jasełka od s. Agnieszki.doc

(149 KB) Pobierz

                       J A S E Ł K A 2008 r.

 

Narrator: SCENA I,  zobaczymy w niej, jak wrogowie Pana Boga reagują na wiadomość o  narodzeniu Jezusa - Syna Bożego.

     (muzyka)

 

Lucyfer: Witam  was drogie diabły moje!

               Czy macie jakieś wieści z ziemi?

D 1: Ziemia w grzechach pogrążona, grzeszą dzieci,

        grzeszy ojciec, grzeszy matka, grzeszy babka i prababka,

        grzeszy ciocia Wiesia z Łomży, ledwo z łóżka powstać

       zdąży! A najbardziej władza grzeszy!

L: To szczególnie piekło cieszy !!!

D 1: Świętych rzesza już wymiera!

D 2: ...ale mamy wroga - Zbawiciela.

L: Co???!!!

D 2: Tam w Betlejem, gdzieś w stajence ma narodzić się

         panience co Maryja się nazywa, ktoś kto wszystkie

         grzech zmywa.

D 1: małe dziecię się zrodziło?.., zmywa grzechy?..

        Ee, mózg ci zmyło.

L: Dzwońcie do ziemskiego szpiega, co też robi ten labiega?

     Niech potwierdzi lub zaprzeczy wszystkie te dziwaczne

     rzeczy.              (diabeł 2 odchodzi dalej i dzwoni.)

D 1: A ty śpij Lucyferze, twojej władzy nikt ci nie odbierze.

                 ( diabeł 2 wraca)

D 2:  Teraz pewne mam obawy, nie jest wcale tak wesoło...

          Ma się narodzić ktoś, kto może piekłu zaszkodzić.

          Ponoć wszystkie grzechy odkupić może.

L: Ogłaszam stan alarmowy! Diabły wszystkie na ziemie!

     Buntujcie wszystkich ludzi przeciwko temu dziecku!

     Pamiętajcie, naszą bronią kłamstwo!

 

      

                       SCENA    II

 

N: Wyszedł dekret cesarza Augusta, aby spisano wszystkich ludzi w państwie. Józef z Galilei wraz ze swoja małżonką Maryją, która spodziewała się dziecka, poszli do Betlejem - do miasta Dawidowego, gdyż Józef pochodził z rodu i pokolenia króla Dawida. Dotarli do Betlejem i chcieli gdzieś przenocować.

             (Józef puka do drzwi...)

Gospodarz:  Kto tam?

J: Podróżni strudzeni daleką drogą proszą o nocleg.

G: A zapłacić mogą?

J: Pieniędzy nie mamy, lecz zrobię co trzeba, bylebyśmy dach

   mieli nad głową i kawałek chleba.

G: Idźcie szukać dalej, może coś znajdziecie? Nie tylko mój

    zajazd istnieje na świecie.

M: Józefie, idźmy dalej, może w innym domu nas przyjmą.

            (Józef puka do innych drzwi...)

G: Kto tam?

J: W Imię Boga proszę, przyjmijcie nas na nocleg

G: Kto tam po nocy jeszcze hałasuje,

     Idźcie biedacy miejsc u nas brakuje!

 

Pastuszek 1: Słyszałem, żeście noclegu szukali,

                  a wszędzie was niegościnni ludzie wygnali

                  Przenocujcie w stajence, siana wam przyniosę,

                  Będzie wam ciepło, pójdzie ze mną proszę.

 

                  ( pastuszek wyprowadza Maryję i Józefa )

 

 

 

Kolęda:  ”Nie było miejsca dla Ciebie...”

 

1. Nie było miejsca dla Ciebie,

    w Betlejem w żadnej gospodzie

    i narodziłeś się Jezu,

    w stajni w ubóstwie i chłodzie.

         Nie było miejsca gdy zszedłeś

         jako Zbawiciel na ziemię,

         by wyrwać z czarta niewoli

         nieszczęsne Adama plemię.

