Katastrofa w SMOLEŃSKU co naprawdę mogło zajść.doc

(38 KB) Pobierz

1.       Przed odlotem samolotu skład delegacji krąży drogą mailową.
W delegacji podobno ma znajdować sie obu braci Kaczyńskich, ale Jarosław ustepuje swoje miejsce z powodu ciężkiej choroby matki.
Kto wypuścił listę? Czy ktokolwiek zajmuje sie tym wątkiem? Takie listy sa tajne...
Ktoś odradza Prezydentowi lot samolotem, namawia do jazdy pociągiem (dlaczego? byłyś jakieś przesłanki do obaw?) ktoś podobno z rządu namawia jednak Prezydenta do samolotu? Kto? I czy to prawda?

2. Trzy dni przed na lotnisku ląduje samolot z Tuskiem oraz Putin. Służby odpowiedzialne za bezpieceństwo zakładają na lotnisku systemy umożliwiajace lądowanie w każdych warunkach pogodowych, po czym demontują je przed przylotem samolotu z Prezydentem na pokładzie.
Na lotnisku czeka ambasador, jakiś dziennikarz. Czy ktoś jeszcze?
Chciana czy nie chciana wizyta Prezydenta obcego kraju jest ustalana, zabezpieczana, poprzedzona wizytą służb danego kraju, ustaleniem wszelkich wymogów bezpieczeństwa, pełną współpracą służb obu krajów i ich obecnością od początku do końca. Na lotnisku pełne zabezpieczenie wizyty, w pogotowiu wszystkie służby medyczne, pożarne itd. W powietrzu zabezpieczenie lotnicze.
Tu natomiast odnosi się wrazenie, że ląduje jakaś prywatna awionetka, na którą nikt nie czeka. Demontuje się systemy bezpieczeństwa, nie wdać ani słychać by nasze służby w jakikolwiek sposób zabezpieczały wizytę... Nie było nikogo? Nikt nic nie ustalał, nikt nie dbał o bezpieczeństwo samolotu z najważniejszymi osobami w państwie?
To brzmi nieprawdopodobnie...
Obojętnie kto by nie przylatywał do kogokolwiek (w postaci głowy państwa), choćby był tam powszechnie nielubiany, zawsze robi sie wszystko aby gościowi się nic nie przytrafiło. Tu zaś mamy doczynienia z czymś dokładnie odwrotnym, sugerujacym celowe działanie...

3. Dziwna mgła nad lotniskiem. Oczywiście można śmiało założyć jak donoszę śpiesznie media, że mgła sie uformowała na same ladowanie samolotu, by pół godziny później się rozwiać...
Istnieje pewne pradopodobieństwo takiego fenomenu, choć zbieżność z godzina lądowania jest zadziwijąca.
Równie dobrze można by założyć, że taką mgłę można 'zrobić', tak jak można rozpraszać chmury, czy prowokować deszcz, zapewne też można wywołać mgłę...
I ten samolot 'specjalny' usiłujący lądować tuż przed prezydenckim... podobno do walki radioelektronicznej.

4. W samolocie znajdują się 3 wysokościomierze ciśnieniowe, 1 radiowysokościomierz + TWA. Nawaliły wszystkie naraz?
Teoretycznie można założyć, ze rosyjski konroler lotów podał ciśnienie na płycie lotniska błędnie (dałoby sie sprawdzić) lub w innej mierze i zostało to niezakwestionowane przez wszystkich członków załogi w kokpicie...
Teoretycznie można założyć, że równocześnie nawalił radiowysokościomierz, w innym wypadku natychmiast załoga zakwestionowałaby dane cisnieniowe podane z lotniska z powodu różnicy wskazań...
Teoretycznie można założyc, że dane systemu TWA były niedokładne, ale tylko teoretycznie, bo nie znamy podobnych przypadków...
Pytanie tylko czy nie za dużo tych zbieżnych awarii i błędów systemów na raz? Czy doświadczony pilot i inni członkowie załogi samolotu mogliby popełnić tak podstawowy błąd?

5. Jakim cudem samolot nagle znajduje sie na wysokosci 2,5 metra w odległości kilometra przed płytą lotniska i ścina drzewa pod różnymi kątami, jakby leciał przechylony?
Jak pokazują na filmie pierwsze ściete drzewa to z zasadzie cienkie krzaki. Czy nie widziano ziemi z wysokosci 2,5m? W pierwszym odruchu pilot powinien poderwać maszynę do góry. Jednak tego nie robi (a może próbuje - zeznania o dziwnym ryku silników) i dalej kosi drzewa na tej wysokości, aż w końcu traci skrzydło i rozbija się.
Jakim cudem nikt z załogi nie reaguje na tak niską wysokość? Czy nie ma żadnych alarmów? A może jak sugeruje jeden ze speców w trakcie podejścia do lądowania i wysunięcia podwozia zadziałała blokada na stery i odtąd samolot spada bez kontroli. Pilot próbuje poderwać maszynę, wyją silniki, ale jest już za późno...

6. Skąd taka niekompetencja w kontroli lotów na lotnisku? Teoretycznie wyszkolony kontroler lotów, majacy samolot na radarze nie wie ile razy samolot podchodzi do lądowania? Opowiada o 4 podejsciach, wydaje natychmiast wyrok - błąd pilota, zwala wine na brak prawidłowej komunikacji po rosyjsku...
Wkrótce okazuje się, ze podejście było jedno, a komunikacja była prawidłowa i zrozumiała dla obu stron... Czemu kłamie? Bo jakby nie patrzeć skłamał. Jaki miał w tym cel? Ze strachu, czy z rozkazu? Czy zajmujacy się takimi sprawami na codzień kontroler lotów może się pomylić co do ilosci podejsć do ladowania?

7. Samolot rozbija sie, płoną szczatki, teren lotniska wojskowego, a tam latają jakieś cywilne ludki po terenie. Czy nikt nie pilnuje lotniska wojskowego? Każdy może podejść, zobaczyć, dotknąć, złożyć kwiaty, zabrać coś na pamiatkę lub celowo. Czy przypadkiem w takich przypadkach nie wyrzuca się wszystkich gapiów, nie ogradza terenu i nie pilnuje by potem spokojnie zabezpieczyć wszystkie ślady? Czemu tego nie zrobiono?

8. Dziwny film ze strzałami. Fałszywka podrzucona czy prawda? Dziwnym trafem jakiś ludek znajduje się na miejscu katastrofy na lotnisku wojskowym (zbierał grzyby?).

9. Czarne skrzynki zabierają rosjanie i posiadają je niepodzielnie przez kilkanaście godzin, aż do przyjazdu polskich prokuratorów. Suworow komentuje to jednoznacznie i daje do zrozumienia, że to największy błąd, cokolwiek byłoby tam obciążajace Rosjan to juz tam tego nie ma, a chyba wie co mówi...

10. Pierwsze doniesienia stwierdzają, że przed samym lądowaniem samolot zamilkł i nie komunikował się z wieżą. Czy piloci byli czymś bardzo zajęci, czymś niespodziewanym, ze nie mieli ani czasu ani możliwości na informowanie kontrolera ruchu?

11. Tuż po katastrofie pierwsze informacje podają, że przeżyły trzy osoby, kolejne stwierdzają, że nikt nie przeżył. Czy to miał być żart? W takich sprawach raczej sie nie żartuje. Ktoś podał informacje, że przeżyły trzy osoby i taka informacja poszła w świat. Jakie miał podstawy do takich stwierdzeń, widział sam żywych, czy ktoś mu o tym zameldował? A jeśli byli żywi, to co zaraz potem zmarli od ran? Czy też ktoś im pomógł?
Korelacja ze strzałami wydaje się nasuwać jakieś podejrzenia, ale tylko podejrzenia, brak dowodów.
Pistolety BORowców jak podano kilka dni temu odkopano z ziemi pod częścią ogonową samolotu, gdzie byli funcjonariusze. Brak danych o ich stanie.

12. Kiedy spada pierwszy lepszy samolot media natychmiast spekulują, a oficjalne organa stwierdzają, że nie wykluczają zamachu terrorystycznego. Potem ten fakt wykluczają lub potwierdzają.
Zadziwiająca jest cisza w mediach na ten temat. Nieprawdaż?
Żadna stacja, żadna gazeta nawet słowa na ten temat przez tyle dni? Cóż za wspaniała jednomyśloność? Sterowana? Toż to brzmi nieprawdopodobnie by nikomu, dosłownie nikomu z władz czy mediów takie coś nie przyszło do głowy, podczas gdy w internecie grzmi o takiej możliwości...
I jak tu już pisano, z anteny ściąga sie ludzi którzy dopuszczą jakiekolwiek napomknięcie na ten temat?
Komu zależy aż tak bardzo, aby temat 'zamachu' w ogóle nie był wymieniany z nazwy, nawet aby go zdementować? Kto ma władzę taką aby uciszyć wszystkie oficjalne czynniki i media?
Czyż coś tu aż za bardzo nie śmierdzi?
Sam fakt zgłoszenia przyjazdu zagranicznych delegacji na pogrzeb natychmiast wywołał dyżurne hasło o możliwości zamachu terrorystycznego, a tu proszę, temat ten absolutnie nie dotyczy najważniejszych osób w państwie polskim... Czyż to nie wyraźna wskazówka?

13. Zapewne też nie dowiemy się o czym tak długo konferowali Putin z Tuskiem natychmiast po wypadku, składali sobie kondolencje, ustalali plan działań, czy zeznania...

14. Niesamowite tez jest to, że samolot jest w kawałkach (spadajac z wysokosci 2,5 metra, no chyba, że koziołkował), pożar na filmach nie wyglada zbyt groźnie, a zwłoki trzeba poddawać badaniom genetycznym gdyż są niemożliwe do rozpoznania, tak zmasakrowane.

Pytania można mnożyć, jest ich wiele, zbyt wiele, jak na zwykły 'wypadek'.
Problem w tym, że pieczę nad dochodzeniem mają służby, a nie od dziś wiadomo, że zadania szczególnie trudne nie wykonuje ixiński skaczący przez płot w kominiarce, ale profesjonaliści.
Dlatego nie oczekiwałbym za wiele po oficjalnych wynikach śledztwa.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin