytanie.|Dlaczego jeste prawie nagi? {2151}{2205}Albo co ważniejsze,|dlaczego ziemia płonie? {2231}{2273}Lavon Hayes pragnie|powitać cię {2274}{2340}na twojej pierwszej|fali goršca w BlueBell, {2348}{2401}gdzie goršco i kłopot|nabierajš nowego znaczenia. {2402}{2423}Znaczenia? {2424}{2489}Ludziom zwykle trochę|odbija o tej porze roku. {2490}{2548}Przygotuj się na oglšdanie|półnagich ludzi, {2549}{2596}robišcych zupełnie|zwariowane rzeczy. {2597}{2663}Nie chcę tego oglšdać.|Chcę zamknšć się w lodówce. {2664}{2699}Dziewczyno, lepiej się pilnuj, {2700}{2757}bo goršczka w końcu|dopada wszystkich. {2758}{2795}Nawet lekarki z Nowego Jorku. {2796}{2921}Tak, za chwileczkę|całkowicie zewirujesz. {2922}{2986}- Wštpię.|- Uwierz. Wszyscy tak majš. {2987}{3081}Nie chcę cie rozczarować, Lavon,|ale nie kryje się we mnie wir. {3082}{3119}Nie jestem zwariowanš osobš. {3120}{3185}Ambitna? Na pewno.|Ale nie wiruję. {3186}{3209}Dlaczego nie? {3219}{3269}Od kiedy ubrania na niadaniu|stały się opcjonalne? {3270}{3303}Odkšd przyszła fala goršca, kotku! {3384}{3474}BlueBell staje się|bardziej rozrywkowe przy 45 stopniach. {3494}{3581}I odkšd Didi i ja idziemy jutro|na pierwszš randkę. {3641}{3698}Nie wiem, jak możecie się|cieszyć z takiej pogody. {3699}{3768}Soczewki dosłownie|przyklejajš mi się do oczu. {3769}{3824}Upały to przepustka|do robienia wszystkiego, na co masz ochotę. {3825}{3881}- Czego tu nie lubić?|- Zakładam, że to pytanie retoryczne? {3882}{3943}I zakładam, że nie wiesz,|co to znaczy "retoryczne". {3944}{3990}To znaczy, że nie musisz|odpowiadać na pytanie. {3991}{4029}Wiem wszystko|o takich przepustkach. {4030}{4080}To jak z mojš mamš i szampanem. {4081}{4126}Kiedy pije, myli,|że nic się nie liczy. {4127}{4163}Organizowała ogromne imprezy {4165}{4223}dla swoich sławnych klientów|w naszym domu. {4224}{4272}Szampan płynšł strumieniami,|a następnego dnia {4273}{4345}kto kończył w areszcie,|kto tracił spodnie, {4346}{4413}a mamę znajdowano za kanapš,|nieprzytomnš, {4414}{4476}z mężem której z przyjaciółek|i modelem Calvina Kleina. {4477}{4535}Dokładnie. Twoja mama wiedziała,|jak korzystać z przepustek. {4536}{4587}Tak dobrze,|że popłynęła w rejs do Grecji, {4588}{4663}przespała się z jakim kolesiem,|a teraz ja mieszkam w Alabamie. {4675}{4730}Chodzi o to, że nie robię|szalonych rzeczy. {4731}{4795}Naoglšdałam się ich,|szaleństwo pocišga za sobš konsekwencje. {4806}{4848}Nie ma czego takiego|jak przepustka. {4870}{4892}Zobaczysz. {4910}{4996}Kiedy jest tak goršco,|pozbędziesz się swoich zahamowań. {5065}{5115}Mogłaby uznać to za szansę. {5131}{5222}Chciała co zrobić|po przyjedzie tutaj i nie zrobiła? {5245}{5280}Teraz po prostu to zrób. {5293}{5394}Bez oceniania, bez zahamowań.|Zrób to. {5430}{5455}Wiesz o czym mówię? {5509}{5535}Dobra. {5571}{5637}- Może... zrobię.