 

2. Gdy lisy mają swe jamy

    i ptaszki swoje gniazdeczka,

    dla Ciebie brakło gospody,

    Tyś musiał szukać żłóbeczka.

         A dzisiaj czemu wśród ludzi

         Tyle łez, jęków, katuszy?

         Bo nie ma miejsca dla Ciebie

         w niejednej człowieczej duszy.

 

SCENA  III

 

P 1: Takie dziwne to życie...

       raz radość i słodycz

       a raz ból i smutek, że serce chce pękać.

       Dobrze, ze mam braci i przyjaciół

       w trudnych chwilach raźniej.

       Niech sobie pośpią,. Ja będę czuwał.

D  : Co ty Maciek mówisz?

       Czy ty głupi jesteś, ze masz tyle serca dla tych pastuchów?

       Nikt na świecie nie ma tyle współczucia dla drugiego co ty!

P 1: Zostaw mnie, idź sobie!

D  : Nie denerwuj się, ze mną sam Herod się liczy, a on taki 

       bogaty...,  posłuchaj mnie, dobrze ci radzę...

P 1: Dla ciebie mogę być głupi, Herodowi niczego nie

       zazdroszczę. Daj mi święty spokój i idź sobie do Heroda!

 

  (Diabeł odchodzi, a przychodzi ”nieznajomy”- Anioł)

 

A 1: Choć świat taki piękny, to ludziom na ziemi

        często jest smutno i źle.

P 1: Żal mi tych, którzy nie widzą piękna świata, tylko są

       wilkami dla siebie. Gonią za pieniądzem, a potem cierpią

       i chorują.

A 1: Wytłumaczę ci skąd na ziemi tyle zła.

       Gdy Bóg stworzył ziemię i ludzi, wszystko było

       dobre. Ludzie żyli w zgodzie z Bogiem i sobą nawzajem.

       Ale szatan - przeciwnik Boga - nie mógł tego znieść

       i wkradł się w ludzkie serce. W serce Ewy i Adama.

       Obiecał im, że staną się tak mądrzy jak Bóg jeśli tylko

       zrobią to, co diabeł im każe. Ludzie posłuchali diabła,

       ale on ich oszukał i uciekł. Czuli się zawiedzeni i źli.

       Zaczęli się kłócić między sobą a nawet zabijać.

P 1: Czy Pan Bóg, który kocha ludzi nie może nam pomóc?

 

   (Anioł zdejmuje wierzchnią szatę. Pojawiają się inne Anioły)

 

A 2: Jest ratunek!. Bóg zsyła swego Syna - Zbawiciela, który

        przyniesie zgodę i miłość.

 

Kolęda.: Dzisiaj w Betlejem          

 

1.             Dzisiaj w Betlejem....       

2.             Maryja Panna, Maryja Panna ......

 


 

P 1: Bartek, Szymon, Wojtek.......... wstawajcie!

 

P 2: Nie przez sen widzę, lecz na jawie,

       oprócz tego słyszę śpiewanie.

 

A 3: Nie bójcie się jesteśmy od Boga posłani

        i nic wam złego nie zrobimy.

        Radosną wieść wam przynosimy.

 

A  : Posłuchajcie pasterze mili

        Oto w tej cudownej chwili,

        Narodził się w stajence, przy Najświętszej Panience,

        Jezus malusieńki.

 

A  : W tej Dziecinie - Bóg żywy,

        Stwórca świata prawdziwy.

        Zszedł do stajni ubogiej, by przez ciernie i męki

        wybawić was z udręki.

A   : Jezus mała Dziecina, w biednej stajni się zjawił,

        wszystkim ludziom na ziemi przykład wieczny zostawił,

        ze nie w skarbach i złocie, ale w dobru i cnocie

       Bóg zasługę widzi.

        

P  :  Pójdźmy wiec do stajenki przywitać Boskie Dzieciątko

       i Świętą Panienkę.

 

       Kolęda ”Pójdźmy wszyscy do stajenki”

 

 

 

                     SCENA IV

 

Narrator: Wybierał się pastuszek od samego rana

                 wziął ciepłą kołderkę dla Jezusa Pana.

                 Wziął też dzbanek mleka, by Go uradować

                  i kanapkę z szynką do plecaka schował.

                  Szedł mężnie z radością, w sercu szczęście rosło.

              

N: Tymczasem szedł rozbójnik za nim,

      chciał zabrać mu wszystkie dary.

      Na widok kanapki głaskał się po brzuchu,

      o mleczku i kołdrze marzył - aż tu nagle...

      spojrzał i stanął w bezruchu.....

 

(Pastuszek spotyka zmarzniętego staruszka)

 

           P: A co tobie jest staruszku?

Starzec: Spać zimno w moim łóżku.

          P: Weź kołderkę, bardzo proszę, choć ją dla Jezusa niosę.

                  S: Dziękuję ci moje złotko!

                      Pozdrów ode mnie Boże Dzieciątko!

Rozbójnik: Ach, co ja widzę, on wszystko rozdaje,

                      jednak ja nie dam mu za wygrane.

                      (skrada się za pastuszkiem, który spotyka

                                          biedną dziewczynkę).

                P:   Dlaczego płaczesz mała dziewczynko?

                       Jak mogę pomóc tobie kruszynko?

Dziewczynka: Wracam do domu, droga daleka,

                        a ja bym chciała ciepłego mleka.

                P:  Mam pod pazuchą, Bogu je niosę,

                     ale dam tobie, weź bardzo proszę.

              DZ: Dziękuje bardzo, dobry pastuszku,

                     wielka jest miłość w twoim serduszku.

              R.: A to ci feler - złość moja rośnie

                    ale kanapka będzie już moja.

              N.: Wyskoczył rozbójnik z zakrętu drogi,

                    Zaskoczył pastuszka, lecz nie zatrwożył.

               P.: A kim ty jesteś? Co tutaj robisz?

                    W brzuchu ci burczy, boś pewnie głodny...

                    Masz tu kanapkę posil się trochę,

                    to nic, że Bogu nic nie zaniosę.

               N: Chwycił kanapkę łapczywą ręka,

                     lecz niespokojnie patrzy na dziecko

                     i myśli sobie....

               R.: Co za zaklęcie?

                     Co chciałem ukraść, mam to w prezencie.

                  ( do pastuszka)

                    Widzę, że żyjesz wielką miłością...

                     Dokąd podążasz z taka radością?

                 P:     Ja do Betlejem spieszę co sił,

                          bo tam narodził się Boży Syn!

                          Chodź ze mną, jeśli chcesz,.

                          tam dla wszystkich miejsce jest.

 

                  R:  Dobrze, pójdę, padnę na kolana

                        i przeproszę mego Pana!

                        Gdy otrzymam przebaczenie,

                        to na pewno się odmienię.

                                                                      (wychodzą)

                                   SCENA  V

 

(Na tle kolędy wchodzą: Aniołowie, Maryja z Dzieciątkiem

i Józefem, później pasterze)

 

Kolęda: Mizerna cicha...

 

1.     Mizerna cicha, stajenka licha

pełna niebieskiej chwały:

oto leżący przed nami śpiący  /

w promieniach Jezus mały.    /   bis

 

2.     Przed Nim anieli w locie stanęli

i pochyleni klęczą,

z włosy złotymi, skrzydły białymi    /

pod malowaną tęczą.                         /    bis

 

3.     Hej ludzie prości, Bóg z nami gości,

skończony czas niedoli!

On daje Siebie, chwała na niebie,  /

pokój ludziom dobrej woli.           /  bis

 

Pasterz: Przychodzimy do Dzieciątka z głębokim pokłonem

             i z miłością w naszych sercach co nas łączy społem.

