00:00:03:To się nie zdarzyło nigdy wczeniej. 00:00:05:Ranny ptaszek wroga.|Teraz wiemy skšd pochodzš. 00:00:08:Złóżmy im niespodziewanš wizytę.|To będzie nasz Koń Trojański. 00:00:10:To samobójcza misja. 00:00:12:Tracimy go. 00:01:03:www.NapiProjekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:07:Hawks. 00:01:37:Mamy towarzystwo. 00:01:42:Idziemy. 00:01:43:Wycišgniemy cię stšd, obiecuję. 00:01:52:Cofnij się. 00:01:54:Czekaj. 00:01:55:Teraz. 00:02:06:Koniec amunicji. 00:02:10:Hawks, co robisz? 00:02:11:Nie zostawię ich. 00:02:13:Jest nas tylko dwóch. 00:02:15:Uratujemy ich,|jeli uratujemy siebie. 00:02:54:"Kolonia karna Kazbek" 00:03:12:Nathan! 00:03:15:To ja Kylen! 00:03:23:Nathan! 00:03:27:Kyleeenn!! 00:04:04:---WYBÓR LUB SZANSA--- 00:04:08:Wchodzimy do układu Cerusa. 00:04:10:Brak ladów wrogiej floty. 00:04:13:Zachować czujnoć.|Mogš być po drugiej stronie planety. 00:04:18:Poruczniku,|raport w sprawie wraku. 00:04:22:Czy to bombowiec Pijaw? 00:04:24:Włanie skanujemy szczštki.|To chwilę potrwa. 00:04:28:Sir,|Pijawy mogš nas zaskoczyć. 00:04:31:Cierpliwoci, 00:04:33:nie lecielimy taki kawał drogi, 00:04:35:żeby wracać z pustymi rękami. 00:04:38:Prawda? 00:04:42:Mam. 00:04:43:Przygotowuję obraz. 00:04:45:Ekstrapolacja bombowca|na ekranie drugim. 00:04:48:Kadłub, kokpit, 00:04:52:komora rakietowa. 00:04:56:Brakuje sporego fragmentu. 00:04:59:Wyglšda jak uderzenie rakiety. 00:05:02:To kapsuła ratunkowa. 00:05:05:Badalimy go przed wami|i zrobilimy to dokładniej. 00:05:09:W tej sekcji znajduje się kapsuła, 00:05:12:a piloci musieli z niej skorzystać. 00:05:47:Ten. 00:05:50:Zawsze wierni. 00:06:06:-Id, tylko cię hamuję.|-Nie. 00:06:08:-Silikanci depczš nam po piętach.|-Zginiesz jeli tu zostaniesz. 00:06:11:Uratuj resztę. 00:06:13:Jak wszyscy to wszyscy. 00:06:15:Id! To rozkaz. 00:06:33:Zrobiłe co bardzo złego. 00:06:37:Jak się nazywasz? 00:06:44:Ja jestem Elroy El1327. 00:06:49:Model rozrywkowy. 00:06:51:Silikant, który rozmiesza. 00:07:00:Wiem, że wolno wam zdradzić|swoje imię. 00:07:02:A nienawidzę niegrzecznych ludzi. 00:07:07:Paul Wang - porucznik. 00:07:14:Miło mi cię poznać Wang Paul. 00:07:21:Witam w naszej kolonii karnej. 00:07:28:Jestem przekonany,|że znajdziesz tu co zabawnego. 00:07:36:Powiem ci|o co tu chodzi Wang Paul. 00:07:40:Jeste na terenie|okupowanym przez obcych. 00:07:45:Ale to chyba już wiesz, 00:07:47:A propos, oni nienawidzš, kiedy|nazywacie ich obcy albo Pijawy. 00:07:55:Oni też na was mówiš obcy. 00:07:58:Majš dla was nazwę, 00:08:00:którš można przetłumaczyć 00:08:04:"Czerwone mierdziuchy". 00:08:08:W ich mowie brzmi to|bardziej poetycko. 00:08:13:Zapach waszej krwi|jest dla nich obrzydliwy. 00:08:18:To wspaniałe istoty. 00:08:21:wietnie się z nimi rozumiemy. 00:08:24:Prowadzimy dla nich to więzienie, 00:08:26:ponieważ nie znoszš powietrza. 00:08:32:W zamian korzystamy z|wydobywanych tu surowców. 00:08:39:Sprawiedliwie, nie sšdzisz? 00:08:46:Sš bardzo sprawiedliwi.. 00:08:52:i opiekuńczy. 00:08:55:Wy węglowcy nie posiadacie|takich cech. 00:09:03:Pierwsi najechalicie ich|terytorium. 00:09:10:Pierwsi im zagrozilicie. 00:09:17:A dzi rano 00:09:20:zamordowalicie cywili. 00:09:25:Niewinnych cywili, 00:09:28:młodzież. 00:09:35:Swoim atakiem. 00:09:41:Mam rację? 00:10:13:Wybór lub szansa. 00:10:19:Szansa lub wybór. 00:10:29:Wybór lub szansa. 00:11:37:-Kyllen.|-Nathan. 00:11:40:Gdzie jeste?|Jak tam wejć? 00:11:41:Nic nie mów,|nie ma czasu. 00:11:43:Znam wyjcie.|To niebezpieczne, kto nam pomoże. 00:11:47:Bšd gotów w każdej chwili. 00:11:51:Kocham cię. 00:11:55:Szybko włóż to z powrotem. 00:11:58:Uwierz we mnie. 00:12:39:Wróciłem do kapsuły. 00:12:41:Ani ladu Asów. 00:12:42:Kazałem ci ić. 00:12:46:Poszedłem po ladach,|ale nie wiem dokšd ich zabrali. 00:12:49:Musimy ich znaleć. 00:12:54:Niech pan się nie przemęcza. 00:12:59:Zbliża się patrol androidów. 00:13:03:I co w tym strasznego? 00:13:20:Idziemy. 00:14:01:On już nie żyje. 00:14:05:Powoli. 00:14:24:Nie jestemy tu bezpieczni. 00:14:26:Nie zostawię ich. 00:14:28:Planowalimy tš ucieczkę|od pół roku. 00:14:30:Nie wrócę tam. 00:14:31:Nie chcę by Karcen|umarł na próżno. 00:14:35:-Nie przyszedłe tu po mnie.|-Przylecielimy tu razem. 00:14:54:Krwawię. 00:15:00:To nic takiego. 00:15:03:Nie przypuszczałam że jeszcze|kiedy poczuję twój oddech. 00:15:24:Nie zostawię ich. 00:15:28:Ciebie też nie mogę. 00:15:35:Pytam kim jeste. 00:15:39:Kim jeste? 00:15:45:Wieczna drużyna Chicago Cabs. 00:15:50:Pierwsza baza:|Ariune Bangs Mr. Cab. 00:15:58:Druga: Raino - Rain Center 00:16:03:rednia wybitych piłek.. 00:16:09:Nie pamiętam. 00:16:12:Sprinter: 00:16:20:To pewnie,|nie mów mi, Luis De Chesus, 00:16:25:Grał w 2055 i 56, 00:16:31:Odszedł dla pieniędzy 00:16:35:do Mets. 00:16:38:To zdrajca. 00:16:44:Widzisz? Nie lepiej rozmawiać 00:16:48:niż wyrzšdzać sobie krzywdę? 00:17:05:Wkrótce kolej na nas. 00:17:14:Jako marines|nie wolno nam współpracować. 00:17:17:Jako przyjaciele|powinnimy trzymać się razem. 00:17:22:I w tym włanie problem. 00:17:28:W tym włanie problem|z wami węglowcami. 00:17:31:Poznajecie kogo w szkole,|w pracy. 00:17:36:Dokonujecie wyboru. 00:17:38:I potem wprowadzacie go|do swojego życia. 00:17:43:Na noc, na rok,|na całe życie. 00:17:49:Czasem zostajecie|z tš drugš osobš tak długo, 00:17:55:że widzicie jej mierć. 00:18:00:Po co więc czekać całe życie? 00:18:02:Nasi pracodawcy postanowili,|że jedno z was zostanie stracone. 00:18:06:A drugie|spędzi resztę życia w kopalni. 00:18:09:Wybór pozostawiajš wam. 00:18:12:Id do diabła. 00:18:23:Widzisz? 00:18:24:To wcale nie takie trudne|kiedy się z tym pogodzisz. 00:18:50:To za naszych żołnierzy. 00:18:52:Co teraz? 00:18:59:Odbieram sygnał. 00:19:03:Dajcie to na głoniki. 00:19:09:Teraz mamy energię|do nadania sygnału. 00:19:15:58- czworo w niewoli, 00:19:20:jeden ranny. 00:19:21:Zlokalizować ródło. 00:19:25:Sygnał pochodzi|z wnętrza obszaru wroga. 00:19:29:Nie rozumiem -|"Marynarski Grog"? 00:19:37:To McQueen. 00:19:40:Koniec mocy. 00:19:44:Założę się, że usłyszeli, 00:19:46:Nawet android nie przyjšłby|takiego zakładu. 00:19:54:Musimy znaleć resztę. 00:19:56:Androidy sš z sobš połšczone|przez modemy. 00:19:59:Jeli go włšczymy|przelš swojš pozycję. 00:20:04:Pod koniec wojny z androidami|byłem ich więniem. 00:20:10:Robili panu te rzeczy? 00:20:14:To przerażajšce ile bólu 00:20:18:ciało invitro, ludzkie|może znieć. 00:20:22:Wmawiasz sobie, że ciało ludzkie|załamie się szybciej niż umysł. 00:20:29:Wytrzymałem 3 dni. 00:20:34:Potem kiedy 00:20:36:robili mi te rzeczy, 00:20:39:usłyszałem krzyk 00:20:43:gdzie z końca korytarza. 00:20:47:Pomylałem sobie: 00:20:50:"Ale kto cierpi". 00:20:54:Ale wtedy sobie zdałem sprawę|że to ja krzyczę. 00:21:01:Zachowaj sobie ostatniš kulę. 00:21:06:Dlaczego poleciał pan|na tę misję? 00:21:09:Dlaczego godzi się pan|umierać za ludzi? 00:21:13:Mógłbym cię zapytać o to samo,|też jeste invitro. 00:21:19:To nie był mój pomysł,|cholerny sędzia wysłał mnie tu za karę. 00:21:26:Ależ z panem jest inaczej. 00:21:28:Większoć tanków przesiedziała|wojnę z androidami na uboczu. 00:21:32:Dlaczego powięca się pan za ludzi? 00:21:34:Robię to.. 00:21:37:Robię to 00:21:41:za każdego invitro, którego|kiedykolwiek nazwano tankiem|albo smoczš szyjš. 00:21:44:Robię to żeby żaden człowiek|nie powiedział, 00:21:48:że invitro to tchórze|i nieroby, i nic ich nie obchodzi. 00:21:54:Sygnał odebrany. 00:22:01:Znalelimy ich. 00:22:03:Jeszcze tylko jedno.. 00:22:08:Super. 00:22:11:Żadnych okien,|szybów wentylacyjnych. 00:22:17:Może przekupimy ich czekoladš. 00:22:21:Wchodzš przez tę lukę. 00:22:39:Nienawidzę kiedy mnie|do tego zmuszasz. 00:22:45:Spójrz na siebie. 00:22:49:Szkoda, że nie jestem człowiekiem. 00:22:52:Co czujesz kiedy ci to robię? 00:22:56:Musisz strasznie cierpieć. 00:23:00:Nabrzmiałe żyły, pot,|przyspieszony puls. 00:23:08:Dlaczego chcesz oddać za nich życie? 00:23:11:Te wojnę prowadzš białasy|z Harvardu. 00:23:15:Co im zawdzięczasz? 00:23:20:Jeste zmęczony? 00:23:24:Spragniony? 00:23:26:Głodny? 00:23:27:Zjadłby hamburgera? 00:23:30:Pomogę ci. 00:23:33:Tylko ja mogę ci pomóc. 00:23:39:Jeste gotów,|widzę to w twoich oczach. 00:23:44:Zewnętrzny -|Dowson Andre de Hawk. 00:23:49:-Mylisz, że się nie złamiesz.|-Nigdy. 00:23:52:Posłuchaj tego, to nagranie, 00:24:04:Poznajesz? 00:24:06:Może i nie,|przecież byłe nieprzytomny. 00:24:12:To ty krzyczałe Wang Paul. 00:24:16:Tak, już cię złamałem,|mam rację? 00:24:25:Mam rację? 00:24:32:Wszystko w porzšdku. 00:24:39:Proszę. 00:24:40:Przepraszam,|to dla twojego dobra. 00:24:44:Posłuchaj Wang Paul,|twój kolega Elroy już cię nie skrzywdzi. 00:24:50:Obiecuję, słowo harcerza. 00:24:52:Chciałbym jednak|żeby co dla mnie zrobił 00:24:56:drobna przysługa. 00:24:58:Zajmie tylko chwilę. 00:25:01:Zrobisz to dla mnie? 00:25:04:Tak. 00:25:07:Zrobię co zechcesz. 00:25:12:Grzeczny chłopiec. 00:25:24:Już mi to nie przeszkadza. 00:25:29:Przypomina mi dom. 00:25:34:Vanessa 00:25:37:Jeli nie uciekniemy,|ja zginę. 00:25:45:Nie. 00:25:49:Kiedy się zacišgnęłam|wiedziałam, że marines ginš. 00:25:55:A ja niby kim jestem? 00:25:57:Pójdziesz do pracy|i może uda ci się uciec. 00:26:00:Masz rodzinę. 00:26:01:Ty też. 00:26:03:Nie takš jak ty. 00:26:05:Masz matkę, ojca i mężczyznę,|który na ciebie czeka z córkš. 00:26:09:Nie. 00:26:10:Nie pozwolę ci na to|i ty mi też. 00:26:14:Możemy nie mieć wyboru. 00:26:16:Mówisz jak oni. 00:26:22:Nie wybieramy sobie rodzin,|ale nie wolno ci wybierać za nich. 00:26:28:Nie pozwolę|by odebrano cię rodzicom. 00:26:32:Nie odwracaj się. 00:26...
adams151