|- Tak? {5948}{6037}.:: Grupa Hatak ::. {6038}{6120}{Y:b}HART OF DIXIE|1x04 {6174}{6242}Tłumaczenie: Mirela|Korekta: jarmisz {6366}{6388}O mój Boże! {6389}{6440}George, kochanie, dlaczego nie mówiłe,|że jest tak póno? {6451}{6486}Nie wiedziałem, że powinienem. {6487}{6532}Kotku, nie mogę|wylegiwać się cały dzień. {6533}{6557}Muszę przygotować kaczkę, {6558}{6612}a według przepisu twojej mamy,|musi marynować się dobę, {6613}{6663}a ja nawet nie oczyciłam|chilli z pestek. {6664}{6684}Ugotuj co innego. {6685}{6745}Kochanie, nie mogę tak po prostu|ugotować czego innego. {6746}{6783}Jutrzejszy obiad|musi być idealny. {6784}{6829}Twoi rodzice przyjeżdżajš|tylko raz na miesišc, {6830}{6873}więc spędzam z nimi|za mało czasu. {6874}{6932}Serio? Miałem wrażenie,|że jest odwrotnie. {6933}{7004}George, mówię poważnie.|Nie chcesz, żeby twoja mama mnie lubiła? {7005}{7032}Lubi cię. {7033}{7092}Wiesz, że uważa,|że jestem głupia i nadwrażliwa. {7093}{7152}Nie traktuje mnie poważnie,|a my mamy się pobrać. {7153}{7230}Ten obiad jest symbolem|naszej przyszłoci. {7231}{7293}Niedługo będziemy obchodzić|więto Dziękczynienia i Gwiazdkę, {7294}{7341}muszę pokazać jej,|że mam ugodowš naturę. {7376}{7443}- No co? Jestem ugodowa.|- Oczywicie, że tak. {7452}{7527}Dobra. Spróbuj jutro|wrócić wczeniej z pracy. {7528}{7557}Im szybciej zjemy,|tym lepiej. {7558}{7623}Inaczej twój tata zacznie pić burbon.|Wiemy, co będzie póniej. {7624}{7657}Futbol. {7747}{7780}Może powinna pogadać|z Brickiem. {7815}{7868}Może powiniene pogadać|ze swoim tatš. {7906}{7941}Dobra, w porzšdku. {7947}{8014}Zobaczę, co się da zrobić|z wczeniejszym powrotem do domu. {8047}{8111}Ale póki co,|kaczka może zaczekać. {8175}{8203}Mamy falę goršca. {8375}{8431}- Ugryzienia komara.|- Pogryzły mnie na łodzi zeszłej nocy. {8432}{8540}- Wnioskuję, że sš też na...|- Poladkach. Tak, proszę pani. {8541}{8609}- Musi je pani obejrzeć?|- Nie. Wierzę na słowo. {8610}{8688}To trochę dziwne, bo sš tylko|na plecach i prawej nodze, {8689}{8745}ale nie ma ich z przodu|ani na lewej nodze. {8746}{8810}To nie takie dziwne, bioršc pod uwagę,|w jakiej byłem pozycji. {8811}{8901}- A jaka to była pozycja?|- Zna pani chociaż trochę Kamasutrę? {8905}{8934}Addy?! {8950}{9011}Możesz dać temu młodzieńcowi|mać na swędzenie? {9012}{9033}Najlepiej wiaderko. {9034}{9098}Chod, Fred.|Mały diable. {9125}{9159}Ta waza miała być moja. {9160}{9224}Mama zmieniła zdanie,|kiedy dała ci samochód! {9240}{9303}Nigdy nie chciałam samochodu!|Chciałam wazę, i wiesz o tym! {9304}{9340}Dostała samochód,|to się wypchaj! {9341}{9434}- O co to zamieszanie?|- Addy, pamiętasz siostry Parker? {9435}{9513}Jasne, że tak. Polly. Fiona.|Jak się panie majš? {9514}{9594}Dziękuję, krwawię.|Siostra próbowała zabić mnie zegarem. {9595}{9633}Gdybym chciała cię zabić,|byłaby martwa. {9634}{9721}Obie bšdcie cicho.|Zabiorę was do Bricka, spróbujemy to rozwišzać. {9722}{9802}Może powinnimy je rozdzielić|pomiędzy dwóch lekarzy, {9803}{9867}bo Polly jest strasznie zirytowana. {9868}{9944}Chcesz żebym przekazała dr Hart|pacjentkę dr. Breelanda? {9945}{9976}Brickowi to się nie spodoba. {9977}{10045}W BlueBell panuje skwar,|a was zalewa nadmiar pacjentów. {10046}{10072}Brick sie nie sprzeciwi. {10073}{10106}Wezmę tę krwawišcš. {10108}{10158}Powiedz Brickowi,|żeby dał jej co na uspokojenie. {10159}{10185}Nie chcę nic na uspokojenie! {10186}{10230}Ale ja tak,|zatrzymasz je dla mnie? {10231}{10274}Pani krwawišca?|Proszę wejć. {10275}{10298}Dziękuję. {10299}{10361}Mówię ci, robi się|coraz gorsza. {10362}{10419}Bóg wiadkiem,|Polly zawsze była trudna, {10420}{10490}ale od mierci mamy|dosłownie zwariowała. {10491}{10548}Sprawdzalimy testament ich mamy|trzeci raz w tym miesišcu, {10549}{10592}zrobiło się nieprzyjemnie|i nim się obejrzałem, {10593}{10632}zegar leciał przez pokój. {10664}{10708}Ile czasu minęło|od mierci waszej mamy? {10723}{10757}Jakie osiem miesięcy, {10758}{10875}Wiedziałymy, że to nastšpi.|Walczyła z rakiem przez 3 lata. {10897}{10979}Teraz będzie łatwiej.|Przejdziemy przez to razem. {10980}{11036}- Obiecuję.|- Dziękuję, panie Tucker. {11040}{11094}Spotkała kiedy milszego prawnika? {11116}{11214}I taki przystojny.|Odbiega od stereotypu. {11239}{11339}Już wszystko gotowe.|Lepszego samopoczucia... Few... {11361}{11443}- Fiono.|- Fiono. Wiedziałam. {11530}{11558}Udanego dnia. {11601}{11662}Powinnymy podkręcić klimatyzację.|Goršco tu, nie sšdzisz? {11809}{11892}Panie Tucker,|włanie miałam po pana ić. {11910}{11942}Wszystko w porzšdku, Didi? {11944}{11995}Nie wiedziałam, ile czasu|zajmš panu bliniaczki Parker, {11996}{12054}a chciałam mieć pewnoć,|że podpisze pan te dokumenty. {12061}{12132}Doceniam asystentkę z inicjatywš, {12133}{12238}ale żaden z tych dokumentów|nie wydaje się być naglšcy, więc... {12239}{12305}Nie sš. Chciałam, żeby pan wiedział,|jak poważnie traktuję tę pracę {12306}{12350}i jak bardzo jestem wdzięczna|za tę szansę. {12351}{12372}Nie bardzo jest za co. {12373}{12450}I jak bardzo byłabym wdzięczna,|gdybym miała jutro pół dnia wolnego. {12451}{12475}Widzi pan, mam randkę, {12476}{12553}a to pierwsza randka od wieków,|na którš się cieszę. {12558}{12579}Dobrze, Didi. {12580}{12618}Wiem, że to zabrzmi frywolnie, {12619}{12672}ale pomylałam, że miło byłoby|pójć do fryzjera. {12673}{12707}Trudno to wyjanić. {12711}{12746}Przy takim poziomie wilgoci, {12747}{12803}moje włosy majš tendencję|do puszenia się w sposób, {12804}{12842}który można uznać|za straszny i... {12843}{12891}Wiesz co, Didi?|Didi, zaczekaj z tym. {12892}{12927}Tylko sekundkę, dobrze? {13011}{13049}Twoja mama lubi irysy? {13050}{13098}Bo przygotowuję bukiet|na jutrzejszy wieczór {13099}{13136}i te urocze maleństwa|za chwilę rozkwitnš. {13137}{13186}Kocha irysy.|I wiesz co? {13187}{13214}/Wrócę jutro wczeniej. {13215}{13287}/Zamkniemy biuro w południe|/z okazji wielkiej randki Didi. {13344}{13399}Czyż nie jeste najsłodszym mę...
LaCandy