     P 2: Skromne dary Ci  niesiemy, bo z nas biedni ludzie,

            przyjmij jednak to co mamy, zarobione w trudzie.

 

Maryja:  Zobacz, kto przyszedł mój Syneczku,

              ten dobry pastuszek, co mleczko niósł w kubeczku.

              i kołderkę ciepłą dla Ciebie miał i kanapkę z szynką,

              ale wszystko w drodze rozdał.

              Pan Jezus widział twoje dobre czyny,

              najwięcej Bogu dajesz dzieląc się z innymi!

 

Józef: Ciebie rozbójniku, też Dzieciątko bardzo kocha,

           ale kiedy zło czynisz, smutne jest i szlocha.

           dołącz zatem do pastuszka już na życie całe,

           bądź dla niego pomocą i nieś Bogu chwałę!   

 

(muzyka lub kolęda - wchodzą Królowie)

 

K 1:  Przywiodła nas gwiazda w ten próg,

         bo się tutaj narodził Bóg.

         Przywiodła nas gwiazda tej nocy,

         jak zapowiadali prorocy.

 

K 2: Królu wielki przynieś miłość dla świata,

       aby nigdy brat nie bił brata.

       Wiary potrzebuje ziemia,

        bo się prawda w kłamstwo zmienia.

 

K 3: Królu wielki przynieś ludziom nadzieję,

        bo z wiekiego lęku ich serce truchleje.

        Spraw, aby ich nie złamała trwoga,

        aby się nigdy nie wyparli Boga.

 

A : Wiarę, miłość i nadzieję dostaniecie,

      Ale teraz pozwólcie, niech uśnie Dziecię.

      Jezus dla tych wielkich rzeczy przyszedł między nas,

      Ale teraz niech jeszcze pośpi, póki czas.

 

            Kolęda: Oj Maluśki, Maluśki...

 

1.     Oj Maluśki, Maluśki, Maluśki, kiejby rękawicka,

A tu litez jakoby, jakoby kawałecek smycka.

 

Ref: Śpiewajmy i grajmy Mu, małemu, małemu.

       Śpiewajmy i grajmy Mu, małemu, małemu.

 

2.     Cy nie lepiej by Tobie, by Tobie siedzieć było w niebie,

Wsak Twój Tatuś kochany, kochany nie wyganiał Ciebie.

 

3. Tam Ci zawsze słuzyły, słuzyły prześliczne janioły

     a tu lezys sam jeden, sam jeden jako palec goły.

 

                       SCENA  VI

 

Tata:  Zobaczcie dzieci co przyniosłem!

Dziecko 1:  Jak piękna, zaraz ją ustroimy!

Dz 2: Ja pierwszy, ja pierwszy...

Mama: Dzieci nie kłóćcie się, moja babcia mówiła,

             że jaka będzie wigilia, taki będzie cały rok.

Dz 1: A dlaczego właściwie na święta stroimy choinkę?

T: Choinka przypomina nam drzewo rajskie, czyli pierwszy

     grzech ludzi. Choinka przypomina również Pana Jezusa,

     który przyszedł na ziemię i umarł na krzyżu,

    aby ten grzech zgładzić.

Dz 2: A dlaczego zapalamy lampki?

 

T:  One oznaczają, że Jezus jest naszą światłością.

     Gdy w sercu mamy światło, to niczego nie musimy się bać.

Dz 1: A czy łańcuchy oznaczają węża,

          który kusił Adama i Ewę?

T: Można to tak rozumieć, a ozdoby choinkowe oznaczają

     wielkie dary jakie przynosi nam Jezus.

     Jest to przebaczenie grzechów i otwarta droga do nieba.

M: To bogactwo darów oznacza również 12 potraw,

      a biały obrus ma symbolizować nasze czyste serce.

      Pod obrus wkładamy trochę siana,

      bo Pan Jezus urodził się na sianie.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin