Norris G. Haring i Richard L. Schiefel metody ped spec.txt

(1264 KB) Pobierz
   Ui':   i;""     -    �.

METODY PEDAGOGIKI SPECJALNEJ

Pod redakcj�
Norris G. Haring i Richard L. Schiefelbusch

WARSZAWA   1973
PA�STWOWE   WYDAWNICTWO   NAUKOWE

Z orygina�u angielskiego Methods in special education
McGraw-Hill Book Company New York San Francisco St. Luis Toronto London Sydney
T�umaczyli: J�zef Radzicki Rozdzia�y: l, 2, 4, 6, 7, 12
Tadeusz Ga�kowski Rozdzia�y: 3, 5, 8, 9, 10, 11
Ok�adk� projektowa� Piotr Tomaszewski
Y *.
J W b 8
Redaktor
Irena Kaltenberg
Redaktor techniczny Halina Olszewska
Korektor
Irena   Grzeszczak

Copyright 1967 by McGraw-HUl, Inc.
Printed    in    P o l a n d

Przedmowa do wydania polskiego

Problem upo�ledze� w okresie wzmo�onego post�pu nauki i techniki
Praca niniejsza, oddawana do r�k pedagog�w przez Pa�stwowe Wydawnictwo Naukowe, dotyczy problematyki nauczania i wychowania dzieci upo�ledzonych, przygotowania ich do �ycia w spo�ecze�stwie ludzi normalnych.
Poj�cie upo�ledzenie jest w istocie swej poj�ciem bardzo szerokim. Mo�e ono dotyczy� wszystkich cech rozwojowych cz�owieka i oznacza powa�ne, daleko posuni�te, ujemne odchylenie od normy, od najcz�ciej wyst�puj�cej przeci�tno�ci, i jest synonimem niedorozwoju.
R�ne s� typy upo�ledze� i niedorozwoju cz�owieka. Mog� one dotyczy� budowy jego organizmu, jak np. nadmiernego lub kar�owatego wzrostu, anatomicznego lub funkcjonalnego kalectwa, braku ko�czyn lub ich niedow�ad�w, a nawet pewnych deformacji postaci, kszta�tu czaszki lub samej twarzy, np. prognotyzmu g�rnego lub dolnego, rozszczep�w wargi i podniebienia, wytrzeszczu i wielu innych. Powa�n� rol� w rozwoju cz�owieka odgrywaj� upo�ledzenia niekt�rych narz�d�w percepcji, zw�aszcza zmys��w wzroku i s�uchu. Spotykamy te� cz�sto uszkodzenia pozosta�ych analizator�w: powonienia, smaku, dotyku, b�lu i innych. W dziedzinie anomalii psychicznych najpowa�niejsze s�: upo�ledzenie umys�owe i niedostosowanie spo�eczne znane do niedawna w naszej pedagogice specjalnej pod nazw� moralnego zaniedbania. W obu przypadkach upo�ledzone, niedorozwini�te mog� by� wszystkie, wi�kszo�� lub tylko niekt�re pojedyncze funkcje �ycia umys�owego i psychicznego, jak np.: spostrzeganie, uwaga, pami��, pewne formy my�lenia, mo�e wyst�powa� niedorozw�j �ycia uczuciowego, nadpobudliwo�� uk�adu nerwowego lub pewne jego ot�pienie i wiele, wiele innych.
Pedagogik� specjaln�, jako nauk� o wychowaniu dzieci upo�ledzonych, spo�r�d tej ogromnej liczby i r�norodno�ci odchyle� od normy

i upo�ledze� interesuj� jednak tylko te, kt�re ograniczaj� lub nawet uniemo�liwiaj� w codziennych, naturalnych warunkach, zw�aszcza w szkole normalnej, rozw�j dotkni�tych nimi jednostek i pe�ne przygotowanie ich do �ycia w spo�ecze�stwie, do pe�nienia oczekuj�cych je r�l spo�ecznych. Wszystkie pozosta�e kategorie niedorozwoju, odchyle� od normy i upo�ledze� - te, kt�re nie maj� istotnego wp�ywu na rozw�j i przygotowanie jednostek do �ycia w spo�ecze�stwie, pozostaj� poza zasi�giem i zainteresowaniami pedagogiki specjalnej, kt�r� cz�sto tutaj nazywa� b�dziemy terapi� pedagogiczn�.
Dlatego to pedagogik� specjaln� i cz�owieka interesuj� szczeg�lnie i obchodz� od dawnych lat, jako jedne z pierwszych, uszkodzenia narz�d�w percepcyjnych - wzroku i s�uchu, gdy� dzi�ki nim cz�owiek zdobywa olbrzymi� wi�kszo�� istotnej dla niego wiedzy o otaczaj�cym go �wiecie. Niewiele natomiast interesuj� j� uszkodzenia ma�o istotnych dla rozwoju pozosta�ych analizator�w, takich jak powonienie, smak, b�l i inne. St�d organizacja i rozw�j szkolnictwa specjalnego dla dzieci - najpierw z bardzo powa�nymi, a p�niej z mniejszymi wadami wzroku i s�uchu oraz brak szk� dla dzieci z pozosta�ymi wadami zmys��w. Z tyjch wzgl�d�w jako nast�pne zosta�y na �wiecie i w Polsce zorganizowane szko�y i zak�ady dla dzieci upo�ledzonych umys�owo i niedostosowanych spo�ecznie oraz szko�y i zak�ady dla dzieci kalekich, kt�re z racji swego kalectwa nie mog�y ucz�szcza� do szk� normalnych, i wreszcie szko�y dla dzieci przewlekle chorych przebywaj�cych na leczeniu w sanatoriach, prewentoriach, szpitalach i innych zak�adach leczniczych lub leczniczo-wychowawczych.
Liczba upo�ledzonych dzieci u nas i w innych krajach zale�y od wielu czynnik�w, dlatego w jednych krajach jest mniejsza, w innych wi�ksza. Najcz�ciej uwa�a si�, �e si�ga ona od 4 do 6% og�lnej populacji dzieci�cej w wieku szkolnym.
Jak wskazuje statystyka, szkolnictwo specjalne stopniowo si� rozszerza: najpierw obejmowa�o ono dzieci z wadami s�uchu i wzroku, p�niej dzieci upo�ledzone umys�owo, nieprzystosowane spo�ecznie i kalekie, i w ko�cu, w�a�ciwie ju� po drugiej wojnie �wiatowej, dzieci przewlekle chore.
Ostatnie dziesi�tki lat, a nawet dos�ownie ostatnie lata, przynosz� w tej dziedzinie tak wielkie zmiany, �e wydaj� si� one zapowiada� prawdziw� nieomal "rewolucj�" w tej dziedzinie.
�yjemy w epoce przemian. Post�p bada� naukowych, rozw�j i upowszechnienie techniki powoduj� nie tylko podniesienie poziomu �ycia, lecz i wzrost wymaga� szko�y w stosunku do ucz�cych si� w niej dzieci i m�odzie�y. Wszystko wydaje si� przy tym wskazywa�, �e tempo rozwoju i post�pu, a wi�c i wzrost wymaga� nie zostan� bynajmniej zahamowane, lecz b�d� trwa�y w dalszym ci�gu i coraz bardziej si� pot�gowa�y stawiaj�c dzieci w coraz trudniejszej sytuacji. Dzisiaj stwierdza si�,

nie bez racji, �e w zwi�zku ze zmian� warunk�w �ycia i wzbogaceniem �rodk�w oddzia�ywania na dzieci w pierwszych i przedszkolnych latach �ycia wi�ksze s� ich mo�liwo�ci przyswajania wiedzy ni� przed laty. Je�eli nawet tak jest, to jednak przyrost materia�u nauczania jest niewsp�miernie szybszy od przyrostu mo�liwo�ci opanowywania go przez dzieci. W ten spos�b u samych podstaw wsp�czesnego nauczania i wychowania pojawi� si� i trwa, a nawet nasila si� stopniowo, konflikt mi�dzy mo�liwo�ciami dziecka w zakresie uczenia si� a wymaganiami �ycia i szko�y - konflikt mi�dzy dzieckiem a szko�� i nauczycielem.
Ten stan rzeczy powoduje, �e nawet zdolne i pracowite dzieci zaczynaj� stopniowo coraz gorzej si� uczy�, nie maj� czasu na wypoczynek, sport i rozrywk� - s� przepracowane. U dzieci mniej zdolnych i bardziej zm�czonych uruchamiaj� si� w tych warunkach mechanizmy obronne: przestaj� uwa�a� na lekcjach, z niech�ci� pracuj� w domu, ucz� si� k�ama� i oszukiwa�, unikaj� niekt�rych zaj�� szkolnych, zaczynaj� si� wa��sa� poza szko�� i wagarowa�. Wyst�puj�ce w tych warunkach pocz�tkowo nieznaczne luki w materiale nauczania powi�kszaj� si� i narastaj� do tego stopnia, �e staj� si� bardzo trudne, a czasami wr�cz niemo�liwe, nawet przy pomocy dobrego nauczyciela i ch�tnych rodzic�w, do usuni�cia.
Tak powstaje i narasta stopniowo w szko�ach odsetek dzieci normalnych, a mimo to �le ucz�cych si�, dzieci, z kt�rych rekrutuje si� spora cz�� osobnik�w niedostosowanych spo�ecznie i przest�pczych.
Trudno jest dzisiaj, wskutek braku odpowiednich bada�, dok�adnie okre�li�, kt�re dzieci wchodz� w sk�ad tej grupy. Og�lnie jednak, na podstawie bada� fragmentarycznych i cz�ciowo odnosz�cych si� do omawianego zagadnienia, mo�emy ju� dzisiaj stwierdzi�, �e s� w�r�d nich:
- dzieci z pogranicza normy i upo�ledzenia umys�owego o LI. 70-80; i dzieci oci�a�e umys�owo o LI. 80 - 90;
- dzieci parcjalnie, wycinkowo op�nione (lub upo�ledzone) w rozwoju w zakresie jednej lub kilku pe�nionych przez organizm funkcji psychicznych lub fizycznych, np. spostrzegania wzrokowego, s�uchowego, pami�ci, kojarzenia, sprawno�ci i koordynacji motoryki, pobudliwo�ci o�rodkowego uk�adu nerwowego itp.
- dzieci o niezadowalaj�cym stanie zdrowia, np. w�t�e, anemiczne, z dokuczliwymi, lecz niegro�nymi zaburzeniami otolaryngologicznymi, schorzeniami przewodu trawiennego, paso�ytami wewn�trz organizmu itp.
- dzieci maj�ce nieodpowiednie warunki rodzinne, uniemo�liwiaj�ce lub utrudniaj�ce im prawid�ow� nauk�.
Bardzo istotne znaczenie dla sprawy prawid�owego rozwi�zania potrzeb tych dzieci ma przybli�one chocia�by ustalenie ich liczby. Nie jest to jednak �atwe. Opieraj�c si� na krzywej Gaussa, dotycz�cej rozk�adu odchyle� od normy, mamy prawo przypuszcza�, �e liczba dzieci z pogranicza normy i upo�ledzenia umys�owego oraz dzieci oci�a�ych umy-

s�owo jest parokrotnie wi�ksza od liczby umys�owo upo�ledzonych i osi�ga orientacyjnie 5-6%, a nawet, by� mo�e, wi�cej. Liczba dzieci niedorozwini�tych lub upo�ledzonych parcjalnie, wycinkowo, si�ga, jak wykaza�y badania H. Spionek, 15%, liczba za� dzieci o niezadowalaj�cym stanie zdrowia i pochodz�cych ze z�ych warunk�w socjalnych uzale�niona jest przede wszystkim od stanu higieny, kultury i stopy �yciowej poszczeg�lnych narod�w, spo�ecze�stw, a nawet �rodowisk. Przyjmuj�c, �e szereg spo�r�d wymienionych tutaj przyczyn powoduj�cych niezadowalaj�ce rezultaty w nauce nak�ada si� na siebie, czyli wyst�puje u tych samych dzieci, to jednak mamy podstawy s�dzi�, �e odsetek ich si�ga powy�ej 20% og�u dzieci ucz�szczaj�cych do tych szk�. O tym, �e tak jest, �wiadcz� liczne grupy dzieci nienad��aj�cych za przerabianym w poszczeg�lnych klasach programem szkolnym.
Nie nale�y przy tym �udzi� si�, �e liczba tych dzieci ulegnie zmniejszeniu. Jak wspomnia�em, wszystko wskazuje na to, �e post�p nauki i techniki b�dzie trwa� nadal, co oznacza poszerzanie wymaga� stawianych przez �ycie w stosunku do szko�y i ucznia. A poniewa� r�wnocze�nie stosowane do tej pory przez pedagogik� i szko�� �rodki zaradcze jak np. przed�u�anie czasu nauki do 18 roku �ycia i wcze�niejsze jej rozpoczynanie, weryfikacja i usuwanie z program�w cz�ci materia�u nauczania oraz inny jego uk�ad w programach, poprawa podr�cznik�w, pomocy naukowych, urz�dze� i warunk�w pracy ucznia w szkole oraz podnoszenie kwalifikacji nauczycieli, dalsze ci�g�e ich dokszta�canie i doskonalenie metod pracy - nie zmieni�y w spos�b zasadniczy sytuacji na lepsze, przeto nale�y s�dzi�, �e liczba i odsetek dzieci o niezadowalaj�cych post�pach w nauce nie tylko nie b�d� si� w ci�gu d�ugich jeszcze lat zmniejsza�y, lecz raczej wzrosn�.
Nic dziwnego, �e w tych warunkach na ca�ym nieomal �wiecie problem roztoczenia w�a�ciwej opieki nad omawi...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin